'Ok to będę za pół godziny. Kocham cie i nie mogę się doczekać xoxo'.
Przeczytałam wiadomość, po której od razu na twarzy zagościł promienisty uśmiech.Radosna, nie mogąc doczekać się Niall'a zeszłam na dół.Zaszłam do kuchni, gdzie w moje ręce wpadł kubek i kakao. Zalałam to gorącą cieczą, otoczyłam dłońmi kubek i poszłam w stronę salonu. Przyjemne ciepło które dawał napój sprawiał, że uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Popijając napój zmierzyłam do okna salonu. Przez lekko zaparowaną szybę dostrzegłam 'straszne' dynie, które zdobiły mój dom. Świeczki w środku dawały piękna aurę w która mogłabym wpatrywać się bez ustanku. Każdy dom oświetlały lampki w halloween'owym stylu.Straszne, ale zarazem piękne 'potwory' tylko dodawały uroku temu wieczorowi i temu świętu.Ciemne niebo, po którym rozświetlały się pomarańczowe światła od każdego mieszkania.Ten widok urzekł mnie.Moje oczy nie chciały przerywać tak wyjątkowego widoku który widziałam po raz pierwszy. To święto przeżyłam pierwszy raz odkąd przeprowadziłam się do Londynu.Zbliżyłam się do kominka, który jeszcze bardziej nadawał piękny klimat temu wyjątkowemu dniu.Usiadłam na kanapie wpatrując się w piękny pomarańczowo-żółty ogień wspominając dzieci, które co jakiś czas pukały dzisiaj do moich drzwi.Ich szczęśliwe uśmiechy na twarzy, ta zabawa uszczęśliwiała mnie. Nie sądziłam, że takie święto może dawać tyle radości dzieciom ale także mnie. Zapatrzona z uśmiechem w piękny obraz palącego się drewna usłyszałam hałas za oknem. Odruchowo spojrzałam w stronę dochodzącego głosu.Lekko wystraszona niepewnie podeszłam do okna w którym zobaczyłam ciemną postać przebiegająca przez mój ogród, która w jednej chwili zniknęłam za drzewami.Pospiesznie zasłoniłam okna, a mój oddech stał się szybszy. Biorąc głębokie oddech próbowałam uspokoić serce które waliło jak oszalałe.Szybko owinąwszy się kocem i wygodnie usiadając w fotelu owinęłam się szczelnie, jakby materiał był moja ochroną. Drżąca próbowałam skupić się na romantycznej komedii w telewizji.Jednak w głowie ciągle roiło się od strasznych Historii, które straszył mnie jeszcze bardziej.
-Niall proszę, przyjdź już-mówiłam szeptem, tuląc się do ciepłego koca
Nerwowo przygrywałam wargę, błagając o chłopaka, który powinien byc teraz obok mnie.Pogłośniłam telewizję, aby zagłuszyć straszne myśli, ale kiedy moja dłoń trzymała pilot, usłyszałam okropny i głośny dźwięk zamykania frontowych drzwi. Trzask zwrócił moja uwagę, ale ciemność przeszkadzała mi na dostrzeżenie osoby.
-Niall?-zapytałam z salonu-Niall? To ty?-zapytałam głośniej kiedy nie dostałam odpowiedzi
Owijając się kocem przestraszona zbliżałam się do ciemnego zaułka kuchni.Drżącą ręką zapaliłam światło, ale nikogo nie zauważyłam. Zimny wiatr przeszedł po moich plecach.
-Kto tutaj jest?-zapytałam kiedy mój strach wzbił się na najwyższy poziom
Byłam pewna, że zauważyłam cień na podłodzę, ale nikogo nie było.
-To nie jest śmieszne! Boję się!-krzyknęłam biegnąć do oświetlonego salonu.
Roztrzęsiona chciałam, aby to wszystko się zakończyło.Z nerwów zaczęłam obgryzać paznokcie, szeptając do siebie, że to wszystko tylko mi się zdaję.Podkuliłam kolana pod brodę i ściskając łydki dłońmi wbijałam w nie paznokcie.Mój oddech był niestabilny,a każda sekunda przyprawiała o większa dawkę strachu.Moje ciało uspokajało się z każdym wymuszonym wolniejszym oddechem. Serce zaczynało wracać do normalnego rytmu, kiedy poczułam dłonie na ramionach. Odskoczyłam z kanapy, piszcząc ze strachu.
-Niall!?Kurde co ty robisz?-zapytałam zdenerwowana, ale zarazem zdziwiona jego ubiorem
-Przeciez jest Halloween-zaśmiał się złowieszczo wampir
-Wiesz jak mnie wystraszyłeś-uderzyłam go w ramię z złością
-No nie gniewaj się-uśmiechnął się słodko przybliżając się do mnie-A właśnie zapomniałbym. Cukierek albo psikus-zaśmiał się obejmując mnie w pasie
-Nie mam nic słodkiego,a hyymm-udałam zamyśloną-psikusa nie chce, ale, dam ci cos innego-uśmiechnęłam się
Powoli zbliżyłam swoją twarz do Niall'a i delikatnie, ale bardzo namiętnie musnęłam jego gorące usta.
-A mówiłaś, ze nie masz słodkości-przytulił mnie Blondyn-Co robisz?
-Oglądałam film, zanim mnie nie przestraszyłeś-udałam złośliwą
-Nie gniewaj się już-powiedział słodko po czym obdarował mnie pocałunkiem
-Za takie przeprosiny nie umiem się gniewać.
Objął mnie ramieniem, a ja układając się na jego barkach szeroko się uśmiechnęłam mając go juz przy sobie.Nasze dłonie splotły swoje palce i mocno ścisnęły się w uścisku. Ciepłe i bezpieczne ciało Horan'a wygodnie przylegało do mojego, jakby nigdy nie chciało się rozłączyć.Wtuliłam się w jego tors zaciągając się przyjemnych zapachem jego perfum.Zamykając oczy marzyłam, aby tak było już na zawsze, aby ta chwila nigdy się nie kończyła.Rozmyślania przerwał mi głos Niall'a.
-To będzie najlepsze Halloween.
-Dlaczego?-zapytałam unosząc głowę, aby spojrzeć na jego twarz
Jego pełne iskierek i radości oczy spojrzały na mnie.
-Bo spędzam je z tobą-powiedział po czym pocałował mnie w czoło-Kocham Cię.
-Ja ciebie też-wyszeptałam z łzami szczęścia w oczach.
'Oczami Niall'a'
Przytuliłem ją z całych sił myśląc 'Niech tak będzie już na zawsze'.
Taki Halloween'owy bo oglądałam X-factor i było Halloween:D
Haha:D
Ale mam nadzieję, ze się wam spodoba!:)
Jutro jeśli mi się uda to dodam imagin z Hazzą:)
♥