niedziela, 10 czerwca 2012

Jedno spojrzenie. part 3

Miał poważną minę. Był speszony, ale widziałaś, że chce ci coś powiedzieć. Wziął głęboki oddech i w końcu odezwał się.
L:Tak naprawdę ja i Eleanor nie jesteśmy już razem od 2 miesięcy.
T:Co?
L:No tak. Nie układało się nam, więc zerwaliśmy.
T:Ale przecież wszyscy mówią, że jesteście razem. Czemu to potwierdzasz?
L:Wiesz..to Paul karze nam udawać.
T:Ale tak nie można.
L:Też chciałbym to zmienić.
I ponownie, jego jedno spojrzenie potrafiło zbić cię z tropu.Te oczy sprawiały, że zapominałaś o wszystkim. Zatracałaś się w nich.Patrząc w nie wasze twarze się zbliżały.Były coraz bliżej, aż w końcu spotkały się. Gorące usta pasowały do siebie idealnie.Języki tańczyły wolny taniec. Nie chciałaś się od niego oderwać, ale przerwał wam David.
D:[T.I]...oo przepraszam..nie chciałem.
Razem z Lou słodko na siebie popatrzyliście.
T:Co jest?
D:Proszę pomóż mi.Nie wyrabiam.
T:Ok-puściłaś rękę Lou i poszłaś za przyjacielem
Pomogłaś David'owi i chciałaś odpocząć. Usiadłaś na kanapie i z uśmiechem rozmyślałaś o Lou. O was. Co będzie dalej.Czy jesteś gotowa na nowy związek.Czy on jest odpowiedzi? TAK! Byłaś zmęczona, ale znikło to, kiedy"wymarzony chłopak" zaczął bawić się z tobą. Lou umiał poprawić ci humor. Świetnie się bawiliście. Po jakieś godzinie rozstaliście się. Louis poszedł do znajomych, a ty rozmawiałaś z David'em. Chciałaś wracać już do domu. Szukałaś Lou po całym domu, aby się z nim pożegnać, ale nie znalazłaś go.Byłaś smutna na zewnątrz, ale w środku rozpierała cię radość, bo przecież droga do jego serca jest otwarta. Szłaś powoli z uśmiechem na twarzy wyjmując telefon. Wystraszyłaś się kiedy ktoś objął się od tyłu.
L:Chyba nie zamierzasz iść sama do domu w nocy?-zapytał Lou przez ramię
T:Teraz mam nadzieję, że nie będę iść sama-schowałaś telefon(miałaś zadzwonił po taxi)
Droga była dość długa, więc bardzo dobrze poznaliście się.Louis był naprawdę zabawny. Kiedy doszliście nie mogliście się rozstać, tyle mieliście sobie do powiedzenia.Z trudem, ale jakoś pożegnałaś się z nim. Byłaś pozytywnie naładowana.Uśmiechałaś się do wszystkiego. Rozmyślając o chłopaku szłaś do pokoju.Otworzyłaś drzwi i pierwszą rzeczą, która rzuciła ci się w oczy było wasze zdjęcie na nocnym stoliku obok łóżka.
T:Numer!-krzyknęłaś sama do siebie
Wzięłaś karteczkę i rzeczywiście widniał tam numer telefonu z dopiskiem "Zadzwoń. Proszę.xoxo" Od razu napisałaś sms'a "Tak jak mówiłam  nie chce tracić kontaktu z tak wspaniałym mężczyzną.[T.I]xoxo".Nie czekałaś długo na odpowiedź"Ja też chciałbym spotkać się z tobą jeszcze raz. Coś do ciebie czuje, bo rozstaliśmy się parę minut temu, a ja już za tobą tęsknie:) xoxo'.
Ten wieczór należał do jednych z najlepszych. Sms'owanie z Lou przerwała ci senność.
Następnego dnia Louis zaprosił cię do kina, ale nie mieliście chwili spokoju. Ciągle przerywały wam fanki Tomlinson'a, dlatego resztę wieczoru spędziliście w twoim domu. Na początku byliście sami. Wino, muzyka, ogień w kominku. Było bardzo romantycznie.Między tobą a Louis'em rodziło się bardzo silne i wyjątkowe uczucie zwane miłością.Tą wyjątkową chwilę przerwała wam przyjaciółka z chłopakiem, którzy przyłączyli się do was.
Minęło 3 tygodnie.Widywałaś się z Lou codziennie.Jesteście naprawdę blisko.Można powiedzieć, że jesteście razem, ale nie powiedzieliście sobie jeszcze tych 2 magicznych słów.
Dzisiejszego wieczory Lou był zajęty, więc nie mogliście się spotkać. Po tym jak usłyszałaś od przyjaciółki, że za 2 dni musicie opuścić obecne mieszkanie nie wiedziałaś co zrobić.W Londynie znałaś tylko Louis'a, ale jego nie mogłaś o to poprosić, przyjaciółkę, z która mieszkasz i koleżankę z która nie widziałaś się bardzo długo.Smutna poszłaś na plaże. Rozmyślałaś co teraz zrobić.
L:[T,I] co ty tutaj robisz?-Louis dał ci buziaka w policzek
T:Wyszłam na spacer-wymusiłaś uśmiech
Chwilę milczeliście co się wam nie zdarzało.
L:Co się dzieje?
T:Nic.
L:Przecież widzę...nie znam cię od wczoraj-nic nie odpowiedziałaś-mi możesz wszytko powiedzieć-objął cię ramieniem
T:Muszę znaleźć mieszkanie.Koleś u którego wynajmujemy dom z Agnes chce go sprzedać.
L:Możesz mieszkać ze mną, to znaczy ze mną i Harrym.
T:Nie, nie! Zadzwonię do koleżanki.Nienawidzę jej, ale nie mam wyjścia.
L:Nie wygłupiaj się! Zamieszkasz u nas.
T:Nie mogę się na to zgodzić.-wyciągnęłaś telefon, aby zadzwonić do znienawidzonej dziewczyny
L:Nie!-wyrwał ci komórkę-będziesz mieszkać u mnie!Jedziemy po twoje rzeczy-pociągnął cię za rękę w stronę samochodu
Zaprzeczałaś, ale Lou nic sobie z tego nie robił. Byłaś skazana na dzielenie domu z 2 wariatami.
Po jakiś 30 minutach byliście pod domem Lou. Chłopak wziął walizki i zaprowadził cię do środka. Ich dom był naprawdę duży, ale piękny. W środku lśniło czystością.
H:W końcu jesteś kochanie-krzyknął Loczek z salonu
L:Zamknij się!Przepraszam cię za niego.
T:Słynny Larry-zaśmiałaś się
L:Ale to tylko zabawa naprawdę-przekonywał cię Louis
T:Wiem, wiem!
W tym czasie podszedł do was twój 2 współlokator.
H:Ty jesteś [T.I] tak?-pokiwałaś głową- Lou dożo o tobie mówił-Lou przerwał mu
L:Harry [T.I] będzie z nami mieszkać. A no i koniec z chodzeniem nago.
H:Nie!-teraz zwrócił się do ciebie-Proszę, powiedz, że nie będziesz mieć nic przeciwko jak będę chodził w samych bokserkach.
T:Spoko-powiedziałaś śmiejąc się
L:Ale ja będę mieć!
H:Ty się nie liczysz- machnął ręką-No to witamy w naszym domu!-pokazał na dom i przytulił cię
Chłopak w paskach zaprowadził cię do pokoju w którym teraz będziesz mieszkać.  Był super. Lou zostawił cię samą. Rozpakowałaś się i poszłaś obejrzeć łazienkę.Po godzinie zeszłaś na dół.
L:I jak Ci się u nas podoba?
T:Jest super!Dziękuje.
L:Nie ma za co!-przytulił cię, a ty dałaś mu buziaka
H:Też chce- powiedział, gdy zobaczył całusa
L:Spadaj!
Ty tylko się zaśmiałaś i pomogłaś Louis'owi w przygotowaniu kolacji. Usiedliście w trójkę. Jedliście rozmawiając. Harry chciał się dużo o tobie dowiedzieć. Obejrzeliście jeszcze jakiś film oczywiście świetnie się przy tym bawiąc i poszliście spać..

Tak bardzo, bardzo, bardzo chce Wam podziękować!
Każdemu z osobna:D
Dzisiaj licznik przekroczył 10.000 wyświetleń:P
Naprawdę nie wiecie ile to dla mnie znaczy, tak strasznie się cieszę,
że są osoby którym podoba się mój blog i z uśmiechem go czytają.
Jesteście kochani!:*

No i 3 część z Lou za nami:P
Mam nadzieję, że się podoba:*

4 komentarze:

  1. Jeeee!!!! To jest super :D Już nie mogę się doczekać następnej części...

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Harroldzik.:(
    Nie może chodzić nago tylko w bokserkach :)
    Czekam na 4 :) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no Harold rozpierdala system :D
    Czekam na next :D
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie mògłby chodzić NAGO :*

    OdpowiedzUsuń