piątek, 18 maja 2012

Liam:P

Przyjaźnisz się z chłopakami z 1D.Najbardziej związana jesteś z Liam'em.Jest twoim najlepszym przyjacielem.Piszecie, a spotykacie się jeśli tylko chłopak ma troche czasu wolnego.Naprawdę jesteś z nim bardzo blisko.Jest przy tobie zawsze.Zawsze możesz na niego liczyć.
Liam wyjechał w trase ale wasz kontakt się nie urwał.Pisaliście nawet częściej niż wtedy kiedy byliście w Londynie.Niestety przyjaciel nie odzywa się już od 2 dni.Nie martwisz się.Rozumiesz, że jest zajęty i bardzo zmęczony.Nie daje znaku życia już od tygodnia.Martwisz się.Boisz się, że coś mu się stało.Próbowałaś się z nim skontaktować, ale Liam zmienił numer.Zraniło cię to.Płakałaś nocami.Tak bardzo ci go brakowało.Mijały kolejne tygodnie bez kontaktu.Dzwoniłaś do chłopaków ale oni odrzucali twoje połączenia.Po 3 miesiącach zrozumiałaś, że Liam nie chce się z tobą przyjaźnić, więc nie będziesz się narzucać.Chciałaś o nim zapomnieć, ale wszystko przypominało ci JEGO.Wszystko co robiłaś wiązało się z waszymi wspomnieniami.Często odwiedzałaś wasze ulubione miejsce.Tak też było tego wieczoru.Na ławce w parku obok fontanny przesiadywaliście godzinami.Z oddali zauważyłaś, że wasza, no teraz już twoja ławka jest zajęta.Zbliżałaś się do ławki i zarysy ciała tego mężczyzny zdawały ci się znajome.Byłaś już zaledwie parę metrów od fontanny gdy rozpoznałaś.To Liam!Wszędzie go poznasz.Twoja radość była nie do opisania.Chłopak miał twarz schowaną w dłoniach.
T:Liam?
Chłopak podniósł wzrok.Był smutny, ale na twój widok uśmiech pojawił mu się na twarzy. Rzuciliście się sobie w ramiona.Ty z radości uroniłaś kilka łez.Tak bardzo ci tego brakowało.Brakowało ci jego zapachu, uśmiechu, jego poczucia humoru.
L:Co ty tutaj robisz?-zapytał nie puszczając twojej dłoni
T:Co ja tutaj robię?Co ty tutaj robisz?Przecież miałeś być w trasie-usiedliście razem na ławce
L:Dzisiaj wróciliśmy-przerwałaś mu
T:Czemu się nie odzywałeś?
L:To ty zerwałaś kontakt.
T:Ja?Przecież do ciebie dzwoniłam.
L:Czemu wyjechałaś?
T:Ja wyjechałam?-byłaś zdziwiona
L:Tak ty! Chłopaki mówili.
T:Że co?Czemu zmieniłeś numer?
L:Czemu nie powiedziałaś mi że wyjeżdżasz?
T:Liam!Ja nigdzie nie wyjechałam!
Nie mogliście się dogadać.
L:Że co?Ale chłopaki mówili.
T:Co mówili?
L:Że wyjechałaś-zrobiłaś zdziwioną i głupią minę-mówili, że zadzwoniłaś do nich i że kazałaś mi przekazać, że wyjeżdżasz i że lepiej będzie jeśli nie będziemy sie dłużej przyjaźnić.
T:Przecież jakbym wyjechała to bym ci o tym powiedziała!
L:Paul mówił, że nie chciałaś mnie zranić i powiedział żebym skupił się na muzyce, bo to jest najważniejsze.
L:Ale czemu ty sam nie zadzwoniłeś?
L:Zmienili mi numer.
T:Co?!-krzyknęłaś
L:Mówili, że to dla mojego dobra.
T:Po pierwsze nigdzie nie wyjechałam, a po drugie napewno to ty byś się o tym pierwszy dowiedział.Nigdy cię nie zostawie.Nie chce starcić takiego cudownego przyjaciela.
L:Ważne, że jesteś teraz tutaj, przy mnie!-przytulił cię
Czułaś na swoim ramieniu łzy Liam'a.
T:Liam!-uśmiechnęłaś się
L:Muszę ci coś powiedzieć-patrzył ci prosto w oczy-dopiero kiedy cię straciłem zrozumiałem, że jesteś dla mnie najważniejsza, że nie jesteś tylko przyjaciółką, ale kimś więcej.
T:Liam, co ty chce..
L:Proszę nie przerywaj mi.Gdy chłopaki powiedzieli, że nie chcesz się ze mną przyjaźnić, nie mogłem zrozumieć dlaczego.Te dni były najgorsze w moim życiu.Cały smutek, uczucia próbowałem przelać na kartkę.Dopiero wtedy zrozumiałem, że bez ciebie moje życie nie ma sensu, zrozumiałem, że Cię kocham.
Zbliżył swoją twarz do twojej i obdarzył cię namiętnym pacałunkiem.Kiedy wasze czoła dotykały się powiedziałaś.
T:Też cię kocham!
Reszte wieczoru spędziliście razem.Bardzo cieszyłaś się, że masz go przy sobie, a w dodatku wyznał ci miłość.
Następnego dnia Liam poszedł na plaże, posurfować.Wiedziałaś, że reszta chłopaków jest w domu.Postanowiłaś, że nie zostawisz tak tego.W końcu przez nich mogłaś stracić najbliższą osobę.
T:Kto to wymyślił?!-wepchałaś się do środka domów chłopaków
N:Ale co?-zapytał Niall zdziwiony twoim zachowaniem
Zauważyłaś, że Harry, Louis i Zayn siedzą w salonie.Podbiegłaś do nich zaczęłaś krzyczeć.
T:Kto to wymyślił?!
H:[T.I] co ty tutaj robisz?
T:Co zaskoczyłam was?!A no może troszkę przecież wyjechałam!
Chłopakom zrobiło się głupio.Ty nie przestawałaś krzyczeć.
T:Jak mogliście to zrobić?!Poróżnić mnie i Liam'a?!Dobrze wiedzieliście, że się przyjaźnimi!
Z:Ale my tylko chcieliśmy..-przerwałaś mu
T:Ja wiem co chcieliście.Chcieliście, żeby Liam napisał wam kolejny hit, ale nie zważaliście na jego uczucia?Nienawidze was! I współczuje tylko Liam'owi, że ma takich "wspaniałych"przyjaciół.
Wyszłaś, trzaskając za sobą drzwiami.
Na następny dzień Liam dowiedział się o całej sytuacji.Chłopaki zrozumieli, że źle zrobili i ciągle cię przepraszali.Nie wybaczyłabyś im gdyby nie słowa Liam'a.
L:Proszę.Nie gniewaj się na nich.Nie chce aby osoby mi najbliższe i osoba którą kocham najbardziej na świecie kłóciły się.
Teraz dużo czasu spędzacie wszyscy razem,  a ty z Liam'em za niedługo staniecie przed ołtarzem.

2 komentarze: