sobota, 4 sierpnia 2012

Harry;)

Słoneczny dzień, który z każdą godziną rośnie w siłę.Słońce tych wakacji daje o sobie znać. Tak samo było dzisiaj.Kiedy otworzyłam oczy, zegar wskazał godzinę 10.56. Zanim wzięłam prysznic, zrobiłam makijaż i ubrałam się wybiła 12.Za oknem usłyszałam krzyki dziewczyn. Pierwsza myśl 'przyjechał Harry'. Tak Harry Styles to mój sąsiad a zarazem przyjaciel..chociaż gdy dłużej się nad tym zastanowie nie zasługuje na to miano.Fanki pewnie zrobiłyby wszystko aby móc spotkać i kolegować się z gwiazdą. Nie ukrywam ja na początku kariery Harry'ego cieszyłam się, że przycielem jest właśnie on. Ale z każdym dniem zapominam o nim..sam jest temu winien. Boli mnie to, że kontaktuje się ze mną tylko wtedy kiedy jest w rodzinnym mieście. Kiedy wyjeżdża staje się nieznajomą. Tak..zapomina o mnie..kiedy jest w 'swoim świecie' ja już się nie liczę. Przepraszam..ale ja nie chce tak, potrzebuje osoby obok mnie w każdej chwili, gotowej do wysłuchania, albo doradzenia,czuły, wrażliwy i zabawny a Harry najwidoczniej nie jest chętny.Jest przeciwieństwem przyjaciela.
Kiedy włączyłam tv dostałam sms'a od wcześniej wspomnianego chłopaka 'Hej, piękna! Spotkamy się dzisiaj?xoxo'. NOojak zwykle czarujący Harry, niczemu nie winien.Tym sms'em zdenerwował mnie jeszcze bardziej,a ja nie miałam najmniejszej ochoty go widzieć, aby później zapomnieć o nim na miesiące.
Kiedy moje nerwy dawały o sobie znak, mam poprosiła mnie, abym poszła kupić potrzebne składniki na obiad.Na nosie zagościły okulary przeciwsłoneczne, a ja pewnym krokiem otworzyłam drzwi na dwór. Moim pierwszym obrazem były fanki, które ekscytowały się na widok Harry'ego wychodzącego z domu.Przyśpieszyłam kroku i obróciłam głowę, aby być niezauważona. Niestety nie udało się.
'Oczami Harry'ego'
-[T.I]!-zawołałem widząc mi bardzo dobrze znaną sylwetkę
-Napisałem ci sms'a widziałaś?-zapytałem z radością na widok jej osoby
-Widziałam-odpowiedziała krótko, a dziewczyny przysłuchiwały się naszym słowną
-To co spotkamy się, no nie?-powiedziałem z radością, gdyż dawno jej nie widziałem, a jej towarzystwo jest mi bardzo potrzebne
-Kto to jest Harry?-zapytała jedna z tłumu
-Moja przyjaciółka.
-Dawna przyjaciółka-dodała szybko [T.I] wskazując na mnie palcem z groźną miną
-Co?-zapytałem z zdziwieniem, nie dowierzając w jej słowa
-A co sobie myślałeś?Że zjawisz się tutaj a ja wpadnie ci w ramiona,że dalej będziemy przyjaciółmi po prawie 3 miesięcznym nie odzywaniu się do siebie?-mówiła to z złością w głosie
-Ale tak jakoś wyszło-zacząłem sie tłumaczyć wpatrując się w jej przepełnione żalem, smutkiem, a zarazem nienawiścią oczy.
-Nie! Nie tak wyszło. Harry zrozum! Nie będę przyjaciółką tylko wtedy kiedy ty tego potrzebujesz, Kiedy jesteś u mamy! Lepiej będzie jak zakończymy naszą znajomość teraz, właśnie tutaj!
-Ale..-nie zdążyłem nic powiedzieć, gdyż odeszła ze łzami w oczach
W jednej chwili dziewczyny obtoczyły mnie, aby zrobić sobie zdjęcia. Choć uśmiechałem się moje serce kroiło się na miliony kawałeczków, mając w nim tylko jedną osobę.Nie mogłem wytrzymać tej radosnej atmosfery, kiedy ja się smuciłem, więc najszybciej jak mogłem przemknąłem się przez fanki i znalazłem się w swoim pokoju.Siadając na łóżku, nie mogłem zahamować łzy, która pojawiła się na wskutek wspomnienia słów [T.I].Czy ona naprawdę chce zakończyć nasza przyjaźń?Nie mogłem się z tym pogodzić. Telefon towarzyszył mi bez ustanku, próbowałem się z nią kontaktować, niestety bez skutku.Cząstka mnie odeszła wraz z zakończeniem przyjaźni z [T.I]. Osoba, która jest dla mnie najważniejsza.
