'Pociąg wyjeżdzający z Londynu do Wolverhampton pojawi się za 5 minut na peronie numer 2'-głośny lekko denerwujący głos kobiety rozniósł się po pomieszczeniu
-Ale się cieszę, że wracam do domu-radowałam się z przyjaciółką
Długie, ciężkie tygodnie na studiach, tęsknota za widokiem rodzeństwa i najwspanialszych rodziców na świecie. W końcu tak długo wyczekujący moment. Tylko parę godzin dzieli mnie od pełni szczęścia, którą osiągam w rodzinnym mieście. Kocham Londyn, ale to właśnie w Wolverhampton potrafię oderwać mnie od życia codziennego, które tak bardzo mnie męczy. Upragnione paręnaście minut minęło na zawziętej rozmowie. Pociąg zatrzymał się przed nami i z uśmiechem na twarzach znalazłyśmy się w środku. Tłum rozmawiających osób zajmując odpowiednie miejsca uniemożliwił nam usiąść razem. Zmuszone byłyśmy się rozdzielić. Choć na twarzach zagościło nie zadowolenie, serce nadal radowało się celem do którego zmierzałyśmy.Ciężka torba ciągnąca się za mną ciążyła rękę. Chciałam odnaleźć miejsce, aby nie stać 3 godziny jazdy, lecz nie było to takie łatwe. Każdy przedział wypchany był pasażerami lecz jedno miejsce odnalazło mój wzrok.Widząc przystojniaka na przeciw z szczerszym uśmiechem zbliżyłam się do miejsca usiadając a tym samym zerkając na chłopaka, który wyglądał na słodkiego.
'Oczami Liam'a'
Oczy wpatrzone w lekturę, a słuchawki w uszach odciągały mnie od rzeczywistości.Ale nie narzekałem, bo właśnie to skracało moją drogę do domu w którym chciałem się już znaleźć. Każda podróż była coraz bardziej to nudna, dlatego tak bardzo tego nienawidziłem, lecz nie było innych sposobów.Kolejna kartka przeczytana.Ruch ręki przewracającej stronę zmusił mnie o podniesienie głowy.Ten ruch okazał się jedną z najwspanialszych decyzji tego dnia.Oczy zobaczyły śliczny widok.Delikatne zarysy ciała siedzącego przede mną. Długie, opalone nogi od których nie potrafiłem oderwać wzroku.Ciemne włosy opadające na w dekolt, które ozdabiało małe, srebrne serduszko.Wnętrze wypełniła wyższa temperatura widoczna na rekach, które po zaledwie pary sekundach były mokre. Jej idealne ciało przyciągało mój wzrok, który był nią zauroczony.Piękną chwile przerwała ona podnosząc swoje piękne oczy, które budząc we mnie zawstydzenie obniżyłem wzrok, choć ciągle miałem przed oczami jej słodkie dołeczki, które po uniesieniu kacików na mój widok mogłem podziwiać.Zestresowany nie chciałem podnieść oczu,aby ja zobaczyć. Poczucie złapania mnie na patrzeniu się na nią nie pozwalało mi na to. Przecież ja się na nią gapiłem..dziewczyny tego nie lubią. Ale mimo tego się uśmiechnęła. Może dlatego, że jest miła. Może odważyłbym się porozmawiać z nią, ale fatalne rozpoczęcie znajomości było powodem wstydu.
'Oczami [T.I]'
Rozśmieszało mnie zachowanie chłopaka na przeciw. Wyglądał na odważnego, ale jego wzrok kiedy się z nim spotkałam wszystko odmienił, ale pomimo tego nie przestawał mnie zauraczać.Chciałam poznać go bliżej lub chociaż porozmawiać, aby zając się czym innym w tej nudnej podróży, lecz jego zachowanie na to nie wskazywało. Niestety nasza znajomość zakończyła się tylko na sekretnych spojrzeniach pełnych tajemnicy.Miejsce w którym wysiadałam zmusiło mnie do zapomnienia o spotkanym chłopaku, którego nie mogłam usunąć z myśli.Niezadowolona wyszłam z pociągu bez słowa kierując się w stronę domu.Lecz rodzinna atmosfera wraz z przekroczeniem progu wyeliminowała zdarzenia dzisiejszego dnia z głowy.Rodzina ponownie uszczęśliwiła mnie, a mama poinformowała o dzisiejszej wizycie sąsiadów, których niedawno poznała. Ucieszona wdałam się w zabawę z młodszym bratem.
Wybiła godzina 19 co równało się z przybyciem gości. Niewzruszona usłyszałam dźwięk dzwonka, a drzwi otworzyła mama z lekkim podekscytowaniem.Zajęłam miejsce na tarasie przed grillem czekając na nowych znajomych.Radosna rozmowa mamy z gośćmi uniosła się w powietrze dochodząc do moich uszu.Obróciłam wzrok w stronę drzwi, gdzie ukazała się grupka ludzi. Parskłam śmiechem widząc poznanego mi wcześniej chłopaka.
-[T.I] jesteś niemiła-skarciła mnie mama, a czerwone wypieki na policzkach dały o sobie znak
-Przepraszam-odezwałam się mając przed oczami zawstydzonego chłopaka z pociągu-Jestem [T.I]-przedstawiłam się kobiecie, lecz mój wzrok skierował się w stronę jej syna, który speszony unikał mojego wzroku
-Jesteśmy Geoff i Karen Payne, a to jest nasz syn Liam-odezwał się mężczyzna a ja podając im ręce spotkałam się z przeszywającym mnie wzrokiem nastolatka
-Mam Nadzieje, że poznamy się bliżej-powiedziałam zagłębiając się w ciemnym źrenicach Liam'a, które wzrok przepełniony był strachem
Nasi rodzice zajęli się żwawą rozmową wymuszając na nas miejsca obok siebie i brak możliwości włączenia się do rozmowy.Znudzona tą atmosferą wyszłam w kierunku ogrodu próbując uspokoić trochę serce z dużego hałasu.
-Też się nudzisz?-usłyszałam męski choć nieznany głos
-Trochę-odpowiedziałam szybko obracając się w stronę chłopaka lecz jego widok zamurował mnie-W końcu się do mnie odezwałeś-zaśmiałam się kiedy znalazła się blisko mnie
-W Końcu kiedyś trzeba-jego uśmiech i ta smiałość bijąca z serca sprawiła, że poznałam zupełnie innego faceta
Jego szczery uśmiech na twarzy od którego nie mogłam się oderwać, poczucie humoru, które się w nim obudziło upiększało jego wspaniały charakter.
-Może to jakieś przeznacznie?-odezwał się przerywając chwilowa ciszę
-Ale co?
-Że spotykamy się drugi raz, jeszcze rodzice którzy nas zmusili do tego.
-Czyli nie chce się ze mną zadawać?-jego słowa zmieszały, ale jednocześnie zabolały
-Nie o to mi chodziło. Mi to odpowiada-podniósł kąciki ust znacznie zaglądając w moje oczy
Wyjątkowy wieczór okazał się przepustką dalszych spotkań. Cały tydzień spędzony w towarzystwie Liam'a pozwolił na poznanie dokładniej tego wyjątkowego chłopaka, który stał się moim najlepszym przyjacielem, ale nie tylko. Mieszkanie w Londynie nie stało się przeszkoda w spotkaniach, a wręcz przeciwne. Ciekawe, nowe miejsca były przez nas dokładnie interpretowane, to właśnie w nich mogliśmy się złączyć w jedność.Codzienne rozmowy łączą nas w uczucie znaczne silniejsze niż tylko przyjaźń. ale czy jesteśmy na to gotowi?
Wiem, że jest beznadziejny.
Jak zaczynałam go pisać miałam dość dobry humor, ale kończąc
humor się ładnie mówiąc zjebał..więc takie dziwne zakończenie
przepraszam..
Zacznijmy od tego, że to co napisałaś nie jest beznadziejne... nisko się oceniasz ♥ Mi się zawsze będą podobać twoje imaginy, bez względu na to czy są smutne, wesołe czy romantyczne. Jesteś genialna <3
OdpowiedzUsuńspodziewałam się trochę innego zakończenia, ale nie możesz mówić, że jesteś beznadziejna bo jesteś wspaniała. Ja cię kocham i zawsze będę kochać wszystkie twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńW końcu z Liasiem . <3 Mało o nim tu jest, dlatego zawsze się cieszę!
OdpowiedzUsuńNo, ale nie wyszedł wcale źle, co Ty gadasz :)
Czekam na kolejny ♥.
kocham to, czekam na następnego imagina ;* +
OdpowiedzUsuń[SPAM]
Serdecznie zapraszam na 16 rozdział z perspektywy Alexis/ Katie, który przed chwilą pojawił się na blogu http://one-direction-stories.blogspot.com/. Liczę, że wyrazisz swoją opinię ;) Zapraszam również na obejrzenie mojego filmiku zapowiadającego blog http://i-wish-back-to-december.blogspot.com/ -> https://www.youtube.com/watch?v=OSsHOuFVibU Z góry dziękuję i przepraszam za spam ;)
beznadziejny? hahaha, dobry żart ;] jest piękny i taki niesamowity c:
OdpowiedzUsuńLiaś ♥ uwielbiam Twoje imaginy i w jaki sposób je piszesz ♥
Justyska1D
Jest cudowny
OdpowiedzUsuńWspanialy imagin. Poprzednie tez. Mam nadzieje ze dalej bedziesz pisac takie wspaniale. Napisz nastepny z Louisem, bo dawno go nie bylo.
OdpowiedzUsuńIza
masz niską samoocenę ;p imagin jest świetny ! tak jak wszystkie inne które piszesz ! <3
OdpowiedzUsuńco za przeznaczenie<3 Liaś takii kochany i nie smialy *---* co ty mowisz 'beznadziejny' ?! jest boskii.;D czekam na nowy :p
OdpowiedzUsuńZzx