Chce zaprosić moich czytelników na wspaniałe blogi! Mając chwile czasu zajrzałam do niektórych i cholernie żałuje, że mam tak mało wolnego czasu. Juz pomału nie wyrabiam..ale na wasze blogi staram się wchodzić regularnie może nie komentuje, ale czytam NA PRAWDĘ! Kocham was<3
Blogi są w kolejnosci waszych komenatrzy:)
1.http://morethanthis-imaginy1d.blogspot.com
2.http://1d-polish-imagines.blogspot.com/
3.http://nevergiveuphope1231980.blogspot.com/(Frugo maniaczka hymmm z kim mi sie to kojarzy:D Hahah:D)
4.http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com
5.http://my-imagines-one-direction.blogspot.com/
6.http://directionerdreamsxoxo.blogspot.com/2012/08/rozdzia-piaty.html?showComment=1346239042497#c739925644544832074
7.http://www.one-direction-stories.blogspot.com/
8.http://opowiadanieoonedirection9.blogspot.de/
9.http://truestoryofmylove.blogspot.com
10.http://zwiastu-raju.blogspot.com
11.http://foreverloveonedirection1d.blogspot.com/
12.http://happy-1d.blogspot.com/
13.http://1d-morethanthis.blogspot.com/
Mam nadzieje, że wpadniecie na nie!:) Kocham Was wszystkich<3
piątek, 31 sierpnia 2012
Liam:)
Bezchmurne niebo.Ciepłe powietrze.Lekki ale chłodny wiatr.Godzina 23.34 idealna pora na spacer i poprawę humoru.
Założyłam sweterek na ramiona i wyszłam za zewnątrz aby napawać się świeżym powietrzem.Biorąc głębokie wdechy kroczyłam przez ciemne ulice Londynu, które gdzie nie gdzie oświetlały pobliskie latarnie.Chodnikiem stawiałam kroki do przody, próbując odciąć się od codzienności od tej monotoni która wypełnia moje życie.Po lewej stronie pusta ulica, z której uszło życie, a po prawej wysokie budki w których ludzie juz dawno oddali się głębokiemu snu.
-Kurde cicho bo zaraz zlecą się fanki!-usłyszałam męski głos i śmiechy
Rozejrzałam się dookoła nie wiedząc skąd pochodzą dziwne i głośne dźwięki.Wzruszyłam ramionami ruszając przed siebie kiedy przed moimi ukazały się drzwi.Poczułam mocne uderzenie i okropny ból.Pod wpływem siły upadłam na ziemie z potwornym bólem głowy.
-Ała-powiedziałam łapiąc się za czoło w pozycji siedzącej
-Przepraszam-usłyszałam głos
Podniosłam powoli głowę widząc piatke chłopaków.Jednemu z nich uśmiech nie schodził z twarzy i smiał się wniebogłosy.
-Niall zamknij się!-powiedział brunet klęczący przede mną-Nic ci nie jest?-zapytał ponownie z troską i strachem w oczach
-Ejj..zaraz..ty jestem Liam, a ty Niall to wy..-przerwał mi zakrywając ust ręką
-Proszę cicho..dam ci bilet, autograf wszystko tylko prosze ciszej nie chcemy aby fanki przyszły.
-Puść mnie-wyrwałam mu się -Nie chce waszych biletów-zdenerwowałam się
-Że co?Przecież każdy chce-odezwał się Harry
-Ale nie ja..ałaa-ponownie poczułam silny ucisk w głowie
-Pomogę ci-powiedział Liam kiedy próbowałam wstać
-Zostaw-oburzyłam się
Kiedy stanęłam na równe nogi i mogłam zobaczyć ich twarze nagle obraz stał się zamazany, a nogi stały się jak w waty.Czułam jak bezwładnie zbliżam się do ziemi w krótkim czasie.
-Zabiorę cie do lekarza-powiedział Payne w ostatniej chwili chwytając mnie w pasie-Jedźcie od domu, a ja się nia zajmę-zwrócił się do chłopków
Z barku sił nie odmówiłam.Czułam, że coś jest nie tak.Oddałam się Liam'owi który zaprowadził mnie do auta i ruszył w stronę szpitala.Jechaliśmy w milczeniu.Próbowałam się otrząsnąc i doprowadzić do stanu normalności.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-zaczął Liam
-Ok-odpowiedziałam krótko
-Myślałem, że nikogo nie będzie.Ludzie rzadko tak późnym wieczorem chodzą po ulicy.
-Dobra skończ!-lekko się uniosłam
Liam spojrzał na mnie przeprosinowym spojrzeniem i wrócił do kierowania samochodem.Po 10 minutach byliśmy na miejscu.
'Oczami Liam'a'
Dziewczyna weszła do gabinetu.Usiadłem przed drzwiami w oczekiwaniu jej powrotu.Nogi drżały mi z przerażenia.Strach wbił się na wyższy poziom.Zaczałem nerwowo krzątać się po korytarzu szpitala.Pocierałem ręce.Bałem się, przeciez to przeze mnie może jej się cos stać.W końcu usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi i ujrzałem piękna dziewczynę z niewielkim uśmiechem na twarzy.Dopiero teraz mogłem go zobaczyć.Jest taki piękny i idealnie pasuje do jej twarzy.Kiedy się uśmiecha wygląda na szczęśliwą.
-No i co powiedział doktor?-spytałem kiedy znalazła się obok mnie
-Że to tylko stłuczenie.Nic mi nie będzie.
-No to się cieszę-podniosłem delikatnie kąciki ust
-No to pa.
-Gdzie idziesz?-zapytałem chwytając ją za nadgarstek gdyż chciała odejść
-No do domu-lekko się zdziwiła moim zachowaniem
-Odwiozę cię-zaproponowałem
-Nie, nie trzeba-zaprzeczyła
-Trzeba-powiedziałem stanowczo, na co dziewczyna przystała
Zaprowadziłem ją do auta i wsiedliśmy do środka.Na początku drogę przemknęliśmy w milczeniu, ale musiałem ja przerwać.
-Jak masz na imię?
-[T.I]-uśmiechnęła się ponownie
-Ładnie a co robiłaś tak późno na ulicy?
-Poszłam się przejść, ale nie spodziewałam się że wyląduje w szpitalu.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-ponownie wróciło poczucie winy
-Wiem.
'Oczami [T.I]'
Może przez niego nie czuje się fizycznie najlepiej, za to psychicznie jestem szczęśliwa.Nie wiem..ale jak usłyszałam od lekarza, że nic mi nie jest odnalazłam plusowe strony tego zdarzenia.W końcu poznałam przystojnego chłopaka z którym mogłam chwile pogadać.
-Ejj...ale mam jedno pytanie.Ono mnie nurtuję-powiedział Liam
-No dajesz.
-Skad wiedziałaś kim jestem, a nie chiałaś biletu na koncert?
-Moja przyjaciółka jest waszą fanką i wiem o was prawie wszystko, bo na okrągło o was mówi-zaśmiałam się
-A ty nie jesteś?
-Kim nie jestem?
-No fanka?
-Nie..raczej nie..chyba.
-Oo pojawiło się chyba więc nie wszystko stracone-ucieszył się Liam a ja wybuchłam śmiechem
Po 10 minutowej rozmowie dojechaliśmy pod mój dom.
-To tutaj-wskazałam mieszkanie po prawej
-Ejj..a może spotkamy się jutro?-zapytał z nadzieją Liam
-No nie wiem..-przeciągałam śmiejąc się
-Oo kurde, ja jutro mam koncert-zasmucił się chłopak-Proszę przyjdź na występ bardzo się ucieszę i weź przyjaciółkę macie tu bilety.
-No ok-zgodziłam się czując jego dotyk podczas podawania kartki z wejściem vip
Następnego dnia:
W uszach słyszałam tylko pisk i radość mojej przyjaciółki, która zafascynowana szła na koncert zespołu One Direction.Towarzyszyłam jej, ale moje myśli krążyły tylko wokół Liam'a.Chciałabym tylko go zobaczyć i ponownie spokojnie porozmawiać.Znalazłyśmy się w odpowiednim sektorze.Na scenę wbiegło pięciu chłopków, którzy juz bardzo dobrze są mi znani. W uszach brzmiał tylko krzyk i wielki hałas.Chłopcy zaczęli śpiewać a wzrok Liam'a cały czas wyszukiwał osoby w tłumie.Niestety nie dostrzegł mnie a twarz mieniła się z radosnej na zawiedzioną i smutną.
-Dzisiaj miała się tu pojawić wyjątkowa dla mnie osoba, ale niestety jej tu nie ma.Szkoda, bardzo szkoda, widocznie nie przekonałem jej żeby została fanką. Ale..[T.I] dedykuje ci piosenkę 'Stole my heart' przykro mi że nie możesz usłyszeć jej na żywo, bo w pełni opisuje to co czuję-powiedział Liam a mi uśmiech pojawił się na twarzy, a serce zaczeło bic szybciej.
Po całym koncercie razem z przyjaciółka wybrałyśmy się za kulisy.Wiedziałam, że Payne nie spodziewa się mnie w swojej garderobie.Zapukałyśmy do odpowiedniego pokoju.Po usłyszeniu 'proszę'otworzyłam drzwi.Pierwsza wpadła koleżanka krzycząc jak bardzo ich kocha.Zaśmiałam się widząc jej zachowanie, ale mój wzrok zaczepił się na smutnym chłopaku siedzącym na kanapie.
-Dziękuje to było piękne-powiedziłam podchodząc bliżej
-[T.I]?-zapytał zdziwiony, ale z uśmiechem na twarzy
-No tak, jak miałam nie przyjść przecież mnie zaprosiłeś.
-Ale się cieszę-przytulił mnie z całych sił obracając wokół własnej osi-Co byś powiedziała na kolacje?-zapytał z iskierka w oku
-Z wielką chęcią-zaśmialiśmy się
Ten wieczór spędziliśmy w dwójkę.Dzisiaj mija 2 miesiące od poznania się.Moje życie bardzo się zmieniło.Na studia chodzę z uśmiechem cały czas myśląc o moim chłopaku Liam'ie.Za niedługo ukochany wraca z 2-miesięcznej trasy i spędzimy ze soba całe 2 tygodnie.Nie mogę się doczekać kiedy przytulę i pocałuje przystojniaka na powitanie.
Założyłam sweterek na ramiona i wyszłam za zewnątrz aby napawać się świeżym powietrzem.Biorąc głębokie wdechy kroczyłam przez ciemne ulice Londynu, które gdzie nie gdzie oświetlały pobliskie latarnie.Chodnikiem stawiałam kroki do przody, próbując odciąć się od codzienności od tej monotoni która wypełnia moje życie.Po lewej stronie pusta ulica, z której uszło życie, a po prawej wysokie budki w których ludzie juz dawno oddali się głębokiemu snu.
-Kurde cicho bo zaraz zlecą się fanki!-usłyszałam męski głos i śmiechy
Rozejrzałam się dookoła nie wiedząc skąd pochodzą dziwne i głośne dźwięki.Wzruszyłam ramionami ruszając przed siebie kiedy przed moimi ukazały się drzwi.Poczułam mocne uderzenie i okropny ból.Pod wpływem siły upadłam na ziemie z potwornym bólem głowy.
-Ała-powiedziałam łapiąc się za czoło w pozycji siedzącej
-Przepraszam-usłyszałam głos
Podniosłam powoli głowę widząc piatke chłopaków.Jednemu z nich uśmiech nie schodził z twarzy i smiał się wniebogłosy.
-Niall zamknij się!-powiedział brunet klęczący przede mną-Nic ci nie jest?-zapytał ponownie z troską i strachem w oczach
-Ejj..zaraz..ty jestem Liam, a ty Niall to wy..-przerwał mi zakrywając ust ręką
-Proszę cicho..dam ci bilet, autograf wszystko tylko prosze ciszej nie chcemy aby fanki przyszły.
-Puść mnie-wyrwałam mu się -Nie chce waszych biletów-zdenerwowałam się
-Że co?Przecież każdy chce-odezwał się Harry
-Ale nie ja..ałaa-ponownie poczułam silny ucisk w głowie
-Pomogę ci-powiedział Liam kiedy próbowałam wstać
-Zostaw-oburzyłam się
Kiedy stanęłam na równe nogi i mogłam zobaczyć ich twarze nagle obraz stał się zamazany, a nogi stały się jak w waty.Czułam jak bezwładnie zbliżam się do ziemi w krótkim czasie.
-Zabiorę cie do lekarza-powiedział Payne w ostatniej chwili chwytając mnie w pasie-Jedźcie od domu, a ja się nia zajmę-zwrócił się do chłopków
Z barku sił nie odmówiłam.Czułam, że coś jest nie tak.Oddałam się Liam'owi który zaprowadził mnie do auta i ruszył w stronę szpitala.Jechaliśmy w milczeniu.Próbowałam się otrząsnąc i doprowadzić do stanu normalności.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-zaczął Liam
-Ok-odpowiedziałam krótko
-Myślałem, że nikogo nie będzie.Ludzie rzadko tak późnym wieczorem chodzą po ulicy.
-Dobra skończ!-lekko się uniosłam
Liam spojrzał na mnie przeprosinowym spojrzeniem i wrócił do kierowania samochodem.Po 10 minutach byliśmy na miejscu.
'Oczami Liam'a'
Dziewczyna weszła do gabinetu.Usiadłem przed drzwiami w oczekiwaniu jej powrotu.Nogi drżały mi z przerażenia.Strach wbił się na wyższy poziom.Zaczałem nerwowo krzątać się po korytarzu szpitala.Pocierałem ręce.Bałem się, przeciez to przeze mnie może jej się cos stać.W końcu usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi i ujrzałem piękna dziewczynę z niewielkim uśmiechem na twarzy.Dopiero teraz mogłem go zobaczyć.Jest taki piękny i idealnie pasuje do jej twarzy.Kiedy się uśmiecha wygląda na szczęśliwą.
-No i co powiedział doktor?-spytałem kiedy znalazła się obok mnie
-Że to tylko stłuczenie.Nic mi nie będzie.
-No to się cieszę-podniosłem delikatnie kąciki ust
-No to pa.
-Gdzie idziesz?-zapytałem chwytając ją za nadgarstek gdyż chciała odejść
-No do domu-lekko się zdziwiła moim zachowaniem
-Odwiozę cię-zaproponowałem
-Nie, nie trzeba-zaprzeczyła
-Trzeba-powiedziałem stanowczo, na co dziewczyna przystała
Zaprowadziłem ją do auta i wsiedliśmy do środka.Na początku drogę przemknęliśmy w milczeniu, ale musiałem ja przerwać.
-Jak masz na imię?
-[T.I]-uśmiechnęła się ponownie
-Ładnie a co robiłaś tak późno na ulicy?
-Poszłam się przejść, ale nie spodziewałam się że wyląduje w szpitalu.
-Przepraszam ja na prawdę nie chciałem-ponownie wróciło poczucie winy
-Wiem.
'Oczami [T.I]'
Może przez niego nie czuje się fizycznie najlepiej, za to psychicznie jestem szczęśliwa.Nie wiem..ale jak usłyszałam od lekarza, że nic mi nie jest odnalazłam plusowe strony tego zdarzenia.W końcu poznałam przystojnego chłopaka z którym mogłam chwile pogadać.
-Ejj...ale mam jedno pytanie.Ono mnie nurtuję-powiedział Liam
-No dajesz.
-Skad wiedziałaś kim jestem, a nie chiałaś biletu na koncert?
-Moja przyjaciółka jest waszą fanką i wiem o was prawie wszystko, bo na okrągło o was mówi-zaśmiałam się
-A ty nie jesteś?
-Kim nie jestem?
-No fanka?
-Nie..raczej nie..chyba.
-Oo pojawiło się chyba więc nie wszystko stracone-ucieszył się Liam a ja wybuchłam śmiechem
Po 10 minutowej rozmowie dojechaliśmy pod mój dom.
-To tutaj-wskazałam mieszkanie po prawej
-Ejj..a może spotkamy się jutro?-zapytał z nadzieją Liam
-No nie wiem..-przeciągałam śmiejąc się
-Oo kurde, ja jutro mam koncert-zasmucił się chłopak-Proszę przyjdź na występ bardzo się ucieszę i weź przyjaciółkę macie tu bilety.
-No ok-zgodziłam się czując jego dotyk podczas podawania kartki z wejściem vip
Następnego dnia:
W uszach słyszałam tylko pisk i radość mojej przyjaciółki, która zafascynowana szła na koncert zespołu One Direction.Towarzyszyłam jej, ale moje myśli krążyły tylko wokół Liam'a.Chciałabym tylko go zobaczyć i ponownie spokojnie porozmawiać.Znalazłyśmy się w odpowiednim sektorze.Na scenę wbiegło pięciu chłopków, którzy juz bardzo dobrze są mi znani. W uszach brzmiał tylko krzyk i wielki hałas.Chłopcy zaczęli śpiewać a wzrok Liam'a cały czas wyszukiwał osoby w tłumie.Niestety nie dostrzegł mnie a twarz mieniła się z radosnej na zawiedzioną i smutną.
-Dzisiaj miała się tu pojawić wyjątkowa dla mnie osoba, ale niestety jej tu nie ma.Szkoda, bardzo szkoda, widocznie nie przekonałem jej żeby została fanką. Ale..[T.I] dedykuje ci piosenkę 'Stole my heart' przykro mi że nie możesz usłyszeć jej na żywo, bo w pełni opisuje to co czuję-powiedział Liam a mi uśmiech pojawił się na twarzy, a serce zaczeło bic szybciej.
Po całym koncercie razem z przyjaciółka wybrałyśmy się za kulisy.Wiedziałam, że Payne nie spodziewa się mnie w swojej garderobie.Zapukałyśmy do odpowiedniego pokoju.Po usłyszeniu 'proszę'otworzyłam drzwi.Pierwsza wpadła koleżanka krzycząc jak bardzo ich kocha.Zaśmiałam się widząc jej zachowanie, ale mój wzrok zaczepił się na smutnym chłopaku siedzącym na kanapie.
-Dziękuje to było piękne-powiedziłam podchodząc bliżej
-[T.I]?-zapytał zdziwiony, ale z uśmiechem na twarzy
-No tak, jak miałam nie przyjść przecież mnie zaprosiłeś.
-Ale się cieszę-przytulił mnie z całych sił obracając wokół własnej osi-Co byś powiedziała na kolacje?-zapytał z iskierka w oku
-Z wielką chęcią-zaśmialiśmy się
Ten wieczór spędziliśmy w dwójkę.Dzisiaj mija 2 miesiące od poznania się.Moje życie bardzo się zmieniło.Na studia chodzę z uśmiechem cały czas myśląc o moim chłopaku Liam'ie.Za niedługo ukochany wraca z 2-miesięcznej trasy i spędzimy ze soba całe 2 tygodnie.Nie mogę się doczekać kiedy przytulę i pocałuje przystojniaka na powitanie.
Tak bardzo was przepraszam, że wczoraj nic nie dodałam, ale nie zdarzyłam.
A wieczorem byłam tak bardzo padnięta, że nie dałam rady;/
Przepraszam jeszcze raz!:)
Mam nadzieje, że zrozumiecie:)
Kocham Was<3
Jutro Lou<3 xx
środa, 29 sierpnia 2012
Harry:*
Jak codziennie piłam kawę wpatrując się w krajobraz za oknem.Ślicznie wyglądające pagórki oświetlone mocnym światłem słońca, które daje niesamowite ciepło.Dopiłam czarną ciecz i chwytając torebkę wyszłam z domu.Pogoda była idealna.Wolnym krokiem szłam do pracy.Jestem fotografem.Takk..[T.I][T.N], która jeszcze nie dawno była normalnym i nie odróżniającym się człowiekiem na tym świecie.Teraz jej kariera nabiera tępa, kiedy zaczęła robic zdjęcia nie tylko normalnym śmiertelnikom, ale gwiazdą.Aktorom, muzykom..i wielu innym.
Dziś szłam powolnym krokiem uśmiechającc się do bezchmurnego nieba kiedy podbiegła do mnie grupa paparazzi.Zadawali mnóstwo pytań, których nie zrozumiałam.Robili zdjęcia, które zaczęły mnie denerwować.Przyspieszyłam kroku i znalazłam się w 'moim'budynku.Czułam, że dzisiaj wydarzy sie coś niesamowitego.Weszłam do środka gdzie juz od progu było słychać rozmowę.Podeszłam bliżej witając się z przyjaciółmi.
-Dobrze, że jesteś.Dzisiaj na sesje przychodzi znany boysband.Czekaj sprawdzę jak się nazywają.-po chwili-One Direction, tylko wiesz to będzie taka inna sesja, na początku poważna, a później taka szalona.Rozumiesz nie?-mówił mój szef
-Spoko-odpowiedziałam kierując się do swojej garderoby
Zostawiłam torebkę, poprawiłam makijaż i zanim się spostrzegłam minęło 20 min.Za niecały kwadrans maja być chłopaki, a ja jeszcze muszę ustawić aparat.
Wybiegłam z pokoju kierując się do sali, gdzie za chwilę będę rozświetlać flesze. Wzięłam się za przygotowanie sprzętu.
To jedyna praca którą wykonuje w pełni szczęśliwa. Fotografia ot moja pasja, a przy okazji świetna zabawa.Usłyszałam śmiechy i krzyki.Zorientowałam się, że to właśnie im będę robić zdjęcia, ale jeszcze nie wszystko było gotowe, dlatego nie rozejrzałam się.Przyspieszyłam tempo aby zdążyć jak wejdą na plan.
-Chłopki poznajcie to jest właśnie [T.I] ona będzie robic wam zdjęcia-usłyszałam głos mojego szefa
Pospiesznie obróciłam się i ujrzałam pięciu przystojnych chłopaków, którzy wbili we mnie wzrok, a nastolatek w marynarce otworzył szerzej oczy ze zdziwienia albo zachwytu..nie wiem..
-Cześć-pomachałam im
-Hej-odwzajemnili gest z uśmiechem nie odrywając ode mnie wzroku
-To jest Niall, Zayn, Harry, Liam i Louis-przedstawił mi szef
-Widzę, że jesteście już gotowi, więc zapraszam-wskazałam miejsce przed aparatem
Chłopcy ruszyli w wyznaczone miejsce, a ja poczułam ręce na biodrach
-Mam nadzieję, że zrobisz takie zdjęcia abym wyglądał seksownie-usłyszałam zachrypnięty głos
Obróciłam się i ujrzałam usmiechnietego Loczka z dołeczkami w policzkach.Spojrzałam na niego z góry na dół i odezwałam się.
-To nie będzie trudne-zaśmialiśmy się, a Harry puszczając oczko dołączył do zespołu
-To na początek ustawcie się wszyscy razem-powiedziałam patrząc na chłopków
Na pozór wydaje to się proste, ale zespół miał przy tym mnóstwo Zabawy tak samo jak ja.Wywracali się, pchali, bo kazdy chciał stać obok swojego najlepszego przyjaciela.W końcu wszystko było gotowe.Pstryknęłam parę zdjęć widząc szczera radość w oczach Styles'a na mój widok.
