czwartek, 5 czerwca 2014

Harry

Imagine dla:Tinaa Dopieralska

PIOSENKA OBOWIĄZKOWO jak się skończy włączcie jeszcze raz!

Otworzyłem zbyt ciężkie powieki. Światło padające przez zasłonięte roletami okna stało się zbyt jasne. Przymrużyłem oczy czekając chwile aby się przyzwyczaiły. Kiedy obraz stał się wyraźny zauważyłem bałagan. Straszny bałagan będący wszędzie. Pudełka po pizzy, słodyczach, alkoholu dekorowały każdy skrawek pomieszczenia. Salon w którym się znajdowałem jest mi tak dobrze znany. Spędziłem tu ostatnie kilka dni. Nawet nie wyszedłem z domu i właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że to dzieje się naprawdę. Że |T.I| tutaj nie ma, że odeszła, ona nie może tutaj być, musi być daleko ode mnie, zasługuje na prawdziwe szczęście. Nie muszę na siebie patrzeć, aby wiedzieć, że czy są całe czerwone od płaczu. Nigdy nie płakałem aż do dnia kiedy kazałem jej odejść.Jeden przyjazd, jedna osoba potrafiła zmienić wszystko. Siedzieliśmy wtuleni w siebie w jej mieszkaniu, wyznając sobie miłość dopóki nie przyszedł a raczej wpadł do domu jej ojciec. Krzyki  niosące się w powietrze,słowa obrażające moją osobę, obrona ze strony dziewczyny był daremne. Oskarżenie, że to przeze mnie |T.I| mniej kontaktuje się z rodzicami nie mogło przestać być narzucane. Prawda jest taka, że to dziewczyna chciała się od nich odciąć, dlatego przyjechała do Londynu, a ja stałem się idealnym sprawcą tego wszystkiego.Pomimo protestu zabrał ją ode mnie. Wściekłość kierująca moim ciałem w tamtej chwili pragnęła jego śmierci, ale z czasem, długimi chwilami zastanawiania się nad jego słowami zacząłem w to wierzyć. Nikt nie zasługuje na to,aby nie mieć kontaktu z prawnymi opiekunami, więc kiedy udało jej się wyrwać z domu, kiedy przybiegła prosto do mnie nie mogłem jej zatrzymać. Choć serce tak bardzo za nią tęskniło musiała wrócić do rodziców. Kłamałem mówiąc, że jej nie kocha. Jest jedyną tak ważną osobą w moim życiu. Jedyną która potrafiła mnie zrozumieć porozmawiać, pośmiać się i odwzajemnić uczucia. Tylko przy niej byłem naprawdę szczęśliwy. To dzięki niej nastawał piękny dzień.
Otwieram z problemem duże drzwi prowadzące do sypialni. Jedyna ostoja, którą kiedyś tak kochałem teraz nienawidzę. To właśnie tu wszystko się skończono. Mury tego pokoju widziały tyle pocałunków, słyszały miliony wyznać, czuły namiętność pomiędzy nami panującą, ale ostatnim ich obrazem byłą kłótnia, wymuszona kłótnia aby tylko sprawić aby w końcu była szczęśliwa i miała kontakt z rodzicami. Nie byłem tutaj od dnia rozstania, wszystko zostało na tym samym miejscu. A dokładniej zdjęcie, fotografia przestawiająca nas, szczęśliwych, uśmiechniętych, teraz leżała na ziemi,potłuczone. 'Widać, nie byliśmy nic warci!'-jej krzyk odbija się w mojej głowie kiedy podnoszę niewielki papier. Łamała mi serce tymi słowami, najwidoczniej dalej się nie pozbierało.Ale to moja wina. To ja powiedziałem, ze nie możemy dalej tego ciągnąć, przeze mnie łzy zaczęły płynąc z jej oczu a ja tak bardzo chcąc ją pocieszyć nie mogłem.Nie mogłem pokazać jej że tak bardzo mi na niej zależy, wtedy nie pozwoliłbym jej odejść, nie wypuściłbym jej z ramion. Jest dla nie najważniejsza, nie chce jej ranić, dlatego musiałem podjąć taką decyzję. Ja mogę cierpieć, moje serce boli jak cholera, ale robię to dla niej. Ja mogę się nie pozbierać, ale za to ona ma kontakt z mama i tata. To jest dla mnie ważne. Wiem, że jest szczęśliwa, w końcu to ja ją zostawiłem. Pewnie cieszy się,że się nie odzywam w końcu moje słowa zdecydowanie ją odrzucały. Umieram z tęsknoty. Serce potrzebuje nie tylko jej dotyku, widoku ale i głosu który zawsze działał kojąco.
-Już nigdy nie będzie tak jak dawniej-szepce tuląc zdjęcie do serca, a łza zaczyna spływać po moim policzku

