Strony

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Niall

Imagine dla: @zawieszonaa
Bardzo dużo osób chciało kontynuację poprzedniego imaginu, więc postanowiłam go zrobić, bo w końcu jestem tu dla was. Choć nie spodziewałam się tego. Myślałam, że chcecie czasami takie imaginy, które nie skończą się happy-endem. No ale..wasza decyzją:) Miłego czytania<3

Kolejny dzień. Poranek. Budzę się wraz ze wschodem słońca. Każdy ruch sprawia mi ból.Nie fizyczny,ale psychiczny, bardzo mocno, nie do wytrzymania. Zwłaszcza wieczorami kiedy to uświadamiam się, że jestem największym idiotą na świecie.Głowa od paru dni przepełniona jest tylko jednym. Dziewczyną, która odbiła piętno ja mojej psychice.Do tej pory myślałem, że takie rzeczy zdążają się tylko w filmach..ale czemu akurat ona?Ta wrażliwa, piękna, niewinna dziewczyna musiała paść ofiarą najgorszego czynu w świecie?
Każde wspomnienie tej myśli ściskało serce, a oddychanie stawało się trudniejsze. Jej oczy. Choć jedno było zakrwawione wyglądały tak pięknie. Ta głębia,ciemne ze strachu oczy kryły coś pięknego,zadziwiającego którego odkrycie będzie czym pięknym.Ciepło, które pomimo jej drgań podczas zbliżenia ogarnęło moje ciało, do tej pory uważam to najprzyjemniejsze uczucie jakie kiedykolwiek doznałem. Codzienne wizyty w centrum handlowym nie dawały żadnego skutku. Ani śladu mojego skarbu.Rozum zaczynał się męczyć.Ta rutyna stawała się moją codziennością. Nie potrafiłem odpuścić. Serce jej potrzebowało, wypełnione było pomocą, którą chciałem ją zarazić.Nie dopuszczałem myśli, że błądzi ulicami Londynu,aby tylko nie wrócić do domu lub co gorsza nie udało się jej uciec przed siłą ojca. Nie, nie, nie! Na pewno wszystko w porządku!
-Dzisiaj też idziesz do centrum?-zabrzmiał głos Zayn'a
-Tak-odpowiedziałem krótko biorąc łyk herbaty, uświadamiając sobie,że od ponad tygodnia nie robię nic innego
Kierunek określony, cel tak samo, czy w końcu dzisiaj go spełnię? Mam taką dzieję. Siadam na pamiątkowej ławce. To z niej obserwuję każdą osobę. Jednak wystarczy jeden rzut oka, a rozczarowane serce wie, ze to nie ona. Kolejny dzień stracony. Następny wyglądał tak samo. Sobota.Niedziele.Poniedziałek.Wtorek. Środa. A ja nie dawałem już rady. Plany, słowa które miałem jej powiedzieć przy spotkaniu ulegały zapomnieniu.Tak długo czasu na nią czekałem.Czy w ogóle jest sens? Takie myśli zaczęły wypełniać głowę. Bezsens. Spuściłem wzrok. Załamany obrałem kierunek wyjścia. Głębokie oddechy hamowały łzy pragnące wkraść się do oczy i wypłynąć na zewnątrz. Ból serca piętnował coraz bardziej z każdym momentem, minutą, sekundą..nie dawałem sobie z tym rady. Ostatni raz chciałem zerknąć na ławkę, kierował mną impuls, sam nie wiem co chciałem tam zobaczyć.Kompletna pustka, choć między moją osobę przedzierały się tłumy rozweselonych ludzi, poszukujących ciuchów dla siebie lub rodziny.Nienawidziłem ich za to, że sam do nich należę.Że nie potrafię zauważyć nie szczęścia , cierpienia, które codziennie może nas mijać. A wystarczy tak nie wiele, aby ktoś poczuł się swobodnie i w końcu bezpiecznie.
-Oj przepraszam-od razu się odezwałem odrywając się od zamyślenia i rozczarowania
Uniosłem wzrok, ale przede mna nikogo już nie było. Zmarszczyłem czoło obracając się do tyłu widząc szybko idącą dziewczynę.Chude nogi wydawały się znajome, budowa ciała zmieszała moje uczucia. Wlepiałem w nią wzrok pomału gubiąc jej osobę w zbyt dużym tłumie.Otworzyłem szerzej oczy widząc ją przy ławce. Szybko obraca głowę, jakby chciała kogoś odnaleźć. Te oczy, delikatna twarz, nie mogę pomylić jej z nikim innym.To ona! Ona! Czekałem na nią, a teraz nie mogę uwierzyć, ze tutaj jest. Oderwanie wzroku od jej osoby było nierealne. Przepychałem się do przodu, nie zważając na ludzi, którym nie pasowało moje zachowanie, chamskie przepychanie się. Nie dbałem o to. W brzuchu, jakby każdy narząd zaczął działać na nowo, a serce przyspieszyło ruchu, kiedy rozum dostarczył nieprzyjemnej informacji o jej ponownym zniknięciu. Przyspieszałem ruchu, tak niewiele nas dzieli.Za chwilę oszaleję.
'Oczami |T.I|'
Kolejny dzień, bez zmiany.Serio...czyli nie ma już żadnego ratunku? W Końcu...kiedy znalazłam osobę w których ramionach czułam się bezpiecznie, musiałam zachować się jak idiotka i uciec? Rzeczywiście...moje życie nie ma sensu.
Głośny, szybki oddech doszedł do moich oczu. Mężczyzna. Blisko mnie.Z tyłu. Nie widzę go. Serce w jednej chwili znajduje się zaraz pod skórą. Noga znalazła się z przodu, aby szybko uciec przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.
-Nie, czekaj-zmęczony głos, ciepła dłoń na moim ramieniu
Ten dotyk, pewny, ale delikatny. Ciepło ogrzewające moje ciało. To samo uczucie.Zniwelował strach, jakby samą obecnością mnie bronił, nie chciał skrzywdzić, a obronić przed całym światem.
'Oczami Niall'a'
-Niall?- wydobyła głos
Otworzyłem szerzej oczy. Zapytała a następnie obróciła się w moją stronę, Jak zgadła, że to ja? Blask w oczach kiedy spojrzała w moje oczy. Czy ona cieszy się na mój widok, przecież na ostatnim spotkaniu bała się mnie.
-Cieszę się, że to ty-jej uśmiech..nie umiem go opisać
Coś pięknego, jakby moje serce na nowo ożyło, poczuło się potrzebne.
-Przepraszam, że wtedy uciekłam, po prostu się wystraszyłam, wiem, że nie chciałeś zrobić mi krzywdy-jej głos drżał jakby w niepewności
Zaniemówiłem. Choć miałem przygotowaną regułką, w całości nie pasowała teraz do sytuacji. Ciało oddało posłuszeństwa, a ja ponownie poczułem ją w swoich ramionach. Tym razem spokojne. Idealnie wtuliła się w mój tors, jakby stworzona była wyłącznie dla mnie, tylko dla mnie.
-Potrzebuję cię-te słowa zmienił moją przyszłość
Dzisiaj tworzymy szczęśliwą parę, a |T.I| pomimo strachu w końcu wkroczyła na normalną drogę bezpiecznego i pięknego życia.Poznanie jej życia..nie sądziłem, że w ogóle takie życie istnieje. Cieszę się, że choć w małym stopniu mogłem się nią zaopiekowac i obdarzyć tym mocnym, odwzajemnionym uczuciem.

Przepraszam, tak bardzo was przepraszam!
Ten imagin powinien pojawić się w sobotę, ale w ten dzień
nie mogłam go napisać, a w niedziele, nie mogłam go skończyć.
Uwierzcie lub nie, ten imagin był strasznie trudny,
strasznie dużo czasu zajęło mi pisanie go, na prawdę.
Bardzo się nad nim męczyłam.
Jeszcze raz przepraszam<3

11 komentarzy:

  1. Może długo go pisałaś i było ci ciężko go skończyć, ale stworzyłaś coś cudownego.

    Może właśnie twój trud jaki w to włożyłaś, uczynił to opowiadanie takim genialnym?
    Muszę powiedzieć, że ten imagin (pierwsza jak i druga część) jest moim ulubionym ze wszystkich jakie do tej pory stworzyłaś, a piszesz przecież przepięknie...
    Możesz sobie tylko pogratulować, a ja tobie pozazdrościć talentu.
    Z niecierpliwością czekam na kolejne opowiadania.
    Twoja czytelniczka Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super to jest kocham Cie i Twoje imaginy <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bożee <33 Cuudne <333 Zresztą jak zawsze.;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju! Cudowny *.* Chyba się zakochałam ;* Jest piękny! Czekam na kolejny <3
    @Epic40713354

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały, zazdroszczę talentu :*

    OdpowiedzUsuń
  6. ciesze sie ze zrobilas druga czesc *---* i ciesze sie ze tak to sie skonczyylo ;**
    nie przepraszaj ... przeciez masz tez sw zycie nie tylko blog ;)
    czeekam na nowy ;33

    Zuziik

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny ♥
    Zapraszam na bloga:
    http://be-yourself-everyone-else-is-busy.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega mega mega mega !
    Kooocham twoje imaginy.
    Ale te o Niallerku pobijają wszystkie inne na kolana!
    Przy okazji zapraszam
    http://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne jak zawsze ! :)

    zapraszam ♥

    http://imaginyy1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam do cb ogromną prośbę chciałam zmienić zdjęcie na blogu nie tło tylko to na górze ale kompletnie nie wiem jak to zrobić... proszę pomóż tutaj link do mojego bloga: http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń