-Gdzie jesteście?-zapytał Josh mówiąc do słuchawki-Dobra, zaraz tam będziemy.
-Idziemy na basen-zwrócił się do mnie a ja z uśmiechem i zachwytem wyciągnęłam strój z walizki.
'Oczami Harry'ego'
-Zaraz przyjdzie Josh z tą swoją-usłyszałem Niall'a, kiedy rozkoszowałem się piękny słońcem na leżaku
Nie drgnąłem.Na moim ustach zagościła susza więc podniosłem się aby chwycić wodę. Wtedy moje oczy zobaczyły Josh obejmującego się z dziewczyną..baa..to jest dziewczyna? Chyba anioł, który swoim blaskiem i uśmiechem przysłania wszystkich. Śmiejąc się ze siebie podeszli do nas. Wpatrywałam się w tą boginię.
-To jest właśnie [T.I]-przedstawił nam piękność-[T.I] to jest Zayn, Lou, Harry, Liam i Niall-wskazywał na nas po kolei
Chłopcy słysząc swoje imię mówili krótkie 'hej' oraz machali do dziewczyny stojącej przed nami. Jaa..ja..moje struny głosowe ucichły.Nie mogłem wydobyć z siebie żadnego słowa.Nasz wzrok spotkał się, lecz ona o tym nie wiedziała, gdyż moje źrenice przykrywały ciemne okulary.
-Idziemy popływać. Idzie któryś z nami?-zapytała [T.I] spoglądając na mnie i przygryzając dolną wargę
W tej chwili moje pożądanie jej osobą wzrosło.To jej zachowanie. Ten głos podnosił jej osobowość? Nie wiem ale to sprawiło, że była, jest ideałem!
-Ja pójdę-odezwał się Nialler i podchodząc do niej od razu zajął się rozmową
Odprowadziłem ją wzrokiem.Podziwiałem jej każdy zgrabnie stawiający ruch.W świetle słońca jej opalona skóra wyglądała jeszcze pięknie. Widząc szczęśliwą [T.I], to jak obejmuje się z Josh ja..jaa..hym... ja zazdrościłem.Tak zazdrościłem! Że kolega ma tak wspaniałą dziewczyną, a ja nie. [T.I] jest idealną kobietą do zaspokajania potrzeb. Nie tylko seksualnych!Widząc krople które spływały po jej ciele po wyjścia z basenu nie mogłem wytrzymać.Jej figura pociągała mnie. Ta smukła sylwetka podkreślała jej wyjątkowość.Promienie słonecznie zatrzymujące się na jej ciele rozjaśniały tą piękną, a zarazem delikatną urodę."Dlaczego ona nie jest moja?'"-pytałem sam siebie w myślach podziwiając osobę, w której jak podejrzewam się zauroczyłem, a może zakochałem? Nie, nie mogę! Przecież ona kocha Josh.Wpatrzony w piękność wystraszył mnie głos Niall'a.
-Ej wiecie co! Josh i [T.I]..-nie usłyszałem.
Jak najszybciej wszedłem do hotelu. Czemu? To proste! Nie chce słuchać jaką są szczęśliwą parą, jak bardzo się kochają.Niee! Nie mógłbym. Zakochałem się w osobie której serce jest już zajęte.Szybkim ruchem założyłem ciuchy i ruszyłem na miasto. Próbowałem zapomnieć, kiedy jeszcze się da.Ale to było trudne, bardzo trudne, nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy.Miałem halucynacje! Co ja gadam? Czy to możliwe? Raczej tak, bo wszędzie gdzie popatrzyłem widziałem twarz i uśmiech [T.I] który doprowadza mnie do szaleństwa.
'Oczami [T.I]'
Przyznaje się Harry od razu jako pierwszy wpadł mi w oko. Reszta też jest przystojna, ale to na on przykuł moja uwagę.Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Chyba tak, ale jeśli jest odwzajemniona. A moje uczucia do Harry'ego takie nie były. Jego zachowanie po zobaczeniu mnie. Chyba się rozczarował, niestety.
-Nie widzieliście Harry'ego?-zapytał Niall wpadając do naszego pokoju
-Nie-odpowiedzieliśmy równo-Coś nie tak?-zapytałam zmartwionego Blondyna
-Nie tylko juz długo go nie ma.