*

Wiedziałam, że będzie trudno, ale nie aż tak.Ale żyję..czy to nie jest najważniejsze? Nie odzywam się do rodziców, zniszczyli całe moje życie,. Pozbyli mnie jedynego szczęścia w tym świecie więc jak mogę się uśmiechać? Jak żyć normalnie? Jak zapomnieć o wszystkim? Dresy i zwykły top okazał się dużym krokiem od paru dni kiedy to towarzysząca mi piżama była cały czas na moim ciele. Nie próbowałam nawet nałożyć makijażu, wiedziałam że i tak nie zakryje worków pod oczami, zaczerwień a zwłaszcza bólu bijące z oczu, Ciągle nabierają się łzy na chociażby jedną myśl o Harry'm. Tak bardzo tęsknie za jego uśmiechem, dołeczkiem którego dotykałam za każdym razem jak tylko byliśmy razem. Kochałam fakt, że to ja byłam powodem jego podniesionych kącików. Uwielbiałam momenty kiedy trzymając się za ręce kroczyliśmy po mieście zapominając o całym świcie skupiając się jedynie na sobie. Ciągłe łaskotki, które wykorzystywał wdawały się powodem nienawiści do chłopaka, ale teraz za tym tęsknie. Tęsknie za wszystkim co z nim związane, za bardzo wdarł się do mojego życia bym teraz mogła pozbyć się wspomnień. Ciągle w głowie siedzą słowa wychodzące z jego ust. 'Nie kocham Cię', 'oni maja racje', ' nie możemy już być razem' za każdym razem je odganiam, próbując wmówić, że to się nie wydarzyło, że to tylko głupi sen, a Harry zaraz stanie w drzwiach, powie, że tęskni, ze chce abym spędziła z nim resztę życia. Ale tak się nie dzieje. Telefon milczy od dnia w którym na niego nakrzyczałam. Żałuje tego, żałuje, że stamtąd wyszłam, mogłam zostać, na siłę ale zostać. Nie straciłabym go a teraz tak bardzo bym nie cierpiała.Każda czynność, rzecz, a nawet słowa przypominają mi tylko jego, tak bardzo chciałabym przytulić się do jego torsu, poczuć jak bezpiecznie otacza mnie ramionami mówiąc, że jestem jego jedynym skarbem. Pozostaje mi jedynie marzyć.
Słowa ojca znowu przelatują przez moje uszy kiedy myśli zaprzątane są tylko jednym chłopakiem. Otwieram drzwi a morze rozpościera się po horyzont. Ocieram łzę, ten widok kojarzył mi się jedynie z radością a teraz pragnę płakać. Stąpam po zimnej trawie, słońce już dawno zaszło, a niebo jest wręcz czarne jak moje serce. Piasek zaczyna łagodzić moje stopy. Ciepły dzień nagrzał go wystraczająco aby utrzymał swoją temperaturę do teraz.Upadam pozwalając moim łzą po raz setny wydostać się na zewnątrz. Nie potrafię ich zatrzymać, tak bardzo go potrzebuje, pomimo wypowiedzianych słów, pomimo braku miłości z jego strony, pomimo sprzeciwu moich rodziców. Potrzebuje go jak powierza aby zacząć normalnie funkcjonować. Bez niego nic nie jest normalne, każdy przedmiot zdaje się zbędny, każdy dzień okazuje się cierpieniem, a szczęście to nieosiągalne marzenie. Nie mogę zapomnieć pięknych oczu które widziałam jako pierwsze po przebudzeniu. Jasne za każdym razem kiedy mówiłam 'kocham cię' a ciemne jakby z rozpaczy kiedy się rozstawaliśmy. Chciałabym ponownie czuć jego dotyk, był dla mnie jak lekarstwo. Jeśli będę go miec przy sobie wszystko będzie możliwe tak jak dawniej. Wszystko będzie piękne. Zaskakujący będzie każdy kolejny dzień.
Piasek przesypuje się miedzy moimi palcami. Życie jest takie szybkie jak on. W jednej chwili możesz mieć cały a za chwile nie masz nic. Pozostają ci jedynie okruszki,ale one nie pozwolą ci istnieć bez reszty. Bez kolejnych ziarenek są nic nie warte, tak naprawdę już ich nie ma.Żeby je odzyskać trzeba zrobić kolejny ruch, zanurzyć rękę w piasku ale aby to zrobić trzeba dużo więcej ruchów niż tylko rozchylenie palca aby się rozsypał. Nie potrafię zrobić aż tak dużego kroku aby wszystko wróciło. Nawet nie mogę pozbierać się, że go straciłam a co dopiero aby próbować go odzyskać. Ból mnie niszczy, a łzy jedynie go piętnują.
Fale tworzące się na morzu przypominają mi Harry'ego. Są takie nieprzewidywalne, pełne wigoru kiedy zawieje mocny wiatr, ale jak trzeb potrafią być nie zauważalne tak jak Harry kiedy starał się być dla mnie delikatny. Tak bardzo za nim tęsknie. Potrzebuje go.
-Już nigdy nie będzie tak jak dawniej-szeptam w powietrze ocierając łzy

No i jest.
Przepraszam, ze tak długo ale miałam strasznie zabiegane dni.
Mała podpowiedz jak chcecie wiedzieć na początku jaki będzie imagin  (ciekawe czy ktoś to zauważył xd)
Jeśli obok imienia chłopaka z którym jest imagin jest:
-":D", ":P" (albo coś takiego) to znaczy, że będzie jakiś śmieszny 
-":)" czyli jakiś zwykły, zwykle romantyczny
-jeśli nie ma nic, to jest smutny
No to tyle :D
Mam nadzieję, że fajnie się czytało bo mi bardzo fajnie się go pisało i myśle, że nawet jestem z niego zadowolona :D
Kocham Was..komentujcie no proszę <3

12 komentarzy:

  1. Jest świetny, cudowny i nie znajdę więcej słów żeby go opisać.
    Mam malutką nadzieję, że zrobisz 2 część. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też mam nadzieje na drugą cześć

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ty na 2 część???

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny, czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie opisane tr uczucia prawdziwie

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko! Wspanialy! Kocham cie i jak piszesz! Niesamowity! Smutny, ale przepiekny! <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Piszesz genialne imaginy :D :* <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże !!!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny! na koniec się popłakałam! Bardzo lubię smutne imaginy.
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń