środa, 15 stycznia 2014

Malik :D cz.1

Będą dwie części, tak jak w zamówieniu.

Imagine dla: @Nessi_PL

Trzęsłam się. Cała drżałam, będąc w ich towarzystwie. Z jednej strony siedział mój chłopak, Mike, może i nie czułam do niego tego co kiedyś, ale nie umiałam tego skończyć. Cholernie mu na mnie zależało, a ja nie umiałam go zranić. Z drugiej siedział on, Zayn, niby mój najlepszy przyjaciół, ale od dłuższego czasu, czuję coś do niego. Nie chcę dłużej okłamywać Mike'a, ale co zrobić? Po za tym Zayn i tak nic do mnie nie czuje.
-O co chodzi w tym filmie? -przerwałam w końcu moje przemyślenia.
Co z tego, że już znałam fabułę, skoro dalej nie mogłam się skupić? Nie mogę dłużej ich okłamywać, ale prawdy boję się bardziej. Powinno być na odwrót, przynajmniej ja bym tak chciała, żeby to Zayn był moim chłopakiem, a Mike przyjacielem. No cóż, może żaden nie jest tym, z którym mam spędzić resztę życia. Mike'a nie kocham ja, Zayn nie kocha mnie, takie jest życie. Może po prostu na nich nie zasługuje?
Co chwile spoglądałam na mulata. Te ciemne oczy, lekki zarost, czarne włosy, on jest... jest idealny.
-Możemy porozmawiać? - tym razem to Mike przerwał mi w myśleniu.
-No pewnie. -wstałam z kanapy i skierowałam się do kuchni.

~*~

Ostatnio [T.I.] zachowuje się inaczej, tak jakby coś się miedzy nami zmieniło. Dalej ją kocham i kochać będę, ale jej uczucia chyba się zmieniły. Nie zostawię tego tak. Najważniejsza jest prawda. Zrozumiem wszystko, zawsze tak jest. Ty kogoś kochasz a ta osoba i tak ma to gdzieś. Widzę jak ona patrzy na Malika i wolałbym, żeby była szczera, niż miła. Kłamiąc, rani mnie jeszcze bardziej. Boję się tej rozmowy, chociaż i tak wiem jak będzie.
-Powiedz, co się między nami zmieniło? -zapytałem, a w odpowiedzi otrzymałem głuchą ciszę -Widzę jak na niego patrzysz, dalej cię kocham, ale to nie ma sensu. Wiem, że to do niego czujesz,a mi zależy na twoim szczęściu.

~*~

Patrzyłam na niego bezradnie. Jak on dobrze mnie zna. 
-Przepraszam -wydukałam i patrzyłam przed siebie.
Przytulił mnie. Tak, właśnie za to go cenie. Nigdy nie naciska i wierze, że w końcu znajdzie osobę, na którą zasługuje. A co dalej z Zaynem? Czas pokaże.



Przepraszam, przepraszam, przepraszam <3
Miałam laptopa w naprawie.
Wczoraj do 19 w muzycznej ;c
No ale już będę i 2 część pojawi się w piątek.
Jutro egzamin z pianina, trzymajcie kciuki :*
Liczę na kom po tej przerwie.
Kocham was <3


sobota, 11 stycznia 2014

Harry :)

Tak jak chcieliście kontynuacja poprzedniego imagina czyli TEGO :)
imagine dla: @dzasxo

Ostatnia impreza co chwilę przebiegała mi po głowie.Obraz Harry'ego, jego uśmiechu, pięknych zaciemnionych oczu, zawsze uśmiecham się na to wspomnienie.Ale nie tylko to. Sposób w jaki mnie obejmował kiedy siedzieliśmy wśród znajomych, szeptał słodkie słówka kiedy razem w wolniejszym tempie popijaliśmy piwo. Te urocze dołeczki którymi mnie obdarzał za każdym razem kiedy nasze spojrzenia się spotkały. Zdecydowanie najlepsza impreza jaka mogła być.
Naciągnęłam sukienkę do połowy ud, słysząc za sobą cichy chichot przyjaciółki. Musiała być naprawdę blisko jeśli przebijała muzykę dudniącą na najbliższe osiedla.Ciekawe czy będzie Harry. W co będzie ubrany..ej no zaraz! przecież nie idę tam dla niego! Mam nadzieję, że będzie miał biały podkoszulek, wygląda w nim gorąco! Stop!
Pełno znajomych twarzy z którymi kocham się witać, oczywiście kieliszkiem, ale dzisiaj przystopuje. Muszę być trzeźwa gdyby miało się coś stać, albo przynajmniej jeśli mam rozmawiać z Harry'm. Nie mogę być zalana.Musze kontaktować. Lekkie gorąco przemyło mój przełyk, a krew zaczęła buzować, ale w znośnym stanie.Od razu rozmowa między znajomymi się rozwinęła co chwilę wybuchając śmiechem..co ten alkohol robi z ludźmi.
Zbytnio mnie to nie interesowało kiedy oczy wyszukiwały tylko jednej osoby.Serce zabiło szybciej kiedy zielone tęczówki zaczęły analizować moje ciało od stóp do głów. Niewielki, zadziorny uśmiech wkradł się na jego ustach kiedy sukienka zasłaniała mały skrawek mojego ciała. Speszona odwróciłam wzrok usadawiając się na niewielkiej kanapie nad basenem.Policzki zaczęły mnie palić, a nieśmiałość zaczęła ogarniać ciało dlatego kolejny kieliszek przechylający się w moją stronę był wspaniałym pomysłem. Lekki powiew wiatru przywołał mnie do rzeczywistości tak samo jak lekkie zakołysanie się kanapy. Uśmiechnęłam się dyskretnie, pragnąc aby było to tylko jedna osoba.
-Hej.
-Hej-powiedzieliśmy prawie równo ale zatrzymałam się w połowie rozczarowywując się kiedy obracając twarz nie zobaczyłam tam Harry'ego
-Chcesz?-zapytał nieznajomy z uśmiechem, ładny był,ale zdecydowanie nie tak przystojny jak Harry, to jego chciałabym teraz zobaczyć
-Mhym-uśmiechnęłam się szerzej chwytając swój kieliszek
Skrzywiłam się lekko z palącego skutku tej decyzji kiedy mój nadgarstek został mocno opleciony a siła z jaką zostałam pociągnięta do pionu nie miała z sobą równej.
-Co jest do cho..-zaczęłam przenosząc wzrok do góry, ale zacięłam widząc napiętą posturę Styles'a
-Odpierdol się od niej!-choć na mnie nie patrzył, jego ton przeraził serce
-Co?-odezwał się nieznajomy chłopak kiedy ja próbowałam oderwać się od przerażającego chłopaka, ostatnio taki nie był, zabierzcie mnie od niego
-Spierdalaj mówię!-wysyczał przez zęby a jego oczy w jednej chwili jeszcze bardziej pociemniały
-Boli-załkałam kiedy bezmyślnie ciągnął mnie w stronę domu-Co ty sobie wyobrażasz?!-krzyknęłam zbierając siły tym samym wyrywając się z jego mocnego uścisku, przeniósł swój wzrok na mnie, choć go nie znałam wiedziałam, ze należy on do nieznoszącego sprzeciwu
I po raz kolejny dziękuję alkoholowi, że kieruje moim ciałem.
-Daj spokój! Chciał się tylko dobrać do twoich majtek!-strach przeszył ciało pod wpływem jego przerażającego głosu, ale alkohol ponownie zaczął działać kiedy torował sobie drogę między ludźmi jak myślę do jego pokoju
-Nie możesz kurwa oskarżać każdej osoby o to że chce się z kimś przespać po tym jak tylko napił się z tą osobą!-krzyczałam pragnąć uwolnić się z otoczenia jego osoby, ale tylko zacieśnił uścisk wywołując u mnie okropny ból-Poza tym ty co zrobiłeś na ostatniej imprezie?!-krzyknęłam