-Może jest na basenie, albo w restauracji-powiedział Josh
-To ja sprawdzę restauracje-zaproponowałam na co chłopcy przystali
Ruszyłam windą na dół. Rozejrzałam się po całym parterze hotelu. Niestety bezskutecznie. Ani śladu Harry'ego.Zaczęłam się martwić.
'Oczami Harry'ego'
Musiałem wrócić, gdyż księżyc dawał znak o później godzinie. Niestety juz w progu zobaczyłem [T.I] i wszystkie uczucia których chciałem się pozbyć wróciły. Na szczęście nie zauważyła mnie. Przemknąłem się obok niej i wróciłem do pokoju który dzieliłem z Zayn'em.
-Gdzie ty byłeś?-zapytał z złością, a zarazem troską w głosie
-Na mieście.
-Wszyscy cię szukają.
-No widzę-przypomniałem sobie Piękność, która nerwowo rozglądała się po holu hotelu
Zayn od razu poinformował chłopaków i [T.I] o mojej obecności.Momentalnie znaleźli się w pokoju, aby sprawdzić, czy nic mi nie jest. Wraz z przekroczeniem naszego progu przez [T.I] poszedłem do łazienki. Przecież nie mogę na nią patrzeć. A co jeśli nie wytrzymam? I powiem jej co do niej czuje? Nie mogę tego zrobić Muszę ją unikać. To najlepsze rozwiązanie.Może uwolnię się od uczucia, którą ją darzę.
Oczywiście przed snem przed oczami miałem tylko jedną osobę. Jej uśmiech, poczucie humoru. Śniłem o naszym spotkaniu w którym wyznała mi miłość. To był piękny sen. Niestety tylko sen! Obudził mnie Liam, który zaalarmował mnie i Zayn'a o późnej godzinie i o porze śniadania.Szybko zebraliśmy się i zeszliśmy na dół gdzie czekała reszta zespołu. Chwyciłem w dłoń kanapkę i rozkoszowałem się jej smakiem kiedy do pomieszczenie weszła kobieta, która zwróciła moją uwagę, a za nią Josh. Nie mogłem przestać patrzeć na jej ciało, które pokryte było lekką sukienką powiewającą podczas jej ruchów.Jak zwykle jej twarz promieniowała uśmiechem od którego nie mogłem się uwolnić.
-Ej! Harry-Lou pomachał mi rękę przed twarzą co pozwoliło oderwać się od tak pięknego widoku
-Sorry, zapatrzyłem się.
Chłopcy podążyli za moim wzrokiem.
-Nie dziwie się. W końcu jest piękna-powiedział Zayn spoglądając na mnie
-Noo, niestety-powiedziałem sam do siebie
-A no właśnie Harry, bo ty nie wiesz..-zaczął Niall-Bo Josh i [T.I]..-przerwałem mu
-Nie chce tego słuchać. Wiem o tym!-powiedziałem z lekko podniesionym głosem
-Ok, spoko-wystraszył się chłopak i odsunął się z chęcią powiedzenia mi jak to nasz perkusista ma wspaniała kobietę przy boku
Przyłączyli się do nas. Choć starałem się, aby [T.I] nie złapała mnie na gapieniu się na nią, nie mogłem powstrzymać się od jej pięknego widoku.Moje serce musiało napawać się jej obrazem, aby zaspokoić pożądanie.
W chwili spotkania się z [T.I] uświadomiłem sobie, że człowiek nie może mieć wszystkiego. Że sława nie uszczęśliwia. Że pieniądze nie są ważne, aby poznać prawdziwą miłość.
Od pierwszego dnia spotkania z [T.I] starałem się jej unikać, tak samo jak rozmowy o niej i o jej związku. Nie wiem co się dzieje..gdyż za każdym razem gdy chłopaki schodzą na tor 'pary' chcą mi coś powiedzieć,ale ja wiem, że [T.I] jest szczęśliwa z Josh'em i to do niego nalezy jej serce. Nie muszą mi o tym przypominać.Towarzystwo Piękności czasami przeszkadza mi, bo nie mogę opanować wtedy moich emocji, ale ciesze się, że mogę patrzeć na jej zgrabne ciało, które porusza się z gracją obok mojej osoby.Czasami zdaje mi się, że spojrzeniem który mnie darzy nie jest zwyczajne. Patrzy na mnie jak na osobę zauroczoną? Nie to nie możliwe. Ona jest Josh'a. Nienawidze tego mówić!
Dzisiaj mija 3 dzień od mojego zauroczenia. Czy mi przeszło? Chyba tak..nie no..nie oszukuje się. Dalej ją kocham. Najgorsze jest to, że nie rozmawiałem z nią twarzą w twarz. Przy niej mnie muruje, a serce bije znacznie szybciej.Nie potrafię przy niej normalnie funkcjonować. Zawsze kiedy jest w pobliżu ośmieszam się. Tak! Kiedy ją widzę, muszę zrobić coś głupiego, robię to bezświadomie, na co moja wybranka, wybucha śmichem.
Wybrałem się na basen. Ostatnie dnie, chodzę cały czas zamyślony. Nie można ze mną normalnie porozmawiać, nawet na koncertach, wszystkie piosenki są śpiewane z myślą o niej. Nie ma chwili, abym o niej zapomniał. Wykonując moją solówkę w piosence 'more than this' przed oczami miałem tylko jedną osobę i wyobraziłem sobie gdybym jej to mówił. Niestety to tylko marzenia.
Dzisiaj chłopcy wyszli na miasto, ja postanowiłem zrelaksować się na basenie. Z uśmiechem kroczyłem nad wodę, kiedy moje oczy ujrzały prześliczną kobietę wychodzącą z basenu. Krople wody pozostające na jej ciele odbijały promienie słoneczne.Nie mogłem się na patrzeć. Moje serce radowało się tym widokiem.'Czy ona nie mogła iść z chłopakami?-zapytałem sam siebie, choć tak naprawdę cieszyłem się, że mogę podziwiać i zachwycać się jej ciałem.Położyłem się na leżaku odwracając głowę, aby po raz setny już nie zapatrzeć się na [T.I].
-Wolne?-usłyszałem głos
-Pewnie-odpowiedziałem nawet nie drgnąłem
Usłyszałem jak dziewczyna kładzie się na leżaku obok mnie.
-Piękny dzień mamy-ponownie usłyszałem lekko zachrypnięty głos
-Tak-odpowiedziałem krótko i spojrzałem na kobietę obok
Zrobiłem wielkie oczy i spadłem z leżaka, jak zawsze..oczywiście..
-Harry, nic ci nie jest?-spytała Bogini, ale w jej głosie usłyszałem śmiech
-Niee-odpowiedziałem speszony podnosząc się
-Hahhaa-teraz jej śmiech mogłem usłyszeć wyraźnie-Przepraszam.
-Spoko-odpowiedziałem zawstydzony
Wtedy zadzwonił jej telefon.
-Hallo?, Ok zaraz będę.-usłyszałem-Musze lecieć Josh już przyszedł-powiedziała do mnie
-Ok-tylko tyle potrafiłem wydusić
Odeszła a ja podziwiałem jej figurę, Te ruchy, kroki..ona jest zniewalająca!Nigdy nie widziałem takiej pięknej i miłej, czułej, troskliwej..kurde znowu się rozmarzyłem!
Wróciłem do pokoju gdzie czekali juz chłopcy.Wesoło rozmawiali.Próbowałam się przyłączyć, ale moje myśli ciągle wkraczał na tor [T.I].Zanim się spostrzegliśmy nastał wieczór.
-Harry, mógłbyś zanieść to Josh'owi?-spytał Niall wysuwając w moją stronę jakiś T-shirt
-A nie możesz iść sam?
Nie to, że nie chciałem pomóc, ale przecież on dzieli pokój z [T.I]. To ona była powodem mojej odmowy.
-Ej, no weź! Idź! Ostatnio w ogóle jesteś taki..w innym świecie-namawiał Blondyn
-Alee..!-przeciągałem
-Idź!-rzucił podkoszulkiem we mnie
Nie miałem wyjścia. Musiałem iść do pokoju w którym aktualnie znajduje się moja miłość. Wydawać by się mogło, że to piękne, że w końcu zobaczę moją ukochaną, ale nie w moim przypadku.Nie pewnym krokiem zmierzałem do drzwi prowadzących do wnętrza pokoju. Denerwowałem się i to strasznie. Serce waliło jak oszalałe, a nogi były jak z waty. Zapukałem, ale odpowiedziała mi cisza. Po cichu wszedłem do środka. Nie zastałem nikogo. Odetchnąłem z ulgą ,a kamień spadł mi z serca. Położyłem T-shirt na jednym z łóżek i zmierzałem w stronę wyjścia. Chwytając za klamkę usłyszałem ciche szlochanie. Odwróciłem się. Odgłosy dochodziły z balkonu. Powoli, ale pewnym krokiem doszedłem do progu.Zobaczyłem [T.I] siedzącą na płytach, opartą o ścianę. Jej twarz była mokra od płaczu, który zatrzymywał się na kolanach podsuniętych pod brodę.