-Ok to teraz zostaje tylko jeden.
Zayn,Niall, Louis i Liam szybko zbiegli z miejsca stając przy mnie.Został Hazza, który zaskoczony nie wiedział co robić.Wybuchłam cichym śmiechem widząc zmieszanego Loczka.
-Dobra to teraz dawaj zauroczonego-zrobiłam zdjęcie kiedy Harry przyjął odpowiednią pozę-Teraz szalony nastolatek, teraz romantyczny mężczyzna,zmieszany chłopak, zakochany mężczyzna..wow powinienem być aktorem, świetnie grasz-powiedziałam widząc Iskierki w oczach chłopak
-Ale ja nie gram-uśmiechnął się uroczo a ja zrobiłam kolejne zdjęcie
Następny w kolejce był Niall.Podczas robienia fotek reszcie zespołowi przy prawym boku cały czas towarzyszył mi Harry.
-Świetnie wychodzą ci te zdjęcia.Zrobisz karierę.Chyba będziemy robić tylko u ciebie sesje,jesteś najlepsza.
-Harry przestań mi tak słodzić-zaczerwieniłam się
-Ale to prawda-objął mnie jedną ręka w pasie wpatrując się w wyświetlacz aparatu
-Ok to teraz może zrobimy inaczej-zwróciłam się do wszystkich-Dajcie farbę-krzyknęłam do przyjaciół
-Że co?-zdziwił się Loczek spoglądając na mnie z marszczonym czołem
-Zobaczysz-poruszyłam śmiesznie brwiami-Teraz-krzyknęłam do pomocników
Na chłopców spadło około 5 litrów niebieskiej farby.Zaczęłam naciskać guzik, aby uchwycić każdą chwilę, każdą ich minę i zachowanie.
-Haha..ale fajnie wyglądacie-śmiałam się z chłopków kiedy skończyłam sesje
-Ale wymyśliłaś-zaczął Niall
-No-potwierdził Lou
-Tylko ty tu jesteś czysta-powiedział poważnie Harry
Zaśmiałam się przenosząc wzrok na aparat.Przeglądałam zdjęcia kiedy ujrzałam przed soba czubki niebieskich butów.Spojrzałam w górę i zobaczyłam łobuzerki a zarazem chamski uśmieszek Hazza.Momentalnie moja twarz zmieniła się w przerażenie podejrzewając czyn Loczka.
-Niee!-poprosiłam błagalnym wzorkiem
-O takk!-zaśmiał się i z całych sił przytulił się do mnie
Wyparł w moje plecy niebieskie ręce podśmiechując się przy tym.
-No teraz wyglądasz jak my-powiedział odsuwając się ode mnie
-Czyli jak wariatka-lekko podniosłam głos
-No wiesz..-oburzył się Loczek wracając do zespołu
Spojrzałam na moja niebieska kreacje.Pobiegłam do garderoby, aby ubrać czysty strój.Zostając w samej bieliźnie otworzyłam szafe z rzeczami.Wzrokiem szukałam odpowiedniego stroju kiedy usłyszałam otwierające się drzwi.
-Nie wchodzić!-krzyknełam widząc cień na podłodze
-Ja chciałem tylko prze..-nie dokończył Harry widząc mnie w samych koronkowych majtkach i staniku
-Yyy...-zaczerwieniłam się rozglądając się nerwowo w poszukiwaniu koca
-Nie,. nie musisz-otrząsnął się Harry spoglądając na mnie od stop do głów
Powoli zaczął zbliżac się do mnie z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Po co przyszedłeś?-zapytałam zatapiając się w jego zielonych oczach
-Chciałem przeprosic i zrobic jedną rzecz-chwycił delikatnie mój policzek
-Jaką?-zapytałam nie odrywając wzroku od jego tęczówek
-Zaraz zobaczysz-uśmiechnął się słodko podnosząc mój podbródek
Musnął delikatnie moje usta swoimi ciepłymi wargami.Poczułam jego smak w którym się rozmarzyłam.Chwyciłam go w pasie, aby mocniej się we mnie wbił.Nasze języki zaczeły wolny taniec.Usta pasowały do siebie idealnie, czułam jakbym smakowała ich codziennie.Niechętnie oderwałam się od niego spoglądając prosto w oczy.
-Spotkamy się jutro?Chętnie chciałbym to powtórzyć?-zapytał z nadzieją
-Ja też-odpowiedziałam wtulając się w niego
Dziś szłam powolnym krokiem uśmiechającc się do bezchmurnego nieba kiedy podbiegła do mnie grupa paparazzi.Zadawali mnóstwo pytań, których nie zrozumiałam.Robili zdjęcia, które zaczęły mnie denerwować.Przyspieszyłam kroku i znalazłam się w 'moim'budynku.Czułam, że dzisiaj wydarzy sie coś niesamowitego.Weszłam do środka gdzie juz od progu było słychać rozmowę.Podeszłam bliżej witając się z przyjaciółmi.
-Dobrze, że jesteś.Dzisiaj na sesje przychodzi znany boysband.Czekaj sprawdzę jak się nazywają.-po chwili-One Direction, tylko wiesz to będzie taka inna sesja, na początku poważna, a później taka szalona.Rozumiesz nie?-mówił mój szef
-Spoko-odpowiedziałam kierując się do swojej garderoby
Zostawiłam torebkę, poprawiłam makijaż i zanim się spostrzegłam minęło 20 min.Za niecały kwadrans maja być chłopaki, a ja jeszcze muszę ustawić aparat.
Wybiegłam z pokoju kierując się do sali, gdzie za chwilę będę rozświetlać flesze. Wzięłam się za przygotowanie sprzętu.
To jedyna praca którą wykonuje w pełni szczęśliwa. Fotografia ot moja pasja, a przy okazji świetna zabawa.Usłyszałam śmiechy i krzyki.Zorientowałam się, że to właśnie im będę robić zdjęcia, ale jeszcze nie wszystko było gotowe, dlatego nie rozejrzałam się.Przyspieszyłam tempo aby zdążyć jak wejdą na plan.
-Chłopki poznajcie to jest właśnie [T.I] ona będzie robic wam zdjęcia-usłyszałam głos mojego szefa
Pospiesznie obróciłam się i ujrzałam pięciu przystojnych chłopaków, którzy wbili we mnie wzrok, a nastolatek w marynarce otworzył szerzej oczy ze zdziwienia albo zachwytu..nie wiem..
-Cześć-pomachałam im
-Hej-odwzajemnili gest z uśmiechem nie odrywając ode mnie wzroku
-To jest Niall, Zayn, Harry, Liam i Louis-przedstawił mi szef
-Widzę, że jesteście już gotowi, więc zapraszam-wskazałam miejsce przed aparatem
Chłopcy ruszyli w wyznaczone miejsce, a ja poczułam ręce na biodrach
-Mam nadzieję, że zrobisz takie zdjęcia abym wyglądał seksownie-usłyszałam zachrypnięty głos
Obróciłam się i ujrzałam usmiechnietego Loczka z dołeczkami w policzkach.Spojrzałam na niego z góry na dół i odezwałam się.
-To nie będzie trudne-zaśmialiśmy się, a Harry puszczając oczko dołączył do zespołu
-To na początek ustawcie się wszyscy razem-powiedziałam patrząc na chłopków
Na pozór wydaje to się proste, ale zespół miał przy tym mnóstwo Zabawy tak samo jak ja.Wywracali się, pchali, bo kazdy chciał stać obok swojego najlepszego przyjaciela.W końcu wszystko było gotowe.Pstryknęłam parę zdjęć widząc szczera radość w oczach Styles'a na mój widok.
-Ok to teraz zostaje tylko jeden.
Zayn,Niall, Louis i Liam szybko zbiegli z miejsca stając przy mnie.Został Hazza, który zaskoczony nie wiedział co robić.Wybuchłam cichym śmiechem widząc zmieszanego Loczka.
-Dobra to teraz dawaj zauroczonego-zrobiłam zdjęcie kiedy Harry przyjął odpowiednią pozę-Teraz szalony nastolatek, teraz romantyczny mężczyzna,zmieszany chłopak, zakochany mężczyzna..wow powinienem być aktorem, świetnie grasz-powiedziałam widząc Iskierki w oczach chłopak
-Ale ja nie gram-uśmiechnął się uroczo a ja zrobiłam kolejne zdjęcie
Następny w kolejce był Niall.Podczas robienia fotek reszcie zespołowi przy prawym boku cały czas towarzyszył mi Harry.
-Świetnie wychodzą ci te zdjęcia.Zrobisz karierę.Chyba będziemy robić tylko u ciebie sesje,jesteś najlepsza.
-Harry przestań mi tak słodzić-zaczerwieniłam się
-Ale to prawda-objął mnie jedną ręka w pasie wpatrując się w wyświetlacz aparatu
-Ok to teraz może zrobimy inaczej-zwróciłam się do wszystkich-Dajcie farbę-krzyknęłam do przyjaciół
-Że co?-zdziwił się Loczek spoglądając na mnie z marszczonym czołem
-Zobaczysz-poruszyłam śmiesznie brwiami-Teraz-krzyknęłam do pomocników
Na chłopców spadło około 5 litrów niebieskiej farby.Zaczęłam naciskać guzik, aby uchwycić każdą chwilę, każdą ich minę i zachowanie.
-Haha..ale fajnie wyglądacie-śmiałam się z chłopków kiedy skończyłam sesje
-Ale wymyśliłaś-zaczął Niall
-No-potwierdził Lou
-Tylko ty tu jesteś czysta-powiedział poważnie Harry
Zaśmiałam się przenosząc wzrok na aparat.Przeglądałam zdjęcia kiedy ujrzałam przed soba czubki niebieskich butów.Spojrzałam w górę i zobaczyłam łobuzerki a zarazem chamski uśmieszek Hazza.Momentalnie moja twarz zmieniła się w przerażenie podejrzewając czyn Loczka.
-Niee!-poprosiłam błagalnym wzorkiem
-O takk!-zaśmiał się i z całych sił przytulił się do mnie
Wyparł w moje plecy niebieskie ręce podśmiechując się przy tym.
-No teraz wyglądasz jak my-powiedział odsuwając się ode mnie
-Czyli jak wariatka-lekko podniosłam głos
-No wiesz..-oburzył się Loczek wracając do zespołu
Spojrzałam na moja niebieska kreacje.Pobiegłam do garderoby, aby ubrać czysty strój.Zostając w samej bieliźnie otworzyłam szafe z rzeczami.Wzrokiem szukałam odpowiedniego stroju kiedy usłyszałam otwierające się drzwi.
-Nie wchodzić!-krzyknełam widząc cień na podłodze
-Ja chciałem tylko prze..-nie dokończył Harry widząc mnie w samych koronkowych majtkach i staniku
-Yyy...-zaczerwieniłam się rozglądając się nerwowo w poszukiwaniu koca
-Nie,. nie musisz-otrząsnął się Harry spoglądając na mnie od stop do głów
Powoli zaczął zbliżac się do mnie z łobuzerskim uśmieszkiem.
-Po co przyszedłeś?-zapytałam zatapiając się w jego zielonych oczach
-Chciałem przeprosic i zrobic jedną rzecz-chwycił delikatnie mój policzek
-Jaką?-zapytałam nie odrywając wzroku od jego tęczówek
-Zaraz zobaczysz-uśmiechnął się słodko podnosząc mój podbródek
Musnął delikatnie moje usta swoimi ciepłymi wargami.Poczułam jego smak w którym się rozmarzyłam.Chwyciłam go w pasie, aby mocniej się we mnie wbił.Nasze języki zaczeły wolny taniec.Usta pasowały do siebie idealnie, czułam jakbym smakowała ich codziennie.Niechętnie oderwałam się od niego spoglądając prosto w oczy.
-Spotkamy się jutro?Chętnie chciałbym to powtórzyć?-zapytał z nadzieją
-Ja też-odpowiedziałam wtulając się w niego
Przepraszam za błędy.
Wiem imagin jest beznadziejny, ale chciałam wam dzisiaj coś dodać.
Uświadomiłam to sobie czytając go gdy był juz gotowy.
Niestety nie zdążyłabym napisać innego dlatego zmuszona byłam go dodać.
Jutro pojawi się Liam:)
Kocham Was<3
PS:Jutro dodam notkę z waszymi blogami:*
wtorek, 28 sierpnia 2012
Zayn:) +18
-Siema chło..-nie dokończyłam wchodząc do ich domu, bo usłyszałam kłótnie
-Weź kurde, przecież to nic nie znaczy-mówił Harry
-Ale jemu to nie pasuję-krzyczał Liam
-Ale to jego praca.Nie ma wyjścia-wypowiedział się Louis
-Hej.Co jest?-zapytałam wtrącając się w ich ostrą wymianę zdań
-Aaa bo Zayn ma humorki-zaśmiał się ze złością Niall
-A dokładniej?-dopytałam się marszcząc czoło
-On ostatnio jest dziwny-zamyślił się Harry
-Ejj...może ktoś mi powie o co chodzi-lekko podniosłam głos
-O teledysk..-przeciągał Liam
-Jej czy ja musze z was wszystko wyciągać?-lekko się zdenerwowałam
-To idź go sama zapytaj-zezłościł się na mnie Lou
-Ok, dobra, tylko nie bij-zaśmiałam się do niego uciekając na górę
Zapukałam do pokoju mojego chłopaka.
-Liam mówiłem żebyś mnie zostawił!
Powoli uchyliłam drzwi i wychyliłam głowę.Ujrzałam przystojniaka leżącego na łóżku w samych spodniach.Na jego twarzy malowała się złość,ale na mój widok mały uśmiech zagościł na twarzy.
-Z tego co wiem to mama dała mi na imię [T.I] i nie, nie zostawię cię-zaśmiałam się zbliżając się do ukochanego
Z szczerą Radością podniósł kąciki ust.Podniósł się lekko na łokciach, a ja pochyliłam się na nim.
-Ejj no..nie widzieliśmy się cały dzień tylko na tyle cie stać-udałam zawiedzioną po krótkim całusie
Zayn chwycił mnie w pasie i obrócił tak że leżałam na łózku.Pocałował namiętnie, ale w jego oczach dalej gościła złość.Położył się na plecach.Głowę położyłam na jego torsie patrząc na jego twarz.
-Co się stało?
-Nic-odpowiedział krótko wymuszając uśmiech
-Zayn-zrobiłam groźna minę
-Chodzi o to, że mamy jutro nagrywać teledysk no i ma być tak 'hot girl' i ja mam się z nia całować.
-No i?-zdziwiłam się
-No jak to co?Nie chce się z nią całować przecież to ty jesteś moja dziewczyną.
-Zayn,ale przeciez to twoja praca ja rozumiem, że to nic nie znaczy.Rozmawialiśmy o tym.
-Ale ja nie chce-złościł się Mulat
-A może tak zapomnisz o tym i..-przerwałam bo zaczęłam całować jego brzuch
-Musze coś wymyślić-mówił sam do siebie a ja szłam w Górę z pocałunkami-Może wkręcę Harry'ego-całowałam jego szyję
-Kochanie przestań już-ponownie wróciłam do pieszczenia jego ciała
-A gdyby tak..-mówił nie zważając na moją osobę-Mmmm a może tak-uśmiechnął się do swojej mysli
-Zayn kurde..!-wkurzyłam się
-Co?-zapytał, ale po jego oczach widziałam,że w ogóle go to nie interesuje
Jego myśli krążyły wokół teledysku.
-To samo wiesz!-krzyknęłam i wyszłam z pokoju do łazienki
Oparłam się o umywalkę i spuściłam głowę na dół.Po chwili poczułam ciepło na biodrach.Dotyk który jest mi bardzo dobrze znany.
-Przepraszam-powiedział zaczynając całować mnie po szyi
Jego ciepłe wargi przyprawiły mnie o dreszcz.Jego dotyk był delikatny.Gładził moje uda nie przestając całować szyi.Jego przepełnione podnieceniem spojrzenie widziałam w lustrze.Pragnął mnie tak samo jak ja jego.Szybkim ruchem obróciłam się w jego stronę, aby chwycić jego policzki i pogrążyć się w namiętnym pocałunku.Jednak Zayn przygotowany był na moją reakcje.Wiedział co chciałam zrobić.Nie dał się zaskoczyć.Chwycił mocniej moje policzki i agresywnie przyciągnął mnie do siebie.Zaczął przygryzać moje wargi.W jego oczach pojawiła się dzikość.Na początku wystraszyłam się ale po chwili jego zawziętość podnieciła mnie.Tym razem chciał byc ostry.Chwycił mocno moje pośladki i posadził na pralce.Każdy jego ruch był gwałtowny.Przerażała mnie jego groźna mina.Szybkim ruchem pozbył się mojej bluzki, której po słyszanym dźwięku rozpruwających się szwów będę musieć wyrzucić.Od razu zabrał się za spodenki, które unosząc mnie pozwolił opaść.Siedząc przed nim w samej bieliźnie nie przerywał zwierzęcego pocałunku.Zaczał pieścić moje piersi przez cienki materiał.Jego gorące usta wróciły do szyi.Prawa dłoń dostała się do pasa i przez gumkę do pochwy.Zaczał delikatnie kręcić kółka obok vaginy.Z moich ust wydobył się cichy krzyk rozkoszy.Poprzez podniecenie i zachwyt nie spostrzegłam się kiedy Malik pozbył się mojego stanika.Jego ruchy były szybkie i nie przemyślane.Chciał poczuć dziką rozkosz z naszej przygody.Nasze szybsze oddech z każda sekund robiły się cieplejsze czując je na Skórze.Zayn swoimi pocałunkami dawał mi tyle przyjemności.Nie mogłam długo zostać mu dłużna.Zeskoczyłam z pralki przystawiając go do ściany.Opierał się, ale przytrzymałam mu ręce.Spodobało mu sie to. Zaczęłam od ust, które przepełnione namiętnością prosiły się o niegrzeczny pocałunek.Zjeżdżałam niżej.Poprzez szyję zostawiając mu malinkę, Klatkę piersiową, brzuch gdzie nigdzie przygryzałam jego delikatna skóre. Każde poczucie przez niego moich zębów przyprawiało go o łobuzerski uśmiech i chichot.Doszłam do jasnobrązowych spodni.Z łatwością odpięłam guzik i szybkim ruchem ściągnęłam je do kostek chłopaka. Widząc duze wybrzuszenie zdziwiłam ale lekko podniosłam kąciki ust.
-No wiem..ale przeciez widziałaś go już wiele razy-powiedział Zayn widząc wyraz mojej twarzy
Szybko chwyciłam bokserki i pociągnęłam w dół.Moim oczom ukazał się przyjaciel Mulata, który stał juz na baczność.Chwyciłam go w dłoń zaczynając od wolnym ruchów w Górę i w dół.Spojrzałam w górę, gdzie Zayn z podniecenia przez zęby wydobywał dźwieki pełne zachwytu.Zaczęłam bawić się językiem wokół główki członka.Wzięłam go do buzi zaczynając ssać. Krzyki Zayn'a pokręcały atmosferę a mnie zachęcały do pracy.Od razu zaczęłam szybsze ruchy.Starałam się jak mogłam.Czułam jak nogi chłopaka pod wpływem rozkoszy uginają się.Chwycił mnie za włosy i krzycząc moje imię pomagał wykonywać ruchy.
-Ochh..kochanie!-krzyczał z podniecenia
Nie wytrzymał jego nogi zrobiły się jak z waty więc musiał oprzeć się rękami o umywalkę.Nie przestawając przenosiłam się na szybszy tryp.
-Nie mogę już! Kończ!-sapał krzyczac
Jak na zyczenie przerwałam swoją prace prostując się przed chłopakiem
Spojrzał na mnie z zachwytem i szybko znalazła się przy mnie.Wbił się groźnie w moje usta ściskając mocno moje pośladki.Jęknęłam pod wpływem jego siły.Podniósł mnie i posadził na poprzednim miejscu wcześniej ściągając moją bieliznę.Bez ostrzeżenia wbił we mnie dwa palce.
-Aaaa!-krzyknęłam z bólu przez pocałunek
-Krzycz!-przerwał pocałunek przyśpieszając ruchy we mnie
-Zayn to boli!-powiedziałam
Przerwał ale za to zaczał poruszać się we mnie pokręcając punkt G.Krzyczałam z rozkoszy jęcząc mu prosto do ucha. Czułam się jak w siódmym niebie.Tylko Zayn doprowadzał mnie do takiego orgazmu.Nikt inny nie może mu dorównać a dzisisiaj to w szczególności.
-Zayn dochodzę-krzyknęłam wtulona w niego
Chłopak przyspieszył ruchy a po chwili w prezencie dostał moje soki, które wylizał. Poczułam smak swojej kobiecości na ustach.Przygryzł moją dolna wargę i wszedł we mnie delikatnie.Poruszał się płynnie.
-Co juz się zmęczyłeś?-zapytałam kiedy jego ruchy stawały się wolniejsze
-A chcesz więcej?-zapytał z łozbuzerkim uśmiechem
-Tak...proszę-wybłagałam-Achhh-syknęłam kiedy wbił się w mój czuły punkt
Chwycił moje pośladki i pomagając sobie ruszał się do przodu.Moje krzyki rosły z każdym pchnięciem.
-Krzycz moje imię-powiedział
-Co?-wysapałam
-No krzycz!
-Zayn,. Zayn, Zaynnnnn! Ooo tak!-krzyczałam nie zwarzając na nic
Jego ruchy były groźne, a każde pchnięcie podniecało mnie jeszcze bardziej.Nasze sapanie łączyło się unosząc do góry.Poruszał się gwałtownie i niegrzecznie.Wbijałam paznokcie w jego plecy.Krzyczałam.Sapałam.Jęczałam z rozkoszy którą mi dawał.Jego ciepły i przyspieszony oddech zatrzymywał się na moich ramionach.
-Zayn dochodzę już!-jęczałam
-Czekaj! Jeszcze dwa pchnięcia-powiedział szybko-Już!-krzyknął a ja mogłam wypuścić swoje soki
Nasze płyny zmieszały się a my odetchnęliśmy z ulgą. Zayn pomału wyszedł ze mnie i przytulił.W swoich ramionach łapaliśmy świeże powietrze i doprowadzaliśmy oddechy do normalnego stanu.
-Byłeś niesamowity-powiedziałam kiedy temperatura ciała obniżyła się
-Ty też.Kocham Cię-pocałował mnie w policzek
Zeszliśmy razem trzymając się za rękę.
-Zgadzam się na ten teledysk-powiedział Zayn z uśmiechem przytulając mnie
-Jakich ty środków użyłaś aby go przekonać?-zapytał zdziwiony Liam
-Naturalnych-powiedział Harry unosząc brew patrząc na koszulkę Zayn'a na moim ciele
-Weź kurde, przecież to nic nie znaczy-mówił Harry
-Ale jemu to nie pasuję-krzyczał Liam
-Ale to jego praca.Nie ma wyjścia-wypowiedział się Louis
-Hej.Co jest?-zapytałam wtrącając się w ich ostrą wymianę zdań
-Aaa bo Zayn ma humorki-zaśmiał się ze złością Niall
-A dokładniej?-dopytałam się marszcząc czoło
-On ostatnio jest dziwny-zamyślił się Harry
-Ejj...może ktoś mi powie o co chodzi-lekko podniosłam głos
-O teledysk..-przeciągał Liam
-Jej czy ja musze z was wszystko wyciągać?-lekko się zdenerwowałam
-To idź go sama zapytaj-zezłościł się na mnie Lou
-Ok, dobra, tylko nie bij-zaśmiałam się do niego uciekając na górę
Zapukałam do pokoju mojego chłopaka.
-Liam mówiłem żebyś mnie zostawił!
Powoli uchyliłam drzwi i wychyliłam głowę.Ujrzałam przystojniaka leżącego na łóżku w samych spodniach.Na jego twarzy malowała się złość,ale na mój widok mały uśmiech zagościł na twarzy.
-Z tego co wiem to mama dała mi na imię [T.I] i nie, nie zostawię cię-zaśmiałam się zbliżając się do ukochanego
Z szczerą Radością podniósł kąciki ust.Podniósł się lekko na łokciach, a ja pochyliłam się na nim.
-Ejj no..nie widzieliśmy się cały dzień tylko na tyle cie stać-udałam zawiedzioną po krótkim całusie
Zayn chwycił mnie w pasie i obrócił tak że leżałam na łózku.Pocałował namiętnie, ale w jego oczach dalej gościła złość.Położył się na plecach.Głowę położyłam na jego torsie patrząc na jego twarz.
-Co się stało?
-Nic-odpowiedział krótko wymuszając uśmiech
-Zayn-zrobiłam groźna minę
-Chodzi o to, że mamy jutro nagrywać teledysk no i ma być tak 'hot girl' i ja mam się z nia całować.
-No i?-zdziwiłam się
-No jak to co?Nie chce się z nią całować przecież to ty jesteś moja dziewczyną.
-Zayn,ale przeciez to twoja praca ja rozumiem, że to nic nie znaczy.Rozmawialiśmy o tym.
-Ale ja nie chce-złościł się Mulat
-A może tak zapomnisz o tym i..-przerwałam bo zaczęłam całować jego brzuch
-Musze coś wymyślić-mówił sam do siebie a ja szłam w Górę z pocałunkami-Może wkręcę Harry'ego-całowałam jego szyję
-Kochanie przestań już-ponownie wróciłam do pieszczenia jego ciała
-A gdyby tak..-mówił nie zważając na moją osobę-Mmmm a może tak-uśmiechnął się do swojej mysli
-Zayn kurde..!-wkurzyłam się
-Co?-zapytał, ale po jego oczach widziałam,że w ogóle go to nie interesuje
Jego myśli krążyły wokół teledysku.
-To samo wiesz!-krzyknęłam i wyszłam z pokoju do łazienki
Oparłam się o umywalkę i spuściłam głowę na dół.Po chwili poczułam ciepło na biodrach.Dotyk który jest mi bardzo dobrze znany.
-Przepraszam-powiedział zaczynając całować mnie po szyi
Jego ciepłe wargi przyprawiły mnie o dreszcz.Jego dotyk był delikatny.Gładził moje uda nie przestając całować szyi.Jego przepełnione podnieceniem spojrzenie widziałam w lustrze.Pragnął mnie tak samo jak ja jego.Szybkim ruchem obróciłam się w jego stronę, aby chwycić jego policzki i pogrążyć się w namiętnym pocałunku.Jednak Zayn przygotowany był na moją reakcje.Wiedział co chciałam zrobić.Nie dał się zaskoczyć.Chwycił mocniej moje policzki i agresywnie przyciągnął mnie do siebie.Zaczął przygryzać moje wargi.W jego oczach pojawiła się dzikość.Na początku wystraszyłam się ale po chwili jego zawziętość podnieciła mnie.Tym razem chciał byc ostry.Chwycił mocno moje pośladki i posadził na pralce.Każdy jego ruch był gwałtowny.Przerażała mnie jego groźna mina.Szybkim ruchem pozbył się mojej bluzki, której po słyszanym dźwięku rozpruwających się szwów będę musieć wyrzucić.Od razu zabrał się za spodenki, które unosząc mnie pozwolił opaść.Siedząc przed nim w samej bieliźnie nie przerywał zwierzęcego pocałunku.Zaczał pieścić moje piersi przez cienki materiał.Jego gorące usta wróciły do szyi.Prawa dłoń dostała się do pasa i przez gumkę do pochwy.Zaczał delikatnie kręcić kółka obok vaginy.Z moich ust wydobył się cichy krzyk rozkoszy.Poprzez podniecenie i zachwyt nie spostrzegłam się kiedy Malik pozbył się mojego stanika.Jego ruchy były szybkie i nie przemyślane.Chciał poczuć dziką rozkosz z naszej przygody.Nasze szybsze oddech z każda sekund robiły się cieplejsze czując je na Skórze.Zayn swoimi pocałunkami dawał mi tyle przyjemności.Nie mogłam długo zostać mu dłużna.Zeskoczyłam z pralki przystawiając go do ściany.Opierał się, ale przytrzymałam mu ręce.Spodobało mu sie to. Zaczęłam od ust, które przepełnione namiętnością prosiły się o niegrzeczny pocałunek.Zjeżdżałam niżej.Poprzez szyję zostawiając mu malinkę, Klatkę piersiową, brzuch gdzie nigdzie przygryzałam jego delikatna skóre. Każde poczucie przez niego moich zębów przyprawiało go o łobuzerski uśmiech i chichot.Doszłam do jasnobrązowych spodni.Z łatwością odpięłam guzik i szybkim ruchem ściągnęłam je do kostek chłopaka. Widząc duze wybrzuszenie zdziwiłam ale lekko podniosłam kąciki ust.
-No wiem..ale przeciez widziałaś go już wiele razy-powiedział Zayn widząc wyraz mojej twarzy
Szybko chwyciłam bokserki i pociągnęłam w dół.Moim oczom ukazał się przyjaciel Mulata, który stał juz na baczność.Chwyciłam go w dłoń zaczynając od wolnym ruchów w Górę i w dół.Spojrzałam w górę, gdzie Zayn z podniecenia przez zęby wydobywał dźwieki pełne zachwytu.Zaczęłam bawić się językiem wokół główki członka.Wzięłam go do buzi zaczynając ssać. Krzyki Zayn'a pokręcały atmosferę a mnie zachęcały do pracy.Od razu zaczęłam szybsze ruchy.Starałam się jak mogłam.Czułam jak nogi chłopaka pod wpływem rozkoszy uginają się.Chwycił mnie za włosy i krzycząc moje imię pomagał wykonywać ruchy.
-Ochh..kochanie!-krzyczał z podniecenia
Nie wytrzymał jego nogi zrobiły się jak z waty więc musiał oprzeć się rękami o umywalkę.Nie przestawając przenosiłam się na szybszy tryp.
-Nie mogę już! Kończ!-sapał krzyczac
Jak na zyczenie przerwałam swoją prace prostując się przed chłopakiem
Spojrzał na mnie z zachwytem i szybko znalazła się przy mnie.Wbił się groźnie w moje usta ściskając mocno moje pośladki.Jęknęłam pod wpływem jego siły.Podniósł mnie i posadził na poprzednim miejscu wcześniej ściągając moją bieliznę.Bez ostrzeżenia wbił we mnie dwa palce.
-Aaaa!-krzyknęłam z bólu przez pocałunek
-Krzycz!-przerwał pocałunek przyśpieszając ruchy we mnie
-Zayn to boli!-powiedziałam
Przerwał ale za to zaczał poruszać się we mnie pokręcając punkt G.Krzyczałam z rozkoszy jęcząc mu prosto do ucha. Czułam się jak w siódmym niebie.Tylko Zayn doprowadzał mnie do takiego orgazmu.Nikt inny nie może mu dorównać a dzisisiaj to w szczególności.
-Zayn dochodzę-krzyknęłam wtulona w niego
Chłopak przyspieszył ruchy a po chwili w prezencie dostał moje soki, które wylizał. Poczułam smak swojej kobiecości na ustach.Przygryzł moją dolna wargę i wszedł we mnie delikatnie.Poruszał się płynnie.
-Co juz się zmęczyłeś?-zapytałam kiedy jego ruchy stawały się wolniejsze
-A chcesz więcej?-zapytał z łozbuzerkim uśmiechem
-Tak...proszę-wybłagałam-Achhh-syknęłam kiedy wbił się w mój czuły punkt
Chwycił moje pośladki i pomagając sobie ruszał się do przodu.Moje krzyki rosły z każdym pchnięciem.
-Krzycz moje imię-powiedział
-Co?-wysapałam
-No krzycz!
-Zayn,. Zayn, Zaynnnnn! Ooo tak!-krzyczałam nie zwarzając na nic
Jego ruchy były groźne, a każde pchnięcie podniecało mnie jeszcze bardziej.Nasze sapanie łączyło się unosząc do góry.Poruszał się gwałtownie i niegrzecznie.Wbijałam paznokcie w jego plecy.Krzyczałam.Sapałam.Jęczałam z rozkoszy którą mi dawał.Jego ciepły i przyspieszony oddech zatrzymywał się na moich ramionach.
-Zayn dochodzę już!-jęczałam
-Czekaj! Jeszcze dwa pchnięcia-powiedział szybko-Już!-krzyknął a ja mogłam wypuścić swoje soki
Nasze płyny zmieszały się a my odetchnęliśmy z ulgą. Zayn pomału wyszedł ze mnie i przytulił.W swoich ramionach łapaliśmy świeże powietrze i doprowadzaliśmy oddechy do normalnego stanu.
-Byłeś niesamowity-powiedziałam kiedy temperatura ciała obniżyła się
-Ty też.Kocham Cię-pocałował mnie w policzek
Zeszliśmy razem trzymając się za rękę.
-Zgadzam się na ten teledysk-powiedział Zayn z uśmiechem przytulając mnie
-Jakich ty środków użyłaś aby go przekonać?-zapytał zdziwiony Liam
-Naturalnych-powiedział Harry unosząc brew patrząc na koszulkę Zayn'a na moim ciele
No i jest:D
Przepraszam, że nie wcześniej ale nie miałam czasu;)
Przepraszam, ale jutro raczej nic nie dodam, bo cały dzień będę poza domem i raczej nie będę miec dostępu do internetu.
Zrobię wszystko aby pojawił sie imagin, ale jakoś coś, to późno tak jak dzisiaj.
Ale tak jak mówie nie obiecuję(jesli się pojawi to będzie Hazza)Zrobię dla was wszystko!<3
Wpadłam na pomysł:)
Jeśli macie blogi to podajcie w komentarzu a ja umieszcze je w jednym z postów;)
Kocham was<3
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
I want you:* (7)
-Nieee! Błagam Niee!-krzyknąłem otwierając szerzej oczy-To nie może byc prawdą!To jest Photoshop!-krzyczałem wpatrując się w zdjęcie
Zamknąłem laptopa z całej siły i chwytając się za głowę zacząłem chodzić tam i z powrotem po hotelowym pokoju.
-Jak mogła mi to zrobić?!-zdenerwowany kopałem krzesło.
Przed oczami miałem cały czas tylko jedno zdjęcie widziane przed chwilą.Jeszcze 10 minut temu mówiła mi, że mnie kocha i tęskni za mną..a ona..
-Co się stało?-usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi i troskliwy głos Liam'a
-Nic!-krzyknąłem w jego stronę
-No jasne i jeszcze powiedź mi że bez powodu chodzisz po pokoju i rozwalasz rzeczy-oburzył się Daddy
-Zostaw mnie w spokoju!Chce zostać sam!-krzyczałem myśląc cały czas o [T.I]
Moja złość wskoczyła na najwyższy poziom.Nie chciałem w to wierzyć,ale..ale..moje serce wierzyło w miłóść [T.I], ale rozum miał inną teorie.To on dawał radę, aby zakończyć to wszystko co nas łączy.Ale przecież ją kocham! To uczucie tak szybko nie przemija.
-Co ty tutaj jeszcze robisz?!-krzyknąłem widząc Liam'a w moim pokoju
-No czekam-odpowiedział spokojnie siadając przy laptopie
-Nie otwieraj!-krzyknąłem przybliżając się do chłopaka
Niestety było juz za późno. Liam zobaczył zdjęcie, którego wolałbym nigdy nie widzieć.Ten obraz miałem cały czas przed oczami.
-No to juz wiesz-powiedziałem spokojnie odchodząc do okna
Do oczu zaczęły zbierać się łzy.
-Stary ale może to nie prawda.Wiesz jacy są paparazzi-pocieszał mnie Daddy podchodząc bliżej mnie
-Wiem, ale tego nie da się wytłumaczyć.
-A moze to przyjaciel?-objął mnie ramieniem
-A ty z przyjaciółka obejmujesz się czuje na ulicy?Patrzycie sobie prosto w oczy z wielkim uśmiechem.Znam ją. Tym spojrzeniem patrzy..to znaczy patrzyła na mnie!
-Powinieneś do niej pojechać.Pogadać z nią-zachęcał mnie brunet
-Chce zostać sam-poprosiłem błagalnym głosem
-Ale jakbyś chciał pogadać albo cos..to wiesz.
Pokiwałem twierdząco głowa i usłyszałem jak drzwi do pokoju się zamykają.Nie mogłem. Z braku sił obsunąłem się po ścianie.Usiadłem na zimnej podłodze chowając twarz w kolanach.
-Jak mogła mi to zrobić?-zadawałem sobie to jedno pytanie
Z oczu zaczęły wypływać gorzkie łzy, a ja wspominałem nasze mile chwilę.Jej uśmiech, poczucie humoru ten śmiech,oczy słodki głos ja mam o tym zapomnieć?Juz nigdy tego nie zobaczyć czy usłyszeć?
Moje serce z każdym wspomnieniem łamało się na miliony kawałeczków.Nie chciałem wierzyc w to wszystko. Wmawiałem sobie, że [T.I] dalej mnie kocha, a ten chłopak z którym była na mieście to tylko przyjaciel! Przecież tak robią znajomi nie?Chodząc na spacery?Czasami się przytulają..no nie?Co ja mówię! Okłamuję samego siebie.Przeciez na zdjęciu widać jak na siebie patrzą!
Chwyciłem telefon i wykręciłem numer [T.I].Otarłem policzek i czekałem na połączenie.Jeden sygnał, drugi, trzeci..nie odbiera.W końcu po czwartym sygnale usłyszałem jej głos.
-Wynoś się z pokoju Niall dzwoni. Cześć kochanie.Kiedy wracasz strasznie za toba tęsknie-usłyszałem jej słodki glos w którym jeszcze chwile temu byłem zakochany.
Nie potrafiłem odpowiedzieć.Czyli to prawda..jeszcze jest w nim w domu.
-Niall..kochanie.Jesteś tam?-pytała a ja wpatrywałem się w jeden punkt
Rozłączyłem się.Nie mogłem słuchac jej kłamstw.Do mnie mówi kochanie, a w innym pomieszczeniu czeka na nia drugi.Myślałem że znam ja na wylot..widocznie się myliłem!
Wybiegłem z hotelu.Po drodze usłyszałem głos Paul'a i chłopaków.Nie odpowiedziałem im nic.Wsiadłem w taksówkę i skierowałem kierowce na lotnisko.
W samochodzie sprawdziłem loty do Londynu.Najbliższy miałem za godzinę.Zdenerwowany, ale zarazem smutny chciałem dolecieć do domu [T.I] wziąć swoje rzeczy i zapomnieć o niej.Wiem to będzie trudne, bo wciąż ją kocham..ale nie mam innego wyjścia.
Cały lot wspominałem nasze piękne chwile razem.Wyjąłem zdjęcie z portfela, które zrobiliśmy pierwszego dnia naszego związku.Obiecałem że zawsze będę mieć je przy sobie,aby napawać się jej widokiem.Widząc jej promienną twarz zawsze na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Tak było też teraz.Ale sytuacja na to nie pozwalała.Zgniotłem fotografie w ręce i wyrzuciłem do kosza obok.Nie mogłem pozwolić na przywołanie wspomnień, które jako jedyne dają mi teraz szczęście.Ale Musze zapomnieć..nie da się![T.I] to najpiękniejsza i najwspanialsza dziewczyna jaką spotkałem a teraz ma mi jej zabraknąć.Nie wiem jak sobie z tym poradzę.
W końcu samolot wylądował.Nie wiem skąd fanki dowiedziały się o moim powrocie.Z smutną twarza przedostałem się przez tłum.Nie obeszło się bez wkurzających pytań i twierdzeń'Przyjechałeś do [T.I]',Ona cię zdradza zerwij z nią'.Z chęcią miałem powiedziećc, że właśnie po to tu jestem, ale nie miałem ochoty się tłumaczyć.Dotarłem do domu dziewczyny.Wziąłem głęboki oddech i zapukałem w brązowy prostokąt.
Drzwi otworzyła mi piękność z zdziwieniem, ale po chwili Radością na twarzy.
-Niall przyjechałeś! Tęskniłam!-rzuciła mi się na szyję
Poczułem zapach jej perfum który doprowadza mnie do szaleństwa.Ciepło, które zawsze mnie ogrzewa.Nie mogłem się oprzeć. Odwzajemniłem uścisk wtulając się w jej szyję.Zapomniałem po co przyjechałem.Jej obecność doprowadza mnie do stanu zapomnienia.Kiedy jestem z nia nikt i nic innego się nie liczy.
'Oczami [T.I]'
-Przyjechałem po swoje rzeczy-powiedział odsuwając się od mnie
-Co?O czym ty mówisz?-zapytałam nie wierząc w jego słowa
-Dobrze wiesz-wepchał się do domu
-Niall ale czemu chcesz wziąć rzeczy?Przeciez mieliśmy tu zamieszkać razem-zbliżyłam się do niego
-Tak, ale już nie jesteśmy razem-jego głos się łamał
-Czemu?!
Krzyknęłam a w moich oczach pojawił się płacz.Czemu on chce ze mna zerwać?Przecież jeszcze nie dawno mówi jak bardzo mnie kocha..a teraz..
-Zdradziłaś mnie to nie wystarczający powód?
W jego oczach pojawił się smutek, ale też złość na moja osobę.
-Przecież nic takiego nie zrobiłam! Co ty sobie wymyśliłeś?!-zaczęłam krzyczeć czekając na odpowiedź
-Ja sobie wymyśliłem?!W internecie jest pełno waszych zdjęć!-nasze Krzyki się mieszały
-Kurwa Niall jakich zdjęć?Ja nikogo nie mam.Kocham Ciebie!
-Pewnie! Ciekawe ile razy powiedziałaś to temu wysokiemu brunetowi z którym chodzisz się po ulicach!
-Wysoki brunet?!-w głowie pojawiło się mnóstwo myśli
-Tak! To koniec.Przykro mi.Idę po swoje rzeczy-powiedział i znikł za drzwiami naszej niedoszłej sypialni
Zaczęłam sobie wszystko układać.O kogo mu chodziło?Przecież...
-Niall!-krzyknęłam biegnąc do pokoju
Zobaczyłam zapłakanego blondyna pakującego swoje rzeczy.
-Proszę wysłuchaj mnie-chwyciłam go za dłonie wymuszając aby na mnie popatrzył-Kochanie ten chłopak to Adam mój brat.Mówiłam ci że jestem z Polski i mieszkam tutaj z tata, a brat i mama zostali.Przyjechał bo nie widzieliśmy się 3 miesiące.Nigdy bym ci tego nie zrobiła przecież.
-Co teraz to wymyśliłaś?-zapytał z wyrzutem
-Nie..możesz do niego zadzwonić i sprawdzić.Nie okłamałabym cie przecież-tłumaczyłam się
Jego wzrok nie zmienił się.Dalej patrzył na mnie z pogardą.
-Nie wierzysz mi-oczy zrobiły się szklane, a ja straciłam nadzieję, na odzyskanie go,powoli opuszczałam jego dłonie z mocnego uścisku-Może masz rację, jeśli w związku zanika zaufanie choćby z jednej strony nie ma sensu tego ciągnąć.Ja bym ci wierzyła bezgranicznie bo cię kocham! Ale jeśli taka jest twoja decyzja..-nie dokończyłam bo łzy zaczęły wypływac strumieniami.
Zapłakana wybiegłam z pokoju nie wierząc, że straciłam osobę, którą kocham do szaleństwa.
'Oczami Niall'a'
Brat? Przed oczami pojawiło się mnóstwo fotografii, które ostatnio pokazywała mi [T.I].Przedstawiała mi swoja rodzinę. Wysoki brunet z niebieskimi oczami, włosami najczęściej postawionymi na żelu, koszulka w Kratę..to Adam.Brat [T.I].Tyle mi o nim opowiadała.Jak mogłem go nie rozpoznać, tylko uwierzyć w te bzdury wypisane przez prasę.Poczułem się jak dupek, cholerny dupek którzy wierzy napotkanym ludziom, a nie osobie którą kocha najbardziej na świecie.
Moja złość zamieniała się w wstyd.Bałem się iść teraz do dziewczyny i ją przeprosić, a jeśli mi nie wybaczy.Przecież to ja ja zawiodłem.Straciłem jej zaufanie a to przeciez jest najważniejsze w związku.Dlaczego jestem aż tak głupi?!
Powoli z strachem zbliżałem się w strone kuchni.Juz od progu słyszałem szlochanie dziewczyny co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu.Nie wiedziałem co mam powiedzieć, aby mi wybaczyła.
Podszedłem bliżej aby dotknąć jej ramion.Płacząc siedziała przy stole wpatrując się w jeden punkt.
-Przepraszam-powiedziałem siadając obok niej-Wiem jestem dupkiem, debilem, palantem i chyba wszystkim.Źle zrobiłem powinienem z tobą porozmawiać, a nie od razu wierzyc każdemu.Kocham Cię, ale jak zobaczyłem te zdjęcia..nie poznałem Adama.Na prawdę nie chce cie stracił, jesteś dla mnie najważniejsza.Proszę wybacz mi.
Przeniosła swoje zaszklone oczy na mnie.Z jej źrenic biło mocne uczucie, ale też wahanie.
-Czemu mi nie uwierzyłeś od razu?-zapytała
-Nie wiem...po prostu nie sądziłem, że to może byc twoja rodzina.Ubzdurałem sobie, że mnie zdradzasz i musiało chwile minąć zanim to do mnie dotarło...wiesz..żeby dostać się do serca musiało przejść koło żołądka a tam jest duuuużo jedzenia-zaśmiała się
Zobaczyłem jej uśmiech bez którego teraz nie wyobrażam sobie życia.Przytuliłem ja z całych sił i wypowiedziałem dwa słowa, które zarezerwowane sa tylko dla niej 'kocham cię'.W odpowiedzi usłyszałem to samo.
-Oo kurde...-powiedziałam kiedy dziewczyna ocierała łzy
-Co się stało?
-Zniszczyłem nasze zdjęcie.
-Te które nosiłeś w portferze?
-No tak..przepraszam--zmieszałem się
Ukochana na chwilę zniknęła w kuchni.Wróciła z uśmiechem trzymając aparat w ręce.Przysunęłam swoja promienista twarz do mojej i nacisnęła guzik.
Spojrzeliśmy na uśmiechniętą parę, która teraz wiedzie szczęśliwe życie, a za niedługo na świat ma przyjść owoc ich miłości która jest silna i przetrwa najgorsze przeciwności losu.
Zamknąłem laptopa z całej siły i chwytając się za głowę zacząłem chodzić tam i z powrotem po hotelowym pokoju.
-Jak mogła mi to zrobić?!-zdenerwowany kopałem krzesło.
Przed oczami miałem cały czas tylko jedno zdjęcie widziane przed chwilą.Jeszcze 10 minut temu mówiła mi, że mnie kocha i tęskni za mną..a ona..
-Co się stało?-usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi i troskliwy głos Liam'a
-Nic!-krzyknąłem w jego stronę
-No jasne i jeszcze powiedź mi że bez powodu chodzisz po pokoju i rozwalasz rzeczy-oburzył się Daddy
-Zostaw mnie w spokoju!Chce zostać sam!-krzyczałem myśląc cały czas o [T.I]
Moja złość wskoczyła na najwyższy poziom.Nie chciałem w to wierzyć,ale..ale..moje serce wierzyło w miłóść [T.I], ale rozum miał inną teorie.To on dawał radę, aby zakończyć to wszystko co nas łączy.Ale przecież ją kocham! To uczucie tak szybko nie przemija.
-Co ty tutaj jeszcze robisz?!-krzyknąłem widząc Liam'a w moim pokoju
-No czekam-odpowiedział spokojnie siadając przy laptopie
-Nie otwieraj!-krzyknąłem przybliżając się do chłopaka
Niestety było juz za późno. Liam zobaczył zdjęcie, którego wolałbym nigdy nie widzieć.Ten obraz miałem cały czas przed oczami.
-No to juz wiesz-powiedziałem spokojnie odchodząc do okna
Do oczu zaczęły zbierać się łzy.
-Stary ale może to nie prawda.Wiesz jacy są paparazzi-pocieszał mnie Daddy podchodząc bliżej mnie
-Wiem, ale tego nie da się wytłumaczyć.
-A moze to przyjaciel?-objął mnie ramieniem
-A ty z przyjaciółka obejmujesz się czuje na ulicy?Patrzycie sobie prosto w oczy z wielkim uśmiechem.Znam ją. Tym spojrzeniem patrzy..to znaczy patrzyła na mnie!
-Powinieneś do niej pojechać.Pogadać z nią-zachęcał mnie brunet
-Chce zostać sam-poprosiłem błagalnym głosem
-Ale jakbyś chciał pogadać albo cos..to wiesz.
Pokiwałem twierdząco głowa i usłyszałem jak drzwi do pokoju się zamykają.Nie mogłem. Z braku sił obsunąłem się po ścianie.Usiadłem na zimnej podłodze chowając twarz w kolanach.
-Jak mogła mi to zrobić?-zadawałem sobie to jedno pytanie
Z oczu zaczęły wypływać gorzkie łzy, a ja wspominałem nasze mile chwilę.Jej uśmiech, poczucie humoru ten śmiech,oczy słodki głos ja mam o tym zapomnieć?Juz nigdy tego nie zobaczyć czy usłyszeć?
Moje serce z każdym wspomnieniem łamało się na miliony kawałeczków.Nie chciałem wierzyc w to wszystko. Wmawiałem sobie, że [T.I] dalej mnie kocha, a ten chłopak z którym była na mieście to tylko przyjaciel! Przecież tak robią znajomi nie?Chodząc na spacery?Czasami się przytulają..no nie?Co ja mówię! Okłamuję samego siebie.Przeciez na zdjęciu widać jak na siebie patrzą!
Chwyciłem telefon i wykręciłem numer [T.I].Otarłem policzek i czekałem na połączenie.Jeden sygnał, drugi, trzeci..nie odbiera.W końcu po czwartym sygnale usłyszałem jej głos.
-Wynoś się z pokoju Niall dzwoni. Cześć kochanie.Kiedy wracasz strasznie za toba tęsknie-usłyszałem jej słodki glos w którym jeszcze chwile temu byłem zakochany.
Nie potrafiłem odpowiedzieć.Czyli to prawda..jeszcze jest w nim w domu.
-Niall..kochanie.Jesteś tam?-pytała a ja wpatrywałem się w jeden punkt
Rozłączyłem się.Nie mogłem słuchac jej kłamstw.Do mnie mówi kochanie, a w innym pomieszczeniu czeka na nia drugi.Myślałem że znam ja na wylot..widocznie się myliłem!
Wybiegłem z hotelu.Po drodze usłyszałem głos Paul'a i chłopaków.Nie odpowiedziałem im nic.Wsiadłem w taksówkę i skierowałem kierowce na lotnisko.
W samochodzie sprawdziłem loty do Londynu.Najbliższy miałem za godzinę.Zdenerwowany, ale zarazem smutny chciałem dolecieć do domu [T.I] wziąć swoje rzeczy i zapomnieć o niej.Wiem to będzie trudne, bo wciąż ją kocham..ale nie mam innego wyjścia.
Cały lot wspominałem nasze piękne chwile razem.Wyjąłem zdjęcie z portfela, które zrobiliśmy pierwszego dnia naszego związku.Obiecałem że zawsze będę mieć je przy sobie,aby napawać się jej widokiem.Widząc jej promienną twarz zawsze na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Tak było też teraz.Ale sytuacja na to nie pozwalała.Zgniotłem fotografie w ręce i wyrzuciłem do kosza obok.Nie mogłem pozwolić na przywołanie wspomnień, które jako jedyne dają mi teraz szczęście.Ale Musze zapomnieć..nie da się![T.I] to najpiękniejsza i najwspanialsza dziewczyna jaką spotkałem a teraz ma mi jej zabraknąć.Nie wiem jak sobie z tym poradzę.
W końcu samolot wylądował.Nie wiem skąd fanki dowiedziały się o moim powrocie.Z smutną twarza przedostałem się przez tłum.Nie obeszło się bez wkurzających pytań i twierdzeń'Przyjechałeś do [T.I]',Ona cię zdradza zerwij z nią'.Z chęcią miałem powiedziećc, że właśnie po to tu jestem, ale nie miałem ochoty się tłumaczyć.Dotarłem do domu dziewczyny.Wziąłem głęboki oddech i zapukałem w brązowy prostokąt.
Drzwi otworzyła mi piękność z zdziwieniem, ale po chwili Radością na twarzy.
-Niall przyjechałeś! Tęskniłam!-rzuciła mi się na szyję
Poczułem zapach jej perfum który doprowadza mnie do szaleństwa.Ciepło, które zawsze mnie ogrzewa.Nie mogłem się oprzeć. Odwzajemniłem uścisk wtulając się w jej szyję.Zapomniałem po co przyjechałem.Jej obecność doprowadza mnie do stanu zapomnienia.Kiedy jestem z nia nikt i nic innego się nie liczy.
'Oczami [T.I]'
-Przyjechałem po swoje rzeczy-powiedział odsuwając się od mnie
-Co?O czym ty mówisz?-zapytałam nie wierząc w jego słowa
-Dobrze wiesz-wepchał się do domu
-Niall ale czemu chcesz wziąć rzeczy?Przeciez mieliśmy tu zamieszkać razem-zbliżyłam się do niego
-Tak, ale już nie jesteśmy razem-jego głos się łamał
-Czemu?!
Krzyknęłam a w moich oczach pojawił się płacz.Czemu on chce ze mna zerwać?Przecież jeszcze nie dawno mówi jak bardzo mnie kocha..a teraz..
-Zdradziłaś mnie to nie wystarczający powód?
W jego oczach pojawił się smutek, ale też złość na moja osobę.
-Przecież nic takiego nie zrobiłam! Co ty sobie wymyśliłeś?!-zaczęłam krzyczeć czekając na odpowiedź
-Ja sobie wymyśliłem?!W internecie jest pełno waszych zdjęć!-nasze Krzyki się mieszały
-Kurwa Niall jakich zdjęć?Ja nikogo nie mam.Kocham Ciebie!
-Pewnie! Ciekawe ile razy powiedziałaś to temu wysokiemu brunetowi z którym chodzisz się po ulicach!
-Wysoki brunet?!-w głowie pojawiło się mnóstwo myśli
-Tak! To koniec.Przykro mi.Idę po swoje rzeczy-powiedział i znikł za drzwiami naszej niedoszłej sypialni
Zaczęłam sobie wszystko układać.O kogo mu chodziło?Przecież...
-Niall!-krzyknęłam biegnąc do pokoju
Zobaczyłam zapłakanego blondyna pakującego swoje rzeczy.
-Proszę wysłuchaj mnie-chwyciłam go za dłonie wymuszając aby na mnie popatrzył-Kochanie ten chłopak to Adam mój brat.Mówiłam ci że jestem z Polski i mieszkam tutaj z tata, a brat i mama zostali.Przyjechał bo nie widzieliśmy się 3 miesiące.Nigdy bym ci tego nie zrobiła przecież.
-Co teraz to wymyśliłaś?-zapytał z wyrzutem
-Nie..możesz do niego zadzwonić i sprawdzić.Nie okłamałabym cie przecież-tłumaczyłam się
Jego wzrok nie zmienił się.Dalej patrzył na mnie z pogardą.
-Nie wierzysz mi-oczy zrobiły się szklane, a ja straciłam nadzieję, na odzyskanie go,powoli opuszczałam jego dłonie z mocnego uścisku-Może masz rację, jeśli w związku zanika zaufanie choćby z jednej strony nie ma sensu tego ciągnąć.Ja bym ci wierzyła bezgranicznie bo cię kocham! Ale jeśli taka jest twoja decyzja..-nie dokończyłam bo łzy zaczęły wypływac strumieniami.
Zapłakana wybiegłam z pokoju nie wierząc, że straciłam osobę, którą kocham do szaleństwa.
'Oczami Niall'a'
Brat? Przed oczami pojawiło się mnóstwo fotografii, które ostatnio pokazywała mi [T.I].Przedstawiała mi swoja rodzinę. Wysoki brunet z niebieskimi oczami, włosami najczęściej postawionymi na żelu, koszulka w Kratę..to Adam.Brat [T.I].Tyle mi o nim opowiadała.Jak mogłem go nie rozpoznać, tylko uwierzyć w te bzdury wypisane przez prasę.Poczułem się jak dupek, cholerny dupek którzy wierzy napotkanym ludziom, a nie osobie którą kocha najbardziej na świecie.
Moja złość zamieniała się w wstyd.Bałem się iść teraz do dziewczyny i ją przeprosić, a jeśli mi nie wybaczy.Przecież to ja ja zawiodłem.Straciłem jej zaufanie a to przeciez jest najważniejsze w związku.Dlaczego jestem aż tak głupi?!
Powoli z strachem zbliżałem się w strone kuchni.Juz od progu słyszałem szlochanie dziewczyny co jeszcze bardziej zbiło mnie z tropu.Nie wiedziałem co mam powiedzieć, aby mi wybaczyła.
Podszedłem bliżej aby dotknąć jej ramion.Płacząc siedziała przy stole wpatrując się w jeden punkt.
-Przepraszam-powiedziałem siadając obok niej-Wiem jestem dupkiem, debilem, palantem i chyba wszystkim.Źle zrobiłem powinienem z tobą porozmawiać, a nie od razu wierzyc każdemu.Kocham Cię, ale jak zobaczyłem te zdjęcia..nie poznałem Adama.Na prawdę nie chce cie stracił, jesteś dla mnie najważniejsza.Proszę wybacz mi.
Przeniosła swoje zaszklone oczy na mnie.Z jej źrenic biło mocne uczucie, ale też wahanie.
-Czemu mi nie uwierzyłeś od razu?-zapytała
-Nie wiem...po prostu nie sądziłem, że to może byc twoja rodzina.Ubzdurałem sobie, że mnie zdradzasz i musiało chwile minąć zanim to do mnie dotarło...wiesz..żeby dostać się do serca musiało przejść koło żołądka a tam jest duuuużo jedzenia-zaśmiała się
Zobaczyłem jej uśmiech bez którego teraz nie wyobrażam sobie życia.Przytuliłem ja z całych sił i wypowiedziałem dwa słowa, które zarezerwowane sa tylko dla niej 'kocham cię'.W odpowiedzi usłyszałem to samo.
-Oo kurde...-powiedziałam kiedy dziewczyna ocierała łzy
-Co się stało?
-Zniszczyłem nasze zdjęcie.
-Te które nosiłeś w portferze?
-No tak..przepraszam--zmieszałem się
Ukochana na chwilę zniknęła w kuchni.Wróciła z uśmiechem trzymając aparat w ręce.Przysunęłam swoja promienista twarz do mojej i nacisnęła guzik.
Spojrzeliśmy na uśmiechniętą parę, która teraz wiedzie szczęśliwe życie, a za niedługo na świat ma przyjść owoc ich miłości która jest silna i przetrwa najgorsze przeciwności losu.
Koniec:)
Mam nadzieję, że historyja sie podobała:)
Jutro (jak obiecałam) pojawi sie +18 z Zayn'em:)
Kocham Was<3 xx
niedziela, 26 sierpnia 2012
I want you:* (6)
I wtedy...pocałował mnie. Chwycił delikatnie, ale groźnie moje policzki w dłonie i przycisnął swoje wargi do moich.Nie odwzajemniłam. Zaszokował mnie jego ruch.Całował namiętnie jakby od tego zależało nasze istnienie.Nie wytrzymałam.Nie mogłam oprzeć się jego gorących ustom, które dawały mi jego smak.Mocniej wbiłam się w niego.Rozkoszowałam się jego obecnością, zapominając jak mnie skrzywdził.Nie chciałam się od niego odrywać.Jego ciepło działa na mnie jak narkotyk.Potrzebuje go do pełni szczęścia, ale dlaczego on mnie nie kocha?Czemu mi to robi?
Niechętnie oderwałam się od niego. Jego ręce nadal trzymały moje policzki.Spoglądając prosto w moje pełne miłości oczy zaczął.
-[T.I] tak jak mówiłem jesteś dla mnie ważna.Najważniejsza! Powiedziałem tak chłopakom, bo nie chce aby się wtrącali.Wiesz.. od razu byłyby chamskie docinki, a ja tego nie lubię. A poza tym bałem się.Bałem się,że nie czujesz tego samego co ja. Nie chciałem abyś mnie wyśmiała kiedy ci powiem że cię kocham.Co ja bym zrobił gdybyś odeszła bez słowa.Nie chce tego.A to co stało się wieczorem..to chyba najpiękniejsza chwila..czas w moim życiu.W ogóle kiedy jesteś przy mnie wszystko staje się piękne tak samo jak ty.
Z ciekawością i łzą w oku przypatrywałam się mu.Po jego oczach wyczytałam, że słowa płyną z czystego serca przepełnionego mocnym uczuciem do mnie.
W milczeniu patrzyliśmy na siebie.Żadne z nas nie wykonywało ruchu.Wpatrzeni w siebie odkrywaliśmy swoje uczucia.Nasze spojrzenia były gorące i pełne namiętności.
-Więc..-przeciągał Niall czekając na moja reakcję
Nie mogąc wykrztusić słowa, z mojego oka popłynęła pojedyncza łza szczęścia.
-Nie płacz-otarł łzę-Jeśli nie czujesz tego samego poprostu powiedz-jego spojrzenie zmieniło się na zawiedzione, a dłonie zdjął z mojej twarzy
-Niee...Niall-zaczęłam widząc smutna twarz chłopaka-Ja.. wiesz..po tym co usłyszałam myślałam, że na serio tak myślisz. Zaskoczyłeś mnie tymi słowami.Ja też cię kocham-na jego twarzy zagościł promienisty uśmiech
Zbliżył się i splótł nasze palce obu dłoni.
-Czy to jest ten oficjalny moment..no wiesz.-przeciągał uśmiechając się słodko
-Nie, nie wiem.Powiedz-zaśmiałam się,dobrze wiedziąc co miał na mysli
-No wiesz..czy my jesteśmy razem?-zapytał unosząc brew
-A chcesz?-zapytałam udając zdziwioną
-No bardzo-zaśmiał się słodko-Ale nie wiem czy ty chcesz-zapytał patrząc prosto w oczy
Zbliżyłam się powoli chwytając za jeden policzek i pocałowałam go namiętnie.
-I co taka odpowiedź wystarczy?-zapytałam wesoło kończąc buziaka
-Tak-znaleźliśmy się w swoich ramionach
Szczęśliwi wyszliśmy z pokoju.
'Oczami Niall'a'
Schodząc na dół ponownie splotłem nasze ręce, aby poczuć jej obecność.Ten dzień jest najpiękniejszy w moim zyciu..nie no drugi, po wczorajszym.Z uśmiechem z najwspanialszą dziewczyna u boku zeszliśmy na dół.
-O hej fajnie, że..-nie dokończył Liam krztusząc się na nasz widok
Zaśmialiśmy się z [T.I].Dziewczyna wtuliła się w moje ramię a ja tylko się uśmiechnąłem.
-Też się cieszę, że was widzę-zacząłem widząc zdziwionych chłopaków
-Co wy..czemu nam nie powiedziałeś?-zapytał czerwony Liam nadal się krztusząc
-Tak jakoś wyszło-odpowiedziałem z lekkością patrząc na uśmiechniętą dziewczynę
-Wy juz tak długo razem?-zapytał Harry
[T.I] spojrzała na zegarek na ręce i powiedziała.
-Jakieś 5 może 10 minut.
-Aha-odpowiedział krótko Lou
-Nie ważne ile jesteśmy razem, ważne że jesteśmy szczęśliwi-powiedziałem całując namiętnie [T.I] w policzek.
MIESIĄC PÓŹNIEJ:
-Będę tęsknić-wypowiedziałem w jej szyję
-Ja też.Nienawidzę się z toba żegnać-mocniej mnie uściskała
-To tylko miesiąc,obiecuję że jeśli tylko będę mieć dzień wolny to przylecę do ciebie-zapewniałem ja ze łzami w oczach
-Dzwoń do mnie codziennie-zaczęła płakać
-Nawet dwa razy.
-Niall musimy już iść-usłyszeliśmy głos Paul'a
-Kocham Cię-powiedziałem patrząc prosto w jej zaszklone oczy
-Kocham Cię-odpowiedziała
Nasze usta złączył się w krótki, ale bardzo namiętny pocałunek.Nie chciałem się z nia rozstawać, niestety nie miałem wyjścia. Przytuliłem jak z całych sił ponownie mówiąc jaka jest dla mnie ważna.
'Oczami [T.I]'
Powstrzymując się od łez ostatni raz pomachałam Niall'owi. Dałam buziaka w dłoń i dmuchnęłam w jego stronę.I znikł...Tak Niall wyjeżdża w trasę z swoim zespołem. Takie są wady bycia z piosenkarzem.ale nie umiałabym teraz z niego zrezygnować.Jak mozna zostawić takiego Słodziaka, który kocha jedzenie?No właśnie! Kocham go do szaleństwa.Niall to słodki chłopak który zapewnia mi każdego dnia dużą dawke smiechu. To chłopak idealny!
'Oczami Nialla'
Po długiej rozmowie z ukochaną wszedłem na twitter'a.Z uśmiechem przypominając sobie głos, śmiech [T.I] włączyłem wiadomości. Jak zwykle wszystkie od fanek.Ale zmarszczyłem czoło, widząc niezły spam.
'[T.I] cię zdradza!','Zerwij z [T.I].Ty jesteś w trasie, a ona zabawia się z innym!','[T.I] to zdzira!'.
Zraniły mnie ich słowa. Przecież przed chwila z nia rozmawiałem i zapewniała, że mnie kocha. Ale włączyłem jakąś strone wysłaną przez pewna dziewczynę.
-Nieeeee! Błagam nie!-powiedziałem otwierając szerzej oczy...
Niechętnie oderwałam się od niego. Jego ręce nadal trzymały moje policzki.Spoglądając prosto w moje pełne miłości oczy zaczął.
-[T.I] tak jak mówiłem jesteś dla mnie ważna.Najważniejsza! Powiedziałem tak chłopakom, bo nie chce aby się wtrącali.Wiesz.. od razu byłyby chamskie docinki, a ja tego nie lubię. A poza tym bałem się.Bałem się,że nie czujesz tego samego co ja. Nie chciałem abyś mnie wyśmiała kiedy ci powiem że cię kocham.Co ja bym zrobił gdybyś odeszła bez słowa.Nie chce tego.A to co stało się wieczorem..to chyba najpiękniejsza chwila..czas w moim życiu.W ogóle kiedy jesteś przy mnie wszystko staje się piękne tak samo jak ty.
Z ciekawością i łzą w oku przypatrywałam się mu.Po jego oczach wyczytałam, że słowa płyną z czystego serca przepełnionego mocnym uczuciem do mnie.
W milczeniu patrzyliśmy na siebie.Żadne z nas nie wykonywało ruchu.Wpatrzeni w siebie odkrywaliśmy swoje uczucia.Nasze spojrzenia były gorące i pełne namiętności.
-Więc..-przeciągał Niall czekając na moja reakcję
Nie mogąc wykrztusić słowa, z mojego oka popłynęła pojedyncza łza szczęścia.
-Nie płacz-otarł łzę-Jeśli nie czujesz tego samego poprostu powiedz-jego spojrzenie zmieniło się na zawiedzione, a dłonie zdjął z mojej twarzy
-Niee...Niall-zaczęłam widząc smutna twarz chłopaka-Ja.. wiesz..po tym co usłyszałam myślałam, że na serio tak myślisz. Zaskoczyłeś mnie tymi słowami.Ja też cię kocham-na jego twarzy zagościł promienisty uśmiech
Zbliżył się i splótł nasze palce obu dłoni.
-Czy to jest ten oficjalny moment..no wiesz.-przeciągał uśmiechając się słodko
-Nie, nie wiem.Powiedz-zaśmiałam się,dobrze wiedziąc co miał na mysli
-No wiesz..czy my jesteśmy razem?-zapytał unosząc brew
-A chcesz?-zapytałam udając zdziwioną
-No bardzo-zaśmiał się słodko-Ale nie wiem czy ty chcesz-zapytał patrząc prosto w oczy
Zbliżyłam się powoli chwytając za jeden policzek i pocałowałam go namiętnie.
-I co taka odpowiedź wystarczy?-zapytałam wesoło kończąc buziaka
-Tak-znaleźliśmy się w swoich ramionach
Szczęśliwi wyszliśmy z pokoju.
'Oczami Niall'a'
Schodząc na dół ponownie splotłem nasze ręce, aby poczuć jej obecność.Ten dzień jest najpiękniejszy w moim zyciu..nie no drugi, po wczorajszym.Z uśmiechem z najwspanialszą dziewczyna u boku zeszliśmy na dół.
-O hej fajnie, że..-nie dokończył Liam krztusząc się na nasz widok
Zaśmialiśmy się z [T.I].Dziewczyna wtuliła się w moje ramię a ja tylko się uśmiechnąłem.
-Też się cieszę, że was widzę-zacząłem widząc zdziwionych chłopaków
-Co wy..czemu nam nie powiedziałeś?-zapytał czerwony Liam nadal się krztusząc
-Tak jakoś wyszło-odpowiedziałem z lekkością patrząc na uśmiechniętą dziewczynę
-Wy juz tak długo razem?-zapytał Harry
[T.I] spojrzała na zegarek na ręce i powiedziała.
-Jakieś 5 może 10 minut.
-Aha-odpowiedział krótko Lou
-Nie ważne ile jesteśmy razem, ważne że jesteśmy szczęśliwi-powiedziałem całując namiętnie [T.I] w policzek.
MIESIĄC PÓŹNIEJ:
-Będę tęsknić-wypowiedziałem w jej szyję
-Ja też.Nienawidzę się z toba żegnać-mocniej mnie uściskała
-To tylko miesiąc,obiecuję że jeśli tylko będę mieć dzień wolny to przylecę do ciebie-zapewniałem ja ze łzami w oczach
-Dzwoń do mnie codziennie-zaczęła płakać
-Nawet dwa razy.
-Niall musimy już iść-usłyszeliśmy głos Paul'a
-Kocham Cię-powiedziałem patrząc prosto w jej zaszklone oczy
-Kocham Cię-odpowiedziała
Nasze usta złączył się w krótki, ale bardzo namiętny pocałunek.Nie chciałem się z nia rozstawać, niestety nie miałem wyjścia. Przytuliłem jak z całych sił ponownie mówiąc jaka jest dla mnie ważna.
'Oczami [T.I]'
Powstrzymując się od łez ostatni raz pomachałam Niall'owi. Dałam buziaka w dłoń i dmuchnęłam w jego stronę.I znikł...Tak Niall wyjeżdża w trasę z swoim zespołem. Takie są wady bycia z piosenkarzem.ale nie umiałabym teraz z niego zrezygnować.Jak mozna zostawić takiego Słodziaka, który kocha jedzenie?No właśnie! Kocham go do szaleństwa.Niall to słodki chłopak który zapewnia mi każdego dnia dużą dawke smiechu. To chłopak idealny!
'Oczami Nialla'
Po długiej rozmowie z ukochaną wszedłem na twitter'a.Z uśmiechem przypominając sobie głos, śmiech [T.I] włączyłem wiadomości. Jak zwykle wszystkie od fanek.Ale zmarszczyłem czoło, widząc niezły spam.
'[T.I] cię zdradza!','Zerwij z [T.I].Ty jesteś w trasie, a ona zabawia się z innym!','[T.I] to zdzira!'.
Zraniły mnie ich słowa. Przecież przed chwila z nia rozmawiałem i zapewniała, że mnie kocha. Ale włączyłem jakąś strone wysłaną przez pewna dziewczynę.
-Nieeeee! Błagam nie!-powiedziałem otwierając szerzej oczy...
No to macie:) Jutro pojawi się ostatnia część:D
Jak ja uwielbiam jak piszecie do mnie na tt, że wam się podoba, albo kiedy pojawi się następny imagin.
Wtedy widzę że na prawdę wam się podobają<3
Kolejna krótkie imaginy pojawią się jak na tt bede mieć 400 obserwujących:)
Więc wchodzić https://twitter.com/Jannet_1D
Kocham was<3 xx
sobota, 25 sierpnia 2012
Niespodzianka, czyli krótkie imaginy:D
[T.I]:Niall dzisiaj nie będzie obiadu.
*wchodzisz do pomieszczenie w którym sa chłopaki*
Lou:[T.I] jest brzydka.
Zayn:
[T.I]:*przez telefon*Harry przyjdziesz do mnie, bo jestem sama.
[T.I]:Harry jesteś słodki.
*przechodzi obok ciebie chłopak i słodko się uśmiecha*
reakcja Lou:
Niall:Dlaczego mi się tak przyglądasz?
[T.I]:Masz cos na włosach-zaśmiałaś się
[T.I]:Wyglądasz jak goryl-wybuchacie śmiechem, a Niall całuję cię namiętnie
Paul:Harry nie możesz iść dzisiaj na randkę z [T.I]
Harry;Nieeee!
Harry:Chłopaki spadam![T.I] wysłała mi wiadomość, że ma ochotę.
*wchodzisz do sypialni w samej bieliźnie, bo zapomniałaś koszulki*
Harry:O kurde [T.I] patrzy!
Liam:Lou, [T.I] kazała ci przekazać, że zjadła ostatnia Marchewkę.
[T.I]:Liam idziemy na kręgle?
[T.I]:To może kino i Toy Story?
Liam:Kocham Cię-podskoczył z radości dając namiętnego całusa
*Louis na myśl o waszej dzisiejszej randce*
I want You:* (5)
Z ciekawością zatrzymałam się i czekałam do końca.
-I jak tam wieczór?-zapytał się śmiejącym głosem Harry
-Dobrze-odpowiedzią krótko Niall
-Właśnie widzimy-zaśmiali się wszyscy-A gdzie masz ubrania?-zapytał Zayn
-W pokoju-odpowiedział z pełnią buzią-A właśnie dzisiaj [T.I] zostaje u nas na noc.
-Uuulalala będzie się działo-zaśmiał się Lou
-Przestań-oburzył się Niall-To tylko przyjacióła.
'Że co?Przyjacióła?-zapytałam sama siebie pół głosem
-Ta jasne przyjaciółka-zaszydził Loczek
-Ja nic do niej nie czuję.
-I jeszcze powiedz, że te twoje spojrzenia na nią nic nie znaczą-odezwał się Liam
-No nic.Przecież mówię.Nic mnie z nia nie łączy!-podniósł głos
'Czy to co przed chwilą się stało, to dla niego nic?'-zadałam sobie to pytanie.Jego słowa mnie zabolały.W sercu poczułam bolesne ukłucie, a z twarzy znikł uśmiech.Jeszcze przed chwilą chciałam powiedzieć mu co tak naprawdę czuję, a teraz..to nie ma sensu.On się tylko mna zabawił.Typowy facet.Liczy się dla niego tylko seks i nic więcej.
Usłyszałam kroki.Szybko wróciłam, do pokoju ubrałam bieliznę i przykrywając się kocem położyłam się na łóżku.Nie miałam ochoty rozmawiać z Niall'em po tym co powiedziała dlatego udałam, że śpię.Poczułam jak chłopak kładzie się obok mnie.Nie drgnęłam.Poczułam jego ciepłe usta na ramieniu.Dał mi buziaka.Z oka poleciała pojedyncza łza.Co on w ogóle robi?Najpierw mówi, że nic do mnie nie czuję, a teraz mnie całuję?
Nie wiem co o tym myśleć..
'Oczami Nialla'
Powoli otworzyłem zaspane oczy.Chwyciłem komórkę aby sprawdzić godzinę. 7.12.Przetarłem oczy i spojrzałem na prawo, aby napawać się widokiem [T.I].Niestety nie było jej obok mnie. Nerwowo rozglądnąłem się dookoła. Stała owinięta kocem na balkonie.Wiatr rozwiewał jej brązowe włosy.Po cichu podszedłem do niej i chwytając ją pasie powiedziałem.
-Dzień dobry.
Nie odpowiedziała.Spojrzałem na jej twarz. Po policzkach spływały łzy.
-Co się dzieje?-zapytałem zmartwiony
-Nic-odpowiedziała krótko odwracając wzrok
-Ejj..-chwyciłem jej podbródek aby obrócić twarz w moja stronę
Z jej oczu wyczytałem smutek. Ogromny smutek oraz ból.Jej serce było złamane.
-Powiedz-zachęcałem patrząc prosto z jej zaszklone oczy
-Musze już iść-wyrwała się z mojego uścisku
-[T.I]-powiedziałem obracając ją do mnie przodem i chwytając w biodrach
-Muszę iść-podniósł głos
-Zostań-poprosiłem błagalnym wzrokiem
-Po co?-oburzyła się
Nie wiedziałem co powiedzieć.Miałem wyrazić prawdę,że ja kocham i chce żeby została ze mną na zawsze.Przecież nie wiem czy ona odwzajemnia moje uczucia.A co jeśli się wygłupie?
-Możemy spędzić ten dzień razem.Oglądniemy film, pójdziemy na spacer-zaproponowałem
-I co?Znowu powiesz przyjaciołom, że to nic nie znaczy-w jej głosie można było usłyszeć złość
-Że co?-zdziwiłem się
'Oczami [T.I]'
'kurde jeszcze udaje zaskoczonego'-pomyślałam
-No..wiesz..jak dla ciebie to co wczoraj się stało to nic, to ja nie chce miec z toba nic wspólnego.
-Nie uważam tak-tłumaczył się z przejęciem
-Taa jasne..wiesz co...leć do chłopaków i powiedź że spaliśmy w osobnych pokojach, żeby nie pomyśleli sobie że coś nas łączy!-krzyczałam z wyrzutem
-O to ci chodzi?
-Nie!Jesteś typowym facetem, który tylko chce wykorzystać dziewczynę!-krzyczałam nie przejmując się, że ktos nas usłyszy
Kierowały mna emocje, nie mogłam się powstrzymać.
-Wcale, że nie! Jesteś dla mnie ważna-przybliżał się
-Nie kłam!Nienawidzę facetów, którzy kłamią dziewczynie prosto w oczy. Myślisz, że tylko słowami mnie przekonasz.Że poprosić a ja ci wybaczę, nie jestem taka jak inne które lecą na ciebie, bo jesteś sławny.Niee!
Nie mogłam się opanować.Krzyczałam patrząc w jego zaciekawione oczy. I wtedy...
-I jak tam wieczór?-zapytał się śmiejącym głosem Harry
-Dobrze-odpowiedzią krótko Niall
-Właśnie widzimy-zaśmiali się wszyscy-A gdzie masz ubrania?-zapytał Zayn
-W pokoju-odpowiedział z pełnią buzią-A właśnie dzisiaj [T.I] zostaje u nas na noc.
-Uuulalala będzie się działo-zaśmiał się Lou
-Przestań-oburzył się Niall-To tylko przyjacióła.
'Że co?Przyjacióła?-zapytałam sama siebie pół głosem
-Ta jasne przyjaciółka-zaszydził Loczek
-Ja nic do niej nie czuję.
-I jeszcze powiedz, że te twoje spojrzenia na nią nic nie znaczą-odezwał się Liam
-No nic.Przecież mówię.Nic mnie z nia nie łączy!-podniósł głos
'Czy to co przed chwilą się stało, to dla niego nic?'-zadałam sobie to pytanie.Jego słowa mnie zabolały.W sercu poczułam bolesne ukłucie, a z twarzy znikł uśmiech.Jeszcze przed chwilą chciałam powiedzieć mu co tak naprawdę czuję, a teraz..to nie ma sensu.On się tylko mna zabawił.Typowy facet.Liczy się dla niego tylko seks i nic więcej.
Usłyszałam kroki.Szybko wróciłam, do pokoju ubrałam bieliznę i przykrywając się kocem położyłam się na łóżku.Nie miałam ochoty rozmawiać z Niall'em po tym co powiedziała dlatego udałam, że śpię.Poczułam jak chłopak kładzie się obok mnie.Nie drgnęłam.Poczułam jego ciepłe usta na ramieniu.Dał mi buziaka.Z oka poleciała pojedyncza łza.Co on w ogóle robi?Najpierw mówi, że nic do mnie nie czuję, a teraz mnie całuję?
Nie wiem co o tym myśleć..
'Oczami Nialla'
Powoli otworzyłem zaspane oczy.Chwyciłem komórkę aby sprawdzić godzinę. 7.12.Przetarłem oczy i spojrzałem na prawo, aby napawać się widokiem [T.I].Niestety nie było jej obok mnie. Nerwowo rozglądnąłem się dookoła. Stała owinięta kocem na balkonie.Wiatr rozwiewał jej brązowe włosy.Po cichu podszedłem do niej i chwytając ją pasie powiedziałem.
-Dzień dobry.
Nie odpowiedziała.Spojrzałem na jej twarz. Po policzkach spływały łzy.
-Co się dzieje?-zapytałem zmartwiony
-Nic-odpowiedziała krótko odwracając wzrok
-Ejj..-chwyciłem jej podbródek aby obrócić twarz w moja stronę
Z jej oczu wyczytałem smutek. Ogromny smutek oraz ból.Jej serce było złamane.
-Powiedz-zachęcałem patrząc prosto z jej zaszklone oczy
-Musze już iść-wyrwała się z mojego uścisku
-[T.I]-powiedziałem obracając ją do mnie przodem i chwytając w biodrach
-Muszę iść-podniósł głos
-Zostań-poprosiłem błagalnym wzrokiem
-Po co?-oburzyła się
Nie wiedziałem co powiedzieć.Miałem wyrazić prawdę,że ja kocham i chce żeby została ze mną na zawsze.Przecież nie wiem czy ona odwzajemnia moje uczucia.A co jeśli się wygłupie?
-Możemy spędzić ten dzień razem.Oglądniemy film, pójdziemy na spacer-zaproponowałem
-I co?Znowu powiesz przyjaciołom, że to nic nie znaczy-w jej głosie można było usłyszeć złość
-Że co?-zdziwiłem się
'Oczami [T.I]'
'kurde jeszcze udaje zaskoczonego'-pomyślałam
-No..wiesz..jak dla ciebie to co wczoraj się stało to nic, to ja nie chce miec z toba nic wspólnego.
-Nie uważam tak-tłumaczył się z przejęciem
-Taa jasne..wiesz co...leć do chłopaków i powiedź że spaliśmy w osobnych pokojach, żeby nie pomyśleli sobie że coś nas łączy!-krzyczałam z wyrzutem
-O to ci chodzi?
-Nie!Jesteś typowym facetem, który tylko chce wykorzystać dziewczynę!-krzyczałam nie przejmując się, że ktos nas usłyszy
Kierowały mna emocje, nie mogłam się powstrzymać.
-Wcale, że nie! Jesteś dla mnie ważna-przybliżał się
-Nie kłam!Nienawidzę facetów, którzy kłamią dziewczynie prosto w oczy. Myślisz, że tylko słowami mnie przekonasz.Że poprosić a ja ci wybaczę, nie jestem taka jak inne które lecą na ciebie, bo jesteś sławny.Niee!
Nie mogłam się opanować.Krzyczałam patrząc w jego zaciekawione oczy. I wtedy...
AAAAAAAAAAAAAA! NIE MOGĘ!AAAAAAAA! KURWA(sorki)!
AAAAAAAAAAAA!
Czy wy to widzicie!?!100.000wyświetleń i około 70 czytelników!
Aaaaaaaa! Nie wytrzymam!
Tak strasznie chce wam podziękować że jesteście ze mna, że czytacie, że komentujecie!
Kocham Was tak baaaaaaaardzo<3 xx
Dzięki wam pojawia mi się uśmiech na twarzy, a dzisiaj to w szczególności. Taki widok to cos pięknego!:)
A co do imagina, nie wiem ile będzie jeszcze część..możliwe że jedna, albo dwie:)
Zobaczę jutro:*
Aaaaa i żeby wam podziękować jeszcze dzisiaj późnym wieczorem pojawią się krótkie imaginy, wiem że się wam spodobały, więc to będzie z ramach podziękowania.
DZIĘKUJE I KOCHAM<3 xx
piątek, 24 sierpnia 2012
Believe in dream-wyniki
Dziękuje, każdemu z osobna!Dziękuję, że jednak ktoś zdecydował mi się wysłać swoja pracę. Jeszcze raz dziękuję;)
Nie było łatwo. Prace było dość dużo i każdy miał w sobie'to coś'.Każdy przyciągał moją uwagę i zawsze wczuwałam się w wasze opowiadanie.
Uważam, że wiele osób, które przysłało mi swoja pracę ma wielki talent i powinny to wykorzystać! Powinny założyć bloga, albo rozwijać się w kierunku pisarskim(nie wiem jak to napisać:D).Żałuję, że mogłam wybrać tylko jednego zwycięzce, bo na to miano zasługuję więcej osób. Ale jak obiecałam tak robię. Więc mówię, juz bo pewnie nie możecie się doczekać kto jest zwycięzcą. Więc zwyciężyła....!(nie podałaś imienia)!
Zwycięzcą jest Werr!(https://twitter.com/little_while)
Dziewczyno masz talent! Na prawdę czytając twojego imagina czułam się jak ta dziewczyna.Strasznie spodobało mi się to, że pisałaś uczucia i dokładny opis środowiska. Lubię dokładnie wiedzieć co czuję. Takie szczegółowe opisy pozwalają odtworzyć swoje uczucia w danej chwili(to jest rada dla wszystkich, którzy chcą pisać imaginy, opowiadania i wgl).Gratuluj ci dziewczyno!
Z chęcią zapraszam na bloga tej dziewczyny! http://fallinloveinimagine.blogspot.com/.Wpadłam tam i dziewczyna potrzebuje was.Jest niesamowita! Zasługuje na wasze komentarze!
No to teraz imagin:
Zapach świeżo skoszonej trawy, gdy muśnie ją delikatny, ciepły deszcz, zdecydowanie należy do moich ulubionych aromatów na wsi. Stosując słowa `aromat` nie mam wcale na myśli odoru odchodów trzody chlewnej czy bydła, lecz pięknych woni. Czyż nie pięknie pachnie łąka polnych kwiatów, kąpiąca się w promieniach słonecznych? Jednakże preferuję trawę. Nie cudowne kwiaty, nie zniewalające, kwitnące lipy, nie soczyste owoce zawieszone na drzewach, a ją. Jest skoszona i skazana na uschnięcie. Nagle po raz ostatni tchnie w nią nadzieję najpiękniejsza, odwieczna kołysanka świata. Da wiarę, która wkrótce wygaśnie z żywotnością i wyjątkowym kolorem. Stanie się kruchym, wyschniętym, zapomnianym chwastem, który zamieni się w jakiś proch czy pył. A jednak nieświadomie uszczęśliwia mnie, dzieląc się sposobem, w jaki pachnie. Dzięki niej, w moim azylu, nazywanym wsią, dostaję olśnienia, w jaki sposób uniknąć losu murawy. Jak nie pozwolić się zniszczyć i rozwijać. Jak dać komuś szczęście, nie koniecznie podczas konania i ostatnich chwil w swojej postaci, gdy dostaniemy nadzieję, która wkrótce skona. Z dala od zgiełku i zanieczyszczeń, ładuje swoje baterie, by wytrzymały kolejny okres w urządzeniu, zwanym moim życiem.
***
Promienie pięknego, płonącego szczęściem Słońca ogrzewają moje ciało, na które włożyłam lekką, zwiewną sukienkę w kwiatowe wzory, sięgającą przed kolana. Spacerowałam wąską, polną dróżką między polami, na których dojrzewało zboże. Nie chodziłam bez celu. Tym celem była malutka polana, położona przed lasem, której uroku dodawał mały stawek, a obok niego ławeczka. Niegdyś ową ławeczkę zrobił dla mnie mój dziadek, bym mogła delektować się tym zaczarowanym miejscem. Przybyłam. Polanka trochę zmieniła się od mojej ostatniej wizyty. Zerwałam jeden z kwiatków, które teraz tworzyły tutaj łąkę, wpięłam go we włosy i usiadłam na seledynowym siedzeniu. Nie przeszkadzało mi to, że porósł ją mech i oplątały pnące się chwasty. Wręcz wyglądała jeszcze bardziej uroczo. Uśmiechnęłam się sama do siebie, założyłam nogę na nogę, oparłam się i przyglądałam żarzącej się kuli, chylącej się ku zachodowi. Subtelny wiatr zaczął targać moje rozpuszczone włosy, w odcieniu orzechowego cappuccino, które ułożyły się w fale. Brązowe tęczówki zaczęły śledzić lot białego motyla, który zakończył swój lot na miejscu obok mnie.
-Dziwny jest sens Twojego życia, wiesz? – szepnęłam do niego, by go nie spłoszyć. Zaczęły się rozmyślania na temat motylego życia. Gąsienica – poczwarka – motyl. Mimo tych trzech stanów rozwojowych, jego życie jest krótkie. Jednakże czy ma sens? Jakiś musi mieć, ponieważ nic nie dzieje się bez celu. A ten ma w sobie mądrość. Przemyślenia zmieniły trasę i brnęły w stronę mojego życia. Czy moje życie ma sens? To podlegało dłuższej dyskusji. Przecież „sens życia polega na tym, aby cieszyć się z niego i czynić go piękniejszym dla każdej ludzkiej istoty”. Więc „jedynie miłość nadaje sens życiu. Dlatego im bardziej będziemy zdolni do miłości i dawania siebie innym, tym bardziej sensowne będzie nasze życie.” Skąd u mnie taka filozofia? Czasem łatwiej jest żyć według słów innych. Ale te słowa są prawdą. Aczkolwiek co z mojej miłości, jeżeli została ona `zraniona` i w pewnym sensie odrzucona? Ja kochałam i kocham nadal. Nadal chciałabym tworzyć szczęśliwy związek, ale jak tworzyć go z kimś, kto nie chce dorosnąć i ucieka od odpowiedzialności? Zostałam z tym wszystkim sama.. wsłuchiwałam się w śpiew skowronka i starałam się zrelaksować, zapominając o problemach. Chciałam od nich uciec chodź na chwilę. Pozwoliłam na dotyk promieni słonecznych na moich mokrych od łez policzkach. Wsłuchałam się w koncert pasikonika ulokowanego na jednej z roślin wijących się przede mną. Poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Przeszły mnie dreszcze i otworzyłam dotąd zamknięte powieki. Moim oczom ukazał się bukiet czerwonych róż. Odwróciłam się i ujrzałam Louisa.
-Skąd Ty tu…? – zapytałam wpatrując się w jego zdenerwowanie.
-Cii.. ja chciałem... Proszę, wysłuchaj mnie. – przerwał mi, łapiąc mnie za rękę. Nie zważając na to, jak mnie zranił, postanowiłam być wspaniałomyślna i go wysłuchać. Ciekawiło mnie to, co miał mi do powiedzenia. Przesunęłam się na ławce i wskazałam na miejsce obok mnie. Dostrzegłam delikatne podniesienie się jego kącików ust. Zdziwił mnie jego ubiór. Niemal zawsze ubrany był w koszulkę w paski i kolorowe spodnie, a dziś biały podkoszulek i granatowe dresy. Najbardziej dostrzegalne jednak były jego wory pod oczami. Ogólnie wyglądał na zamartwionego i zmęczonego. Wpatrywałam się w niego, czekając na to, że coś powie, a on wbił wzrok w porośnięte mchem deski i milczał. Wręczył mi bukiet ze słowami `przepraszam`. Niepewnie go wzięłam i zaciągnęłam się zapachem róż. Spojrzał na mnie i wziął głęboki wdech. Domyśliłam się, że chce mówić, więc położyłam rośliny na kolanach i wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki.
-Zachowałem się nieodpowiedzialnie. – zaczął.
-Bardzo. – wtrąciłam.
-[T.I.] wiem, że jestem totalnym kretynem i zerem, ale.. proszę daj mi jeszcze jedną szansę. Wiem, że moja reakcja na nowinę, którą mi przekazałaś była totalnie głupia i że to nie tak miało być. Po prostu zaskoczyłaś mnie tym. A ja w pierwszej chwili przestraszyłem się jak jakiś dzieciak i nie wiedziałem, co robię. Jestem debilem. Kurczę, wiem, że jestem słaby w przemówieniach. Dlatego zrobię coś, co wychodzi mi znacznie lepiej. – dodał zmieszany. Wstał i klęknął przede mną. Zaczął śpiewać `Gotta Be You`. Śmiertelnie mnie to rozbawiło. Zaczęłam cicho chichotać, co chyba dodało mu odwagi. No ale widok przestraszonego Louisa Tomlinsona klęczącego przed Tobą w chwastach, które sięgały mu do pasa nie rozbawiłby Cię? Jednak uważnie słuchałam śpiewanych słów. Kończąc solówkę Zayna :
Oh girl, can we try one more, one more time?
One more, one more, can we try?
One more, one more time
I'll make it better
wyciągnął z kieszeni spodni małe, czerwone pudełeczko. Otworzył je, a moim oczom ukazał się cudowny pierścionek z małym brylancikiem.
-[T.I.], wyjdziesz za mnie?
Moje oczy zaszkliły się, a serce zaczęło bić dwa razy mocniej.
-Ty mówisz na serio? – zapytałam z niedowierzaniem. Przytaknął. – Ja nie chcę, byś podejmował pochopnie decyzji, która zmieni całe Twoje życie. Nie chcę, by była to decyzja tylko ze względu na sytuację, która teraz ma miejsce.
-Posłuchaj. Wiem, że ta decyzja odmienieni całe moje życie, ale jestem pewien, że kocham Cię, że to Ty jesteś kobietą, z którą chcę być do końca swoich dni, że chcę zasypiać i budzić się przy Tobie, chcę się z Tobą zestarzeć i razem wychowywać dziecko, które nosisz pod swoim sercem. Moje życie bez Was, to nie życie. To Wy jesteście moim życiem.
Jego słowa zostały wypowiedziane tak przekonująco, iż byłam pewna, że płynęły z głębi jego serca. W moich oczach pojawiły się łzy.
-Więc wyjdziesz za mnie? – powtórzył. Stać było mnie tylko na przytaknięcie, gdyż całkowicie się rozkleiłam i wpadłam mu w ramiona. Mocno mnie przytulił i myślę, że również się wzruszył. Gdy wyzwoliliśmy się z uścisku, założył pierścionek na mój serdeczny palec i pokazał rząd swoich białych zębów. Podczas gdy podziwiałam pierścionek, on usiadł obok mnie, objął i delikatnie dotknął mój zaokrąglony już brzuszek. Złożył pocałunek na mojej szyi ; wyszeptał: `Kocham Was`.
Jeszcze raz dziękuję każdemu za wysiłek i wysłanie mi pracy! Jesteście kochani!<3 Przepraszam, że nie wybrałam akurat TWOJEGO imagina, ale..niestety..ale to nie znaczy, że był zły.
Mogę przyznać się z całego serca, że każdy, KAŻDY imagin był wyjątkowy!:) Jeszcze raz dziękuje i gratuluje zwycięzcyni i<3
Nie było łatwo. Prace było dość dużo i każdy miał w sobie'to coś'.Każdy przyciągał moją uwagę i zawsze wczuwałam się w wasze opowiadanie.
Uważam, że wiele osób, które przysłało mi swoja pracę ma wielki talent i powinny to wykorzystać! Powinny założyć bloga, albo rozwijać się w kierunku pisarskim(nie wiem jak to napisać:D).Żałuję, że mogłam wybrać tylko jednego zwycięzce, bo na to miano zasługuję więcej osób. Ale jak obiecałam tak robię. Więc mówię, juz bo pewnie nie możecie się doczekać kto jest zwycięzcą. Więc zwyciężyła....!(nie podałaś imienia)!
Zwycięzcą jest Werr!(https://twitter.com/little_while)
Dziewczyno masz talent! Na prawdę czytając twojego imagina czułam się jak ta dziewczyna.Strasznie spodobało mi się to, że pisałaś uczucia i dokładny opis środowiska. Lubię dokładnie wiedzieć co czuję. Takie szczegółowe opisy pozwalają odtworzyć swoje uczucia w danej chwili(to jest rada dla wszystkich, którzy chcą pisać imaginy, opowiadania i wgl).Gratuluj ci dziewczyno!
Z chęcią zapraszam na bloga tej dziewczyny! http://fallinloveinimagine.blogspot.com/.Wpadłam tam i dziewczyna potrzebuje was.Jest niesamowita! Zasługuje na wasze komentarze!
No to teraz imagin:
Zapach świeżo skoszonej trawy, gdy muśnie ją delikatny, ciepły deszcz, zdecydowanie należy do moich ulubionych aromatów na wsi. Stosując słowa `aromat` nie mam wcale na myśli odoru odchodów trzody chlewnej czy bydła, lecz pięknych woni. Czyż nie pięknie pachnie łąka polnych kwiatów, kąpiąca się w promieniach słonecznych? Jednakże preferuję trawę. Nie cudowne kwiaty, nie zniewalające, kwitnące lipy, nie soczyste owoce zawieszone na drzewach, a ją. Jest skoszona i skazana na uschnięcie. Nagle po raz ostatni tchnie w nią nadzieję najpiękniejsza, odwieczna kołysanka świata. Da wiarę, która wkrótce wygaśnie z żywotnością i wyjątkowym kolorem. Stanie się kruchym, wyschniętym, zapomnianym chwastem, który zamieni się w jakiś proch czy pył. A jednak nieświadomie uszczęśliwia mnie, dzieląc się sposobem, w jaki pachnie. Dzięki niej, w moim azylu, nazywanym wsią, dostaję olśnienia, w jaki sposób uniknąć losu murawy. Jak nie pozwolić się zniszczyć i rozwijać. Jak dać komuś szczęście, nie koniecznie podczas konania i ostatnich chwil w swojej postaci, gdy dostaniemy nadzieję, która wkrótce skona. Z dala od zgiełku i zanieczyszczeń, ładuje swoje baterie, by wytrzymały kolejny okres w urządzeniu, zwanym moim życiem.
***
Promienie pięknego, płonącego szczęściem Słońca ogrzewają moje ciało, na które włożyłam lekką, zwiewną sukienkę w kwiatowe wzory, sięgającą przed kolana. Spacerowałam wąską, polną dróżką między polami, na których dojrzewało zboże. Nie chodziłam bez celu. Tym celem była malutka polana, położona przed lasem, której uroku dodawał mały stawek, a obok niego ławeczka. Niegdyś ową ławeczkę zrobił dla mnie mój dziadek, bym mogła delektować się tym zaczarowanym miejscem. Przybyłam. Polanka trochę zmieniła się od mojej ostatniej wizyty. Zerwałam jeden z kwiatków, które teraz tworzyły tutaj łąkę, wpięłam go we włosy i usiadłam na seledynowym siedzeniu. Nie przeszkadzało mi to, że porósł ją mech i oplątały pnące się chwasty. Wręcz wyglądała jeszcze bardziej uroczo. Uśmiechnęłam się sama do siebie, założyłam nogę na nogę, oparłam się i przyglądałam żarzącej się kuli, chylącej się ku zachodowi. Subtelny wiatr zaczął targać moje rozpuszczone włosy, w odcieniu orzechowego cappuccino, które ułożyły się w fale. Brązowe tęczówki zaczęły śledzić lot białego motyla, który zakończył swój lot na miejscu obok mnie.
-Dziwny jest sens Twojego życia, wiesz? – szepnęłam do niego, by go nie spłoszyć. Zaczęły się rozmyślania na temat motylego życia. Gąsienica – poczwarka – motyl. Mimo tych trzech stanów rozwojowych, jego życie jest krótkie. Jednakże czy ma sens? Jakiś musi mieć, ponieważ nic nie dzieje się bez celu. A ten ma w sobie mądrość. Przemyślenia zmieniły trasę i brnęły w stronę mojego życia. Czy moje życie ma sens? To podlegało dłuższej dyskusji. Przecież „sens życia polega na tym, aby cieszyć się z niego i czynić go piękniejszym dla każdej ludzkiej istoty”. Więc „jedynie miłość nadaje sens życiu. Dlatego im bardziej będziemy zdolni do miłości i dawania siebie innym, tym bardziej sensowne będzie nasze życie.” Skąd u mnie taka filozofia? Czasem łatwiej jest żyć według słów innych. Ale te słowa są prawdą. Aczkolwiek co z mojej miłości, jeżeli została ona `zraniona` i w pewnym sensie odrzucona? Ja kochałam i kocham nadal. Nadal chciałabym tworzyć szczęśliwy związek, ale jak tworzyć go z kimś, kto nie chce dorosnąć i ucieka od odpowiedzialności? Zostałam z tym wszystkim sama.. wsłuchiwałam się w śpiew skowronka i starałam się zrelaksować, zapominając o problemach. Chciałam od nich uciec chodź na chwilę. Pozwoliłam na dotyk promieni słonecznych na moich mokrych od łez policzkach. Wsłuchałam się w koncert pasikonika ulokowanego na jednej z roślin wijących się przede mną. Poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu. Przeszły mnie dreszcze i otworzyłam dotąd zamknięte powieki. Moim oczom ukazał się bukiet czerwonych róż. Odwróciłam się i ujrzałam Louisa.
-Skąd Ty tu…? – zapytałam wpatrując się w jego zdenerwowanie.
-Cii.. ja chciałem... Proszę, wysłuchaj mnie. – przerwał mi, łapiąc mnie za rękę. Nie zważając na to, jak mnie zranił, postanowiłam być wspaniałomyślna i go wysłuchać. Ciekawiło mnie to, co miał mi do powiedzenia. Przesunęłam się na ławce i wskazałam na miejsce obok mnie. Dostrzegłam delikatne podniesienie się jego kącików ust. Zdziwił mnie jego ubiór. Niemal zawsze ubrany był w koszulkę w paski i kolorowe spodnie, a dziś biały podkoszulek i granatowe dresy. Najbardziej dostrzegalne jednak były jego wory pod oczami. Ogólnie wyglądał na zamartwionego i zmęczonego. Wpatrywałam się w niego, czekając na to, że coś powie, a on wbił wzrok w porośnięte mchem deski i milczał. Wręczył mi bukiet ze słowami `przepraszam`. Niepewnie go wzięłam i zaciągnęłam się zapachem róż. Spojrzał na mnie i wziął głęboki wdech. Domyśliłam się, że chce mówić, więc położyłam rośliny na kolanach i wpatrywałam się w jego błękitne tęczówki.
-Zachowałem się nieodpowiedzialnie. – zaczął.
-Bardzo. – wtrąciłam.
-[T.I.] wiem, że jestem totalnym kretynem i zerem, ale.. proszę daj mi jeszcze jedną szansę. Wiem, że moja reakcja na nowinę, którą mi przekazałaś była totalnie głupia i że to nie tak miało być. Po prostu zaskoczyłaś mnie tym. A ja w pierwszej chwili przestraszyłem się jak jakiś dzieciak i nie wiedziałem, co robię. Jestem debilem. Kurczę, wiem, że jestem słaby w przemówieniach. Dlatego zrobię coś, co wychodzi mi znacznie lepiej. – dodał zmieszany. Wstał i klęknął przede mną. Zaczął śpiewać `Gotta Be You`. Śmiertelnie mnie to rozbawiło. Zaczęłam cicho chichotać, co chyba dodało mu odwagi. No ale widok przestraszonego Louisa Tomlinsona klęczącego przed Tobą w chwastach, które sięgały mu do pasa nie rozbawiłby Cię? Jednak uważnie słuchałam śpiewanych słów. Kończąc solówkę Zayna :
Oh girl, can we try one more, one more time?
One more, one more, can we try?
One more, one more time
I'll make it better
wyciągnął z kieszeni spodni małe, czerwone pudełeczko. Otworzył je, a moim oczom ukazał się cudowny pierścionek z małym brylancikiem.
-[T.I.], wyjdziesz za mnie?
Moje oczy zaszkliły się, a serce zaczęło bić dwa razy mocniej.
-Ty mówisz na serio? – zapytałam z niedowierzaniem. Przytaknął. – Ja nie chcę, byś podejmował pochopnie decyzji, która zmieni całe Twoje życie. Nie chcę, by była to decyzja tylko ze względu na sytuację, która teraz ma miejsce.
-Posłuchaj. Wiem, że ta decyzja odmienieni całe moje życie, ale jestem pewien, że kocham Cię, że to Ty jesteś kobietą, z którą chcę być do końca swoich dni, że chcę zasypiać i budzić się przy Tobie, chcę się z Tobą zestarzeć i razem wychowywać dziecko, które nosisz pod swoim sercem. Moje życie bez Was, to nie życie. To Wy jesteście moim życiem.
Jego słowa zostały wypowiedziane tak przekonująco, iż byłam pewna, że płynęły z głębi jego serca. W moich oczach pojawiły się łzy.
-Więc wyjdziesz za mnie? – powtórzył. Stać było mnie tylko na przytaknięcie, gdyż całkowicie się rozkleiłam i wpadłam mu w ramiona. Mocno mnie przytulił i myślę, że również się wzruszył. Gdy wyzwoliliśmy się z uścisku, założył pierścionek na mój serdeczny palec i pokazał rząd swoich białych zębów. Podczas gdy podziwiałam pierścionek, on usiadł obok mnie, objął i delikatnie dotknął mój zaokrąglony już brzuszek. Złożył pocałunek na mojej szyi ; wyszeptał: `Kocham Was`.
Jeszcze raz dziękuję każdemu za wysiłek i wysłanie mi pracy! Jesteście kochani!<3 Przepraszam, że nie wybrałam akurat TWOJEGO imagina, ale..niestety..ale to nie znaczy, że był zły.
Mogę przyznać się z całego serca, że każdy, KAŻDY imagin był wyjątkowy!:) Jeszcze raz dziękuje i gratuluje zwycięzcyni i<3
I want you:*(4) +18
I wtedy zaczęłam ściągać jego koszulkę.Nasze usta nie odrywały się od siebie i chciały zasmakować jak najwięcej przyjemnego smaku.Widok jego nagiego torsu jeszcze bardziej mnie rozpalił ale przywiał też wątpliwości. Czy na pewno jestem gotowa?Czy to nie za wcześnie? Teraz było za późno..nie mogłam oderwać się od jego widoku. Z każdą sekundą moje pożądanie rosło, a muskanie jego klatki piersiowej przyprawiało mnie o dreszcze.Usiadłam okrakiem na chłopaku nadal tocząc walkę językiem.Poczułam, że jego chęć moją osobą także podnosi się kiedy zobaczyłam powiększające się wybrzuszenie w jego bokserkach.
'Oczami Niall'a'
Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, ale nie zaprzeczałem.Potrzebowałem jej.Delikatnie błąkałem rękoma po jej plecach.Jej rozgrzane ciało i mocne podniecenie łączyło się w niepohamowane pożądanie.
-Jesteś pewna?-zapytałem aby się upewnić
Choc nie chciałem usłyszeć odmowy zrozumiałbym [T.I].Przecież nie musimy tego robić.
'Oczami [T.I]'
-Tak-odpowiedziałam szybko, gdyż widząc iskierki w oczach Niall'a nie mogłam się powstrzymać aby go nie pocałować.
Rozkoszowałam się smakiem jego ust.Ręce chłopaka powędrowały niżej. Groźnie ale delikatnie ujmował moje pośladki w swoje duże dłonie.Pieścił je swoim dotykiem przyprawiając mnie o przyjemne i wyjątkowe uczucie.Zanim się spostrzegłam moja górna część ubrania leżała na podłodze za chłopakiem.Ściskał moje piersi przez cienki materiał stanika.Jego ciepłe dłonie sprawiły, że sutki stawały się twardsze i gotowe do dalszych pieszczot.Palcami przejechałam po całej długości torsu Niall'a dostając się do spodni. Z trudnością odpięłam pasek i guzik.Na celu było pozbycie się spodni chłopaka, ale ten obrócił mnie tak że leżałam na kanapie a Niall nade mną. Ściągnięcie reszty ubrań teraz nie było trudnością. Pozbyłam się ich.Gorące usta Niall'a przedostały się do szyi, która jak już wiedział jest moim czułem punktem.Składając na niej pocałunki wydobyłam z siebie ciche jęki rozkoszy, co jak widać jeszcze bardziej pokręciło chłopaka.Delikatnie muskał moja skórę zjeżdżając coraz to niżej.Zatrzymał się na piersiach, ale czerwony biustonosz przeszkadzał mu do doprowadzenia mnie do szaleństwa.Unosząc lekko moje ciało odpiąć z łatwością zapięcie i pozwolił opaść ramiączkom.Chwycił go jedna ręką i rzucił za siebie.Jego wargi zaczęły całować sutki, a po chwili zaczał ssać i całować je całe.Wplatając place w jego włosy zachwycałam się przyjemnością jaką mi dawał.Po chwili rozkoszy wrócił do ust, które rozpalone prosiły się o zachłanny pocałunek.Ponownie zaczynając walkę językami dłonie Niall'a zajęły się moimi spodenkami.Zostając w samych koronkowych majtkach co jeszcze bardziej podnieciło Niall'a. Szybkim ruchem znalazł się na wysokości mojego pasa.Zaczał całować wewnętrzne części uda. Z ust wydobywały się ciche jęki przyjemości.Mój oddech z każdą sekunda przyspieszał a widok nagiego ciała Niall'a jeszcze bardziej podwyższał temperaturę ciała.Czułam jak palce Niall'a ściągają moją bieliznę.Mógł zobaczyć vaginę, która juz cała z podniecenia była mokra.Całował ją zachłannie z coraz to mniejszymi odstępami czasu.Zagłębiał język najgłębiej jak mógł dając mi przy tym ogromna przyjemność.Szukał punktu G, a kiedy go znalazł podkręcał najbardziej jak mógł, a ja wydobywałam jęki, które podniecały Niall'a.Wrócił do ust, które stęskniły się za jego smakiem.Tym razem nasze języki tańczyły i łączył się ze sobą,a każdy nasz ruch był delikatny i spokojny, aby poczuć jak najwięcej przyjemności z tej przygody.Nasze szybsze oddechy łączyły się ze sobą, a ciepło naszych ciał piętnowało pożądanie.
Obróciłam się, abym to teraz ja górowała nad chłopakiem.Ocierając swoje ciało o jego zaczęłam całować jego szyję.Schodząc niżej zatrzymam się na jego bokserkach których w jednej chwili się pozbyłam.Widząc jego przyjaciela uśmiechnęłam się pod nosem.Objęłam go ręką i zaczęłam pocierać w górę i w dół.Spojrzałam w górę, aby zobaczyć iskierki i podniecenie w jego oczach.Przez zaciśnięte zęby wydobywał z siebie dźwięki rozkoszy, co w środku jeszcze bardziej mnie zachęcało.Językiem krążyłam koła ocierając o główkę jego członka.Podniecenie Niall'a rosło kiedy włożyłam penisa do buzi.Poruszałam głowa i góre i w dół zaczynając od wolnych ruchów.Jęki Niall'a dodawały mi otuchy więc moje ruchy stawały się szybsze.Zadowolona z swojej pracy poczułam jak przyjaciel Niall'a zaczyna drżeć w mojej buzi.Włączyłam szybszy tryp.Moje ruchy głową z każdą sekundą były szybsze, a krzyki Niall'a rosły w siłę. Krzyczał moje imię, kiedy poczułam jego płyn na ustach.Zadowolona z swojej pracy oblizywałam warg patrząc na twarz chłopaka, na której malował się zachwyt i ogromne podniecenie.Zanim się spostrzegłam teraz to ja byłam pod ciałem Niall'a, który zachłannie całował moje usta.
-Gotowa?-zapytał podnosząc się na rękach patrząc prosto w moje oczy
-Tak-odpowiedziałam z uśmiechem
-Obiecuje, że będę delikatny-kończąc ponownie wbił się w moje usta
Jęknęłam kiedy poczułam go w sobie.Patrząc sobie prosto w oczy Niall wykonywał ruchy do przodu.Niestety choć był delikatny odczuwałam ból.Każde jego pchnięcie malowało na mojej twarzy ból.
-Przepraszam-powiedział Niall wychodząc ze mnie smutny
-Nie to ja przepraszam, ale po prostu..przepraszam, ale to nie jest moja pozycja-tłumaczyłam się
Niall wstał i zaczął zbierał nasz ciuchy.
-Nie!-krzyknęłam wyrywając mu ciuchy i pchając go na kanapę
Zszokowany chłopak przyglądał mi się siedząc.Usiadłam na nim okrakiem zaczynając całować. Odwzajemnił gest.Podniosłam się aby nabic się na przyjaciela chłopaka.Ciepłe dłonie Niall'a chwyciły mnie w biodrach i swoim mocnym uściskiem podnosił i pozwolił mi opadać.Jego penis wypełniał mnie całą.Uderzał o mój czuły punkt co jeszcze bardziej mnie pociągało.Przeniósł dłonie na piersi które pięknie falowały pod wpływem moich ruchów.Ściskał je dotykiem.Zaczęłam go ujeżdżać.Moje ruchy teraz były bardziej płynne.Dłonie chłopaka przeniosły się na moje pośladki aby pomóc mi wykonywac ruchy.Oderwałam się od jego ust i przytuliłam chłopaka chowając twarz w jego szyję.
'Oczami Niall'a'
Czułem jej ciepły i szybszy oddech na szyi.Bałem się, że nadal odczuwa ból, ale po jej oczach i twarzy wydawać by się mogło, że jedyne co czuje to przyjemność. Tak właśnie było. Nasze ruchy z czasem stawały się coraz szybsze.Nawzajem krzyczeliśmy swoje imiona.Nasze oddechy, jęki, krzyki wypełniały całe pomieszczenie.
-Niall,Niall! Ohhh-krzyczała do ucha dziewczyną która daje mi tylko przyjemność
-Jeszcze parę pchnięć-wypowiedziałem sapiąc
-Juz nie mogę-jej głos przepełniony był podnieceniem-Mocniej!!-krzyknęła
Jak na rozkaz moje ruchy stały się groźniejsze.Jęki rozkoszy łączył się w przeraźliwy dźwięk.
-Do..do..dochodzę-wysapała dziewczyna
-Dojdziemy razem wytrzymaj jeszcze chwilę-poprosiłem przyspieszajac ruchy-Teraz!-krzyknąłem
Nasze płyny złączyły się ze sobą.[T.I] opadła na moje ramiona z ulgą próbując złapać normalny oddech.
Sam przytuliłem ja mocniej próbując uspokoić mój oddech i serce które waliło jak oszalałe.
-Jesteś wspaniała-wypowiedziałem w bezruchu
-Ty też-wypowiedziała w moja szyję
Kiedy nasze ciała ochłodziły się pomogłem [T.I] się podnieść.Wyszedłem z niej powoli.Na naszych twarzach malował się zachwycający uśmiech.Podniosłem się stając na przeciw niej.
-Musze się już zbierać.
-Nie pozwolę ci iść.Jest późno.Możesz zostać na noc.
-Nie chce robić kłopotu-odwróciła wzrok
-Przestań.Nie robisz i nie próbuj kombinować bo zostajesz-zagroziłem śmiejąc się
-Dziękuje.
Przytuliła mnie a ja ponownie mogłem poczuć jej zapach. Najchętniej nigdy nie wydobywałbym się z jej uścisku,ale niestety nic nie trwa wiecznie.
'Oczami [T.I]'
-Ooo kurde-powiedziałam kiedy usłyszałam kluch w zamku
Osoba z zewnątrz chciała dostać się do środka.Spojrzeliśmy na siebie z Niall'em z przerażeniem.Nasze spojrzenia przeniosły się na nasze ciała.
-Nie mogą cię tak zobaczyć.Leć na górę-przejął się Niall widząc moje nagie ciało.
Szybko skierowałam się do pokoju chłopaka.Biegnąc spoglądnęłam jeszcze na Horan'a który w pośpiechu zbierał nasze rzeczy.Wpadłam do pomieszczenia okrywając się kocem.Nerwowo obróciłam się słysząc, że ktos wchodzi do pokoju.Bałam się, że może to być któryś z domowników.
-Ubierz się, zaraz wrócę-zobaczyłam Niall'a w samych bokserkach
-Ok-wzięłam od niego ciuchy,a Blondyn wyszedł
Zawinęłam szczelniej koc i wyszłam na korytarz aby dostać się do łazienki.Niestety..usłyszałam rozmowę chłopaków na dole..
'Oczami Niall'a'
Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, ale nie zaprzeczałem.Potrzebowałem jej.Delikatnie błąkałem rękoma po jej plecach.Jej rozgrzane ciało i mocne podniecenie łączyło się w niepohamowane pożądanie.
-Jesteś pewna?-zapytałem aby się upewnić
Choc nie chciałem usłyszeć odmowy zrozumiałbym [T.I].Przecież nie musimy tego robić.
'Oczami [T.I]'
-Tak-odpowiedziałam szybko, gdyż widząc iskierki w oczach Niall'a nie mogłam się powstrzymać aby go nie pocałować.
Rozkoszowałam się smakiem jego ust.Ręce chłopaka powędrowały niżej. Groźnie ale delikatnie ujmował moje pośladki w swoje duże dłonie.Pieścił je swoim dotykiem przyprawiając mnie o przyjemne i wyjątkowe uczucie.Zanim się spostrzegłam moja górna część ubrania leżała na podłodze za chłopakiem.Ściskał moje piersi przez cienki materiał stanika.Jego ciepłe dłonie sprawiły, że sutki stawały się twardsze i gotowe do dalszych pieszczot.Palcami przejechałam po całej długości torsu Niall'a dostając się do spodni. Z trudnością odpięłam pasek i guzik.Na celu było pozbycie się spodni chłopaka, ale ten obrócił mnie tak że leżałam na kanapie a Niall nade mną. Ściągnięcie reszty ubrań teraz nie było trudnością. Pozbyłam się ich.Gorące usta Niall'a przedostały się do szyi, która jak już wiedział jest moim czułem punktem.Składając na niej pocałunki wydobyłam z siebie ciche jęki rozkoszy, co jak widać jeszcze bardziej pokręciło chłopaka.Delikatnie muskał moja skórę zjeżdżając coraz to niżej.Zatrzymał się na piersiach, ale czerwony biustonosz przeszkadzał mu do doprowadzenia mnie do szaleństwa.Unosząc lekko moje ciało odpiąć z łatwością zapięcie i pozwolił opaść ramiączkom.Chwycił go jedna ręką i rzucił za siebie.Jego wargi zaczęły całować sutki, a po chwili zaczał ssać i całować je całe.Wplatając place w jego włosy zachwycałam się przyjemnością jaką mi dawał.Po chwili rozkoszy wrócił do ust, które rozpalone prosiły się o zachłanny pocałunek.Ponownie zaczynając walkę językami dłonie Niall'a zajęły się moimi spodenkami.Zostając w samych koronkowych majtkach co jeszcze bardziej podnieciło Niall'a. Szybkim ruchem znalazł się na wysokości mojego pasa.Zaczał całować wewnętrzne części uda. Z ust wydobywały się ciche jęki przyjemości.Mój oddech z każdą sekunda przyspieszał a widok nagiego ciała Niall'a jeszcze bardziej podwyższał temperaturę ciała.Czułam jak palce Niall'a ściągają moją bieliznę.Mógł zobaczyć vaginę, która juz cała z podniecenia była mokra.Całował ją zachłannie z coraz to mniejszymi odstępami czasu.Zagłębiał język najgłębiej jak mógł dając mi przy tym ogromna przyjemność.Szukał punktu G, a kiedy go znalazł podkręcał najbardziej jak mógł, a ja wydobywałam jęki, które podniecały Niall'a.Wrócił do ust, które stęskniły się za jego smakiem.Tym razem nasze języki tańczyły i łączył się ze sobą,a każdy nasz ruch był delikatny i spokojny, aby poczuć jak najwięcej przyjemności z tej przygody.Nasze szybsze oddechy łączyły się ze sobą, a ciepło naszych ciał piętnowało pożądanie.
Obróciłam się, abym to teraz ja górowała nad chłopakiem.Ocierając swoje ciało o jego zaczęłam całować jego szyję.Schodząc niżej zatrzymam się na jego bokserkach których w jednej chwili się pozbyłam.Widząc jego przyjaciela uśmiechnęłam się pod nosem.Objęłam go ręką i zaczęłam pocierać w górę i w dół.Spojrzałam w górę, aby zobaczyć iskierki i podniecenie w jego oczach.Przez zaciśnięte zęby wydobywał z siebie dźwięki rozkoszy, co w środku jeszcze bardziej mnie zachęcało.Językiem krążyłam koła ocierając o główkę jego członka.Podniecenie Niall'a rosło kiedy włożyłam penisa do buzi.Poruszałam głowa i góre i w dół zaczynając od wolnych ruchów.Jęki Niall'a dodawały mi otuchy więc moje ruchy stawały się szybsze.Zadowolona z swojej pracy poczułam jak przyjaciel Niall'a zaczyna drżeć w mojej buzi.Włączyłam szybszy tryp.Moje ruchy głową z każdą sekundą były szybsze, a krzyki Niall'a rosły w siłę. Krzyczał moje imię, kiedy poczułam jego płyn na ustach.Zadowolona z swojej pracy oblizywałam warg patrząc na twarz chłopaka, na której malował się zachwyt i ogromne podniecenie.Zanim się spostrzegłam teraz to ja byłam pod ciałem Niall'a, który zachłannie całował moje usta.
-Gotowa?-zapytał podnosząc się na rękach patrząc prosto w moje oczy
-Tak-odpowiedziałam z uśmiechem
-Obiecuje, że będę delikatny-kończąc ponownie wbił się w moje usta
Jęknęłam kiedy poczułam go w sobie.Patrząc sobie prosto w oczy Niall wykonywał ruchy do przodu.Niestety choć był delikatny odczuwałam ból.Każde jego pchnięcie malowało na mojej twarzy ból.
-Przepraszam-powiedział Niall wychodząc ze mnie smutny
-Nie to ja przepraszam, ale po prostu..przepraszam, ale to nie jest moja pozycja-tłumaczyłam się
Niall wstał i zaczął zbierał nasz ciuchy.
-Nie!-krzyknęłam wyrywając mu ciuchy i pchając go na kanapę
Zszokowany chłopak przyglądał mi się siedząc.Usiadłam na nim okrakiem zaczynając całować. Odwzajemnił gest.Podniosłam się aby nabic się na przyjaciela chłopaka.Ciepłe dłonie Niall'a chwyciły mnie w biodrach i swoim mocnym uściskiem podnosił i pozwolił mi opadać.Jego penis wypełniał mnie całą.Uderzał o mój czuły punkt co jeszcze bardziej mnie pociągało.Przeniósł dłonie na piersi które pięknie falowały pod wpływem moich ruchów.Ściskał je dotykiem.Zaczęłam go ujeżdżać.Moje ruchy teraz były bardziej płynne.Dłonie chłopaka przeniosły się na moje pośladki aby pomóc mi wykonywac ruchy.Oderwałam się od jego ust i przytuliłam chłopaka chowając twarz w jego szyję.
'Oczami Niall'a'
Czułem jej ciepły i szybszy oddech na szyi.Bałem się, że nadal odczuwa ból, ale po jej oczach i twarzy wydawać by się mogło, że jedyne co czuje to przyjemność. Tak właśnie było. Nasze ruchy z czasem stawały się coraz szybsze.Nawzajem krzyczeliśmy swoje imiona.Nasze oddechy, jęki, krzyki wypełniały całe pomieszczenie.
-Niall,Niall! Ohhh-krzyczała do ucha dziewczyną która daje mi tylko przyjemność
-Jeszcze parę pchnięć-wypowiedziałem sapiąc
-Juz nie mogę-jej głos przepełniony był podnieceniem-Mocniej!!-krzyknęła
Jak na rozkaz moje ruchy stały się groźniejsze.Jęki rozkoszy łączył się w przeraźliwy dźwięk.
-Do..do..dochodzę-wysapała dziewczyna
-Dojdziemy razem wytrzymaj jeszcze chwilę-poprosiłem przyspieszajac ruchy-Teraz!-krzyknąłem
Nasze płyny złączyły się ze sobą.[T.I] opadła na moje ramiona z ulgą próbując złapać normalny oddech.
Sam przytuliłem ja mocniej próbując uspokoić mój oddech i serce które waliło jak oszalałe.
-Jesteś wspaniała-wypowiedziałem w bezruchu
-Ty też-wypowiedziała w moja szyję
Kiedy nasze ciała ochłodziły się pomogłem [T.I] się podnieść.Wyszedłem z niej powoli.Na naszych twarzach malował się zachwycający uśmiech.Podniosłem się stając na przeciw niej.
-Musze się już zbierać.
-Nie pozwolę ci iść.Jest późno.Możesz zostać na noc.
-Nie chce robić kłopotu-odwróciła wzrok
-Przestań.Nie robisz i nie próbuj kombinować bo zostajesz-zagroziłem śmiejąc się
-Dziękuje.
Przytuliła mnie a ja ponownie mogłem poczuć jej zapach. Najchętniej nigdy nie wydobywałbym się z jej uścisku,ale niestety nic nie trwa wiecznie.
'Oczami [T.I]'
-Ooo kurde-powiedziałam kiedy usłyszałam kluch w zamku
Osoba z zewnątrz chciała dostać się do środka.Spojrzeliśmy na siebie z Niall'em z przerażeniem.Nasze spojrzenia przeniosły się na nasze ciała.
-Nie mogą cię tak zobaczyć.Leć na górę-przejął się Niall widząc moje nagie ciało.
Szybko skierowałam się do pokoju chłopaka.Biegnąc spoglądnęłam jeszcze na Horan'a który w pośpiechu zbierał nasze rzeczy.Wpadłam do pomieszczenia okrywając się kocem.Nerwowo obróciłam się słysząc, że ktos wchodzi do pokoju.Bałam się, że może to być któryś z domowników.
-Ubierz się, zaraz wrócę-zobaczyłam Niall'a w samych bokserkach
-Ok-wzięłam od niego ciuchy,a Blondyn wyszedł
Zawinęłam szczelniej koc i wyszłam na korytarz aby dostać się do łazienki.Niestety..usłyszałam rozmowę chłopaków na dole..
No i jest:)
Mam nadzieje, że sie spodobał..:D
Następna część pojawi się po 20 komentarzach, ale jeśli będą dzisiaj to i tak dodam jutro.
A jeśli do jutra się nie pojawi tyle opinii kolejna część bd w niedziele.
Od was zależy czy pojawi się jutro:)
Około 23 ogłosze zwycięzce konkursu'Belive in dreams' i wstawie jego imagina:P
Kocham Was<3
czwartek, 23 sierpnia 2012
I want you:* (3)
Cała imprezę spędziłam w towarzystwie Niall'a, jego poczucie humory wpływa na mnie pozytywnie. Teraz nie rozumiem siebie, gdy mysle, że poznałam go wkurzając się na tego słodkiego, przystojnego, zabawnego i wiecznie głodnego chłopaka.
Wróciłam do domu z wielkim uśmiechem wspominając wieczór z Niall'em.Trzymałam w ręce kartkę z jego numerem i dopiskiem'napisz jak będziesz w domu.Martwię się o cb xoxo'.Z uśmiechem chwyciłam komórkę, którą zostawiłam na szafce. Wpisałam numer i wysłałam sms'a 'Jestem juz u siebie. Zaraz idę pod prysznic i spać. Dziękuje za miły wieczór.xoxo'.Nie czekałam długo na odpowiedź. Słysząc dźwięk wiadomości uśmiechnęłam się i w myślach powiedziałam'chyba rzeczywiście czekał na sms'a ode mnie'.Wzięłam telefon do reki i wciskając przycisk 'pokaż'moje oczy zobaczyły słowa'To ja dziękuję, za miłe towarzystwo. Zazdroszczę ja muszę sprzątać po Imprezie xoxo'.'chciałam ci pomóc','ale ja i tak nie pozwoliłbym ci:D xoxo'.
Pisząc krótkie wiadomości tekstowe rozmawialiśmy do 2 w nocy.
Obudził mnie dźwięk sms'a. Pomału otworzyłam rozglądając się po pokoju. Niestety z braku sił nie podniosłam nawet głowy. Chwyciłam bezmyślnie komórkę i przystawiając ja do ucha zapytałam zaspanym i trudno rozumianym głosem
-Halo?
-Wstawaj śpiochu-usłyszałam wesoły głos Josh'a
-No weź-marudziłam chowając głowę w poduszkę
-No weź-przedrzeźniał mnie-No ale dobra..-zrobił się poważny-Idziemy dzisiaj na kręgle?
-I nie mogłeś do mnie zadzwonić popołudniu-oburzyłam się podnosząc sie na łokciach
-[T.I] jest 5 wieczorem-zaśmiał się
-Co?-krzyknęłam budząc się
-No..będziemy po ciebie za godzinę.
-Alee..-przerwał mi
-To do zobaczenia-zaśmiał się i rozłączył
-Ejj!-krzyknęłam do słuchawki, ale przyjaciela już nie było-Jak to my?A jak tam będzie Niall-powiedziałam do siebie
Uświadamiając sobie to pospiesznie wstałam z łóżka otwierając szafę.Zmierzyłam ją wzrokiem, ale nie znalazłam odpowiedniego stroju. Pobiegłam odbyć poranna toaletę i wracając do pokoju wybrałam strój.Włosy rozczesałam, a w moje ręce wpadły kosmetyki.Równo o 18 do mojego domu zaczęły dobijać się pary rak.Zbiegłam na dół spoglądając ostatni raz w lustro.Przeczesałam jeszcze rękoma włosy i uchyliłam drewniany prostokąt.
-Siema-ucieszył się na mój widok przyjaciel
Przytulił mnie, a mój wzrok przeniósł się na słodkiego Blondyna, który stał tyłem rozmawiając z Hazzą.
-Idziemy?-zaproponowałam z pośpiechem chcąc jak najszybciej znaleźć się obok Niall'a
-Pewnie-zaśmiał się przyjaciel
-Hej-pomachałam chłopakom będąc blisko nich
-Hej piękna-przywitał mnie Niall swoim męskim głosem
Uśmiechnęłam się znacząco, a Blondyn gestem zaprosił mnie do auta.Jak się okazało moim prawym sąsiadem okazał się chłopak, który skradł serce swoim spojrzeniem i poczuciem humoru.
Cała droga przebiegła w śmiechu,a mój brzuch nie dawał juz rady.Każde spojrzenie w stronę przystojniaka przyprawiało mnie o uśmiech i przyjemne dreszcze.
Po 10 minutach śmiechu dojechaliśmy na miejsce.Usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku.Popijając drinki pierwszy do toru podszedł Harry, który zbił aż 7 kręgli.Następnie Josh zostawił tylko 2 kręgle, a do ręki Niall'a wpadła kula.Ustawił się i rzucając zbił aż wszystkie białe kręgle.Z moim ust wydobyło się ciche 'wow'.
-To teraz ty-zwrócił się do mnie Blondyn
-Ale ja nie umiem grać-zmieszałam się
-To nie jest trudne..poprostu rzucasz-odezwał się Harry
-Spróbuję.
Włożyłam palce w odpowiednie otwory kuli i podnosząc ją do góry skupiłam się na torze. Puściłam czerwone koło ale niestety nie zbiła żadnych kręgli.
-Niee..-powiedziałam smutna-A mówiłam, że nie umiem-zwróciłam się do trzech przystojniaków
-Bo źle ją chwyciłaś-zaczał Irlandczyk-Popatrz-wstał i chwycił jedną z kul-Palce muszą być tak i musisz wyprostować rękę-prezentował Niall
Z uwaga przyglądałam się jego twarzy na której malowało się przejęcie.Z uśmiechem wsłuchiwałam się w jego słowa, choc tak na prawdę go nie słyszałam.Skupiłam się na jego ustach i rozmyślaniu jak moga smakować. Duże, ciepłe wargi, które aż proszą się o pocałunek.
-Rozumiesz?-zapytał słodko się uśmiechając
-Tak trochę-zaśmiałam się
Niall widząc moje zmieszanie objął mnie z tyłu. Przez całe ciało przeszedł dreszcz.Jedna ręką chwycił biodra, a drugą rękę, w której trzymałam kulę.Plecami dotykałam jego klatki piersiowej która ogrzewała mnie. Jego ramiona stały się jedynym lekiem na zło.Poczułam się w nich bezpiecznie.
-I rzucasz!-krzyknął mi koło ucha
W takiej samej pozycji czekaliśmy aż kula doleci do kręgli.
-Aaa!-krzyknęłam widząc jak zbija wszystkie białe kręgle-Dziękuje-wpadłam w ramiona Horan'a, który odwzajemnił mój gest.
Ciągłe spojrzenia na siebie. Słodkie uśmieszki. Przypadkowe muśnięcia ciała. Czułe i niewinne słówka.Czy tak zachowują się przyjaciele?Nie..Ja i Niall nie jesteśmy juz przyjaciółmi.Łączy nas znacznie silniejsze uczucie..no przy najmniej z mojej strony,ale zdaje mi się,że są odwzajemnione.
-To co robimy dalej?-zapytałam wychodząc z kręgielni
-Przepraszam, ale ja..yy..no..ja..mam randkę-odezwał się Harry
-Yyy?-zapytałam marszcząc czoło
-A ja muszę wracać do domu-odezwał się szybko Josh
-A ja mam wolne-uśmiechnął się Niall znacząco do Loczka
Ich spojrzenia kłóciły się.Nie wiedziałam o co chodzi.
-To może zrobimy sobie sens filmowy?-zaproponował Niall obejmując mnie jedna ręką w pasie
-Czemu nie-uśmiechnęłam się szeroko
-To pa-pomachali nam dwaj towarzysze i odeszli w strone auta
-Zamówię taksówkę-powiedział Niall wyjmując telefon
Kiedy on zamawiał dla nas pojazd ja rozmyślałam o naszym wspólnym wieczorze. Co powinnam mówić, aby go do siebie przekonać?Bałam się, że pod wpływem emocji zrobię coś co go ode mnie odwróci.
-Zaraz będzie-usłyszałam słodki głos nastolatka
-Ok.
Po zaledwie 5 minutach obok nas podjechało żółte auto do którego weszliśmy.Nasza rozmowa się nie kończyła, a uśmiech nie znikał z twarzy.
'Oczami Niall'a'
-To chwila szczerości.Zaplanowałeś to wszystko?
-Ja?Ale co?-udałem zdziwionego
-No to-zaśmiał się
-Nie wiem o czym mówisz-próbowałem być wiarygodny
-Oj no mów-uderzyła mnie lekko w ramię-To spotkanie Hazza i dom Josh'a?Oni się tak nie zachowują-mówiła
-Widocznie się zmienili-przewróciłem oczami aby nie widzieć jej błagalnego spojrzenia
-No dobra niech ci będzie-odpuściła a ja odetchnąłem z ulgą
Dojechaliśmy pod dom.Przyznaje się..to było dokładnie zaplanowane, ale jak zwykle Harry zawalił.Ale nie wazne..ważne że jest teraz ze mną ona. Ta cudowna, piękna, nieziemska, miła, wrażliwa, czuła dziewczyna z którą dobrze mi się rozmawia.
-To jaki film oglądamy?Jakie lubisz?-zapytałem zapraszając ją do salonu
-Obojętnie..może jakąś komedie?
-Romantyczną?
-Może być.
-To ja idę po popcorn i zaraz wracam-powiedziałem idąc do kuchni
Mój oddech był przyspieszony. Nie sądziłem, że będę denerwować się kiedy jestem z nią sam na sam.
-Jestem-zaśmiałem się wchodząć do pomieszczenia
-A ja wybrałam film..może byc?-zapytała pokazując mi wybrana płytę z naszej kolekcji
-No pewnie-usiadłem obok niej.
Objąłem ją ramieniem na co szczerze się uśmiechnęła.Złączyła nogi opierając je o moje udo.Ciepło jej ciała rozgrzało mnie.Zdziwiłem się patrząc na pierwszą scenę filmu. Wybrała romantyczny horror.Wtuliła swoja głowę w moją szyję, a przez ciało przeszedł przyjemny dreszcz.Wzdrygnęła kiedy straszny potwór wyskoczył zza ściany podczas filmu.
Mimowolnie pocierałem jej ramię dla otuchy.
'Oczami [T.I]'
Jego ciepłe dłonie dotykały rozgrzanego ciała.Spojrzałam aby zobaczyć jego piękny i pociągający mnie uśmiech.Nasze spojrzenia spotkały się a w jego oczach zobaczyłam chęć szaleństwa?yy..chyba tak.
Przez przypadek mój wzrok przeniósł się na jego usta, które pełne namiętności chciałam pocałować.Okrył mój zamiar, bo zaczał przybliżać swoja twarz do mojej, a jego ręka powędrowała pod moją bluzkę. Kiedy nasze usta odnalazły drogę, a języki zaczęły walczyć, zaczęłam ściągać jego T-shirt..
Wróciłam do domu z wielkim uśmiechem wspominając wieczór z Niall'em.Trzymałam w ręce kartkę z jego numerem i dopiskiem'napisz jak będziesz w domu.Martwię się o cb xoxo'.Z uśmiechem chwyciłam komórkę, którą zostawiłam na szafce. Wpisałam numer i wysłałam sms'a 'Jestem juz u siebie. Zaraz idę pod prysznic i spać. Dziękuje za miły wieczór.xoxo'.Nie czekałam długo na odpowiedź. Słysząc dźwięk wiadomości uśmiechnęłam się i w myślach powiedziałam'chyba rzeczywiście czekał na sms'a ode mnie'.Wzięłam telefon do reki i wciskając przycisk 'pokaż'moje oczy zobaczyły słowa'To ja dziękuję, za miłe towarzystwo. Zazdroszczę ja muszę sprzątać po Imprezie xoxo'.'chciałam ci pomóc','ale ja i tak nie pozwoliłbym ci:D xoxo'.
Pisząc krótkie wiadomości tekstowe rozmawialiśmy do 2 w nocy.
Obudził mnie dźwięk sms'a. Pomału otworzyłam rozglądając się po pokoju. Niestety z braku sił nie podniosłam nawet głowy. Chwyciłam bezmyślnie komórkę i przystawiając ja do ucha zapytałam zaspanym i trudno rozumianym głosem
-Halo?
-Wstawaj śpiochu-usłyszałam wesoły głos Josh'a
-No weź-marudziłam chowając głowę w poduszkę
-No weź-przedrzeźniał mnie-No ale dobra..-zrobił się poważny-Idziemy dzisiaj na kręgle?
-I nie mogłeś do mnie zadzwonić popołudniu-oburzyłam się podnosząc sie na łokciach
-[T.I] jest 5 wieczorem-zaśmiał się
-Co?-krzyknęłam budząc się
-No..będziemy po ciebie za godzinę.
-Alee..-przerwał mi
-To do zobaczenia-zaśmiał się i rozłączył
-Ejj!-krzyknęłam do słuchawki, ale przyjaciela już nie było-Jak to my?A jak tam będzie Niall-powiedziałam do siebie
Uświadamiając sobie to pospiesznie wstałam z łóżka otwierając szafę.Zmierzyłam ją wzrokiem, ale nie znalazłam odpowiedniego stroju. Pobiegłam odbyć poranna toaletę i wracając do pokoju wybrałam strój.Włosy rozczesałam, a w moje ręce wpadły kosmetyki.Równo o 18 do mojego domu zaczęły dobijać się pary rak.Zbiegłam na dół spoglądając ostatni raz w lustro.Przeczesałam jeszcze rękoma włosy i uchyliłam drewniany prostokąt.
-Siema-ucieszył się na mój widok przyjaciel
Przytulił mnie, a mój wzrok przeniósł się na słodkiego Blondyna, który stał tyłem rozmawiając z Hazzą.
-Idziemy?-zaproponowałam z pośpiechem chcąc jak najszybciej znaleźć się obok Niall'a
-Pewnie-zaśmiał się przyjaciel
-Hej-pomachałam chłopakom będąc blisko nich
-Hej piękna-przywitał mnie Niall swoim męskim głosem
Uśmiechnęłam się znacząco, a Blondyn gestem zaprosił mnie do auta.Jak się okazało moim prawym sąsiadem okazał się chłopak, który skradł serce swoim spojrzeniem i poczuciem humoru.
Cała droga przebiegła w śmiechu,a mój brzuch nie dawał juz rady.Każde spojrzenie w stronę przystojniaka przyprawiało mnie o uśmiech i przyjemne dreszcze.
Po 10 minutach śmiechu dojechaliśmy na miejsce.Usiedliśmy przy zarezerwowanym stoliku.Popijając drinki pierwszy do toru podszedł Harry, który zbił aż 7 kręgli.Następnie Josh zostawił tylko 2 kręgle, a do ręki Niall'a wpadła kula.Ustawił się i rzucając zbił aż wszystkie białe kręgle.Z moim ust wydobyło się ciche 'wow'.
-To teraz ty-zwrócił się do mnie Blondyn
-Ale ja nie umiem grać-zmieszałam się
-To nie jest trudne..poprostu rzucasz-odezwał się Harry
-Spróbuję.
Włożyłam palce w odpowiednie otwory kuli i podnosząc ją do góry skupiłam się na torze. Puściłam czerwone koło ale niestety nie zbiła żadnych kręgli.
-Niee..-powiedziałam smutna-A mówiłam, że nie umiem-zwróciłam się do trzech przystojniaków
-Bo źle ją chwyciłaś-zaczał Irlandczyk-Popatrz-wstał i chwycił jedną z kul-Palce muszą być tak i musisz wyprostować rękę-prezentował Niall
Z uwaga przyglądałam się jego twarzy na której malowało się przejęcie.Z uśmiechem wsłuchiwałam się w jego słowa, choc tak na prawdę go nie słyszałam.Skupiłam się na jego ustach i rozmyślaniu jak moga smakować. Duże, ciepłe wargi, które aż proszą się o pocałunek.
-Rozumiesz?-zapytał słodko się uśmiechając
-Tak trochę-zaśmiałam się
Niall widząc moje zmieszanie objął mnie z tyłu. Przez całe ciało przeszedł dreszcz.Jedna ręką chwycił biodra, a drugą rękę, w której trzymałam kulę.Plecami dotykałam jego klatki piersiowej która ogrzewała mnie. Jego ramiona stały się jedynym lekiem na zło.Poczułam się w nich bezpiecznie.
-I rzucasz!-krzyknął mi koło ucha
W takiej samej pozycji czekaliśmy aż kula doleci do kręgli.
-Aaa!-krzyknęłam widząc jak zbija wszystkie białe kręgle-Dziękuje-wpadłam w ramiona Horan'a, który odwzajemnił mój gest.
Ciągłe spojrzenia na siebie. Słodkie uśmieszki. Przypadkowe muśnięcia ciała. Czułe i niewinne słówka.Czy tak zachowują się przyjaciele?Nie..Ja i Niall nie jesteśmy juz przyjaciółmi.Łączy nas znacznie silniejsze uczucie..no przy najmniej z mojej strony,ale zdaje mi się,że są odwzajemnione.
-To co robimy dalej?-zapytałam wychodząc z kręgielni
-Przepraszam, ale ja..yy..no..ja..mam randkę-odezwał się Harry
-Yyy?-zapytałam marszcząc czoło
-A ja muszę wracać do domu-odezwał się szybko Josh
-A ja mam wolne-uśmiechnął się Niall znacząco do Loczka
Ich spojrzenia kłóciły się.Nie wiedziałam o co chodzi.
-To może zrobimy sobie sens filmowy?-zaproponował Niall obejmując mnie jedna ręką w pasie
-Czemu nie-uśmiechnęłam się szeroko
-To pa-pomachali nam dwaj towarzysze i odeszli w strone auta
-Zamówię taksówkę-powiedział Niall wyjmując telefon
Kiedy on zamawiał dla nas pojazd ja rozmyślałam o naszym wspólnym wieczorze. Co powinnam mówić, aby go do siebie przekonać?Bałam się, że pod wpływem emocji zrobię coś co go ode mnie odwróci.
-Zaraz będzie-usłyszałam słodki głos nastolatka
-Ok.
Po zaledwie 5 minutach obok nas podjechało żółte auto do którego weszliśmy.Nasza rozmowa się nie kończyła, a uśmiech nie znikał z twarzy.
'Oczami Niall'a'
-To chwila szczerości.Zaplanowałeś to wszystko?
-Ja?Ale co?-udałem zdziwionego
-No to-zaśmiał się
-Nie wiem o czym mówisz-próbowałem być wiarygodny
-Oj no mów-uderzyła mnie lekko w ramię-To spotkanie Hazza i dom Josh'a?Oni się tak nie zachowują-mówiła
-Widocznie się zmienili-przewróciłem oczami aby nie widzieć jej błagalnego spojrzenia
-No dobra niech ci będzie-odpuściła a ja odetchnąłem z ulgą
Dojechaliśmy pod dom.Przyznaje się..to było dokładnie zaplanowane, ale jak zwykle Harry zawalił.Ale nie wazne..ważne że jest teraz ze mną ona. Ta cudowna, piękna, nieziemska, miła, wrażliwa, czuła dziewczyna z którą dobrze mi się rozmawia.
-To jaki film oglądamy?Jakie lubisz?-zapytałem zapraszając ją do salonu
-Obojętnie..może jakąś komedie?
-Romantyczną?
-Może być.
-To ja idę po popcorn i zaraz wracam-powiedziałem idąc do kuchni
Mój oddech był przyspieszony. Nie sądziłem, że będę denerwować się kiedy jestem z nią sam na sam.
-Jestem-zaśmiałem się wchodząć do pomieszczenia
-A ja wybrałam film..może byc?-zapytała pokazując mi wybrana płytę z naszej kolekcji
-No pewnie-usiadłem obok niej.
Objąłem ją ramieniem na co szczerze się uśmiechnęła.Złączyła nogi opierając je o moje udo.Ciepło jej ciała rozgrzało mnie.Zdziwiłem się patrząc na pierwszą scenę filmu. Wybrała romantyczny horror.Wtuliła swoja głowę w moją szyję, a przez ciało przeszedł przyjemny dreszcz.Wzdrygnęła kiedy straszny potwór wyskoczył zza ściany podczas filmu.
Mimowolnie pocierałem jej ramię dla otuchy.
'Oczami [T.I]'
Jego ciepłe dłonie dotykały rozgrzanego ciała.Spojrzałam aby zobaczyć jego piękny i pociągający mnie uśmiech.Nasze spojrzenia spotkały się a w jego oczach zobaczyłam chęć szaleństwa?yy..chyba tak.
Przez przypadek mój wzrok przeniósł się na jego usta, które pełne namiętności chciałam pocałować.Okrył mój zamiar, bo zaczał przybliżać swoja twarz do mojej, a jego ręka powędrowała pod moją bluzkę. Kiedy nasze usta odnalazły drogę, a języki zaczęły walczyć, zaczęłam ściągać jego T-shirt..
Mam do was 4 sprawy!
1.Przepraszam z całego serca, że wczoraj nie pojawił się rozdział, ale blog nie chciał mi się otworzyć;/ Przepraszam:*
2.Widzieliście niespodziankę chłopaków?Dzisiaj o 1 w nocy ma byc premiera pierwszego singla z drugiej płyty! Jaram się:D
3.Znowu zawiesili mi konto na tt.Mam nadzieje, że za niedługo będę miec go z powrotem;/
4.Jutro wieczorem ogłoszę zwycięzce konkursu:)Powiem tylko, że wybranie najlepszego jest bardzo trudne.
No to tyle...Kocham Was<3
wtorek, 21 sierpnia 2012
I want you:* (2)
-Co ty tu robisz?-wystraszył mnie męski głos
Szybko z wyższym ciśnieniem obróciłam się, aby sprawdzić kto to.
-Ja..ja..przepraszam chciałam iść do łazienki-zaczęłam się tłumaczyć
Chłopak wytężył wzrok i uważnie przyglądnął mi się. Odruchowo spojrzałam na sukienkę, czy aby nie jestem brudna, ale wszystko było na swoim miejscu.
-To ty-uśmiechnął się szeroko blondyn wskazując na mnie palcem
-No jaa..-zmieszałam się-A ty to kto?-zapytałam zdziwiona
-Ja jestem Niall.Spotkaliśmy się przed parkiem-mówił zbliżając się do mnie
W głowie pojawiło się mnóstwo myśli, które próbowałam ułożyc i przemyśleć.
-To znaczy,że to ty zająłeś dzisiaj park na cały dzień?
-No..to znaczy razem z moim zespołem-zaśmiał się chłopak
-Ooo weź się zamknij.Przez ciebie nie mogłam..no.ten..popsułeś mi humor-oburzyłam się i rzucając jedno ze zdjęć wyszłam z pokoju
'Kurde, co za debil'-pomyślałam wracając do Josh'a.Niestety nie było go w salonie.Usiadłam na kanapie krzyżując ręce na piersiach.
-[T.I] chce ci kogoś przedstawić-usłyszałam głos przyjaciela za plecami-Harry'ego juz poznałaś, a to jest Liam, Zayn Louis i Niall z nimi teraz koncertuje-otworzyłam szerzej oczy widząc Blondyna który słodko się do mnie uśmiechał
-Hej wszystkim-uśmiechnęłam się odwracjąc wzrok od niebieskookiego chłopaka-Mam nadzieje, że dobrze zajmujecie się Josh'em-zaśmiałam się przytulając przyjaciela
Od słowa do słowa zaczęła się nasza rozmowa w siódemkę, no dokładnie to w szóstkę, gdyż Niall wpatrywał się we mnie nie wydobywając żadnego słowa.Na początku krępowało mnie to, ale z czasem kiedy nasze spojrzenia sie spotykały nie mogłam mu się oprzeć. A jego pełne głębi oczy przeszywały mnie na wylot co w pewnej sposób mi imponowało.
Po zakończonym dialogu zespół rozszedł się do zaproszonych gości, ja poszłam na taras czekając na perkusistę.Podziwiając piękne widoki rzeki, która pod wpływem lekkiego wiatru tworzyła malutkie fale przed moimi oczami pojawiło się szkło z drinkiem w środku.
-Dziękuję Josh-powiedziałam biorąc szklankę
-Tu Niall-usłyszałam głos i momentalnie obróciłam się przodem do chłopaka
-Dziękuję-odpowiedziałam z uśmiechem podnosząc alkohol
-Nie ma za co-upiłam łyk cieczy
-Fajna impreza-przerwałam ciszę
-Dzięki, ale jak dla mnie trochę za głośno-zrobił grymas na twarzy
-Nie jest tak źle, ale mogło by byc ciszej-zaśmiałam się
-To co?Może pójdziemy na spacer?
-Przepraszam ale nie mam ochoty nigdzie iść. Wolę zostać tutaj.
-To może pójdziemy do mojego pokoju, przy najmniej w ciszy pogadamy.
-No nie wiem..-zaśmiałam się
-Nie skrzywdzę cię-powiedział poważnym głosem, na co ja wybuchłam śmiechem
-No to chodźmy-machnęłam ręką
Omijając bawiących się ludzi otworzyłam drzwi do pokoju w który, nie dawno byłam.Ponownie ujrzałam obraz, który teraz mnie zachwycał.Usiadłam na wielkim łóżku popijając drinka.
-Zaczekaj chwilę idę po jakieś jedzenie-powiedział Niall i znikł z mojego zasięgu
Rozejrzałam się i w kącie zobaczyłam gitarę. Z uśmiechem wzięłam ją i uderzając o struny wydobywałam dźwięk.Moje brzmienie przypominało piosenkę Justina Biebera 'Boyfriend'.Zanim się spostrzegłam z moich ust wydobył się tekst piosenki, który niósł się po całym pokoju. Kończąc uśmiechnęłam się sama do siebie kiedy usłyszałam brawa za moimi plecami. Nerwowo obróciłam się a moje oczy zobaczyły Niall'a z podniesionymi kącikami ust.
-Jedno pytanie i jedno stwierdzenie-przybliżał się
-Yyy..
-Jesteś fanką?
-Nie, ale uwielbiam ta piosenkę.A to stwierdzenie?
-Super grasz-zaśmiał się siadając obok mnie
-Dzięki-zarumieniałam się-To chyba twoje-wysunęłam w jego stonę gitarę
-Może zagrasz cos jeszcze?-zachęcił
-Nie, nie..a może ty?-zawstydziłam się
-Czemu nie-ucieszył się
-Pewnie nie znasz tej piosenki, ale mam nadzieje, że ci się spodoba.Tytuł to 'What makes you beautiful'.
Powiedział patrząc prosto w oczy, a ja uśmiechając się odwróciłam wzrok.Jego głos pięknie niósł się po pomieszczeniu, a ja z podekscytowaniem patrzyłam na Niall'a grającego na moim ulubionym instrumencie.
-To było piękne-powiedziałam zachwycona kiedy Niall skończył
-Ty jesteś piękna-odpowiedział przybliżając się próbując dac mi całusa w policzek
-Taak..-przeciągnęłam odsuwając się od niego uciekając od buziaka
Skierowałam się w stronę balkonu gdzie oparłam się łokciami o barierki i podziwiałam piękne widoki.
-Też chciałabym mieć taki krajobraz-powiedziałam słysząc jak Niall się zbliża
Wiedziałam kątem oka jak się uśmiecha.Na dole zabawa rozkręca się a my staliśmy w ciszy obok siebie uśmiechając i napawając się świeżym powietrzem.
-Co wy tam robicie?!Chodźcie do nas-usłyszeliśmy z parteru głos Lou
-Już idziemy-krzyknęłam-Chyba nie mamy wyjścia-szepnęłam do Horan'a
-No chyba tak-zaśmialiśmy się
Odwróciłam się i zmierzałam w stronę drzwi. Na plecach poczułam ciepły dotyk, a przez ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Dlaczego on tak na mnie działa?Coś ze mna jest nie tak jak Niall jest blisko..ja chyba..chyba..się zakochałam..
Szybko z wyższym ciśnieniem obróciłam się, aby sprawdzić kto to.
-Ja..ja..przepraszam chciałam iść do łazienki-zaczęłam się tłumaczyć
Chłopak wytężył wzrok i uważnie przyglądnął mi się. Odruchowo spojrzałam na sukienkę, czy aby nie jestem brudna, ale wszystko było na swoim miejscu.
-To ty-uśmiechnął się szeroko blondyn wskazując na mnie palcem
-No jaa..-zmieszałam się-A ty to kto?-zapytałam zdziwiona
-Ja jestem Niall.Spotkaliśmy się przed parkiem-mówił zbliżając się do mnie
W głowie pojawiło się mnóstwo myśli, które próbowałam ułożyc i przemyśleć.
-To znaczy,że to ty zająłeś dzisiaj park na cały dzień?
-No..to znaczy razem z moim zespołem-zaśmiał się chłopak
-Ooo weź się zamknij.Przez ciebie nie mogłam..no.ten..popsułeś mi humor-oburzyłam się i rzucając jedno ze zdjęć wyszłam z pokoju
'Kurde, co za debil'-pomyślałam wracając do Josh'a.Niestety nie było go w salonie.Usiadłam na kanapie krzyżując ręce na piersiach.
-[T.I] chce ci kogoś przedstawić-usłyszałam głos przyjaciela za plecami-Harry'ego juz poznałaś, a to jest Liam, Zayn Louis i Niall z nimi teraz koncertuje-otworzyłam szerzej oczy widząc Blondyna który słodko się do mnie uśmiechał
-Hej wszystkim-uśmiechnęłam się odwracjąc wzrok od niebieskookiego chłopaka-Mam nadzieje, że dobrze zajmujecie się Josh'em-zaśmiałam się przytulając przyjaciela
Od słowa do słowa zaczęła się nasza rozmowa w siódemkę, no dokładnie to w szóstkę, gdyż Niall wpatrywał się we mnie nie wydobywając żadnego słowa.Na początku krępowało mnie to, ale z czasem kiedy nasze spojrzenia sie spotykały nie mogłam mu się oprzeć. A jego pełne głębi oczy przeszywały mnie na wylot co w pewnej sposób mi imponowało.
Po zakończonym dialogu zespół rozszedł się do zaproszonych gości, ja poszłam na taras czekając na perkusistę.Podziwiając piękne widoki rzeki, która pod wpływem lekkiego wiatru tworzyła malutkie fale przed moimi oczami pojawiło się szkło z drinkiem w środku.
-Dziękuję Josh-powiedziałam biorąc szklankę
-Tu Niall-usłyszałam głos i momentalnie obróciłam się przodem do chłopaka
-Dziękuję-odpowiedziałam z uśmiechem podnosząc alkohol
-Nie ma za co-upiłam łyk cieczy
-Fajna impreza-przerwałam ciszę
-Dzięki, ale jak dla mnie trochę za głośno-zrobił grymas na twarzy
-Nie jest tak źle, ale mogło by byc ciszej-zaśmiałam się
-To co?Może pójdziemy na spacer?
-Przepraszam ale nie mam ochoty nigdzie iść. Wolę zostać tutaj.
-To może pójdziemy do mojego pokoju, przy najmniej w ciszy pogadamy.
-No nie wiem..-zaśmiałam się
-Nie skrzywdzę cię-powiedział poważnym głosem, na co ja wybuchłam śmiechem
-No to chodźmy-machnęłam ręką
Omijając bawiących się ludzi otworzyłam drzwi do pokoju w który, nie dawno byłam.Ponownie ujrzałam obraz, który teraz mnie zachwycał.Usiadłam na wielkim łóżku popijając drinka.
-Zaczekaj chwilę idę po jakieś jedzenie-powiedział Niall i znikł z mojego zasięgu
Rozejrzałam się i w kącie zobaczyłam gitarę. Z uśmiechem wzięłam ją i uderzając o struny wydobywałam dźwięk.Moje brzmienie przypominało piosenkę Justina Biebera 'Boyfriend'.Zanim się spostrzegłam z moich ust wydobył się tekst piosenki, który niósł się po całym pokoju. Kończąc uśmiechnęłam się sama do siebie kiedy usłyszałam brawa za moimi plecami. Nerwowo obróciłam się a moje oczy zobaczyły Niall'a z podniesionymi kącikami ust.
-Jedno pytanie i jedno stwierdzenie-przybliżał się
-Yyy..
-Jesteś fanką?
-Nie, ale uwielbiam ta piosenkę.A to stwierdzenie?
-Super grasz-zaśmiał się siadając obok mnie
-Dzięki-zarumieniałam się-To chyba twoje-wysunęłam w jego stonę gitarę
-Może zagrasz cos jeszcze?-zachęcił
-Nie, nie..a może ty?-zawstydziłam się
-Czemu nie-ucieszył się
-Pewnie nie znasz tej piosenki, ale mam nadzieje, że ci się spodoba.Tytuł to 'What makes you beautiful'.
Powiedział patrząc prosto w oczy, a ja uśmiechając się odwróciłam wzrok.Jego głos pięknie niósł się po pomieszczeniu, a ja z podekscytowaniem patrzyłam na Niall'a grającego na moim ulubionym instrumencie.
-To było piękne-powiedziałam zachwycona kiedy Niall skończył
-Ty jesteś piękna-odpowiedział przybliżając się próbując dac mi całusa w policzek
-Taak..-przeciągnęłam odsuwając się od niego uciekając od buziaka
Skierowałam się w stronę balkonu gdzie oparłam się łokciami o barierki i podziwiałam piękne widoki.
-Też chciałabym mieć taki krajobraz-powiedziałam słysząc jak Niall się zbliża
Wiedziałam kątem oka jak się uśmiecha.Na dole zabawa rozkręca się a my staliśmy w ciszy obok siebie uśmiechając i napawając się świeżym powietrzem.
-Co wy tam robicie?!Chodźcie do nas-usłyszeliśmy z parteru głos Lou
-Już idziemy-krzyknęłam-Chyba nie mamy wyjścia-szepnęłam do Horan'a
-No chyba tak-zaśmialiśmy się
Odwróciłam się i zmierzałam w stronę drzwi. Na plecach poczułam ciepły dotyk, a przez ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Dlaczego on tak na mnie działa?Coś ze mna jest nie tak jak Niall jest blisko..ja chyba..chyba..się zakochałam..
No to mamy drugą część:D
Nie wiem ile będzie części, bo wymyślam codziennie cos nowego..więc wiecie:D
Haha:D
Jutro następna i raczej to w niej (albo w czwartej)pojawi się scena +18:)
Kocham xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)