piątek, 4 stycznia 2013

One dream (5)

Imagin dla : @ElaOffic

Promienie gorącego słońca padają na uśmiechniętą i pełna radości twarz dziewczyny.Oczy odbijające blask błękitnego nieba, rozprzestrzeniającego się aż po horyzonty bez żadnej białej chmurki. Szczęśliwy chłopak, zapatrzony swoimi pełnymi pożądaniem i głębokim uczuciem zielonymi oczami, promieniującym uśmiechem w dziewczynę, która daje mu prawdziwe szczęście. Przytuleni do siebie w parku, gdzie przyroda otula ich swoją czułością.Zakochana para nie uświadamia sobie tego,że daje uśmiech innym, którzy przechodząc zerkają na niewidzącą świata poza sobą parę.
Otworzyłam powoli oczy myśląc 'aby to choć na chwile okazało się prawdą'.I wtedy moja głowa lekko skręciła się w prawą stronę. Mimowolnie na twarzy zagościł uśmiech, a serce radowało się tym widokiem.W jednej chwili ciało ogarnęło ciepło, jakby ciepły miód wylewał się na serce. Lekki ale słodki uśmiech widniał na twarzy chłopaka, który śpiąc na podłodze wspierał i bronił mnie swoją obecnością.Widok spokojnego, przystojnego chłopaka sprawił, że choć na chwile odbiegłam od rzeczywistości nie widząc ani jednej kropli krwi.Rozmarzyłam się o przyszłym i szczęśliwym życiu zapatrują się w obraz chłopaka.Tak bardzo chciałabym być z nim szczęśliwa, chyba po raz pierwszy znalazł się ktoś kto zrozumiał moje życie, problemy i na siłe nie chce mnie z tego wyleczyć, ale wspierać. Wiem, że jeśli nawet posunę się do 'tego' czynu, on nie będzie mnie od tego odwracał, ale pomagał. Wczoraj to zrozumiałam i jestem pewna, że w pełni mogę mu zaufać.Powoli chcąc nie wydać żadnego dźwięku, który mógłby wyrwać Harry'ego ze snu, uśmiechnięta po raz pierwszy po przebudzeniu i mając energię na przeżycie kolejnego dnia wstałam z ciepłego łóżka i stawiając delikatne kroki zmierzałam w stronę drzwi.Stawiając kolejny krok podłoga wydała skrzypiący odgłos, który aż przeraził mnie.
-Gdzie idziesz?-usłyszałam zaspany lekko zachrypnięty głos
-Przepraszam, nie chciałam cie obudzić.
-To ja przepraszam-przetarł oczy, co uznałam za słodkie-Nie powinienem zostawać, ale wczoraj..-przerwałam mu
-Nie masz za co przepraszam, nawet Ci dziękuję-przerwał mi
-Ja poprostu nie chciałem cię zostawić samej-zaciął się-Zaraz co?-zdziwił się zerkając na mnie pytająco i ze zdziwieniem
-No tak. Dziękuję, że zostałeś-zbliżyłam się do niego i klękając zerknęłam w jego zaspane jeszcze oczy-Miło było obudzić się i zobaczyć kogoś obok siebie mimo, że leżał na ziemi-zaśmialiśmy się
-Wiesz nie chciałem, żebyś pomyślała, że jestem nachalny -chwycił mnie za rękę
Spoglądając głęboko w swoje oczy po chwili tkwiliśmy w namiętnym pocałunku, który na początek dnia dał mi wiele nadziei.
'Oczami Harry'ego'
Po porannej toalecie razem zeszliśmy na dół.Trzymając ją w talii na twarzy dziewczyny gościł uśmiech, który dawał mi prawdziwe szczęście.To jedynie jej radość sprawiała, że miałem uśmiech na twarzy, wtedy wiedziałem, że wszystko jest możliwe, że warto robić wszystko aby pomóc, a efekt tej pracy odwdzięczy się w najpiękniejszym uśmiechu dziewczyny.Znaleźliśmy się na parterze domu z wspaniałymi humorami mimo, że droga z pierwszego piętra była ciszą.Niestety robiąc pierwszy krok do kuchni od pierwszej chwili po domu rozległ się okropny krzyk skierowany do [T.I].Tkwiłem pomiędzy rodzicami, którzy rozzłoszczeni na siebie wyładowali swoje nerwy na niewinnej dziewczynie, która bez tego miała ciężkie życie. Wszystkie bezpodstawne zarzuty rozbudziły we mnie agresje.Złość we mnie piętnowała z każda minutą.Jedynym rozwiązaniem który teraz przychodził mi do głowy był krzyk w którym wyrzuciłbym rodzicom [T.I] wszystkie błędy jakie popełnili. Byłem już gotów to zrobić, ale wtedy zobaczyłem piękność, która w środku aż kipiała złością, ale jej oczy mówiły co innego. Choć usta  chciały krzyczeć, oczy smuciły się.Nie mogłem patrzeć na jej ból zadawany przez opiekunów. Nie zwracając na protesty ojca wyprowadziłem [T.I] z domu choć sam chciałem wrócić i z całej siły uderzyć go w twarz aby zastanowił się nad tym co robi. Ale zdałem sobie sprawę, że to tylko zaszkodziłoby [T.I] a tego nie chce. Mam jej pomóc a nie jeszcze pogarszać sytuację.Prowadząc ją przed siebie nawet bez celu nie miałem siły odezwać się i ją pocieszyć. Wiedziałem jakie to dla niej trudne, a ja nie potrafiłem jej pomóc. Nie potrafiłem! Jak ja tego nie umiem to jak mam ja wyleczyć z okaleczania się? Już brakowało mi na to wszystko sił. Bałem się, że moje starania pójdą na marnę, ale moja obecność jej pomaga, sama się do tego przyznała, więc przynajmniej w tym ją nie zawiodę.

