Znów ten potężny ból, piekący policzek i uciskający brzuch. Nienawidzę tego, nienawidzę go, Trevora. To dlaczego wciąż z nim jestem? A no tak, boję się od niego odejść, boję się, że wtedy mi coś zrobi i nie tylko mi, ale też moim bliskim. Nasz związek wydaje się taki kolorowy, ale gdy zostajemy sami wszystko przemienia się w jego zabawę, a moje cierpienie. Ila razy już mnie zgwałcił, ile razy uderzył, ile razy zwyzywał, ale i tak nikogo to nie obchodzi. Niall, jedyna osoba w której mam wsparcie, która wie co tak na prawdę się dzieje i mi w to wierzy. Szkoda tylko, że tak rzadko go widuję. To wszystko wina Trevora, gdyby nie on wszystko byłoby inne. Zero spotkań w przyjaciółkami, bo od razu myśli, że go zdradzam, zero wyjść do sklepu, bo od razu go zdradzam. Może i jest totalnym śmieciem, ale nigdy bym tego nie zrobiła, bo trochę godności jeszcze mam. Co ja mu takiego zrobiłam, że tak się na mnie wyżywa? Odpowiedź jest prosta. Nic, po prostu nie miał nad kim się znęcać i jego ofiarą zostałam ja. Gdy go poznałam był inny, czuły, opiekuńczy i wydawało się, że jestem dla niego wszystkim, Tak, jest niezłym aktorem.
-To teraz się zabawimy - wysyczał.
-Zostaw mnie! - rozpłakałam się.
Usłyszałam dzwonek jego telefonu. Dziękuję ci wybawco, choć nie wiem kim jesteś. Pobiegłam do drzwi i uciekłam. Miałam już w dupie to co on mi zrobi i tak już nie miałam nic do stracenia. Biegłam przed siebie ile sił w nogach i modliłam się, żeby tylko mnie nie dogonił. Dobiegłam do jego domu, do domu Nialla. Niepewnie zapukałam w drzwi, żeby po chwili ujrzeć jego twarz. Na nic nie czekał, przytulił mnie, tego potrzebowałam, w jego ramionach czułam się bezpiecznie i to nie było udawane, czułam w sercu tę jego szczerość bijącą z jego ciała. Zaprosił mnie do środka, usiadłam na kanapie i pomału, spokojnie opowiedziałam mu to co się wydarzyło.
-Zabiję skurwysyna! Zabiję go! - wstał i wybiegł z domu.
Może i Nialler jest spokojną osobą, ale nigdy nie daje za wygraną i jak już sobie postawi jakiś cel to za wszelką cenę musi go spełnić.
~*~
Nikt nie będzie krzywdził [T.I.], a w szczególności taki dupek jak on. To nie pierwszy raz, ale teraz już nie wytrzymałem, podbiegłem pod jego dom i bez pukania wszedłem do środka.
-O kogo my tu mamy? Już cię wypieprzyła? - zadrwił.
-Zostaw ją w spokoju! Krzywdzisz ją. Nigdy więcej jej nie dotkniesz, nigdy więcej jej nie zobaczysz!
-Zobaczymy - zaśmiał się.
Poczułem potworny ból w okolicach żeber. Ona wytrzymała tak ponad rok, a ja po pierwszym razie zemdlałem.
Tak więc nie wiem z kim zrobić mikołajkowego imagina.
Pomysł jest taki.
Osoba która pierwsza skomentuje z kim i dla kogo, dostaje dedykację.
No i tak ogólnie to dziękuję wszystkim za komentarze <3
Jestem pierwsza?
OdpowiedzUsuńJak tak to możesz napisać mikołajkowego imagina z Zaynem dla Coffee ♥
Imagin wspaniały ♥
Świetnie piszesz. Weny
♥♥♥
-.- Kolejny imagin, tak samo napisany, o tym samym i z tym samym zakończeniem. -.0 to już się nudne robi.
OdpowiedzUsuńWow! Super imagin. Nie mogę się już doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńGenialny. :) Świetnie piszesz. Cieszę się, że Jannet wybrała Ciebie. :) Weny.
OdpowiedzUsuńto nie feir... :( ja chyba byłam z kom. 10 razy pierwsza i nie dostałam dedykacji :(( ale imagin super tylko troche krodki
OdpowiedzUsuńsuper juz chce kolejna czesc ;-)
OdpowiedzUsuńHey :3
OdpowiedzUsuńImagin super :3
Trevor to imię strasznie pasuje do tego DUPKA !!!
Kuźwa damski bokser !!
Nianawidze takich !!
Kocham <3
Weny ! :*
Anana
Kocham to to jest cudoooo
OdpowiedzUsuńŚwietna część <3 xx
OdpowiedzUsuńGenialny ♥
OdpowiedzUsuńAwww geniusz!!!! ^.^ Czekam na następny :P
OdpowiedzUsuń