wtorek, 27 maja 2014

Harry

Imagine dla: Ania xx

Londyn od zawsze był dla mnie ważnym miejscem. Nie tylko zachwycał mnie pięknymi zabytkami, miejscami czy krajobrazami ale głównym powodem byli idole. Osoby dzięki którym czuje się piękna i szczęśliwa, którym zawdzięczam swoje życie. Więc jak tylko dowiedziałam się o możliwości spędzenia wakacji u cioci w stolicy nawet się nie zastanawiałam. 4 dni później byłam już w moim kochanym miejscu.
Po raz setny chyba sprawdziłam twitter'a z zamiarem dowiedzenia się w jakich dokładnie miejscach sa chłopcy. Niall jest w Irlandii, super. Liam i Louis są w Londynie ale spotkanie ich graniczy z cudem, Zayn jest z Perrie w trasie, a Harry zaginął, więc prawdopodobnie jest w LA, w końcu to Styles.
-Cholera!-przeklęłam pod nosem wkurzona na samą siebie, że akurat teraz nie ma ich w pobliżu
Słońce ku mojemu zaskoczeniu dawało o sobie mocne znaki. Piękna pogoda za oknem aż prosiła się o wykorzystanie. Nawet nie opłaca wyjść mi się do centrum.
Książka spoczywała w moim dłoniach kiedy wolnym krokiem kierowałam się ku ogrodowi.Ułożyłam wygodnie ciało na leżaku. Założyłam okulary aby słońce zbytnio nie raziło. Otworzyłam książkę i byłam gotowa do rozkoszowania się spokojem i przyjemnością.
Nie minęło parę minut  kiedy połowa kartki zasłoniła się cieniem. Spojrzałam przed siebie przeklinając budynek przede mną po drugiej stronie ulicy. Z drugiej strony był bardzo dziwny. Nie wyglądał na mieszkanie a tym bardziej żeby ktoś w nim mieszkał. Był duży,ale za to okien mało i właśnie to mnie zastanawiało. Postanowiłam, że tylko jak skończę czytać, wrócę do domu i zapytam ciotkę co tam w środku się mieści.
Skupiłam wzrok na zapisanej kartce kiedy dźwięk otwieranych drzwi doszedł do moich uszu. Zwróciłam wzrok w kierunki drzwi balkonowych ale nadal były zamknięte, ruszyłam ramionami i już miałam wracać do czytania kiedy oczy spoczęły na mężczyźnie. Wychylił głowę żwawo się rozglądając, jakby jego osoby nikt nie mógł zauważył. Zmrużyłam oczy bardziej mu się przyglądając, czy on właśnie włamał się do budynku i próbuje uciec?Ponownie sprawdził czy nie ma nikogo w około a ja dziękowałam drzewu zasłaniającemu moje ciało. Mogłam z łatwością zobaczyć co robi nie bojąc się, że on zobaczy mnie. Odwrócił się szybko jak mi się wydaje do drugiej osoby bo po paru zdaniach bardziej uchylił drzwi w końcu wychodząc na zewnątrz.
Tuż za nim wyłonił się młody chłopak. Burzę włosów potrzymywała bandama, a luźno zwisająca koszula w kratę, a pod tym czarny podkoszulek uwydatniał mięśnie.
-Harry-wyszeptałam podnosząc się z miejsca, to on!-Harry!-krzyknęłam podbiegając do siatki
Dwie pary oczu od razu skierowały się w moją stronę. Ochroniarz w jednej chwili znalazł się przede mną kiedy po raz kolejny krzyknęłam imię mojego idola poprzednio jednak upewnił się, że nikt mnie nie słyszał.
-Możesz być cicho?-zapytał jednak głos przepełniony był złością
Zadrżałam w środku robiąc krok w tył choć i tak nie mógł mi nic zrobić, dzieliła nas siatka.
-Daj spokój..-tak dobrze znany mi głos w końcu dobiegł do uszu
Głos który znam na pamięć, głos który przyprawia mnie nie tylko o śmiech, radość ale i płacz. Wzrusza mnie. Daje nadzieje na lepsza życie. Głos który słyszę codziennie. Głos który potrafi sprawić że czuję się błogo, że potrafię cieszyć się z każdej małej rzeczy. Głos , który kocham nad życie a teraz mogę go usłyszę na żywo. Jest jeszcze piękniejszy niż na nagraniach.
-Harry-wyszeptałam kiedy nasze spojrzenia się spotkały
Wiedziałam, że jego oczy to głęboka zieleń, ale kiedy w końcu je zobaczyłam..są zupełnie inne. Szarość oblewała ich prawie całą powierzchnię, jedynie niewielka ilość zieleni przebijała się przez to piękne spojrzenie. Wzrok który mogłam jedynie podziwiać na zdjęciach, teledyskach, które znam na pamięć teraz stał się rzeczywistością i z radością  patrzy na mnie, sparaliżowaną dziewczynę nie mogąc uwierzyć, ze dzieje się to naprawdę.
-Proszę nie krzycz...chce choć trochę spokoju-ponownie zabrzmiał jego cudowny głos a ja bałam się odezwać aby nie zagłuszyć jego słów
Abym dalej trwała w tym pięknym śnie, żebym ciągle widziała jego osobę i słyszała głos. Aby to wszystko było tak idealne jak teraz. Wpatrywaliśmy się w siebie. Na jego twarzy gościł przepiękny szeroki uśmiech,a  dołeczek w policzku wyglądał dokładnie tak go sobie wyobrażałam. Dodawał mu uroku. Natomiast ja dalej próbowałam odnaleźć się w tej sytuacji. Ciągle do rozumu nie dociera wiadomość, że stoję oko w oko z Harry'm Styles'em.
Do rzeczywistości przywołał mnie energiczny ruch głową chłopak rozglądając się czy nadal stoimy tylko w trójkę. Zdałam sobie sprawę że walające jak oszalałe serce nie może przerwać i zrujnować mi tak pięknej chwili.
-Mogę z-zdjęcie?-wyjąkałam w końcu
-Pewnie-chyba poczuł ulgę kiedy zadałam to pytanie
Może bał się, ze już w ogóle się nie odezwę, a nie chciał odejść bez zdjęcia, żebym nie była smutna jednocześnie chciał załatwić to dość szybko, aby nikt go nie zauważył.
Jeszcze chyba nigdy nie miałam takiego tempa kiedy odeszłam parę kroków w bok aby przejść przez bramkę. W ciągu paru sekund podałam telefon ochroniarzowi zdecydowanie niezadowolonemu że w ogóle się pojawiłam i już stałam przy boku chłopaka. Zapach jego perfum od razu przywołał uśmiech.Moja ręka spoczeła na jego plecach natomiast Harry położył dłoń na ramieniu. Lekko pociągnął mnie w swoją stronę. Idealnie wtuliłam się w jego bok i juz wiedziałam że to najlepszy moment w moim życiu. Właśnie trzymam mój cały świat w ramionach. Wszystko co daje mi szczęście właśnie mnie przytula.Osoba najważniejsza w moim życiu właśnie stoi u mojego boku. Mężczyzna który zmienił moje życie właśnie uśmiecha się do zdjęcia na którym będziemy tylko my, tylko ja i on cieszący się tą chwilą.
-Dziękuję-wypowiedzenia jednego słowa nagle staje się trudne kiedy nasze ciała  nie utrzymują już kontaktu
-To ja dziękuję, że uszanowałaś moją prywatność. Fajnie było Cię spotkać-po raz kolejny ale i ostatni obdarza mnie tym swoim słodkich uśmiechem szybko odchodząc w stronę auta
Czuję niedosyt. Nie tak wyobrażałam sobie to spotkanie. Przyglądając się jak odjeżdża uświadamiam sobie ile chciałam mu powiedzieć, za co podziękować. Szczęście a razem niedowierzanie owładnęło moim ciałem. W takich chwilach nie myślisz jasno. Wszystkie regułki wyklepane przed spotkaniem któregoś z nich nagle znikają a ty cieszyć się jedynie chwilą. Trzymanie go blisko siebie zwala cię z nóg, a kontrolowanie nie tylko ciała ale i rozumu staje się niemożliwe.Pragniesz aby ta przyjemność trwała wiecznie,ale wtedy odchodzi, spotkanie staje się jedynie wspomnieniem.