'Oczami [T.I]'
'Czy oni muszą tak wszystko utrudniać?'-pytałam sama siebie w myślach kiedy pojedyńcza łza spłynęłam po policzku

Dlaczego kiedy wydaje mi się, że wszystko idzie po mojej myśli, kiedy zaczynam być szczęśliwa, na drodze pojawiają się większe przeszkody, których nie jestem w stanie pokonać? Dlaczego?
W tej chwili z okropnego bólu i cierpienia zrodziło się ponowne pragnienie sięgnięcia po żyletkę.Wiedziałam że to tylko ona jest ukojeniem dla mnie w tej sytuacji.Ale istaniał problem! Harry! Wiem, że pozwoliłby na ta czynność, jednak jego towarzystwo w małym stopniu, ale krępuje mnie. Przy nim nie byłam sobą podczas mojej 'przyjemności'. Chciałam, żeby odszedł, żeby mnie zostawił, a może i nawet zapomniał o mnie? Nie wiem już sama!
-Nie zostawię cię z tym samą -usłyszałam jego głos jakby czytał mi w myślach i przytulając szepnął do ucha-Obiecuję.
Jedynym moim lekarstwem był On. To teraz Harry miał zająć miejsce żyletki. Bałam się, cholernie bałam się tej zmiany, ale wierzyłam, że z jego pomocą to wszystko się zmieni, że moje życie wróci do normy i właśnie tego pragnęłam.Jego osoby, prawdziwego, szczęśliwego życia.
-Chodź. Na ten czas zamieszkasz u mnie, a poźniej zobaczymy-objął mnie kierując w stronę miasta
W jego głosie usłyszałam lekki strach, jakby opieka nade mną była dla niego zakazana, ale mimo tego nie poddaje się i przeciwstawiając się każdemu pomoże mi spełnić marzenia. To własnie przy nim moje jedyne marzenie z podcięca żył zamieniało się na uśmiech, szczęście, radość, która przy nim trwa bez ustanku.


Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale nie mogłam dodać wcześniej.
Miałam tyle nauki, a poza tym wena mi nie dopisywała.
Ale juz jest:d
Przewiduje jeszcze jakieś 2 części:)
Kocham .xx

15 komentarzy:

  1. Masz wspaniałego bloga i przepiękne imaginy. A ten jest cudowny. Nie mogę doczekać się następnej części.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, świetne :3 Jestem stałą czytelniczką -> mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie :D http://i-was-only-just-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanie ty moje... ja nie wiem, co ty robisz, że te twoje imaginy za każdym razem są świetne *_* Mogłabyś się choć troszkę podzielić talentem ;D Eh... Niesamowity jest i z niecierpliwością czekam jak to się zakończy ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. NIESAMOWITE !!! <3
    Basia xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna część, czekamy na następną! :)
    + Jeżeli masz ochotę to zapraszam :3 http://iamvoguelover.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite. Jeżeli chcesz to zapraszam do siebie dopiero zaczynam więc proszę o jakieś uwagi czy coś love-one-direction-imagine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. unusual ;)
    świetne są twoje imagine'y ;)
    masz wielki talent ;D
    Justyśka ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiem czy wiesz, ale wprost ubóstwiam Twoje imaginy! :D
    są najlepsze. tylko Twoje czytam z takim zainteresowaniem xx

    @musicGirl_xx

    PS. nominacja do Liebster Award.
    pytania i więcej informacji na http://heart-to-measure.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się nadziwić temu jak przepięknie opisujesz te wszystkie emocje. No po prostu cudo. Dobrze, że to nie jest jeszcze koniec tego imagina, bo od początku bardzo przypadł mi do gustu ;DDD
    Przy okazji zapraszam do mnie, mam nadzieje, że wpadniesz ;)
    x1dforevernumber1x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. piszesz zajebiscie !! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. genialne <33
    czekam na następna część <3

    OdpowiedzUsuń