niedziela, 28 kwietnia 2013

Niall

Imagin dla: @JanetkaCrew (kocham cię dziewczyno! chciałam ci życzyć wszystkiego najlepszego! Żebyś zawsze była szczęśliwa, codziennie zarażała każdego uśmiechem a ludzi, którzy ci dokuczają olewała pokazując, że się nimi nie przejmujesz. Pokaż im że osiągniesz wiele więc niż oni:). Mam nadzieję, że spłełnisz swoje marzenia i to już w te wakacje. Masz podczas koncertu rozkochać w sobie Niall'a i za rok twoje urodziny będą wyglądać tak jak imagin. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego, pamiętaj, że zawsze będę cię kochać♥)

-Wszystkiego Najlepszego kochanie!-usłyszałam męski, ale lekko otumaniony głos
Otworzyłam pomału oczy czując obecność osoby w moim pokoju. Leniwie obróciłam się w stronę drzwi. W jednej chwili moje ospałe serce obudziło się nie wierząc w obraz w którym jestem zakochana
-Co ty tutaj robisz?-moje serce na chwile się zatrzymało aby po chwili zacząć walić jak oszalałe
-Są twoje urodziny, więc olałem koncert. Wolę spędzić ten dzień z tobą kotku-zbliżył się aby na policzku złożyć soczysty pocałunek przywitania
-Ale..ale..mówiłeś, że nie dasz rady-zacinałam się znieruchomiona zagłębiając się w tych pięknych błękitnych oczach, od których nie potrafię się oderwać.
Zawsze dają mi tyle szczęścia i radości, ale ten poranek był zbyt piękny,aby mógł okazać się prawdziwy. Chwyciłam jego policzek, aby się przybliżyć, a tym samym udowodnić sobie, że dzisiejsze urodziny zaczynają się w najpiękniejszy sposób. Poczułam jego smak za którym tęsknię.Ale po chwili jego uśmiech zaczął zanikać a widzialny obraz pomniejszał się wypełniając się czarną plamą.
Moim oczom ukazał się bardzo dobrze znany pokój, lecz w jego wnętrzu nie znajdował się słodkie Blondyn tak jak to było we śnie.
-No nie!-krzyknęłam zażenowana wstając z łóżka
Jak w ogóle mogłam pomyśleć, że to była rzeczywistość? Przecież mówił mi wczoraj, że ma zajęty cały dzień i może tylko zadzwonić. Pięknie..samotne urodziny. Marzę o tym..na prawdę. Tak bardzo za nim tęsknię, że chociażby małe wspomnienie o nim zaczyna ranić moje serce.
Nieogarnięta schodziłam wolnymi krokami do kuchni aby obudzić się gorącą kawą, która już w wytworach mojej wyobraźni dochodziła swoim zapachem do przegród nosowych. Weszłam do kuchni chwytając kubek z czarną cieczą. Połknęłam gorącą kawę po czym spojrzałam na nią z wystraszeniem. Przeniosłam wzrok na miejsce, w którym znajdował się kubek. 'Skąd on się tu wziął?'-zapytałam samą siebie w myślach powiększając swoje źrenice z przerażenia. Usłyszałam kroki w drugim pokoju. Zbliżał się do mnie.Zza rogu ujawnił się Niall z szerokim uśmiechem ubrany tak samo jak w śnie.
-Nie no błagam! Chce się już obudzić!-rozzłoszczona chwyciłam szklankę z wodą, która miała mnie obudzić
-Stój! Mam inny pomysł-odłożył wodę i mocno ścisnął moją skórę
Nie zdarzyłam krzyknąć z bólu, gdyż jego usta zamknęły moje. Jego dotyk był delikatny, ale zarazem pewny siebie. Kocham go takiego. Powoli nas rozłączył z uśmiechem na twarz.
-Aaaaaa Niall!-krzyknęłam uświadamiając sobie, że otacza mnie rzeczywistość
-Byłem u ciebie rano, ale wolałaś spać-powiedział chwytając moje biodra w swoje dłonie
-Myślałam, że to jest sen-wytłumaczyłam się zagłębiając się w jego oczach
-Jednak nie, więc jeszcze raz wszystkiego najlepszego kotku!-krzyknął dając mi tym samym uśmiech na twarzy
-Jak ja cię kocham-przytuliłam jego ciało czując jak serce się uskrzydla
-Siadaj a za chwilę będzie urodzinowe śniadanie-zachęcił mnie wskakując miejsce obok stołu
Parę minut później rozkoszowaliśmy się wspaniałym posiłkiem przygotowanym przez mojego kochanego chłopaka.Ciągle uśmieszki, przesyłanie buziaków, to wszystko było takie romantyczne. Moje ciało jakby drżało z podekcytowania i dalej tej nutki niewierności. Od kiedy uświadomiłam sobie, że Niall będzie przy mnie wiedziałam, że te urodziny zaliczę do najlepszych. W ten ważny dla mnie dzień mogę podziwiać jego piękne oczy, które są moim lekarstwem na wszystko. To najpiękniejszy prezent jaki mógł mi dać. Kocham go tak bardzo.
-Nie wytrzymam-odłożył jedzenie tym ruchem mnie zadziwiając
-O co chodzi?-moja ciekawość zawsze dawała o sobie znak
-Muszę dać ci teraz ten prezent-zniknął z mojego pola widzenia
-Kochanie ale nie musisz, wystarczy to, że jesteś tutaj ze mną-powiedziałam podniesionym głosem aby mnie usłyszał
Nie mogłam przestać się uśmiecham.To wszystko było takie idealne jakby nieprawdziwe. Może dla kogoś takie urodziny byłyby zwyczajne, ale dla mnie to spełnienie wszystkich marzeń. Tylko Niall jest mi potrzebny do pełni szczęścia.
-Wiem, że to nic takiego-usłyszałam jego głos kiedy się do mnie zbliżał-Ale dla mnie najważniejsze jest to, żebyś była szczęśliwa. Jesteś najważniejsza, nie chce cię stracić. Chce abyś zawsze przy sobie miała dowód mojej miłość, dlatego zdecydowałem się na takie coś-pomału zaczął otwierać podłużne pudełeczko-Kocham cię i jeszcze raz wszystkiego najlepszego-moim oczom ukazała się srebrna bransoletka, która zawierała doczepiane puzzle
-Niall to jest śliczne-zachwyciłam się czując jak oczy robią mi się szklanę
-Załóż-zachęcił a ja znieruchomiałam z zaskoczenia
Dopiero teraz zauważyłam, że złączenie puzzli tworzy napis 'The biggest and forever love'. Była takka piękna, jakby równała się z blaskiem oczu chłopaka.
-Dziękuje kochanie, ale..ale-nie zdążyłam dokończyć czując jego usta na swoich
Pogłębiłam nasze zbliżenie. Chciałam choć w taki sposób podziękować za ten wspaniały dzień, który rozświetlił.
-Masz jeszcze coś-dodał
-Niall proszę nie kosztuj się, nie chce żebyś wydawał na mnie pieniądze, mam ciebie-moje słowa nie pomagały
-Pamiętasz jak ostatnio rozmawialiśmy jak to będzie mieć dziecko?-uśmiechnął się znacząco
Mój głośny śmiech był potwierdzeniem.
-Niestety na razie nie możemy sobie na to pozwolić, ze względu na moją sytuację, ale bardzo bym chciał-zaczął prowadzić mnie w stronę tarasu-Więc postanowiłem kupić coś co w małym stopniu nam to zastąpi-coraz bardziej zaczął się uśmiechać
-Nialler co ty wymyśliłeś?-zapytałam lekko wystraszona
-Wiem, że kochasz psy..dlatego-wskazał ręką na słodkiego psiaczka, który bawił się na tarasie swoją zabawką
-Aleeee słodziak-przeciągnęłam zbliżając się do niego
-Tak jak ty-dodał chłopak obejmując mnie
-Kocham Cię, was-poprawiłam się po czym słodki całus zagościł na ustach Niall'a
-Będzie taką naszą pociechą-zaczęliśmy bawić się z psem
-To najpiękniejszy dzień w moim życiu-powiedziałam przytulając NIall'a-Dziękuję-złożyłam pocałunek pełen szczęścia na usta należąc tylko do mnie.

