sobota, 23 czerwca 2012

Liam cz.2 :)

Chłopacy mają dzisiaj dzień wolny. Harry, Zayn, Niall i Louis przyszli cię odwiedzić.Jak zwykle świetnie się bawicie. Louis co chwilę wygłupia się tym samym daje wam powód do śmiechu.Kochasz ich, ale wkurzają cię jak za każdym, ale to za każdym razem namawiają cię do spotkania z Liam'em. Powtarzasz im, aby nie wracali do tego, ale to nic nie daje.
H:[T.I] co robisz jutro wieczorem?
T:Jeszcze nie wiem.
N:To już wiesz..wpadniesz na nasz koncert.
T:No nie wiem-przeciągałaś
Pójście tak liczyło się ze spotkaniem Liam'a.
Z:Idziesz i nie słuchamy odmowy.
T:Nie idę.
Lo:Idziesz!
T:Nie!
N:Tak!
T:Nie!
Harry zaczął cię gilgotać Nie nawiedzisz jak to robi. Postawił warunek.
H:Przestane jak się zgodzisz.
T:Dobra! Dobra! Tylko przestań.
Nie miałaś jak się wykręcić. Musiałaś z nimi pójść.
Następnego dnia ubrałaś się w to i poszłaś na koncert. Oczywiście spóźniłaś się, ale chłopcy dali ci wejściówkę dla vip'ów. Poszłaś na balkon, więc widziałaś chłopaków w całej okazałości. Wypatrywali cię w tłumie. Gdy już byłaś w zasięgu ich wzroku ciągle się uśmiechali. Zadedykowali ci nawet kilka piosenek.
Twój wzrok co chwilę zmierzał w stronę Liam'a. Nie raz wasze spojrzenia spotykały się. Brakowało ci tego, ale to co powiedział zostanie na zawsze w twoim sercu.
Koncert się skończył. Poszłaś do ich garderoby. Jak zwykle byli rozpierani energią. gonili się, rzucali piłką. Czasami podziwiasz ich za to. Godzinę śpiewania, a oni dalej mają siłę. I tak codziennie.
T:Gratulacje! Świetny występ-powiedziałaś wchodząc do środka
Ch:Dzięki-powiedzieli chórem
Podeszłaś do nich i dałaś buziaka w policzek. Przyszła kolei na Liam'a.
T:Jak zawsze jesteś w dobrej formie. Byłeś super-przytuliłaś go
L:Dziękuje-odwzajemnił uścisk
Brakowało ci tych przytulanek. To w jego ramionach czułaś się bezpiecznie. Kiedy oderwaliście się od siebie Harry rzucił pomysł.
H:To może pójdziemy coś zjeść.
N:Jestem za!-krzyknął Niall
Zrobiłaś grymas na twarzy. Niall to zauważył. Podszedł do ciebie i powiedział na ucho.
N:Będę przy tobie cały czas.
Uśmiechnęłaś się.
T:To co idziemy?
Jak zwykle poszliście do Nando's. Czułaś cały czas wzrok Liam'a na sobie. Wiedziałaś, że kiedyś będziesz musieć z nim porozmawiać. Ale nie teraz. Nie jesteś na to gotowa.
Zajadaliście się. Każdy dobrze się bawił, śmialiście się zresztą jak na każdym waszym spotkaniu. Po jakiś 30 minutach Harry i Lou poszli do domu.  Zostaliście w czwórkę.
N:To my pójdziemy jeszcze coś zamówić-wskazał na Zayn'a
Z:Ok.
I poszli. Zostałaś sama z Liam'em.Czułaś się nieswojo. Przez chwilę oboje milczeliście.Nie wiedziałaś co mówić. Widziałaś, że Liam też nie czuje się najlepiej.
T:I jak tam piosenki na nowy album?Gotowe?-przerwałaś ciszę
L:Prawie. Jeszcze mamy trochę roboty.
T:Rozumiem.
Ponownie zapadła cisza. To wszystko było bardzo dziwne. Rozmawiałaś z nim jak z nieznajomą osobą. A jeszcze jakiś czas temu nie mogliście się rozstać, tyle mieliście sobie do powiedzenia. Wpatrywałaś się w kubek i nie wiedziałaś co robić. Chciałaś, aby Zayn i Niall już przyszli.
L:[T.I] ja cię na prawdę przepraszam.Nie chciałem tego powiedzieć. Nie chciałem cię zranić. Wiesz dobrze, że jesteś to znaczy mam nadzieję, że dalej jesteś moją przyjaciółką. Żałuje tych słów-przerwałaś mu
T:Oo chłopcy już do nas idą.
N:No i jak?-spytał uśmiechnięty Niall
T:Obiecałeś!Jak mogłeś?-powiedziałaś do Blondyna wstając
Wyszłaś wypowiadając do Liam'a i Zayn'a "pa". Byłaś zła na Niall'a, za złamanie obietnicy. Mówił, że będzie przy tobie. Właśnie tego się bałaś, że Liam wróci do tego wszystkiego.Chciałaś tego uniknąć.
Ch:[T.I] poczekaj.
Usłyszałaś jakiś głos i odwróciłaś się. To był Liam.
L:Chyba nie zamierzasz iść sama.
T:A czemu nie?
L:Przecież jest ciemno. Może ci się coś stać, a tego bym sobie nie wybaczył.
Uśmiechnęłaś się. Liam zrobił to samo. Ucieszyłaś się na jego widok, a jeszcze bardziej na jego słowa. W drodze do domu rozmawialiście jak przyjaciele.Brakowało ci tych rozmów. To Liam zawsze najlepiej cię rozumiał. Bałaś się, że Liam będzie chcieć wrócić do tego co zaczął w restauracji. Ale przygotowałaś się na to. Przecież kiedyś na pewno to nastąpi. Doszliście do twojego domu. Kiedy już chciałaś wejść do środka Liam chwycić cię za rękę i obrócił w swoją stronę.
L:Nie bądź zła na Niall'a to ja go o to poprosiłem.Chciałem być z tobą sam i porozmawiać, ale spanikowałem. [T.I] ja na prawdę nie chciałem tego powiedzieć. W ogóle tak nie myślę.Nie wiem, sam nie wiem co mi się stało. Wybacz mi. Nie chcę cię stracić. Przyjaźń z toba to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Ten ostatni czas był dla mnie najgorszy. Myśl, że mógłbym cię już nigdy więcej nie zobaczyć to przerażające i przygnębiające. Bardzo chciałbym odbudować to co przeze mnie popsuło się między nami. Tylko pozwól mi na to. Proszę.
Tobie aż łza zakręciła się w oku. Jego słowa przemówiły do twojego serca. Przytuliłaś go najmocniej jak mogłaś. Wtulona w niego powiedziałaś.
T:Ja też przepraszam-po chwili dodałaś- Ja też chce, aby wszystko było jak dawniej. Brakuje mi ciebie.
Obecnie jesteście na dobrym etapie. Codziennie odnawiacie waszą przyjaźń. Czasem jest to trudne, gdyż przed oczami pojawia się dawny Liam wymawiający raniące cię słowa. Ale przezwyciężasz to. Liam stara odzyskać cię. Zależy mu na tobie. Masz nadzieję, że nie długo wszystko wróci do normy. Przynajmniej tak się zapowiada. Kochasz go i nie chcesz go stracić.


No to jest:)
Wiem, zakończenie jest beznadziejne. Przyznaje się do tego:D
Ale może spodoba się wam;*
Mam nadzieję:D
Piszcie co myślicie<3

3 komentarze:

  1. Super .! Kocham Twojego bloga .! I proszę napisz o Harry`m ... Taki smutny ; )
    I zapraszam do mnie ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny .;d Genialny <3
    Teraz mogę zasnąć jak wiem że między mną a Liam'em jest Ok..xd <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest beznadziejny. :*

    OdpowiedzUsuń