-Co jest?-zapytałem widząc załamaną dziewczynę
Nie spoglądając na mnie odpowiedziała krótkie 'nic'.Usiadłem obok niej i namawiałem na powiedzenie powodu, dlaczego taka śliczna dziewczyna pozwoliła sobie na płacz.
-Dostałam telefon, że moja przyjaciółka miała wypadek.
-I co z nią?-zapytałem stroskany
-Już wszystko dobrze. Nie odniosła żadnych poważnych obrażeń, ale przez głowe przeszły mi najstraszniejsze myśli. Nie wyobrażam sobie gdybym ją straciła-z jej oczu popłynęła fala płaczu
Widząc jak [T.I] płacze, miałem ochotę zrobić to samo. Nie mogłem pozwolić aby się smuciła.Sam nie wiem kiedy moje ramie objęło ją.
'Oczami [T.I]'
To w tym ramionach chciałabym zasypiać i w nich się budzić. Są dla mnie ochroną i bezpieczeństwem w strasznych dla mnie chwilach. Pragnę aby łączyło nas coś więcej, ale po zachowaniu Harry'ego wydaje mi się, że jestem kolejną znajomą na jego długiej liście.
'Oczami Harry'ego'
Poczułem się wspaniale trzymając w objęciach tak wspaniała kobietę. Kiedy położyła głowę na moim barku..serce nie mogło wytrzymać. Wybijało nieregularny rytm. Marzyłem o tym. Piękna gwieździsta noc. Księżyc swoim blaskiem oświetla miasto tak samo jak moją twarz i mojej ukochanej. Wszystko było piękne, tylko szkoda, że dziewczyna która znajduje się w moich ramionach nie należy tylko do mnie.Żałuję że nie spotkałem ją wcześniej. To ja miałbym to szczęście nazywać ją 'moim kochaniem' a nie Josh.
-Wszystko będzie dobrze-przerwałem tą ciszę, która jeszcze bardziej ją dołowała
Podniosła głowę i spojrzała w moje oczy swoim głębokim spojrzeniem.
-Tak myślisz?
Rozpłynąłem się patrząc w jej źrenice. Choć były przepełnione cieczą, wyglądały pięknie.Nie chciałem, a raczej nie mogłem się od niech oderwać.
-Tak-odpowiedziałem krótko
Tylko tyle byłem wstanie powiedzieć. Tkwiliśmy tak dłuższą chwilę wpatrując się w siebie.Spojrzałem na czerwone, duże, pełne namiętności usta.Przygryzłem wargę. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Tak bardzo chciałem poczuć jej smak. Te usta prosiły się o to.Choć wiedziałem, że nie mogę mimowolnie zacząłem zbliżać się do nich. Do niej! Choć serce mówiło 'stop', ja nie mogłem. Nie mogłem się powstrzymać. [T.I] najwidoczniej też się podobało, gdyż nie odmawiała. Może wykorzystuje jej chwilę słabość? Może..ale w tej chwili o tym nie myślałem. Chciałem już ją poczuć.Od początku o tym marzyłem.Od pocałunku dzieliły nas milimetry.W końcu nasze wargi odnalazły się i poczuły swój nieziemski smak. Rozmarzyłem się. Chwyciłem lekko jej policzek, aby jeszcze bardziej wbija się we mnie. Tego potrzebowałem!Nasz języki tańczyły wolny taniec, a ruchy poznawały swoje usta.Chciałem je zapamiętać, zapamiętać jej smak, który już raczej, a raczej napewno nie poczuje. Żałuje! Jest wyjątkowy.Ona jest wyjątkowa.
'Oczami [T.I]'
Niechętnie odsunęłam się od jego dużych ust, które miałam szczęście dotknąć. Ten pocałunek..on był wyjątkowy, pełen namiętności. chciałabym go czuć codziennie.Uśmiechnęłam się na myśl o tym co przed chwilą zrobiliśmy.Zrobił to samo, ale po chwili jego twarz z tryskającą radością zmieniła się w przerażenie? Tak chyba tak. Przyglądałam mu się z zmieszanymi uczuciami.
-Przepraszam-powiedział i wybiegł zostawiając mnie samą
Zasmucił mnie. Tak swoim zachowaniem mnie zranił, ale przypominając sobie smak jego ust uśmiech pojawiał się na twarzy.Nigdy go nie zapomną. Na pewno!
'Oczami Harry'ego'
Co ja zrobiłem? To nie powinno się stać! Ale nie żałuje, no co? Poczułem jej smak, a najgorsze jest to, że czuje niedosyt.Wiem, że nie powinienem tego robić, w końcu ona ma chłopaka i jest nim mój przyjaciel, ale nie mogłem się powstrzymać.Ta dziewczyna ma 'to coś' co mnie do niej przyciąga.
Minęły dwa dni od naszego pocałunku. Teraz moim obiektem unikania jest Josh. Nie potrafię spojrzeć mu prosto w oczy po tym co się stało.[T.I] wiele razy chciała ze mną porozmawiać, ale odmawiałem.
-Harry, proszę porozmawiaj ze mną-usłyszałem głos za plecami
-Nie mamy o czym
-Mamy.Nie pamiętasz co się stało?-zapytała a oczy chłopaków skierowały się na nas
-To nie powinno się stać. Zapomnij o tym!-powiedziałem patrząc prosto w jej piękne [kolor] oczy.
Jej wzrok z zachwyconego zamienił się w smutek. Zraniłem ja tymi słowami. Nie chciałem. Ale to jest jedyne wyjście! Nikt nie może się dowiedzieć.
Cały wieczór myślałem o [T.I]. Wszyscy wyszliśmy, no prawie wszyscy bo brakowało dziewczyny Josh'a. Żałowałem, że powiedziałem jej aby puściła w niepamięć nasze zbliżenie. Byłem nieobecny. Chłopcy rozmawiali, a w mojej głowie była tylko piękność, której poczułem smak. Wróciłem wcześniej do pokoju. Rzuciłem się na łóżko próbując zapomnieć. Co ja mówię! Zapomnieć o tej cudownej dziewczynie którą zraniłem? Rozmyślanie przerwał Zayn, który wrócił z 'męskiego wieczoru'.
-Co ci się stało?-zapytał
Odpowiedziałem mu ciszą.
-Harry! Co jest?-zapytał zmartwiony
-Pocałowałem [T.I]-wydusiłem w końcu
-Ooo..to pięknie-zaśmiał się uderzając mnie w ramię
-Jakie pięknie?!-spojrzałem an niego
-Znam to spojrzenie..Nie no nie mogę..nasz mały Haroldzik się zakochał-powiedział śmiejąc się ze mnie i przytulając się do mnie
-Szkoda, że w niewłaściwej kobiecie-marudziłem
-Dlaczego, przecież [T.I] jest śliczna, wesoła, fajnie się z nią gada.
-Ale jest z Josh'em-spuściłem głowę
Za każdym razem jak to mówię czuje ukłucie w okolicy serca.
-Że co?-zapytał robiąc zdziwioną minę
-No są razem.
-Przecież [T.I] to kuzynka Josh'a. Wiele razy próbowaliśmy ci to powiedzieć, ale mówiłeś, że wiesz.
-Czyli że [T.I] nie kocha Josh'a?-zapytałem z nadzieją, z uśmiechem na twarzy
-No nie, to znaczy kocha jak kuzyna.
Na te słowa nadzieja wróciła, że kiedyś będziemy razem.Tak się ucieszyłem, że aż poderwałem się z łóżka i przytuliłem Zayn'a. Uświadomił mi, że droga do serca wymarzonej dziewczyny jest wolna. Zacząłem cieszyć się jak małe dziecko, które dostało upragnioną zabawkę.Jest szansa, że będę mógł codziennie pieścić jej delikatne ciało, codziennie czuć ten wyjątkowy smak jej ust, że moje ramiona będą bez ustanku ją obejmować.Że ten skarb będzie tylko mój,ta wyjątkowa, pełna wdzięku kobieta będzie należeć do mnie.Ale czy się zgodzi? Musze działać!
Wpadłem do pokoju Josh'a i [T.I] jak poparzony.Rozejrzałem się nerwowo po całym pomieszczeniu
-Gdzie [T.I]?-zapytałem kiedy moje oczy nie znalazły dziewczyny
-Wyszła na miasto-odpowiedział Josh
-Co? Przecież jest prawie północ. Nie martwisz się?
-Nie jest małą dziewczynką. Da sobie radę-odpowiedział ze spokojem perkusista
Jak najszybciej pobiegłem do windy. Zacząłem się denerwować gdzie ona może byc tak późno.Nie zna tego miasta. Musze ją znaleźć. Wybiegłem przed hotel. Rozejrzałem się dookoła. Na pobliskim moście stała dziewczyna, której nie da się pomylić z nikim innym.Ta idealna sylwetka, którą podkreślała obciśniętym topem i spódnicą..wyglądała pięknie..zresztą jak zawsze. Powoli podszedłem do tej kruszynki i stanąłem obok niej w tej samej pozycji. Łokcie położyłem na barierce i lekko się pochyliłem. Podziwiałem tej sam pięknym obraz co ona, choć piękniejszy widok mam patrząc na nią.
-Co chcesz?-zapytała ze złością
-Przeprosić-spojrzałem na nią kątem oka
-Za co? Za to, że najpierw mnie pocałowałeś, a później kazałeś zapomnieć?-oburzyła się
-Dokładniej to za to drugie. [T.I] przepraszam, ale myliłem się.Myślałem, że ty i Josh..-przerwały mi piszczące fanki które w jednej chwili znalazły się obok nas. Za nim się spostrzegłem [T.I] nie było obok mnie.Odsunąłem dziewczyny i wołając imię Bogini biegłem w jej stronę. Dogoniłem ją w hotelu.Chwyciłem za rękę i obróciłem w moją stronę. Chwyciłem w pasie i przysunąłem do siebie, aby nie miała możliwości ucieczki.
-Puść mnie!-rzucała się
-Wysłuchaj mnie proszę. Przepraszam, ale kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz od razu skradłaś moje serce, ale byłem pewnym, że ty jesteś z Josh'em.Zachowywaliście się jak para.Nie chciałem zniszczyć twojego związku. Pocałowanie twoich pięknych, namiętnych ust chodziło za mną od pierwszego dnia. Nie mogłem się powstrzymać, dopiero kiedy to zrobiłem, zrozumiałem, że skrzywdziłem ciebie jak i Josh'a.Bałem się że zniszczę wasz związek, choć tak naprawdę go nie było. Dzisiaj usłyszałem prawdę. Chciałem dla ciebie jak najlepiej.
[T.I] patrząc prosto w moje pełne miłości oczy zamyśliła się i cwaniacko się uśmiechnęła.
-Czy to znaczy, że chcesz się ze mną umówić?
-To jest moje marzenie, ale jeśli się zgodzisz.
W jej oczach zobaczyłem iskierki.Wtedy byłem pewny, że przystanie na propozycje randki.
-Zgodzę się-zaśmiała się, aj a mogłem podziwiać jej piękny uśmiech
Przytuliłem ją, a wieczorem idziemy na randkę. Postanowiłem,że wezmę ją na romantyczny rejs łódką tylko we dwoje po morzu, bo jak się dowiedziałem uwielbia po nich pływać.Zrobię wszystko aby było idealnie i żeby [T.I] czuła się wyjątkowo. Mam nadzieje,że za parę dni wyznam jej prawdziwe uczucia i nasze serca będą należeć tylko do siebie.Tego pragnę!
Aaa! Nie wierzę! To już 100 imagin! Dla was:D
Nie mogę uwierzyć, że już tyle dla was piszę:D
Jestem dumna z siebie jak i z was:D
Jestem dumna z siebie jak i z was:D
No dobra, tak dokładniej to 101 imagin, bo zagapiłam się i nie zauważyłam setnego:D
Zrobiłam taki prezent dla was, dlatego ten imagin jest znacznie dłuższy:D
Mam nadzieje, że się wam spodoba, włożyłam w niego dużo pracy!:):D
Kocham Was<3
Kolejny imagin pojawi się po10 komentarzach:)