Byłaś zwykłą dziewczyną zamkniętą w sobie. Nikt nie był na tyle odważny aby cię 'odkryć', aż w końcu ja się odważyłem i nie żałuję tego do dnia dzisiejszego i zapewne żałować tego nie będę. Teraz kiedy patrze na naszą małą Darcy jak pięknie i szybko dorasta mogę jedynie podziękować tym którzy cię nie 'odkryli', bo dzięki temu ja mogę być tym szczęśliwcem i dumnym ojcem.
Josh zaprosił mnie na imprezę z okazji jego urodzin. Czemu niby miałbym nie iść? Przecież to mój dobry przyjaciel jeszcze z podstawówki.
Byli tam wszyscy ze szkoły łącznie z tobą. Siedziałaś na krześle barowym i piłaś drinka z jakimś kolesiem którego nie znałem, bałem się o ciebie. Cholernie się bałem, że mógłby zrobić coś tak niewinnej istotce, jak ty.
-Hej Harry. -momentalnie zeszłaś z krzesła i ucałowałaś mnie w policzek.
-Hej. -powiedziałem speszony całą tą sytuacją.
Nieznajomy szybko ulotnił się pozostawiając nas samych, a ty dalej stojąc, kołysałaś się lekko na boki i śpiewałaś coś pod nosem.
-Harry? -przerwałaś.
-Tak?
-Kochasz mnie?
-Nie.
-To po co my jesteśmy razem? Chcesz mnie wziąć do łóżka, przelecieć, a potem zostawić?
-Nie o to chodzi [T.I].
-A o co? Może mi wytłumaczysz?
-Moje uczucia do ciebie są mocniejsze niż tylko jakieś 'kocham cię'. Nie potrafię opisać tego uczucia, ale czuję do ciebie coś więcej niż tylko jakąś miłość, która może zaraz się skończyć. Rozumiesz?
-O, jejku Harry. Przepraszam. No, no nie wiem co powiedzieć. Jezu czy ja zawsze muszę wszystko spierdolić? -pobiegłaś na górę po schodach, dobrze znałaś ten dom, bo często bywając u Josh'a przebywaliśmy na piętrze. Natychmiast pobiegłem za tobą.
-[T.I]? [T.I]? -wołałem otwierając drzwi do każdego napotkanego przeze mnie pokoju, aż w końcu cię znalazłem. -Tu jesteś.
-Idź stąd Harry, szkoda na mnie tracić czas. -szlochałaś.
-Nawet tak nie mów [T.I]. Zawsze przy tobie będę. Forever and Always, pamiętasz?
-Jasne że tak. -podciągnęłaś nosem.
I wtedy się zaczęło. Spokojne pocałunki, które składałem na twojej szyi przerodziły się w czyste szaleństwo.
-Zróbmy to Harry, słyszysz, zróbmy to.
-No dobrze. -zaśmiałem się i zacząłem spełniać twoje życzenie.
Ramiączko twojej sukienki lekko osunęło się ku dołowi, nie czekając chwili dłużej ściągnąłem (sukienkę) ją z ciebie, po zostawiając cię w samej bieliźnie. Nie pozostawałaś mi dłużna i również w szybkim tempie pozbyłaś się moich spodni i marynarki. Lekko popchnąłem cię na łóżko, aby móc zatopić się w twoich ustach.
-Mmm. -wykazywałaś zadowolenie.
Twoja jak i moja bielizna znajdowała się już na podłodze. Spojrzałem na ciebie pytającym wzrokiem, a ty skinęłaś głową. Bez zawahania wszedłem w ciebie. Przyśpieszając tempo doprowadzałem cię na sam 'szczyt'. Krzyczałaś moje imię nie zważając na to czy ktoś nas słyszy czy nie. W końcu kiedy nasze płyny się zmieszały doprowadziliśmy się do stanu 'początkowego' i jakby nigdy nic opuściliśmy pokój.
Kilka tygodni później dowiedziałaś się że będziesz matką, a ja ojcem. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy byliśmy wystraszeni jak małe dzieci, ale na szczęście twoi rodzice dodawali nam otuchy.
I teraz siędze tak tu z tobą i myślę o tym wydarzeniu, które miało miejsce zaledwie półtora roku temu. Siedzę obok naszej małęj Darcy, która bawi się pluszowym misiem od cioci Perrie. A obok mnie siedzisz ty - uśmiechnęta od stóp do głów.
Forever and Always skarbie ♥
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Baaaaaaardzo Was przepraszam że tak długo nie dodawałam imaginów, ale przez te wszystkie egzaminy nie miałam czasu, teraz juz jestem i będe.
Zapraszam was również na mojego (kolejnego xd) bloga ♥♥♥
http://www.wattpad.com/49668269-fear-a-harry-styles-fanfiction <<< komentujcie, głosujcie, klikajcie ''heart''.
proszeeeee KOMENTUJCIE POD IMAGINEM bo inaczej nie będe dodawać ;)
wasza chanellezx ♥♥
Josh zaprosił mnie na imprezę z okazji jego urodzin. Czemu niby miałbym nie iść? Przecież to mój dobry przyjaciel jeszcze z podstawówki.
Byli tam wszyscy ze szkoły łącznie z tobą. Siedziałaś na krześle barowym i piłaś drinka z jakimś kolesiem którego nie znałem, bałem się o ciebie. Cholernie się bałem, że mógłby zrobić coś tak niewinnej istotce, jak ty.
-Hej Harry. -momentalnie zeszłaś z krzesła i ucałowałaś mnie w policzek.
-Hej. -powiedziałem speszony całą tą sytuacją.
Nieznajomy szybko ulotnił się pozostawiając nas samych, a ty dalej stojąc, kołysałaś się lekko na boki i śpiewałaś coś pod nosem.
-Harry? -przerwałaś.
-Tak?
-Kochasz mnie?
-Nie.
-To po co my jesteśmy razem? Chcesz mnie wziąć do łóżka, przelecieć, a potem zostawić?
-Nie o to chodzi [T.I].
-A o co? Może mi wytłumaczysz?
-Moje uczucia do ciebie są mocniejsze niż tylko jakieś 'kocham cię'. Nie potrafię opisać tego uczucia, ale czuję do ciebie coś więcej niż tylko jakąś miłość, która może zaraz się skończyć. Rozumiesz?
-O, jejku Harry. Przepraszam. No, no nie wiem co powiedzieć. Jezu czy ja zawsze muszę wszystko spierdolić? -pobiegłaś na górę po schodach, dobrze znałaś ten dom, bo często bywając u Josh'a przebywaliśmy na piętrze. Natychmiast pobiegłem za tobą.
-[T.I]? [T.I]? -wołałem otwierając drzwi do każdego napotkanego przeze mnie pokoju, aż w końcu cię znalazłem. -Tu jesteś.
-Idź stąd Harry, szkoda na mnie tracić czas. -szlochałaś.
-Nawet tak nie mów [T.I]. Zawsze przy tobie będę. Forever and Always, pamiętasz?
-Jasne że tak. -podciągnęłaś nosem.
I wtedy się zaczęło. Spokojne pocałunki, które składałem na twojej szyi przerodziły się w czyste szaleństwo.
-Zróbmy to Harry, słyszysz, zróbmy to.
-No dobrze. -zaśmiałem się i zacząłem spełniać twoje życzenie.
Ramiączko twojej sukienki lekko osunęło się ku dołowi, nie czekając chwili dłużej ściągnąłem (sukienkę) ją z ciebie, po zostawiając cię w samej bieliźnie. Nie pozostawałaś mi dłużna i również w szybkim tempie pozbyłaś się moich spodni i marynarki. Lekko popchnąłem cię na łóżko, aby móc zatopić się w twoich ustach.
-Mmm. -wykazywałaś zadowolenie.
Twoja jak i moja bielizna znajdowała się już na podłodze. Spojrzałem na ciebie pytającym wzrokiem, a ty skinęłaś głową. Bez zawahania wszedłem w ciebie. Przyśpieszając tempo doprowadzałem cię na sam 'szczyt'. Krzyczałaś moje imię nie zważając na to czy ktoś nas słyszy czy nie. W końcu kiedy nasze płyny się zmieszały doprowadziliśmy się do stanu 'początkowego' i jakby nigdy nic opuściliśmy pokój.
Kilka tygodni później dowiedziałaś się że będziesz matką, a ja ojcem. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy byliśmy wystraszeni jak małe dzieci, ale na szczęście twoi rodzice dodawali nam otuchy.
I teraz siędze tak tu z tobą i myślę o tym wydarzeniu, które miało miejsce zaledwie półtora roku temu. Siedzę obok naszej małęj Darcy, która bawi się pluszowym misiem od cioci Perrie. A obok mnie siedzisz ty - uśmiechnęta od stóp do głów.
Forever and Always skarbie ♥
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Baaaaaaardzo Was przepraszam że tak długo nie dodawałam imaginów, ale przez te wszystkie egzaminy nie miałam czasu, teraz juz jestem i będe.
Zapraszam was również na mojego (kolejnego xd) bloga ♥♥♥
http://www.wattpad.com/49668269-fear-a-harry-styles-fanfiction <<< komentujcie, głosujcie, klikajcie ''heart''.
proszeeeee KOMENTUJCIE POD IMAGINEM bo inaczej nie będe dodawać ;)
wasza chanellezx ♥♥
Jest cudny <3 Mogłabyś taki z Zaynem? Byłabym wdzięczna :) Pozdrawiam i do następnego :*
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńwspanialy
OdpowiedzUsuńWspaniały :D
OdpowiedzUsuńNawet fajny, mógłby być troche dłuższy ale jest ok ;)
OdpowiedzUsuńJest piękny, taki cudowny i wspaniały. Nie umiem wyrazić więcej słów :')
OdpowiedzUsuń