czwartek, 28 czerwca 2012

Liam:*

Zaczął się weekend. Wpadłaś na pomysł, aby całą paczką iść na kręgle. Wszystko było gotowe. Tor zarezerwowany. Teraz tylko czekać na znajomych. Jeden telefon. Drugi. Trzeci. Jedyną osobą, która zamierzała przyjść była twoja najlepsza przyjaciółka. Jakaś paranoja. Zdenerwowałaś się. Pomimo tego nie chciałaś psuć sobie humoru.
We dwie poszłyście na kręgielnie.Chciałaś dobrze sie bawić. Usiadłyście obok "waszego" toru. We dwójkę świetnie się bawiłyście. Jak zwykle to ty wygrałaś. Jesteś w tym najlepsza. Nikt nie może cię pokonać.
Obok was siedziało pięciu chłopaków.Głośno się śmiali. Każdy z osobna miał w sobie "to coś". Jeden podszedł do toru. Rzucił kulą i zbił 3 kręgle.Spojrzałaś na przyjaciółkę i cwaniacko się uśmiechnęłaś.
T:Wiesz o czym myśle?
A:Będzie zabawa!
Zaczęłyście się śmiać. Wzięłaś kulę do ręki. Popatrzyłaś na Alice, ale to był tylko pretekst, aby sprawdzić czy chłopcy patrzą.Kiedy wlepiali w ciebie wzrok byłaś gotowa do rzutu. Kula strąciła 4 kręgle.Cwaniacko się uśmiechnęłaś w stronę pięciu przystojniaków i zwycięskim i pewnym siebie krokiem wróciłaś na swoje miejsce. Przybiłaś "piątkę" z przyjaciółką na znak wygranej. Chłopak z pięknymi brązowymi oczami uśmiechnął się do ciebie po czym odwrócił wzrok.Zrobiło mu się głupio więc postanowił walczyć. Kula z jego rąk po toczeniu się po prostej powierzchni zbiła pięć białych pionków. Chciałaś się z nim jeszcze zabawić. Ostro pogrywał sobie z tobą. Z "chamskim"wyrazem twarzy wzięłaś czerwoną kulę. Ustawiłaś się. Rzut! I buuum! Zbiłaś 6 kręgli pozostawiając tylko 4 stojące.Założyłaś ręcę na klatke piersiową. Przymrużyłaś oczy i spojrzałaś na przeciwnika z miną mówiącą "nie pobijesz tego". Blondyn ze śmiechem powiedział do niego.
Ch:Liam ta laska wgniata cię w ziemie!
Zaśmiałaś się do czterech chłopaków. Liam(tak miał chyba na imię) dalej patrzył na ciebie z niedowierzaniem. Oparłaś się o swój stolik, aby mieć lepszy widok na chłopaka. Popijając sok nie spuszczałaś wzroku z Liam'a, który dalej usilnie próbował cię pokonać.Chłopak z kręconymi włosami,drugi z postawionymi na żelu, trzeci z seksi grzywką i blondyn śmiali sie z Liam'a, który nie mógł sobie poradzić ze zwykłą [liczba lat] dziewczyną. Przegrany chłopak nie tracił nadziei, bo pozostawił tylko dwa kręgle na torze. Widząc jak Liam zbija 8  białych pionków uderzyłaś parę razy w dłonie. Chłopcy krzyknęli 'tak'. Widać było, że wszyscy walczyli o swój honor. Piątka była jedną osobą. Przeżywali to bardziej niż Liam.
T:Kończymy to, no nie?-zapytałaś przyjaciółki
A:Tak. Niech sie już tak nie męczy.
T:Haha..uwielbiam patrzeć jak ludzie wkurzają się kiedy wygrywam.
Wzięłaś kulę z napisem 'win'. Podniosłaś ją do góry, na wysokość podbródka. Z cwaniackim wyrazem twarzy obróciłaś głowę do Liam'a.
T:Gotowy?
Pokiwał głową w górę i w dół. Przeniosłaś wzrok na resztę chłopaków. Na ich twarzach widniało podekscytowanie. Widziałaś w ich oczach, że chcą abyś zepsuła ten rzut. Zamach do tyłu. Kula toczy się. Stanęłaś prosto i patrzyłaś jak zbliża się do kręgli. Wynik taki jak zamierzałaś. Twój rzut zbił wszystkie kręgle.Nie została ani jedna na torze. Usłyszałaś głos chłopaków 'nie!'. Zwycięsko się uśmiechnęłaś. Liam podszedł do ciebie i po raz pierwszy usłyszałaś jego czarujący głos.
L:Wow! Jesteś świetna.
T:Dzięki.
L:Ale przyznasz, że walka była wyrównana- zaśmiał się
T:Jeśli tak chcesz sobie to tłumaczyć, to pewnie, że tak-zobaczyliście swoje uśmiechy
L:Jak masz na imię?
T:[T.I].
L:Miło. Może przysiądziecie się do nas?
T:Czemu nie.
Na początku Zayn, Harry, Lou i Niall udawali złych, że "ich" pokonałaś . Ale w końcu atmosfera się rozluźniła. Wszyscy świetnie się bawili. Lou jest najzabawniejszy.Przyprawiał was o śmiech kiedy wywalił się rzucając kulą, albo jak wylał sok na swoje spodnie.
Chłopcy ładnie się zachowali, bo odwieźli was do domu. Ty prawie całą drogę przegadałaś z Liam'em. Fajnie ci się z nim rozmawiało. Macie dużo wspólnego. Gdy dojechaliście pod twój dom Liam niepewnie zapytał.
L:Co robisz jutro wieczorem?
T:A jeszcze nie wiem.
L:To może...yyy..co byś powiedziała..
Widziałaś, że trudno było wypowiedzieć mu 'te' słowa.
T:Tak-powiedziałaś śmiejąc się
L:Serio?-nie wierzył
Wyszeptałaś mu do ucha.
T:Przyjedź o 20. Będę czekać.
Uśmiechnął się. Ładnie się pożegnałaś z chłopakami i wróciłaś do domu.
Minęło 3 tygodnie odkąd się poznaliście.Rozmawiacie codziennie. Tak samo się widujecie. Liam jest cudownym chopakiem. Rozumie cię jak nikt inny. Jest czuły, wrażliwy i romantyczny. Alice zbliżyła się z Niall'em tylko, że oni są juz razem. Dzisiaj idziecie na podwójną randkę. Przyjaciółka wyjawiła ci z podsłuchanej rozmowy chłopaków, że Liam wieczorem chce poprosić cię abyś została jego dziewczyną. Nie możesz się doczekać. Tak bardzo chcesz usłyszeć od niego te dwa magiczne słowa. Ty również praniesz mu powiedzieć "Kocham Cię". Czekasz na to od dnia w którym spotkaliście się.

Jej<3
Tak BARDZO, ale to BARDZO chce wam PODZIĘKOWAĆ!
Jak sami widzicie, dzisiaj licznik przekroczył 20000 wyświetleń:P
Nawet nie wiecie ile dajecie mi radości:*
Tak strasznie się cieszę, że nie wiem co wam napisać:D
Ale martwi mnie coś. Wchodzę na różne blogi i widzę,
że mają one mniej wejść niż mój, a komentarzy jest bardzo dużo.
U mnie niestety tego nie widać. A bardzo chciałabym, aby się pojawiły, naprawdę!:)
Jeszcze raz DZIĘKUJE (każdemu z osobna) za wszystko:*

4 komentarze:

  1. kocham Ciebie i te twoje imaginy ;)
    są po prostu genialne ;D oby tak dalej ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ożeż :D Piękne <3
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny <3
    A komentarzami sie nie przejmuj.!! Po prostu nie chcę się nikomu..xd Za gorącą <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Aj przepraszam, że nie komentowałam, ale.... Tak jakoś wyszło:) od teraz będziesz ode mnie dostawać komentarze codziennie:D a imagin wyszedł piękny, naprawdę mi się podoba;D

    OdpowiedzUsuń