Imagine One Direction: Jesteś moim lekarstwem:* cz.7

I wtedy...zadzwonił telefon.Harry momentalnie odsunął się ode mnie.
-Szlak-powiedziałam pod nosem zdenerwowana
Ktoś nie mógł wybrać sobie lepszego momentu. Mógł zadzwonić dosłownie parę sekund później, kiedy poczułabym jego smak. Ale niee..
-Halo?!-krzyknęłam do telefonu
-Hej [T.I] coś ty taka zła?-zapytała Lou
-Nie ważne-złapałam się za głowę spoglądając na Loczka który tępo wbijał wzrok w czubek swoim butów-Coś się stało?-zapytałam zmartwiona, odwracając wzrok gdzieś w przestrzeń
-Nie, tylko chciałam zapytać, czy nie poszłabyś jutro ze mną na zakupy?
'Nosz Kurwa. Nie mogła sobie przypomnieć o tym minutę później!'-powiedziałam w myślach
-No spoko, nie ma sprawy.
-To super. Bardzo się cieszę-usłyszałem jej zadowolenie w głosie-To będę po ciebie jutro o 10, ok?
-Ok, to do zobaczenia.Pa.
-Pa.-usłyszałam ostatni raz głos cioci i nacisnęłam czerwoną słuchawkę.
Spojrzałam na zmartwionego chłopaka.Na jego twarz malowało się zakłopotanie.Znam go dobrze. Martwił się, że to była jedyna szansa, aby mnie pocałować.
-Chyba mamy coś dokończyć-powiedziałam z nadzieją
Chłopak odwrócił wzrok na mnie, a na jego twarzy zawitała radość i wielki uśmiech. Chyba nie spodziewał się tych słów. Chyba czuł to samo co ja. Niespełnienie. Oboje chcieliśmy w końcu zbliżyć się do siebie, aby poczuć swoją obecność.
Harry powoli zbliżył się do mnie i ponownie stanęliśmy w tej samej pozycji.Jedną ręką chwycił mój podbródek, a druga objął w pasie dla bezpieczeństwa.Ja mimowolnie położyłam swoje ręce na jego biodrach. Nie mogłam doczekać się tej wyjątkowej chwili w której mamy się spotkać.Moje serce przyśpieszyło, kiedy Loczek zbliżył nasze ciała i twarze.Poczuliśmy swoje oddech na twarzy.
-Ej, mamy pomysł..-powiedział Niall wchodząc na taras.
-Nosz kurwa-powiedział Harry niechętnie odsuwając się ode mnie
-Yyy sory nie chciałem wam przeszkodzić-zmieszał się Blondyn widząc nas bardzo blisko siebie
-Jaki masz pomysł?-zapytałam śmiejącym się głosem
-Razem z chłopakami wpadliśmy na pomysł, aby zrobić nocny seans filmowy, co wy na to?-zapytał z radością łakomczuch
-Zaraz przyjdziemy-zaśmiałam się, a Horan wrócił do reszty
Przeniosłam wzrok na Harry'ego, który wkurzony krzątał się po tarasie trzymając się za głowę. Razem żałowaliśmy, że to się nie stało, choć byliśmy tak blisko, no ale..
-Nie denerwuj się-splotłam nasze palce i spojrzałam w zielone oczy
-Ale..-przerwałam mu
-Chodź mamy całą noc-obdarzyliśmy się uśmiechami i trzymając się za ręce weszliśmy do salonu
Wygodnie usadowiliśmy się na ziemi, opierając się o kanapę. Wtuliłam się w Harry'ego, co spowodowało u niego zadowolony uśmiech.
'Oczami Harry'ego'
Co jakiś czas splatałem nasze dłonie, by upewnić się czy to dzieje się na prawdę. Czy rzeczywiście jestem w związku?Czy to prawda, że dziewczyna, którą kocham odwzajemniła moje uczucia? Na to wychodzi, że tak.To chyba najpiękniejsza noc w moim życiu. Co chwilę moja dziewczyna, wtulała się we mnie, co mi się podobało. Co jest piękniejszego, jak ciepło ciała dziewczyny, którą się kocha, kiedy boi się podczas scen horroru? Chyba nic! No właśnie..czułem się jak w siódmym niebie. Bałem się, że może to okazać się snem..ale nie..to rzeczywistość! Piękna rzeczywistość, z której nie chce rezygnować.Za nim się zorientowałem, moja kochana zasnęła w moich ramionach. Co prawda, długo wytrzymała, bo jej powieki zamknęły się około 2 więc i tak pokonała Liam'a i Niall'a.
Zaniosłem ją do pokoju.Położyłem na łóżko i przykryłem kocem. Słodko wygląda kiedy śpi. Jak niewinna dziewczynka. Nikt nie powiedziałby, że ta kobieta tyle przeszła w tym pieprzonym życiu, które nie daje jej odpoczynku i ciągle daje jej kopa w dupę.Delikatnie odgarnąłem jej twarz z włosów i uśmiechając się na taki piękny widok, wyszedłem do kuchni. W salonie wszyscy chłopcy już zasnęli. Zrobiłem sobie herbatę i usiadłem w oknie mieszkania. Wpatrywałem się w księżyc, który jako jedyny dawał światło. Analizowałem każdy moment mojego życia.Uświadomiłem sobie, że [T.I] to najpiękniejszy prezent, który dostałem od Boga. Obiecałem mu, że będę się nią opiekował i że nigdy ją nie zostawię.
'Oczami [T.I]'
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do pokoju.Dawno nie miałam takiego wspaniałego humoru od przebudzenia się.Z uśmiechem spojrzałam na siebie. Zaśmiałam się widząc na mnie wczorajsze ciuchy.Pobiegłam do łazienki, wzięłam poranny prysznic, ubrałam się, nałożyłam makijaż i zeszłam na dół.Po drodze spojrzałam na zegarek, który wskazywał 8.20. Spojrzałam na prawo, gdzie spał Zayn na kanapie, Niall na fotelu przytulony do poduszki, Louis wyłożył się na dywanie, a Liam z głową na fotelu a nogi na podłodze uśmiechał się przez sen.Zaśmiałam się widząc ich. Po cichu skierowałam się do kuchni i pierwsze co zobaczyłam to Harry'ego śpiącego na parapecie.
-Ale słodziak-powiedziałam sama do siebie i podeszłam do chłopaka
Nie miałam serca go budzić, dlatego dałam mu tylko buziaka w policzek i uśmiechnęłam się.
-Kocham Cię [T.I]-powiedział przez sen poprawiając się
-Ja ciebie też-choć wiedziałam,że tego nie usłyszy musiałam to powiedzieć.
Zaczęłam szykować kanapki dla chłopaków.Z uśmiechem na twarzy smarowałam masłem chleb, kiedy poczułam mocne uderzenie z pięści na moim ramieniu.
-Co jest?-chwyciłam się za bolesne miejsce i zobaczyłam Zayn'a
-[T.I]?-przetarł oczy-Przepraszam Cię, myślałem, że to Lou. Te paski mnie zmyliły, przepraszam, ale mogłem się zorientować, Louis nie ma takie figury-spojrzał na mnie z góry na dół
-Dziękuję.Chcesz?-podałam mu jedną z kanapek.
-Dzięki-uśmiechnął się i usiadł przy stole zajadając się śniadaniem
-Zostaw ją!-usłyszeliśmy krzyk Loczka, który zawahał się w oknie i obudził się.Odruchowo przenieśliśmy na niego wzrok.
-Jak dobrze, że to tylko sen.-powiedział sam do siebie, po czym dopiero wtedy zobaczył uśmiechniętą dziewczynę i zaspanego Mulata
-Dzień dobry-uśmiechnął się do nas
Odpowiedzieliśmy tym samym.Harry podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu. Moje serce, oraz rozum nauczył się jego dotyku. Tylko na jego bliskość nie bałam się i nie drżałam z przerażenia. Przyzwyczaiłam się do jego ciepła i jego ramion.
Po chwili do kuchni weszła reszta zespołu. Wszyscy zjedliśmy śniadanie, oczywiście świetnie się przy tym bawiąc. Oświadczyliśmy chłopakom,że ja i Harry jesteśmy oficjalnie razem, na co bardzo się ucieszyli. Mój chłopak, nie odrywał ode mnie swojej dłonie, która cały czas dotykała moim pleców, albo talii.To przyjemne uczucie, że jest ktoś przy tobie, kto cię wspiera i mimo wszystko jest blisko.Po pysznym jedzeniu poszłam do pokoju,aby zmienić strój, gdyż Lou obraził się na mnie, że odbieram mu styl.Kiedy na ciele gościło inne ubranie do pokoju wszedł Harry z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Co się tak cieszysz?-zapytałam śmiejąc się
-Bo mam dla ciebie świetną niespodziankę.
-Jaką?-zapytałam z ciekawością
-Jedziemy na plaże-zbliżył się do mnie z celem przytulenia mnie
-Ja nigdzie nie jadę!-krzyknęłam odsuwając go..