*

-Co to za budynek na przeciwko?-pytam ciocię
-Jakieś studio. Często gwiazdy tutaj nagrywają i zbierają się fanki. Jest wtedy niezłe zamieszanie.
Nie można było mi powiedzieć wcześniej?

Kocham Was za każdy komentarz <3
One na serio motywują więc nie przestawajcie <3

11 komentarzy:

  1. Myślałam, że skończy się inaczej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuje za cudowny prezent urodzinowy:) wiem że nie dla mnie on jest ale samo to że z harrym jest nowy imagin to juz jest super dla mnie:)
    kiwi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju taki inny niż zawsze:) ale super czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, ale zaczynam się ciebie bać.. jakim cudem zawsze piszesz dokładnie to, co ja chciałabym przeczytać?? To przerażające i super ekstra fajne jednocześnie :D Genialnie piszesz, czekam na kolejnego imagina <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny :) B.

    OdpowiedzUsuń
  6. AMAZAYN ← ZAYN
    Masz talent, tak jak Julka K i chanelle! Kocham Waszego bloga i życzę weny :) xx

    PS: Zapraszam na moje opowiadanie o Harry'm pt. MISSION COMPLETED - B.O.Y

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze to napisałaś prawdę, bo ja jak go spotkałam to zachowalam się tak samo ;-) Harry to naprawdę miły chłopak, kocham go poprostu <3

    OdpowiedzUsuń
  8. NAPISZ BŁAGAM CIĘ NEXTA!!!!!!!!!!!! !TO jest świetne!! :*

    OdpowiedzUsuń