poniedziałek, 6 maja 2013

Harry :)

Imagin dla: @Bianka_x3

Wspólna siłownia z chłopakiem to bardzo dobry pomysł. Razem możemy dbać o swoją kondycję i spędzać czas. Nigdy wcześniej o tym nie myślałam, ale odkąd Harry wrócił z trasy mówiąc, ze codziennie ćwiczy zmobilizował mnie do paru ćwiczeń, które poprawią moje samopoczucie.
Wyprężałam mięśnie co chwile zachwycając się pięknym ,zmienionym ciałem mojego chłopaka, które jeszcze upiększał. Te idealne, jak dla mnie ciało chciał jeszcze bardziej przypakować, gdyż jak mówił 'nie jest jeszcze wystarczalne'. Śmiałam się za każdym razem jak to wypowiadał, ponieważ dla mnie zawsze był idealny. Nie patrzę na jego wygląd lecz na wnętrze w którym jestem zakochana po uszy.
-Kochanie idziemy?-zapytałam zmęczona
-Jeszcze chwile-dodał z wymuszeniem sił
-Nie przemęczaj się, jutro też jest dzień-chciałam mu przerwać, ale mi na to nie pozwolił swoją zawziętością-Dobrze..ale jak jutro nie wstaniesz to pamiętaj, że cię ostrzegałam-powiedziałam lekko oburzona i skierowałam się do szatni pod prysznic
Paręnaście minut byłam gotowa aby wrócić do domu,ale głupie ćwiczenia Styles'a opóźniły nasz powrót. Choć uśmiechał się w drodze do domu widziałam w jego oczach ogromne zmęczenie, które trochę mnie smuciło. Jego obolałe ciało odbijało na nim pięto, ale jeśli uważa że to dla niego dobre nie będę się wtrącać.Mała kolacja i pogrążyliśmy się w głębokim śnie w siebie wtuleni.
Obudziłam się wesoła kiedy Harry jeszcze spał. Bezszelestnie udałam się do kuchni aby sporządzić jedzenie i gorącą kawę którymi go przywitam.Minęło parę minut od kiedy wszystko było gotowe kiedy usłyszałam kroki. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Poczułam dłonie na biodrach i delikatny całus w tył szyi.
-Dzień dobry kochanie-jego głos mnie ucieszył, ale też lekko rozbawił słysząc w nim ból
-Wszystko w porządku?-zapytałam widząc jego wymuszony uśmiech
-Tak-zbliżył się z wielkim cierpieniem malującym się na jego twarzy do stołu
-A mówiłam ci, że będzie cię boleć-każdy jego ruch przyprawił go o cierpienie
-No dobra, miałaśracje, ale teraz jest już za późno-dodał zamykając swe oczy z przemęczenia
-Dobra, idź się połóż, przyniosę ci jedzenie do łóżka-uśmiechnęłam się delikatnie
-Kocham cię-chciał się do mnie zbliżyć lecz skierowałam go do pokoju
Jego postawa śmieszyła mnie pomimo jego bólu. Ostrzegałam,ale jak zwykle jest madrzejszy ode mnie.  Wiedziałam doskonale, że bez mojej pomocy nie da siebie rady, przecież nie może zrobić żadnego ruchu, aby mnie poczuć swoich mięśni.Może to głupie, ale w takich chwilach czuję się doceniona. Wiem, że odwdzięczy mi się za to z podwojona siłą, zresztą uwielbiam spędzać z nim czas, więc dla mnie to sama przyjemność.
I tak właśnie było przez 4 najbliższe dni. Codziennie pomagałam mojemu ukochanemu za każdym razem słysząc jak bardzo mnie kocha.Kazdy nas czas razem stawał się bardzo romantyczny. Co chwile wymienialiśmy się czułymi słówkami, a oczy Harry'ego coraz bardziej wypełniały się blaskiem szczęścia jednak jego słowa i ruchy o tym nie świadczyły.
-To idziesz do tego kina dzisiaj?-zapytał kiedy wtuleni w siebie oglądaliśmy panoramę miasta
-No jak? Przecież nie mogę cię zostawić-spojrzałam w jego uradowane oczy
-Dam sobie radę. To tylko 3, 4 godziny-zapewnił mnie szerokim uśmiechem
-Lepiej zostanę-przytuliłam się do niego mocniej czerpiąc zapach jego perfum
Pomogłam mu dojść do łazienki z której musiał skorzystać. Ja w tym czasie wzięłam sok w ręce słysząc jak telefon chłopaka wydaję dźwięk. Zbliżyłam się do niego widząc imię Niall'a na ekranie. Z radością wcisnęłam zieloną słuchawkę słysząc głos Irlandczyka.
-Harry to będziesz dzisiaj?
-Tu |T.I| i gdzie ma być Harry?-jego pytanie mnie zdziwiło
-Miał przyjść na mecz, ale go jeszcze nie ma-przejęty chłopak nie rozumiał jego nieobecności
-Nie da rady przyjść. Wszystko go boli.
-Przecież dzisiaj rano z nim rozmawiałem i przekonywał mnie, że będzie-to zdanie Niall'a wyjaśniło mi wszystko
Rozłączyłam się słysząc jak Styles wraca z łazienki.
-Widzę, ze już ci lepiej-powiedziałam z uśmiechem
-Trochę, ale dalej potrzebuje twojej pomocy-udał zniesmaczoną minę
-Myślę, że dasz sobie radę a ja pójdę do kina a ty na mecz-powiedziałam szybko
-Okay..-zaśmiał się ruszając szybko przed siebie po kurtkę nie czując żadnego bołu, który jeszcze przed chwilą sprawił tak okropny ból- Zaraz co?-uświadomił sobie swój ruch zatrzymując się
-Przecież już nic cię nie boli-udałam zezłoszczoną
-Kochanie przepraszam, ale po prostu kocham spędzam z tobą czas. Tak fajnie się mną opiekowałaś-zbliżył się z uśmiechem-To było przyjemne więc można powiedzieć trochę poudawałem te dwa dni.
-Debil-uderzyłam go w ramię w przyjaznym geście
-Kocham cię-zbliżał się do moich warg
-Też cie kocham-zdążyłam powiedzieć zanim złączyliśmy się w pełnym namiętności pocałunku

Nie wiem co robicie, ale przez kilka dni
przybyło mi tak dużo obserwatorów:D
Wiem, ze to czyjaś zasługa, nie wiem kogo, ale chciałabym podziękować
bo to bardzo miłe<3
kocham <3

12 komentarzy:

  1. Haha! Spoko imagin xD. Ja chyba też pójdę na siłownię, może ktoś się mną zaopiekuje??? Hehe.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale faaajny xd taki śmieszny, że aż poprawił mi humor na wieczór ;> czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też chciałabym chodzić na siłownię, tylko właśnie problem w tym, że nie mam z kim -.-
    imagin strasznie milutki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. koooooooooooooooooocham ♥ dziękuje ci bardzo ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Hazza jak zawsze słodki *-* W końcu mogę nadrobić te imaginy, które opuściłam od ostatniego czasu! Love u ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha ;D Świetny imagin ! W sam raz na poprawę humoru ! Dzięki, haha xdd

    Czekam na następny ! ;* Wenyyy <3333333

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha świetny :*
    Harry miszcz , 2 dni udawac xd <3
    czekam na nowy :'*

    Zuzik

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny imagin !

    OdpowiedzUsuń
  9. Hhahaha sprytny Harry;p
    Świetny!!!

    OdpowiedzUsuń