Mocno zderzyłam się z jego ciałem kiedy niespodziewane zatrzymał się obracając się twarzą do mnie. I wtedy pożałowałam, że to powiedziałam, ale z drugiej dziękowałam bo w końcu moja ręka została uwolniona.
-Jakoś będąc w moim pokoju nie narzekałaś-prychnął w zadowoleniem
Ok..wiec wracamy do momentu w którym się ze mnie śmieje.Nie nowość.
-Bo wtedy nie zachowywałeś się jak kutas!-uniósł zadowolony brew krzyżując ręce na klatce piersiowej jakby czekał na więcej
Jak ja go nienawidzę w tej chwili! Złość aż buzuje w moich żyłach.
-Ooo serio?
-Tak! Myślałam, że choć trochę jesteś miły, ale nie! Jesteś jebanym skurwysynem który tylko chce wykorzystać dziewczynę i bić innych facetów!To właśnie Cię kręci! A to znaczy, że jesteś chujem!-przyglądał mi się z zachwytem, a zadowolenie biło z rozszerzonych jego źrenic
Serio? Jest az tak popierdolony?!Ja na niego krzyczę a on się uśmiecha? No nieee!
Fuknęłam pod nosem z obrzydzeniem omijając jego wielka posturę kierując się do kuchni. Co on w ogóle sobie wyobraża? Co..jest jakimś Panem? Będzie kierował moim życiem? Przecież to impreza..trzeba pic..pić..pić! Kurde! Przecież ja w ogóle nie jestem pijana i gadam o nim takie rzeczy kiedy jestem trzeźwa? Przecież on może mnie zniszczyć! Może zrobić co chce! Ale nie..nie będę się poddawać! Nie zrobił mi nic do tej pory więc i teraz nic nie zrobi..mam nadzieję.
Zimna woda wypełniła kubek a później przemyła przełyk. Głębokie oddechy pomału uspokajały zdruzgotane serce, a rozum próbował zapomnieć o Harry'm. Kurde ale muszę przyznać, że na serio wygląda seksownie w czarnych spodniach, białym podkoszulku i koszuli w krate..nie stop! Nie mogę tak o nim myśleć! Nie po tym co zrobił! Musze znaleźć tego gościa i go przeprosić za słowa Harry'ego.
Odwróciłam się spokojnie tym samym wpadając na jak mi się zdaję chłopaka, bo nawet nie drgnął.
-Ojj prze..-zatrzymałam się w połowie podnoszą wzrok tym samym spotykając dobrze mi znany zielony kolor, który potrafi byc piękny podczas..nie!-A nie..jednak nie przepraszam-odgryzłam się szybkim krokiem omijając ciało Harry'ego
Nie zdążyłam kiedy nadgarstek został mocno opleciony a ja bez problemu poprowadzona zostałam na poprzednie miejsce.
-Porozmawiaj ze mną-choć jego głos był spokojny, oczy biły potworną złością
-Nie mamy o czym gadać!-wysyczałam budząc w nim nieznajomą mi jeszcze złość-Puść mnie!-krzyknęłam kiedy przewiesił moje ciało przez ramię znów prowadząc do dobrze znanego mu miejsca-Co jest z Tobą nie tak?-zadałam pytanie od razu jak odstawił mnie na środku swojego pokoju
Zmarszczył czoło analizując moją wypowiedź.
-Wyzywam Cie od najgorszych a ty nadal chcesz drążyć temat?-dobra..chyba powinnam się zamknąć
Nieee! To znaczy, zdecydowanie tak!
-Bo wiesz..-zaczał tym swoim niskim głosem powolnym krokiem zbliżając się do mojego ciała..nie tylko nie. Zaraz mu się poddam.Nie mogę!
Momentalnie robiłam parę kroków w tył razem z nim póki plecy przycisnęły mnie do drzwi, serce zaczęło pracować z podwojoną siłą.
-W twoich ustach to brzmi podniecająco-zanim się spostrzegłam odbił wzór swoich ust na mojej szyi, zamknęłam oczy błagając o to, żeby nie zauważył szybszego oddechu
-Czemu to zrobiłeś?-zapytałam spokojna próbując nie reagować na ciepłe, duże dłonie chłopaka na moich biodrach
-Bo mi się podobasz-powiedział pomału akcentując każde słowo
-I dlatego wyśmiewasz mnie na każdym kroku?-zasyczałam z bólu kiedy jego uścisk na biodrach zacieśnił się, ale po chwili jego osoba stała już po drugiej stronie pokoju
Odetchnęłam z ulgą, ale też tęskniłam za jego przytaczającą aurą.
-Poświęciłem Ci więcej czasu niż każdej na tej imprezie-wzięłam głęboki oddech..no jasne, że pieprzył się z każdą-Od pierwszej imprezy na której się pojawiłaś cały czas Cię obserwowałem-zerknął na mnie tylko na chwilkę swoimi zranionymi oczami..serio? Harry Styles zraniony? ooo kurwa!-Ale ty nie zwracałaś na mnie uwagi-Że co? Niby ja? Obserwowałam Cię cały czas!-Dlatego musiałem wymyślić coś abyś mnie zapamiętała-wzięłam głęboki wdech i nie zdążyłam wypuścić powietrza kiedy kontynuował-Za pierwszym razem kiedy się spotkaliśmy zaśmiałem się bo trochę się rozmazałaś i to fajnie wyglądało-prychnął wyraźnie rozbawiony jakby przypomniał sobie właśnie tamten dzień
Serce na chwilę przestało bić..do czego on zmierza?
-I wtedy właśnie wpadłem na to, że przez śmiech mnie zapamiętasz.
-To mogłeś się uśmiechać, a nie wyśmiewać-uniosłam się nawet nad sobą nie panując
Widziałam dokładnie jak jego sylwetka się napina, chowając dłonie głęboko w kieszeniach.
Kurwa!
Skarciłam się w duchu jak w geście przegranej zawiesił nisko głowę.
-Chodzi mi o to..-zaczęłam spokojnie zbliżając się do zupełnie innej osoby, którą myślałam, ze znam-Przez cały czas myślałam, że mnie nienawidzisz-zawahałam się przed złączeniem naszych dłoni, zrezygnowałam kiedy wzdrygnął się na moje słowa-Myślałam, że robisz to złośliwie, nie wiedziałam, że Ci się..no wiesz..podobam-słyszałam jak ciężko oddycha, nie będąc pewny co ma teraz zrobi-Ale nie trzeba było wyzywać tego faceta.On chciał być tylko miły. Nic nie zrobił a ty się wkurzyłeś.
Dlaczego serce mi tak mocno wali?Czy ktoś podkręcił ogrzewanie? Trochę mi duszno.
-Bałem się, że jak zaczniesz z nim gadać to zapomnisz o mnie-uśmiechnęłam się szeroko widząc jak chwilę zbierał się aby to przyznać
-Myślałeś, że o Tobie zapomnę po tym co się stało na ostatniej imprezie-delikatnie chwyciłam jego nadgarstek czując jak wszystkie jego mięśnie się zapinają
Zdziwiłam się przez uśmiech jak reaguje na mój dotyk i w ogóle się nie sprzeciwia choć nie wie co chce zrobić, albo..może się domyśla. motylki w brzuchu właśnie dały o sobie znak. Powoli splotłam nasze palce zaciskając w mocnym uścisku, zrobił to samo a kąciki jego ust lekko drgnęły. Delikatnie jakby bał się, że mnie skrzywdzi przeniósł nasze dłonie. Wpatrywał się w nie z uśmiechem, szczęściem wymalowanym w oczach jakby nie mógł uwierzyć, że ma je przed sobą. Zaśmiałam się na głos kiedy sprawdzał po kolei każdy mój palec.Przeniósł swój wzrok na mnie a cisza pomiędzy nami panująca wydawała się najprzyjemniejsza na świecie.Mimowolnie zwilżyłam usta, które w jednej chwili zrobiły się suche. Nie uszło to jego uwadze, analizując dokładnie cały mój ruch.Boże..chce go pocałować. Teraz! Chce go pocałować właśnie w takim stanie jakim jest, naprawdę szczęśliwy jak ja.
-Chyba myślimy o tym samym-wyszeptał uśmiechając się przebiegle
Zanim zdążyłam się zorientować o co mu chodzi miękkie jego usta dotknęły moich rozkoszując się ich obecnością. Całował delikatnie ale zawzięcie jakby chciał aby to zbliżenie wywarło na mnie wpływ.Jaki on cudowny..i od teraz tylko mój.

Chcieliście drugą część to macie :D
Mam nadzieję, że się was podobała.
Niestety komputer Julki jest w naprawie więc nie ma możliwości wstawiania nowych
imaginów ale miejmy nadzieje, ze za niedługo
do nas wróci i posty będą dodawane częściej:)
kocham  ♥
                                                                                                              -Jannet;)