Imagine dla: PomPon
Słoneczny poranek dawał się we znaki, przebijając swoje promienie przez firanki. Słońce raziło mnie prosto w oczy, które po chwili zasłoniłam puszystą poduszką. Ciężkie powietrze po przespanej nocy unosiło się w pokoju. Byłam zmuszona wstać i otworzyć okno. Ociężale postawiłam nogi na podłodze, która okazała się zbyt zimna dla stóp, które dopiero co uwolniłam spod ciepłej kołdry. Znalazłam pantofle i wsunęłam ja na nogi. Przekręciłam klamkę i poczułam orzeźwiające powietrze na twarzy, które od razu pobudziło mnie do kolejnego dnia. Zaspana ruszyłam w kierunku łazienki i napuściłam gorącą wodę do wanny. Dolałam olejek, a po pomieszczeniu rozniósł się wspaniały waniliowy zapach. Na początek jedna, potem druga noga znalazła się w cieczy. Zaczekałam chwile, aż organizm oswoił się z nagłym wzrostem temperatury, otaczającej ciało. Położyłam się i w końcu mogłam zapomnieć o wszystkim co się wydarzyło w poprzedni dzień. Nie jestem pewna czy to wszystko dobrze się skończyło. Stop. Teraz czas, by się odprężyć. Zanurzyłam głowę, lecz po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie listonosz, nie ma potrzeby by wstawać. Nie przejęłam się i postanowiłam, że zapomnę o dzwoniącym człowieku. W tle słychać było relaksującą muzykę, którą postanowiłam włączyć przed kąpielą. Dzwonienie się nasiliło, to na pewno nie doręczyciel paczek. Powoli, bez żadnego pośpiechu postanowiłam wyjść z wody, zakładając na siebie przyjemny szlafrok. Zamknęłam okno w sypialni, powietrze było już wyjątkowo rześkie. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je, wystawiając samą głowę. Nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ Zayn od razu wszedł do mojego domu i zamknął drzwi ostrzegając, że mogę się przeziębić. Nie ma się co zastanawiać, kocham go. Jest bardzo troskliwy i opiekuńczy, zawsze gdy jestem chora jest przy mnie. Zastępuje mi mamę, która mieszka tak daleko.
-Mike mi powiedział, że między wami..no wiesz- powiedział niepewnie.
-Spoko, obydwoje byliśmy tego zdania, razem tak zdecydowaliśmy- uśmiechnęła się.
-Mogę wiedzieć dlaczego?
-Pewnie. Po prostu ja kocham innego i on to wyczuł, to po prostu nie miało sensu.- powiedziałam bez wahania.
Usiadłam na kanapie i podwinęłam zgrabne nogi pod brodę. Moja krucha postura została przytulona przez jego umięśnione ciało. Gdy mnie przytulał czułam pewnego rodzaju szczęście i spełnienie. To ciepło bijące od niego obijało się o moje ciało i to tylko przy nim czułam się w pełni bezpiecznie. Popatrzył głęboko w moje oczy i chyba wyczytał w nich coś w rodzaju szczęścia spowodowanego jego osobą. Zaczął się do mnie przybliżać, a ja po prostu oddałam się chwili. Jego delikatne wargi pocałowały mnie czule i namiętnie.
Teraz już wiem, że nie popełniłam błędu bo to właśnie z Zaynem na prawdę czuję radość.
Przepraszam, trudny okres w życiu ;/
Wróciłam, więc wiecie, że to czytam, czekam na hejty ;)
Na pewno będę pojawiać się częściej :)
Liczę na komentarze
Kocham Was <3