poniedziałek, 18 czerwca 2012

Niall:)

Imagin może być kontynuacją tego.    
Inspiracją była dziewczyna ("anonim") i jej koleżanka. Do dla was <3


Minął tydzień odkąd wygarnęłaś wszystko Niall'owi. Przez 4 dni czułaś się wspaniale. Uśmiechałaś się, byłaś zadowolona z tego co zrobiłaś.Piątego dnia obudziłaś się w złym humorze, a dokładniej smutnym. Czemu tak było?Codziennie spotykałaś Niall'a w parku. Chodził smutny, ze słuchawkami w uszach, nie zauważał nikogo.Wzrok wbijał tylko pod swoje nogi. Chciałaś o nim zapomnieć, ale widywanie go uniemożliwiało ci to. Szósty dzień wyglądał podobnie.Wyszłaś na spacer i znów zobaczyłaś twojego byłego, ale on cię nie zauważył. Chciałaś do niego podejść i zagadać, bo w końcu jeszcze 2 tygodnie temu był dla ciebie najważniejszą osobą, ale znikł z twojego pola widzenia.
Dzień siódmy. Obudziłaś się z myślą o Niall'u. Chociaż nienawidziłaś go po tym co ci zrobił w sercu pozostała cząstka jego.Martwiłaś się o niego.Nie wiedziałaś co jest przyczyną tego dziwnego zachowania chłopaka.Był zupełnie inny.Postanowiłaś, że kiedy go spotkasz porozmawiasz z nim. Z tą świadomością poszłaś do parku. Usiadłaś na ławce i wypatrywałaś Niall'a.
Niestety takiego widoku się nie spodziewałaś. Niall szedł za rękę z jakąś dziewczyną.Nie mogłaś w to uwierzyć. "Szybko się pocieszył"-pomyślałaś. Szli w twoją stronę. Spuściłaś głowę, aby chłopak cię nie poznał. Byli szczęśliwi a tobie chciało się płakać. Czemu? Byłaś zazdrosna? Przecież to ty zakończyłaś ten związek Dlaczego tak posmutniałaś jak zobaczyłaś Niall'a szczęśliwego? Sama nie wiesz. Chciałaś jak najszybciej stamtąd iść. Ale oni jeszcze bezczelnie stanęli przed tobą i zaczęli się całować. No myślałaś, że zaraz wybuchniesz ze złości. Gdy tylko odeszli parę metrów ruszyłaś w stronę domu. Ten widok był dla ciebie dołujący.Chciałaś, aby ten jedyny chłopak był teraz obok ciebie, ale to było niemożliwe. Cały ten czas miałaś cichą nadzieję, że Horan cierpi z powodu waszego rozstania. Jednak się myliłaś. Z myślą, że straciłaś już na zawsze Niall'a zasnęłaś
Następny dzień oddałaś się cała refleksji. Uświadomiłaś sobie, że ciągle kochasz Blondyna, ale to co zrobił było okropne."A może chciał się ze mną przespać, ale mnie nie rzucić"-zadawałaś sobie to pytanie."Nie!Przecież sam powiedział.."-nie dokończyłaś bo usłyszałaś tykanie. Zegar wybił północ.Nie byłaś senna. Miałaś ochotę na spacer, więc wyszłaś do parku. Lekki i chłodny wiatr rozwiewał twoje włosy, wysuszał łzy z policzka.Księżyc pięknie odbijał się w wodzie. Gwieździste niebo przypomniało ci romantyczne chwile z byłym, którego nadal kochałaś. Błądziłaś drogami.Ręce schowałaś w kieszeni. Bezmyślnie szłaś na przód, chcąc zapomnieć o wszystkim. Nawet udawał ci się to dopóki nie zobaczyłaś kilka fanek które otaczały płaczącego Niall'a.Pocieszały go, ale on powtarzał aby odeszły.Z trudnością się temu przyglądałaś. Musiałaś mu pomóc. Podeszłaś do dziewczyn i przedostając się do chłopaka powiedziałaś.
T:Niall chce zostać sam. Uszanujcie to. Ja obiecuje, że jeśli coś, to ja się nim zaopiekuje. Nic mu się nie stanie.
Nastolatki uwierzyły w twoje słowa, bo odeszły żegnając się wcześniej z Niall'em.
Spojrzał na ciebie beztroskimi, czerwonymi oczami. Zrobiło ci się go żal. Usiadłaś. Przytuliłaś go. Nie protestował. Wtulił się w ciebie i zaczął jeszcze bardziej płakać. Siedzieliście tak dłuższą chwile. Żadne z was nie odzywało się. Tak jak było, było idealnie. Kiedy Niall trochę się uspokoił, odsunął się i zapytał.
N:Czemu mi pomagasz?
T:Chociaż nie jesteśmy już razem, możemy zostać przyjaciółmi-powiedziałaś
"Głupia! Przyjaciółmi? Przecież go kochasz!"-pomyślałaś
N:Bardzo bym tego chciał.
Ujrzałaś jego słodki uśmiech którego brakowało ci od pary dni. Wracając do domu rozmawialiście.
T:Nie martw się, wróci.
N:No właśnie nie wróci.
T:Jak kocha to wróci- pocieszałaś go z trudnością
N:W tym rzecz, że ona już nie kocha, niestety.
T:Ale wczoraj wyglądaliście na szczęśliwych.
N:Wczoraj?
T:No tak. Widziałam was w parku.
N:Ale to nie o nią mi chodzi.
T:To o kogo?
N:O c..-ugryzł się w język, chciał coś powiedzieć-po prostu wiem, że ona nie wróci, chociaż ja nadal ją kocham.
Zdziwiło cię takie zachowanie. Nie wiedziałaś co chciał powiedzieć. Ta ostatnia wypowiedź była jakaś dziwna.
Wróciliście do domów. Niall podziękował ci za wsparcie i pożegnaliście się. Cały wieczór zastanawiałaś się co Niall chciał powiedzieć. Nurtowało cię to. Nie mogłaś znaleźć odpowiedzi.
Obudziłaś się około godziny 10. Jedząc płatki skakałaś po kanałach w TV."Nudy, nudy, a co to?"- mówiłaś sama do siebie. Natknęłaś się na wywiad z chłopakami z 1D.Zatrzymałaś się, Widok Niall'a ucieszył cię. Ciągle był smutny, ale już uśmiechał się co jeszcze bardziej cię ucieszyło. Najbardziej zaciekawiła cię odpowiedź Niall'a na jedno z pytań.
R:Niall ostatnio coś nie jesteś zbyt wesoły?Depresja? Co się stało?
N:Po prostu zrozumiałem jak bardzo można zranić bliską osobę.Żałuje, jednak teraz już nic nie poradzę.Jedyne co mogę powiedzieć to przepraszam za wszystkie krzywdy które wyrządziłem.
I ponownie. To dziwne uczucie. Uczucie deja vu.Już gdzieś słyszałaś te słowa tylko nie mogłaś sobie przypomnieć gdzie. To zdanie dało ci dużo do myślenia.Czułaś się trochę zmieszana. Nie wiedziałaś o co chodzi. Najpierw ta sytuacja w parku, a teraz to.
Zamyślona tymi 2 sprawami wyszłaś na zakupy. Rozmyślania przerwał ci telefon. To był Niall.
T:Hallo?
N:Cześć [T.I] Co robisz dziś wieczorem?
T:A jeszcze nie wiem-śmiałaś się
N:No to może wpadniesz do nas?
T:Do was?-zdziwiłaś się
Choć chciałaś, aby między wami ponownie zrodziło się coś więcej niż tylkom przyjażń, nadal nienawidziłaś Lou po tym co wymyślił.
N:No tak.
T:Nie wiem czy to jest dobry pomysł-chciałaś się wykręcić.
N:Nie będzie chłopaków. Będziemy sami.
T:Na pewno?
N:Tak.
T:NOo to ok. Do zobaczenia.
N:Pa.
Uśmiech pojawił ci się na twarzy. Z radością wracałaś do domu. Myślałaś co ubierzesz na wieczór, kiedy podbiegła do ciebie dziewczynka i mocno cię przytuliła. Nie znałaś jej. Miała około 10 lat. Po chwili podeszła do was jej siostra.
S.D:Przepraszam, ale nie utrzymałam jej. Rozpoznała cię i musiała przytulić.
D:Zazdroszczę ci-powiedziała patrząc na ciebie z dołu słodkim wzrokiem
T:Czego?-wzięłaś ją na ręce i z uśmiechem patrzyłaś na nią.
D:Tego, że Niall cię tak bardzo kocha.Wróć do niego, jemu na prawdę na tobie zależy. Ta rozmowa wszystko potwierdziła.
Nie wiedziałaś czemu się bardziej dziwić.Temu, że dziewczyna jak na swój młody wiek mówiła bardzo mądrze czy tego o jaką rozmowę jej chodziło.
T:Jaka rozmowa?-spojrzałaś na siostre małolaty
Ona wyjęła telefon i pokazał ci nagranie, które zostało nakręcona  potajemnie. Niall wyznawał tam Liam'owi, że dalej cię kocham, że żałuje tego co zrobił i chciał od niego radę jak cię odzyskać.
Wtedy dopiero zrozumiałaś. Wszystko układało się w całość. Wypowiedź Niall w parku "O c.." i te słowa w wywiadzie. Dopiero teraz sobie przypomniałaś. To przeprosiny dla ciebie, które zamieścił na twitter'ze.
S.D:Chodź Sara.Musimy już iść.
Dziewczyna ostani raz cię przytuliła i odeszła z siostrą.
Nastał wieczór. Ubrałaś się w to. Zadzwoniłaś do drzwi po czym usłyszałaś głos Niall'a.
N:Wejdź.
Tak też zrobiłaś. Ruszyłaś klamką i powolnym krokiem wchodziłaś do środka. Było ciemno, jedyne światło dawały malutnie świeczki na podłodze. Płatki kwiatów tworzyły drogę do salonu. Z uśmiechem zmierzałaś po nich. Obok pięknie udekorowanego stołu stał Niall z bukietem czerwonych róż. Podszedł do ciebie i wręczył ci kwiaty.
N:[T.I]Nigdy nie przestałem cię kochać.Wiem, że to co zrobiłem jest okropne. Zrozumiałem swój błąd. Jestem idiotą tak w ogóle mogłem zrobić coś takiego. Stracić najważniejszą dla mnie osobę dla jakiś głupich kanapek.
T:Głupich?-zdziwiłaś się, po raz pierwszy usłyszałaś aby tak nazwał jedzenie
N:Tak.Przy tobie wszystko jest głupie.Nic się nie liczy. Tylko ty. To ty jesteś dla mnie najważniejsza.Proszę daj mi jeszcze jedną szansę, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.
T:A ta dziewczyna w parku?
N:Ona po prostu..Spotykałem się z nią aby o tobie zapomnieć. Myśl, że już nigdy ze mną nie będziesz przytłaczała mnie. Chciałem sobie z tym jakoś poradzić, ale nie udało się. Ona jest nie ważna. [T.I] proszę. Obiecuje ci na wszystko, że już nigdy cię nie skrzywdzę.
Z uśmiechem pokiwałas głową na "tak". Jego radość była niesamowita. Choć na zewnątrz zachowywał się normalnie to w jego oczach widać było szczęście i to ogromne. Ten wieczór spędziliście we dwoje. Było bardzo romantycznie.
Z wielką trudnością, ale w końcu pogodziłaś się z resztą chłopaków tak samo z Louis'em. Przeprosił i żałował, a to byłąa najlepsza kara dla niego. Teraz wszyscy razem spędzacie dużo czasu.


Strasznie, ale to strasznie Was przepraszam,
że wczoraj nic nie dodałam, ale nie dałam rady.
Wiecie, że jeszcze szkoła i trzeba podciągać oceny,
a jeszcze byłam na koncercie, więc same rozumiecie.
No, ale...mam nadzieję, że się spodoba.
Piszcie co myślicie!:**

8 komentarzy:

  1. Piękny <3
    Aż mi łza pociekła <3
    Na kogo koncercie byłaś....? <3
    I zapraszam do siebie na XIII Rozdział <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ZGON ! Twoje imaginy zapierają dech w piersiach ! Pisz dalej :D
    Frugomaniaczka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo, ze dodałaś kolejną część !
    Jestem Ci wdzięczna i moja koleżanka również :)
    Pozdrawiam i czekam również na inne imaginy !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne <3
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  5. Koncert? Kogo? PS. Imagin boski Niall'oski :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Koncert? Kogo? PS. Imagin boski Niall'oski :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Serio?! Pokłócili się o kanapki?! A tak serio to kolejne cudo :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Serio?! Pokłócili się o kanapki?! A tak serio to kolejne cudo :*

    OdpowiedzUsuń