wtorek, 29 maja 2012

Wymarzona historia cz.2 ;*

Następnego dnia wychodziłaś z domu, aby spotkać się z chłopcami.Zamykałaś drzwi, gdy usłyszałaś, że ktoś podjechał pod twoją bramę.Obróciłaś się, a przed tobą stał Harry.
H:Witam piękną Panią.
T:Harry, co ty wyprawiasz?-zapytałaś śmiejąc się
H:Zapraszam Panią do samochodu.
Zachowywał się jak jakiś lokaj.Wzięłaś go pod rękę i zmierzaliście do auta.
H:Proszę do środka-powiedział otwierając ci drzwi
Postanowiłaś, że też się tak zabawisz.
T:Ależ dziękuje przystojny chłopcze-puściłaś mu oczko
Zamknął za tobą drzwi i usiadł za kierownicą.W czasie jazdy rozmawialiście normalnie.Harry opowiadał ci o koncertach.Co sprawia, że się denerwuje, a co robi, żeby się wyluzować.Dużo ci to dało.Dowiedziałaś się wielu ciekawych rzeczy, które przydadzą się podczas występów.Gdy dojechaliście Zayn, Niall, Lou i Liam miło cię przywitali.
Z:Hej śliczna!
Lo:Ooo jest marcheweczka(miałaś pomarańczową bluzkę)
N:Siema gwiazda!
Oczywiście nie obeszło się bez uścisków.Chłopcy oprowadzili cię po wszystkich pomieszczeniach.Harry ciągle ci się przyglądał i tylko szukał pretekstów, aby cię objąć.Weszliście na scenę.Szłaś powoli, byłaś tak zachwycona.Rozglądałaś się dookoła, nigdy tutaj nie byłaś.
P:Cześć!Jestem Paul.
T:A ja [T.I].
P:Wiem. Chłopaki dużo mi o tobie mówili-zaśmiałaś się spoglądając na nich-I muszę przyznać, że mieliście racje-zwrócił się do zespołu
T:Yyy..
Chłopcy uśmiechnęli się i zrobili dziwne oczy, gdy spojrzeli na ciebie.
H:To co idziemy śpiewać-szybko zmienił temat
Byłaś zmieszana.Nie wiedziałaś o co chodzi.Razem z Paul'em zeszliście ze sceny i usiedliście na przeciw chłopaków.Zespół śpiewał, a ty prowadziłaś dialog z ich menadżerem.
P:No więc..podobno masz super głos.
T:Bardzo lubię śpiewać.To moja pasja.
P:Kochasz to?
T:Tak i to bardzo!
Patrzyłaś na chłopaków.Ciągle się do ciebie uśmiechali co cię rozśmieszało.Harry nie odrywał od ciebie wzroku.
P:Tak właśnie rodzą się artyści.Jeśli to lubisz i jesteś dobra nie rezygnuj z tego, tylko rozwijaj.
Zgodziłaś się z jego słowami.Po chwili dodał.
P:Ej, a może zaśpiewasz z chłopakami i usłyszę twój głos?
T:Byłoby super!Ale nie wiem czy się zgodzą-wskazałaś palcem na One Direction
Gdy skończyli śpiewać Paul krzyknął do nich.
P:Teraz [T.I] z wami zaśpiewa.
Chłopcy ucieszyli się na tą wiadomość i pomogli ci wejść na scenę.Śpiewaliście "One Thing".Wasze głosy naprawdę cudownie razem brzmiały.Podczas waszego występu chłopcy ciągle klepali cię po tyłku, mówiąc, że"to taka tradycja".Harry śpiewając robił do ciebie maślane oczy.Naprawdę świetnie się bawiliście.Po tym show, chłopacy zeszli, a ty zostałaś sama na dużej czarnej podłodzę.
N:To teraz my jesteśmy fanami, a ty śpiewaj!
Uśmiechnęłaś się cwaniacko.Ucieszyłaś się tą wiadomością.Włączyłaś swoją ulubioną piosenkę.Zaczęłaś śpiewać[tytuł piosenki].Patrzyłaś się na mężczyzn.Chciałaś widzieć ich reakcję. Po ich twarzach odczytałaś, że są zachwyceni i z uśmiechem wsłuchiwali i wpatrywali się w ciebie.Bawiłaś się na scenie.Próbowałaś zachowywać się normalnie, chociaż emocje i szczęście były ogromne.Po raz pierwszy byłaś na prawdziwej scenie i jeszcze kopnął cię ten zaszczyt żeby zaśpiewać.
Po zakończeniu twojego występu Paul razem z chłopakami wstali i zaczęli bić ci brawo.Manager zaczął cię wychwalać, jaki to masz wielki talent.Harry w tym czasie przybiegł do ciebie i szepnął ci do ucha.
H:Jesteś cudowna! A do tego najseksowniejsza piosenkarka jaką widziałem-trzymał cię w pasie
Jego twarz się zbliżała.Chciał cię pocałować, ale ty obróciłaś to w uścisk.
Ktoś włączył piosenki, a ty z Lou zaczęliście się wygłupiać.Tańczyliście, biegaliście po scenie, udawaliście gwiazdy.Ten wieczór był cudowny.Po próbie odwieźli cię do domu.Oczywiście w samochodzie cały czas towarzyszył wam uśmiech, a ty nawet parę razy popłakałaś się ze śmiechu.Dojechaliście.Wyszłaś z auta.Minęłaś bramkę, zbliżałaś do drzwi wejściowych swojego domu.Usłyszałaś, ze ktoś za tobą biegnie.Obróciłaś się.To był Harry.Wyglądał inaczej.Był poważny, zdenerwowany, wiedziałaś że mu na tobie zależy.
H:Wiesz..pomyślałem sobie, że może..no wiesz ty i ja wyjdziemy gdzieś jutro?-mówił pomału, nieśmiało i nie  pewnie.
T:Czemu nie!Bądź jutro po mnie o 16, ok?-powiedziałaś z uśmiechem
Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech.Przytuliłaś go i pocałowałaś go w policzek
Z:Ej!To niesprawiedliwe!On dostał całusa, a ja nie!-oburzał się Zayn z auta
N:Ja też!-wystawił głowę Niall
Pocałowałaś swoją rękę i dmuchnęłaś całusa w ich kierunku.Obróciłaś się jeszcze do Hazza, rzucając mu słodki uśmiech.
Nie zdążyłaś nawet wejść do pokoju, gdy dostałaś sms'a.Okazało się, że od przyjaciółki.Zarzucała ci, że o niej zapomniałaś, że liczą się tylko chłopcy.Tłumaczyłaś się, przepraszałaś, ale twoje słowa nie pomagały.
Nie wiedziałaś co zrobić, chciałaś z kimś o tym pogadać.Wykręciłaś numer Harry'ego.Mogłaś z nim pogadać o wszystkim.Chłopak wysłuchał cię, nawet dał parę wskazówek.Rozmawialiście pół nocy, ale głównie skupialiście się na sobie i na jutrzejszym spotkaniu.Harry nie wiedział gdzie cię zabrać, więc mówiłaś mu co lubisz, czego nie lubisz. Dobrze ci się z nim rozmawiało.Był prawdziwym przyjacielem.
Następny wieczór spędziliście razem. Harry był naprawdę cudowny.Wiedział jak poprawić ci humor, ale wciąż był tylko przyjacielem.Nikim więcej.
Spotykałaś się z chłopcami codziennie.Minęło 2 tygodnie...


No to jest druga część!:D
<3

3 komentarze: