Promienie słoneczne delikatnie gładziły moja skórę. Usmiechniete twarze mijanych ludzi przyprawiały mnie o radość.Wracałam od przyjaciółki. W uszach rozległ się głośny dźwięk Big Ben'a. Wskazywało to na równe południe.Uśmiechnęłam się na samą taka myśl. Idealna pogoda, wspomnienia z wczorajszej imprezy..czułam się wspaniale.Usłyszałam jak samochód mnie mijający zatrzymuje się nie daleko za mną. Zwolniłam kroku i spojrzałam na prawo.Za szyba ujrzałam usmiechniętego Niall'a, chłopaka z wczorajszej imprezy przyjaciółki. Zaledwie tylko tyle o nim wiedziałam, ale spędziliśmy ze sobą wspaniałe parę godzin.Zauroczył mnie swoją urodą i poczuciem humoru, ale trzymałam się na dystans. Po wielu załamań sercowych wolałam spokojnie poczekać na odpowiedni moment i nigdy nie robić pierwszego kroku. Teraz muszę wiedzieć, że chłopak jest dla mnie wiele poświęcić.
-Hej [T.I] podwieś cię?-zapytał z radością na mój widok
-Nie..nie musisz przejdę się-odrzekłam
-Wsiadaj pogadamy-zaproponował otwierając mi drzwi
Nie miałam innego wyjścia. Za autem chłopaka zrobił się niezły korek, a przez pewność, że Niall nie odpuści musiałam ulec.Usiadłam obok niego i ruszyliśmy w stronę domu.
-Gdzie byłaś?-zadał pytanie Blondyn
-U [I.P]-odpowiedziałam szybko spoglądając na niego
Kiedy nasze spojrzenia spotkały się przez ciało przeszedł przyjemny dreszcz.Szybko obróciłam głowę, aby nie widział moich zarumienionych policzków.W jednej chwili przypomniała mi się wczorajsza noc, którą spędziłam w towarzystwie tego przystojniaka. Tańce, żarty to główna rzecz jaką robiliśmy.Ale postanowiłam nie angażować się w to szybko, aby później nie zostać zraniona.
Po chwili nasza rozmowa się ożywiła, a głównym tematem były wczorajsze wydarzenia.Niall jest strasznie słodki i z chęcią chciałbym aby łączyło nas cos więcej.
'Oczami Niall'a'
Ucieszyłem się na widok [T.I].Wczoraj nie odważyłem się poprosić jej o numer, dlatego dzisiaj musiałem działac. Musiała mnie zauważyć. Jest taka piękna a do tego wesoła, cenię to w kobiecie. Jej charakter jest idealny.
Dojechaliśmy pod jej dom. Niechętnie musiałem się z nią pożegnać.
-No to będę lecieć-przytuliła mnie na koniec
Zapach jej perfum przyprawił, mnie o lekki zawrot głowy. Poczułem to samo co wczoraj.Przyjemna woń jej perfum i zapach ciała zmieszał się perfekcyjnie.Jej ciepło przyprawiło mnie o dreszcz, przyjemny dreszcz, który chciałbym czuc codziennie.
-Ej a może wejdziesz na Kawę, albo coś?-przerwała przytulenie zadając pytanie
-Czemu nie-odpowiedziałem szybko ciesząc się jej propozycją
W końcu miałem okazje się do niej zbliżyć. Nie mogę pozwolić jej odejść.Nie po tym jak bardzo mnie zauroczyła.Weszliśmy do domu, gdzie zobaczyłem na stole ślicznie wyglądające ciastka.Nie chciałem wyjść na łakomczuch, dlatego odwróciłem wzrok w druga stronę.
'Oczami [T.I]'
Zobaczyłam iskierkę w oku Niall'a kiedy zobaczył ciastka mojej mamy. Zaśmiałam się pod nosem prosząc go aby się poczęstował. Wtedy zadzwonił jego telefon.Wyszłam do kuchni po jakiś napój, aby mu nie przeszkadzać.Kiedy stanął za mna z cwaniacki uśmiechem zapytał.
-Co będziesz teraz robić?
-No myślałam, że będę rozmawiać z tobą -zaśmiałam się niepewnie
-Tak troszkę zmiana planów..razem z paczką znajomych wybieram się na paintball'a chcesz ze mna jechać?-zapytał z uśmiechem, a zarazem błagalnym wzrokiem
-Paintball'a?-zapytałam zdziwiona
-Noo to taka gra co się strzela..-przerwałam mu
-Wiem na czym polega..-powiedziałam lekko złośliwie- czemu nie? może byc fajnie-pomyślałam
-To co? Idziemy?-zapytał Niall wysuwając dłoń
-Ok-chwyciłam jego ciepłą rękę i wróciliśmy do samochodu.
Cała podróż przebiegła w śmiechu.Nasze spojrzenia co chwilę się spotykały, a uśmiechy nie schodziły z twarzy. Tworzyła się między nami silna więź, którą wyczuwa się dopiero przy wyjątkowej osobie. Taką właśnie był Niall. Przy nim czułam się inaczej..wyjątkowo, pięknie, niesamowite uczucie.
W końcu dojechaliśmy na miejsce gdzie czekała na nas dość duża grupka osób.Oczywiście Niall przedstawił mnie każdemu z osobna. Jego przyjaciele miło mnie przyjęli więc poczułam się bezpiecznie w ich towarzystwie.Każdy dostałam strój zaczęłam się ubierać. Jedyną osobą która została bez stroju był Niall. Lekko zdenerwowany poszedł do kierownika.Gotowa do zabawy czekałam tylko na Blondyna, który po chwili wyłonił się zza rogu. wybuchłam śmiechem tak samo jak przyjaciele chłopaka.Niall ubrany był w kombinezon i to jakieś 6 rozmiarów większych. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Zawiedziony podszedł do mnie i z lekka złością powiedział.
-Tak, fajnie, że cie to śmieszy.
-Przepraszam, ale nie przejmuj się wyglądasz słodko-dałam mu soczystego buziaka w policzek i śmiejąc się weszłam na plac bitwy.
Usłyszeliśmy głośny strzał co oznaczało rozpoczęcie gry. Moim celem był Niall, którego musiałam trafić. Skradałam się wymierzając swój cel. Podekscytowana sztrzelałam do przeciwnika wyszukując słodkiego Blondyna. Schowana za drewnianą budka czekałam na pojawienie się Horan'a na celowniku.Skupiona wypatrywałam go kiedy ktos objął mnie z tyłu w tali. Wystraszona momentalnie obróciłam się rozpoznając po oczach Niall'a.
-Masz do wyboru, albo zostaniesz moja dziewczyną, albo dostaniesz kulką-powiedział śmiejąc się patrząc prosto w moje oczy
Zdziwiona ściągnęłam maskę patrząc wprost zamurowana na Niall'a. Chłopak widząc moją reakcję zmieszał się i speszony powieddział.
-Przepraszam, nie chciałem, wiem może to za szybko, ale ja nie chce cie stracić. przepraszam nie powin..-przerwałam mu
-Niee Niall po prostu zaskoczyłeś mnie, ale to nie znaczy, że nie wybieram tego pierwszego-uśmiechnęłam się
-Czy to zna..-ponownie mu przerwałam
-Takk...chce zostać twoja dziewczyną.
Powoli nasze twarze się zbliżyły i obdarzyły namiętnym pocałunkiem zapominając o rywalizacji w zabawie. Zeszliśmy z terenu bitwy za ręce świętując wyjątkowy dzień w Nando's.
Ten imagin miał wyglądac inaczej!:)
Ale mam nadzieję, że podoba wam się takie zakończenie:D
Jesteście tacy kochani! Tyle komentarzy i próśb, abym nie usuwała bloga..normalnie wzruszyłam się czytając wasze komentarze*-*
Cieszę się, że mnie rozumiecie i doceniam to:)<3
Kocham was tak strasznie<3♥