15 komentarzy:

  1. awwww! jaki uroczy! kocham, no po prostu koooocham! ;*****

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki zapraszam do mnie dopiero jeste poczatkujaca ale licze na kom.http://inlifethereisonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże! on jest cudowny! dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. to jest najwspanialszy imagin jaki kiedykolwiek czytałam! dziękuję za życzenia i za dedykację. ja też zawsze będę Cię kochała. ZAWSZE! nigdy nie przestane! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. awwww! *_____* jaki cudowny! :) z Twoich imaginów można by było film romantyczny nakręcić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oh jakie przesłodkie <3 uwielbiam *.* xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww *-*Jaki cudny ! *-* Niall jest zayebisty *-*

    OdpowiedzUsuń
  7. jaaki kochany Horanek :* takie urodziny to chyba kazdy by chciaal *---* wspanialy <3. i tez zycze sto laat :)

    Zzx

    OdpowiedzUsuń
  8. awwww <3 super imagin!!! najlepsze urodziny pod słońcem *-* zapraszam do mnie :) http://imaginy1dopowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ŚWIETNY :) O ILE BYŁOBY TO MOŻLIWE PROSZE O IMAGIN Z HARRYM :) + ZAPRASZAM NA BLOGA KOLEŻANKI http://lovestory-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. awww... jaki słodziutki <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo cute Niall <3
    Świetny imagin kochana <3
    @1D_and_ROOM94

    OdpowiedzUsuń