środa, 8 sierpnia 2012

Jesteś moim lekarstwem:* cz.3

Jedno wytłumaczenie: za szybko. [T.I] jest spokojną dziewczyną, która lubi mieć wszystko poukładane i przemyślane.Nie ukrywam..to jeszcze bardziej mnie do niej przyciąga. Ale..ta próba pocałunku wieczorem..ja..nie powinienem..ale jaka dziewczyna, aż płacze, kiedy chłopak chce się do niej zbliżyć?Zaskoczyła mnie jej reakcja, ale wiem, że nie powinienem się spieszyć, bo [T.I] tego nie preferuje. Widząc płacz dziewczyny mnie również ogarnia smutek.
'Oczami [T.I]'
Zapłakana weszłam do domu. Ponownie to cholerne uczucie skrzywdzenia i strachu. To staje się uciążliwe. Kiedy Harry próbuję mnie poderwać, ja czuje strach, strasz przed niebezpieczeństwem. Boję się, że każdy mężczyzna jest taki sam, że mnie skrzywdzi.Próbuje oddalać te myśli z mojej głowy, ale kiedy czuję chłopaka blisko mnie to wszystko wraca.
Dostałam sms'a od Loczka, że dotarł do domu i że dobrze się czuje. Odpisałam krótkie 'ok' i położyłam się do łózka. Pół nocy wmawiałam sobie, że Harry to fajny chłopak i mnie nie skrzywdzi,że chce dla mnie jak najlepiej.Z taką świadomością zasnęłam.
Z racji tego, że moje powieki zamknęły się okolo 3 obudziłam się parę minut po 13.Zaliczyłam poranną toaletę, zimny prysznic, który chciałam, aby zmył moje problemy, makijaż, zwykły biały top, czarna spódnica, odpowiedniej długości, niebieskie szpilki i tego samego koloru naszyjnik. Ruszyłam do budynku w którym dzisiaj chłopcy mają odbyć koncert.Przed 16 byłam na miejscu.Weszłam do odpowiedniego pomieszczenia, gdzie chłopcy stali przed Lou, która wybierała dla nich ubrania.
-Hej-krzyknęłam wchodząc do pokoju
-Siema-odpowiedzieli równo kierując swój wzrok w moim kierunku
Stanęłam obok cioci i podziwiałam stroje chłopków.
-I co myślisz?-spytała stylistka
-Zayn ok, Niall..hymm..ja dałabym mu sweter na guziki, Liam może być, Harry, uuu zmieniłabym marynarkę, wyglądasz okropnie-skierowałam się do Loczka- a Lou, te szelki-podeszłam do niego i opuściłam je aby wygodnie wisiały do kolan-Idealnie-powiedziałam widząc efekt końcowy
-Widzisz Harry mówiłam,że ta marynarka jest zła. Sam ją wybrał-powiedziała do mnie kobieta co wywołało u mnie cichy śmiech. Podeszłam do Loczka.
-Czy ty mnie właśnie rozbierasz?-zażartował kiedy ściągałam mu okrycie zwierzchnie
-No tak jakby-zawahałam się
-Uuu..podoba mi się-zaśmiał się cwaniacko
-[T.I] to ty zajmij się Harry'm a ja resztą, bo wiesz z nim schodzi najdłużej-szturchnęła mnie w ramię
-Ok, nie ma sprawy-odpowiedziałam i skierowałam się do szafy z ubraniami
Lou z chłopakami wyszła do innego pomieszczenia, a ja zostałam sama z Hazza'em.
-Co powiesz na tą?-wyciągnęłam szarą marynarkę
-Nie,nie lubię jej-grymasił
-A ta?-pokazałam mu kolejną
-Nie, ona jest brzydka.
-To może ta?-zapytałam juz zmęczona jego narzekaniami
-Ta jest ciasna.
-Jej Harry, marudzisz jak małe dziecko-powiedziałam po czym po chwili poczułam lekkie uderzenie z tyłu. Spojrzałam a pod moimi stopami leżała poduszka.
-Nie mogłem się powstrzymać-zaśmiał się
-O ty-chwyciłam w rękę poduszkę i zaczęłam bić nią Loczka
Bawiliśmy się tak dobre 10 minut. Oboje śmialiśmy się w niebo głosy. Uświadamiając sobie, że jestem w pracy po dobrej zabawie oświadczyłam.
-Dobra, koniec. Ubieraj tą, a teraz idziemy na makijaż.
Harry, dla śmiechu zasalutował i razem udaliśmy się przed lustro z pełnymi kosmetykami.
Zaczęłam układać loki Harry'ego w artystyczny nieład. Niestety jego włosy nie są podatne na zmiany. Usilnie próbując w końcu udało mi się zaprowadzić porządek. Zaczęłam nakładać podkład aby zakryć jego niedoskonałości. Oczywiście podczas mojej pracy, chłopak wygłupiał się co mnie rozśmieszało, nasze buzie się nie zamykały.Dobrze bawiłam się w jego towarzystwie.Wzięłam pędzelek do ręki i pozostał ostatni krok, aby Harry był gotowy do występu. Chciałam doskonale zatuszować jego skórę. Nachylałam się z prawej strony, z lewej, aby mieć go na wprost, ale nie udawało mi się to.
-Może tu ci będzie wygodnie-mówił klepiąc dłońmi swoje uda
-Nie, nie.Jest dobrze-odpowiedziałam
-Oj no nie wstydź się-powiedział po czym chwycił delikatnie moje uda, a ja zadrżałam. Przez ciało przeszła ogromna fala zimna, a we mnie wzbudziły się same negatywne emocje. Te ciepłe, duże dłonie na ciele przywołały okropne wydarzenie, od którego tak bardzo pragnę się uwolnić. 'On nie chciał mi nic zrobić. Chciał być miły'-powtarzałam sobie w myślach z trudem powstrzymując łzy. Stanęłam za nim i poprawiałam jeszcze włosy.
'Oczami Harry'ego'
Spojrzałem w lustro, aby zobaczyć jej odbicie. W jej oczach krył się smutek, a zarazem przerażenie.Ale przed czym?Przecież nic złego nie zrobiłem.
-Wszystko ok?-zapytałem aby się upewnić
Pokiwała głową w górę i w dół, choć jej oczy zrobiły się szklane.
-Jesteś gotowy. Możesz iść-poklepała mnie po ramieniu i wyszła z pokoju
Zmieszałem się tą sytuacją. Nie wiem co się dzieje. Dlaczego tak reaguje?Co jest grane?
'Oczami [T.I]'
Następny dzień. Chłopcy mają wolne więc ja też.Wyszłam na zakupy, aby się trochę rozluźnić i zapomnieć o sytuacjach które aktualnie dzieją się w moim życiu.Wróciłam do domu. Wraz z przekroczeniem progu usłyszałam dźwięk telefonu. Wyszukałam go w torebce i odebrałam.
-Słucham?
-Hej [T.I]. Mam do ciebie prośbę. Mogłabyś przyjechać i zaopiekować się na chwilę małą?Proszę cię, muszę jechać na zakupy, a nie ma jej z kim zostawić-poprosiła Lou
-Ok, nie ma sprawy, zaraz będę.
-Dzięki, to czekam-odłożyłam słuchawkę
Rzuciłam torby z rzeczami i zamawiając taksówkę po 10 minutach znalazłam się w domu cioci.Lou wyszła a ja zostałam sama z mała. Uwielbiam to dziecko. Jest taka słodka. Pragnę mieć w przyszłości taką córeczkę, ale narazie z moim stanem psychicznym jest to niemożliwe.Zaczęłam bawić się z bobasem na dywanie, kiedy po domu rozległ się dzwonek do drzwi.
-Pójdziemy sprawdzić kto przyszedł?-zapytałam dziecko biorąc je na ręcę
Uśmiechając się do Lux, szłam do drzwi. Otworzyłam.
-Oo popatrz kto nas odwiedził. Wujek Harry-zaśmiałam się do Lux, a ona wyciągnęła do chłopaka ręce
-[T.I] co ty tutaj robisz?-zapytał
-Opiekuję się Lux. Lou mnie poprosiła.Wchodź-zaprosiłam go gestem ręki
Hazza skierował się z małą do salonu. Usiał na podłodzę i śmiejąc się zaczął bawić się z dziewczynką. Usiadłam na kanapie obok i z radością na twarzy przyglądałam się dwóm osobą.
-A po co przyszedłeś?-zapytałam
-Chciałem pogadać z Louise-odparł nie spoglądając na mnie, tylko na Baby Lux
Od ciszy przeszliśmy na śmiech. Razem bawiliśmy się z małą.Próbując ją jeszcze bardziej rozbawić wzięłam Lux na ręcę i próbowałam robić samolot.
-Co zrobiłaś?-zapytał Harry
-Ale o co chodzi?-zdziwiona odpowiedziałam pytaniem
Palcem wskazał na ranę na udzie.Nie zauważyłam kiedy tunika podniosła się odrywając bliznę. Szybko zaciągnęłam bluzkę na ranę.
-Nic-odpowiedziałam krótko, próbując nie przywoływać wspomnienia
-Przecież widzę-powiedział siedząc na dywanie
-Proszę nie pytaj-odpowiedziałam nie przerywając zabawy z małą
-Powiedz mi-nakłaniał
-Proszę Harry!-podniosłam lekko głos
-Ok-uniósł ręce w geście pokoju
Między nami zapadła cisza. Słychać było tylko mnie i Lux razem świetnie się bawiących.
-[T.I] przepraszam cię za wczoraj..ja nie chciałem..-przerwałam mu
-Nie ma sprawy.
-Nie chciałem cię skrzywdzić-tłumaczył się
-Wiem. Wiesz co Lux jest śpiąca pójdę ją położyć.
Powiedział po czym znikłam na schodach. Położyłam małą do  łózka i zaczęłam śpiewać kołysankę.Widząc, że dziewczynce powoli oczka się zamykają usłyszałam cichy dźwięk otwierających drzwi. Nie przestając usypiać małej podszedł do nas i kucnął naprzeciw mnie opierając łokcie o łóżko.Uśmiechnęłam się do niego, po czym odpowiedział tym samym. Dołączył do mojego śpiewu, powodując silniejszy sen dziecka. Kiedy upewniliśmy się, że mała już słodko śpi cicho wyszliśmy z jej pokoju.Usiedliśmy w salonie, a Harry włączył tv, objął mnie ramieniem i oddawaliśmy się chwili.
-Pójdę zrobić popcorn..jeśli go znajdę-zaśmiał się
-Ok-uśmiechnęłam się szeroko odsuwając się lekko, aby mógł wyciągnąć rękę
Nie wiem czemu, ale widząc jego telefon wzięłam go bez zastanowienia do ręki.Przejrzałam kontakty.Duuuużo dziewczyn miał w telefonie.
-Już jestem-powiedział wchodząc do salonu-Ej co ty robisz?-zapytał z groźna miną, ale w jego głosie krył się przyjazny zamiar
-Ja tylko chciałam..-przerwał mi
-Oddawaj mi to-krzyknął śmiejącym się głosem
-Niee-zaśmiałam się i zaczęliśmy się gonić po parterze.
Razem śmieliśmy się, choć Harry próbował być poważny nie udawało mu się to.Gonił mnie grożąc mi z przyjaznym głosem. W końcu znalazł się zaraz za mną i szybkim ruchem chwycił za nadgarstki i przystawił do ściany. Mój oddech stał się szybszy, a przed moimi oczami pojawił się sprawca mojego przykrego zdarzenie.
-Puść mnie-zaczęłam się wyrywać, boją się, że może się to powtórzyć
Z moich oczy mimowolnie zaczęły lecieć łzy, a strach wzbił się na najwyższy szczebel.
-Co się dzieje?-spytał widząc mnie rozczęsioną
-Zostaw mnie!-Harry szybko odsunął się ode mnie widząc moje przerażenie
Pobiegłam do łazienki, ale zatrzaskując za sobą drzwi zapomniałam, że same się nie zamykają.Usiadłam na podłodzę.Nogi podsunęłam pod Brodę, a rękami je objęłam. Zaczęłam głośno płakać przypominając sobie noc, w której tak bardzo zostałam skrzywdzona.
'Oczami Harry'ego'
Pobiegłem za nią. Przeze mnie teraz płaczę, więc to ja muszę ją pocieszyć.Wszedłem do łazienki. Widząc ją zapłakaną poczułem się winny.Powoli podszedłem do niej kucając obok niej.
-Przepraszam-chciałem dotknąć jej ramienia, ale odsunęłam się z przerażeniem
-Zostaw mnie!-krzyknęła
-Nie bój się.Powiedz mi co się stało-zachęcałem dziewczynę, widząc, że cierpi
-Przeżyłam próbe gwałtu! Chciałeś wiedzieć to wiesz! Jesteś zadowolony?!-krzyknęła i wybiegła z domu
Zostałem w takiej pozycji w jakiej mnie zostawiła uświadamiając sobie jej słowa, które nie mogły do mnie dotrzeć...


Jesteście takie niesamowite, kochane, cudowne,nie zastąpione!
Dość, że wczoraj przebiliście ilość wejść(było ich około 2000)
to jeszcze widzę tyle komentarzy!:D
Normalnie Kocham Was, tak  bardzo, że nawet sobie nie wyobrażacie<3
Trzymajcie tak dalej:*

23 komentarze:

  1. matko zajebiste jest !
    dawaj dalej bo chce wiedziec co bedzie ! :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. ja prdl. dziewczyno to jest cudowne ! <3
    dodawaj jak najszybciej kolejne części! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest swietny! Kocham tego bloga! Nie moge sie doczekac nastepnej czesci! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. my też cię kochamy i omatko nie samowity !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże cudowny ten rozdział <3 już nie mogę się doczekać kolejnej cześci :**

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG. boski <3 *_*. czekam na kolejną część ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie, świetnie... Emocje ;) *zaciera ręce*. Haha Okej, czekam na kolejną część.
    zwiastun-raju.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW REWELACYJNY ROZDZIAŁ <3 CZEKAM NA NASTĘPNĄ CZĘŚĆ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ XX

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś świetna uwielbiam czytać twoje imaginy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jesczeee,jeszcze,jeszcze to jest super KOCHAM CIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski :D Szybko dodawaj następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebisty , czekam na następny. !<3

    OdpowiedzUsuń
  13. Next . Proszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajebisty pomysł :D Pisz następny szybko bo nie wytrzymam !

    OdpowiedzUsuń
  15. Zarąbiście :3
    Błagam o następny! <3
    Świetnie napisane, po mistrzowsku.
    (jak zwykle)
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki spoko... z niecierpliwościa czekam na następny... :P

    OdpowiedzUsuń
  17. jeszcze ,jeszcze no weś ma być nowy masz cudną wyobraźnie KOCHAM CIE ....i chcem aby było z 10 tych odcinków .KOCHAM CIE, naprawde chcem teraz ,natychmiast nowy...XD

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedy czytałam tego imagina czułam się jak ta skrzywdzona dziewczyna :o serce potwornie szybko mi biło.. jesteś niesamowita

    OdpowiedzUsuń
  19. czemu niema jeszcze nowego imagina proszę CIĘ KOCHANA DAWAJ NOWY

    OdpowiedzUsuń
  20. jeszcze no czemu jeszcze niema nowego!!!

    OdpowiedzUsuń