poniedziałek, 11 czerwca 2012

Jedno spojrzenie. part 4

Następnego dnia obudziłaś się w twoim nowych domu około godziny 10. Ubrałaś szorty i luźna białą bluzkę.Włosy upięłaś w kok i lekko się umalowałaś. Zaszłaś na dół, ale chłopaków nie było. Była tylko przeraźliwa cisza. Trochę się zdziwiłaś. Szukałaś ich po całym mieszkaniu, ale na marne. Na stole leżała kartka papieru "Przepraszamy, ale wyszliśmy do sklepu. Musieliśmy wyjść, a nie chcieliśmy Cię  budzić, tak słodko wyglądałaś. Louis i Harry. xx". Postanowiłaś zrobić sobie płatki. Włączyłaś radio i podśpiewując robiłaś śniadanie. Wystraszył cię głos Liam'a.
L:Niech zgadnę. Ty jesteś [T.I] albo nowa koleżanka Harry'ego.
T:Jestem [T.I].
L:Tak myślałem.Louis dużo nam o tobie opowiedział.
T:Miło-uśmiechnęłaś się
Naprawdę ucieszyłaś cię tą wiadomością, bo był to znak, że Louis'owi na tobie zależy. W końcu nie mówiłby swoim najlepszym kumplom o byle kim.
T:Zrobić ci płatki?
L:Gdyby nie było problemu to bardzo chętnie. Tylko nie dawaj mi..-wtrąciłaś się
T:Łyżki. Wiem.
Podałaś posiłek i jedząc poznawaliście się. Najwspanialsze było to, że rozmawiałaś z nim jak z kolegą, a jeszcze parę miesięcy temu piszczałabyś na jego widok. Ale teraz jesteś już dorosła.Umiesz dobrze się zachować. Inaczej postrzegasz świat.Częściej myślisz o przyszłości.
Rozmowę przerwał wam Harry i Lou.
T:Ej, a może wpadniecie do nas dziś wieczorem? Przygotuje kolacje-zwróciłaś się do Liam'a
L:Byłby super. Powiem chłopakom. Będziemy o 19.
T:Ok.
Teraz to ty wyszłaś do sklepu po potrzebne rzeczy na kolację,  Całe popołudnie spędziłaś w kuchni.Louis pomagał ci, a Harry raczej przeszkadzał. Bardzo się starałaś. Chciałaś aby wszystko było idealne.
Równo o 19 do domu wszedł Liam z Danielle, Niall, Zayn i Perrie.Kolacja wszystkim smakowała.Zaprzyjaźniłaś się z Danielle, a z Perrie prawie w ogóle nie rozmawiałaś. Poznałaś bliżej swoich idoli.Są naprawdę zwariowani. Kolacja w 100% się udała. Kiedy chłopcy wyszli ty ze zmęczenia padłaś na kanapę.
H:Co ty się tak wylegujesz?-zapytał i zaczął cię łaskotać
T:Przestań Harry! Proszę!-mówiłaś śmiejąc się
Za parę chwil przyszedł do was Lou. Wymieniliście wszyscy parę zdań i ty poszłaś wziąć prysznic. Kiedy byłaś już w pokoju nie mogłaś zasnąć. Spacerowałaś po pomieszczeniu. Zatrzymałaś się przy zdjęciu. Zdjęciu które zostało zrobione w dniu kiedy poznaliście się z Louis'em.  Tak dużo zmieniło się od tego dnia.
L:Podobno miałaś iść spać-powiedział Lou spoglądając przez uchylone drzwi
T:Pamiętasz?-podałaś mu zdjęcie
L:Tak!Nigdy tego nie zapomnę-podszedł i położył rękę na twoich plecach
T:Gdyby nie David nigdy nie poznalibyśmy się.
L:Niestety to prawda.
T:Niestety?
L:No tak. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez ciebie.
Uśmiechnęłaś się. Spojrzałaś na niego, a wasze twarze znalazły się blisko siebie.Poczułaś jego zapach.Jego gorący oddech.Wystarczy jego jedno spojrzenie a ulegniesz. Wasze usta były już bardzo blisko.
L:Jeśli nie chcesz, powiedz tylko jedno słowo a przestanie- powiedział przysuwając się do ciebie
T:Proszę nie przestawaj.
Widziałaś jego uśmiech.Dotknął cię swoimi wargami.Oboje zatracaliście się w tym namiętnym i przyjemnym pocałunku.W tej chwili pragnęłaś go jeszcze bardziej.Nie chciałaś tego przerywać, ale on to zrobił.Chwycił twoje ręce i nadal trzymając głowę blisko twojej twarzy powiedział.
L:[T.I] pójdźmy o krok dalej w naszej przyjaźni.Chciałbym, żebyś była tylko moja. Kocham Cię!
L:Też Cię kocham!
Wasze usta ponownie złączył się. Byłaś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Pragnęłaś aby ta chwila trwała wiecznie.
Następnego ranka obudził cię głos twojego ukochanego.
L:Dzień dobry kochanie!-słodko się uśmiechnął
T:Dzień dobry!
L:Przyniosłem ci śniadanie.
T:Dziękuje kotku-przytuliłaś go-Ale zjem je pod warunkiem, że mi pomożesz.
L:Ale ja już jadłem.
T:Proszę-powiedziałaś słodkim głosem karmiąc go tostem
L:Dla ciebie wszystko.
Po śniadaniu cały dzień spędziliście we dwoje.Nie mogliście wyjść na miasto, więc Lou pozbył się Harry'ego i cały dom był dla was. Skupialiście się tylko na sobie. Lou jest dla ciebie najważniejszy. Kochasz go najbardziej na świecie. W końcu odważyliście powiedzieć sobie "Kocham Cię".Te dwa słowa zmieniły dosłownie wszystko.
Mijały kolejny dni. Każdy z nich był wyjątkowy. Twój chłopak  szykował dla ciebie codziennie coś innego. Widzisz doskonale, ze jesteś dla niego ważna.Kochacie się, ale nie możecie powiedzieć tego całemu światu, bo przecież "Lou jest z Eleanor". Czasami jest ci trudno z tą myślą, ale musisz się z tym pogodzić.Na razie tak zostanie.Lou nie chce tego zmieniać, tłumaczy, że jest dobrze tak jak jest teraz. Jest szczęśliwy.
Kolejnego wieczoru Lou i Harry jak i reszta chłopaków wyszli na spotkanie z Paul'em.Postanowiłaś, że pójdziesz na miasto.Pochodzisz po sklepach, może kupisz sobie jakiś nowy ciuszek.Tak też było.Kupiłaś śliczną pomarańczowią sukienkę.Nie mogłaś doczekać się kiedy pokażesz ją Louis'owi. Z uśmiechem na twarzy wracałaś do domu.Przechodziłaś obok restauracji i to co zobaczyłaś sprawiło, że twoje oczy zrobiły się szklane. "Okłamał mnie"-pomyślałaś...


No i kolejna część jest!:D
Jak wam w ogóle podoba się ta historia?
Bo nie jestem co do niej przekonana.
Widzę też mniej komentarzy..

8 komentarzy:

  1. To jest niesamowite... Pisz dalej, bo jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne:D
    Domyślam się, że Lou zdradził, ale pisz, pisz, :D
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  3. super...mam nadzieje, że wszystko skończy się dobrze ;)
    Pisz szybko kolejną część ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za Palant :)
    Całował El.? <3
    Ja sobie z nim podgadam :)
    Rozdział jak zawsze Fantastyczny <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!!!!!!!! :D
    PS. Teraz zobaczę go z Eleanor?

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pisz dalej bo zaraz chyba zejde na zawał ; ))

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczny rozdział. :3
    Ale czemu przerwałaś w takim momencie? :D
    No nie .. ja bym mu wygarnęła.. wtedy, ale mnie tam nie ma c:
    Boże jaki cudowny ten rozdział !! < 33

    OdpowiedzUsuń
  8. Co ten Louis przedemną ukrywa ? :*

    OdpowiedzUsuń