'Oczami [T.I]'
Następnego dnia, obudził mnie telefon
-Słucham?-odezwałam się zaspanym głosem
-[T.I] przepraszam,że cię budzę, ale czy mogłabyś mi zrobić zakupy, bardzo cię proszę-usłyszałam głos Anne
-A Harry nie może tego zrobić?-zarzuciłam a przyjacielskim głosem
-Harry zaraził się ode mnie-odpowiedziała-Wolę, żeby nie wychodził.
-Dobrze, zaraz będę z potrzebnymi rzeczami. To co zawsze?-zapytałam, aby się upewnić
-Tak, ale kup mi jeszcze jakieś tabletki przeciwbólowe, bo tamte nie działają.
Zgodziłam się i odłożyłam słuchawkę. Mama Harry'ego aktualnie jest chora więc jej pomagam. Jest moją przyjaciółką, uwielbiam ją.Pogoda dzisiejszego dnia była okropna. Ciemne chmury zbierały się nad miastem, a temperatura jak na tą porę była niska. Musiałam ubrać długi spodnie i bluzę, aby nie było mi zimno.Tak jak obiecałam musiałam zrobić, choć nie było to łatwe. Musiałam spotkać się z Haroldem, choć bardzo tego nie chciałam.Obrałam kierunek sklepu i po 20 minutach stanęłam przed drzwiami Anne i Hazza. Weszłam bez pukania, mówiąc, kto wszedł. Pani Styles jak zwykle ciepło mnie przywitała i zaproponowała herbatę, która jak się uparłam zrobiłam ja.Po długiej rozmowie Anne chciała odpocząć.
-[T.I] mogłabyś zanieść te tabletki Harry'emu, proszę cię.
Nie umiałam jej odmówić a zarazem nie chciałam psuć jej humoru faktem, że moja przyjaźń z Harry'm już nie istnieje.Wzięłam przygotowane proszki i zmierzyłam do pokoju Harry;ego. Bałam się..choć tak naprawdę nie wiem czego.Zapukałam, ale odpowiedział mi cisza. Powoli uchyliłam drzwi i zobaczyłam chłopaka leżącego na łóżku z słuchawkami w uszach i bardzo dobrze znanym mi albumem. Znajdowały się w  nim nasze zdjęcia dodawane w każdym etapie naszej przyjaźni. Najwidoczniej więcej fotografii miało się tam nie pojawić.Podeszłam do biurka kładąc tacę z tabletkami i sokiem. Aby zostać niezauważona najszybciej kierowałam się do wyjścia, kiedy usłyszałam.
-[T,I] zaczekaj, proszę-ten jego zniewalający głos, który przyprawia mnie o dreszcze
-Szlak-powiedziałam sama do siebie i usuwając złość z mojej twarzy obróciłam się.
-Tak?-patrząc na jego minę przypomniał mi się odcinek z iCarly, wyglądał tak podobnie, zrobiło mi się go żal
-Zostań-poprosił, po czym kichnął
Choremu się nie odmawia, prawda? Co miałam zrobić?Musiałam usiaść i z nim porozmawiać.Postawiłam na przeciw niego krzesło, na którym posadziłam moje ciało.
-Pamiętasz to?-zapytał pokazując mi zdjęcie z dzieciństwa
-No pewnie, że pamiętam-zaśmiałam się na wspomnienie(zdjęcie pokazywało mnie i Harry'ego całego w budyniu czekoladowym)
-Co się z nami stało?Byliśmy tacy szczęśliwi-zapytał
Spojrzałam na niego. W jego oczach malował się smutek, a twarz z wiecznie uśmiechniętej stała się ponura. Zaglębiając się w jego źrenicach spostrzegłam czerwone spojówkii.
-Płakałeś?
-Nie-odpowiedział odwracając wzrok-To od kataru-zaczął wycierać nos
-Znam cię Harry.
-A jakbyś zareagowała, gdyby osoba dla ciebie najważniejsza powiedziała ci, że nie chce się już z tobą przyjaźnić-w jego oczach pojawiły się łzy
-Zrozum! Nie odzywasz się miesiącami. Przypominasz sobie o mnie dopiero jak jesteś tutaj.Przyjaźń na tym nie polega.
-Ale to, że się nie odzywam nie znaczy, że o tobie nie myślę-podniósł się na rękach
-Połóż się, musisz wyzdrowieć-chciałam go okryć
-Zostaw. Nie obchodzi mnie to teraz! Liczysz się ty. To, że nie dzwonię..ja..jaa..tylko ty jesteś w mojej głowie. Jestem zajęty w trasie nie mam czasu na telefonowanie, gdybym mógł to zmienić , na pewno bym to zrobił. Po występach jestem tak padnięty, że muszę się położyć i tak jest cały czas-przerwałam mu
-Połóż się! Zimno tutaj!-zarządzałam-Albo stad wyjdę!-przykryłam go i zaczęłam-Nie okłamuj mnie! Przecież nie raz widzę w internecie,jak chodzisz po mieście. Nie wierze, że nie znajdziesz 10 minut, aby ze mną porozmawiać!
-Podasz mi portfel?-powiedział wskazując na biurko
-Proszę-podałam przedmiot
Chłopak zaczął z niego coś wyjmować, a ja przyglądałam się  każdemu ruchowi
-Wiesz co mi pomaga, kiedy nie ma cię obok?-pokiwałam głową na 'nie'-To.
Wręczył mi zdjęcie. Spoglądając na jego smutną twarz rozłożyłam zdjęcie.Przeniosłam wzrok na fotografie przestawiającą nas'przyjaciół', którzy się obejmują. Jedno wspomnienie widząc wesołe twarze i obietnica,
-Obróć-powiedział
Zrobiłam o co prosił i na głos przeczytałam słowa, które zapisałam jako mała dziewczynka 'Choć nie będę przy tobie, zawsze będę mieć cię w moim serce. Przyjaźń na zawsze!:)'
-Codziennie patrze na to zdjęcie, wyobrażając sobie twoją promienną twarz. Za każdym razem gdy mam problem mówię to tego zdjęcia i możesz mi nie uwierzyć,ale to mi pomaga. Czuję się wtedy jakbyś była obok mnie i z zawziętością chcesz mi pomóc.Będąc w trasie nie mogę się doczekać aby wrócić do domu i spotkać się z tobą. Dzięki tobie mogę zapomnieć o wszystkim i poczuć się normalnym chłopakiem. Twoja przyjaźń jest dla mnie najważniejsza.Ty jesteś dla mnie ważna. Może nie odzywam się do ciebie, ale to nie znaczy,że nie mam cię w moim sercu. Mam i to ty zajmujesz w nim największe miejsce.Kocham Cię.
-Co?-zapytałam  wielkimi oczami, aby upewnić się, czy dobrze usłyszałam ostatnie dwa słowa
-Ups..-zrobił mieszaną minę-Miałem ci to powiedzieć kiedy indziej.
-Ale..-przerwał mi
-Tak kocham Cię, nie jesteś dla mnie tylko przyjaciółką, jesteś kimś więcej, ale bałem się ci to powiedzieć, żeby nie zepsuć naszej przyjaźni, dlatego tak bardzo przeżyłem to,że chciałaś zapomnieć o mnie.Chciałbym, abyś była moją dziewczyną i zawsze była obok mojego boku, bo wtedy czuje że żyje-chodź dzieliła nas dość duża odległość, mogłam zobaczył w jego oczach pożądanie moja osobą, a zarazem prawdę, wiem doskonale kiedy kłamie, a tego nie widziałam w jego oczach
-Harry..ja nie spodziewałam się takich wyznać-zaczęłam choć moje serce uskrzydlało się, a w brzuchu szalały motyle, w oczach pojawiały się iskierki na widok jego uśmiechu i dołeczków, które od zawsze mnie pociągały-wiesz..muszę ci przyznać, że od jakiegoś czasu jedyne o czym marzyłam to zapomnieć o tobie, o naszej przyjaźni-przerwał mi
-To znaczy, że mnie nie kochasz?
-Proszę pozwól mi dokończyć.Ale gdy spotkałam cię wczoraj, jak ci to powiedziałam, żałowałam, żałowałam, bo zrozumiałam, że tak naprawdę do ciebie należy moje serce. Może nie mamy częstego kontaktu, ale spędziliśmy ze sobą tyle czasu,że nasza przyjaźń jest już na porządku dziennym i choć jesteśmy daleko od siebie czujemy coś do siebie i nie potrafimy..przy najmniej ja..nie potrafię o tobie zapomnieć. Zrozumiałam,że cię kocham i że to z tobą chciałabym dzielić moje życie.
Obdarzyliśmy się uśmiechami i wyjątkowymi spojrzeniami.
-Chodź tu-powiedział Harry odkrywając kołdrę i robiąc mi miejsce
-Ale tu ciepło-powiedziałam przytulając się do chłopaka
-To ja tak działam-zaśmiał się i poraz kolejny usłyszałam tą pewność siebie w jego głosie-Ale za tobą tęskniłem-przytulił mnie mocnej a ja spojrzałam w górę, aby spotkać się z nim wzorkiem
-Ja też.Kocham Cię-powiedziałam i obdarzyłam go namiętnym pocałunkiem
-Ale wiesz,że ja jestem przeziębiony.
-Trudno i tak już za późno-zaśmiałam się i podciągając kołdrę na nasze głowy ponownie zatopiłam sie w ustach mojego chłopaka.


Przepraszam, miał być tylko o przyjaźni, ale mam dzisiaj taki świetny humor, że musiałam
połączyć kogoś w parę:D Haha:D
Ejj..co się dzieje z komentarzami? Jest ich coraz mniej;/
Więc umowa:) Jeśli pojawi się+15 komentarzy, to dopiero pojawi się Zayn, jeśli się postaracie
to może będzie jeszcze nawet dzisiaj;)
To już od was zależy!<3

20 komentarzy:

  1. jak zawsze cudowny :D:D czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :3
    Hazza ^_^
    Biczys, spinać dupcie i komentować, bo Zayn!!!
    A mam prośbę: czy mógłby być dla mnie ten z Zaynem? Bo jutro mam urodziny, i wiesz... <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Loczka !!! świetny:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ! ;*
    Ten z Zaynem będzie jednoczęściowy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twoje imaginy przepraszam że tak długo nie komentowałam ale byłam na wakacjach:) Jannet jestem pewna że ten spadek komentów to przez wyjazdy i urlopy zauważyłam to też na innych blogach KOCHAM CIĘ pisz dalej:) czekam na Zayna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny imagin i co z tego że połączyłaś ich w pare na to czekałam , Czekam na kolejny z niecierpliwością :)xoxxox

    OdpowiedzUsuń
  7. oooooooooooooj świetny jest *___*
    dawaj nastepny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Aww... !Ekstra , super , bomba , genialne .! No i to zdjęcie z iCarly.
    Mój ulubiony odcinek .!
    Kocham.xx
    PS . Przepraszam , że ostatnio nie dodawałam komentarzy , ale miałam doła. U mnie druga część .! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurwa cudownee !

    OdpowiedzUsuń
  10. Super. Po prostu obłędny jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  11. kocham twoje imaginy :D ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty
    uwielbiam twoje imaginy

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny jest poprostu wspaniały

    OdpowiedzUsuń
  14. super po prostu rewelacja ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. oooo... takie słodkie zdjęcie...
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  16. O boże kocham ten imagin <3333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny piękniejszego nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń