Strony

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Jesteś moim lekarstwem:* cz.9

Przepraszam, przepraszam, przepraszam i jeszcze raz PRZEPRASZAM. Obiecałam,że dodam zaraz jak wstanę, ale mama mnie zwaliła z łózka wcześnie i musiałam wyjść z nią na miasto i dopiero co wróciłam! Dziękuję za tyle komentarzy! Nie wiecie jak ważna jest dla mnie wasza opinia! Kocham Was<3  Miłego czytania;)

<klik>(włączaj ponownie, aby cały rozdział brzmiała w uszach)
W nerwach przeżyłam dzisiejszy dzień na plaży.Choć może tak nie było, ciągle miałam wrażenie, że przechodzeń patrzył na mnie z pogardą. W końcu wróciliśmy do domu, oczywiście Harry postanowił zatrzymać się u mnie na noc.Usiadłam na leżaku na tarasie. Pozwoliłam aby chłodny wiatr gładził moją skórę i powiewał rozpuszczone włosy.
-Proszę kochanie-podszedł do mnie Harry podając mi lampkę z winem
-Siadaj.
Wstałam i wskazałam chłopkowi moje miejsce. Popatrzył na mnie zmieszaną miną, ale po chwili wykonał zadanie.Usiadłam mu na kolanach, a w jego oczach zobaczyłam pożądanie.Objęłam jego szyję, a drugą dłonią trzymałam szkło. Harry lewą ręką objął mój pas i słodko się uśmiechał.
-Przepraszam za dzisiaj. Na prawdę chciałem dobrze, nie myślałem..-przerwałam mu
-Nie ma sprawy kotku.Przecież nie mogłeś tego przewidzieć.
-Ale mogłem..-ponownie mu przerwałam
-Proszę kotku, zapomnijmy o tym ok?-pokiwał głową-Za nas-podniosłam kielich z czerwoną cieczą
-Za nas-powiedział chłopak obijając swoją lampkę o moją
Upiliśmy łyk wina, po czym obdarzyliśmy się zauroczonymi uśmiechami.Powoli zbliżyłam swoje usta do Harry'ego.  W końcu mogłam poczuć jego smak. Tak długo czekałam na tą chwilę. Jego gorące i pełne namiętności wargi przyprawiły mnie o dreszcz, przyjemny dreszcz. Nie chciałam oderwać się od niego, aby nie zapomnieć jego smaku. Niechętnie oderwałam nasze usta i oparłam swoje czoło o jego.
-Kocham Cię, pamiętam o tym. W każdej chwili Cię kocham i będę kochać, rozumiesz?
-Mówisz to jakbyś chciała się ze mną pożegnać.
-Kocham Cię-przytuliłam chłopaka a łzy pojawił się w moich oczach
-Też cię kocham-odwzajemnił uścisk całując mnie przy tym w szyję
-Dziękuje Ci za wszystko-powiedziałam wiarygodnie, aby nie usłyszał mojego drżenia głosu z powodu płaczu
-Nie masz za co dziękować. Robię to bo Cię kocham-schował swoją twarz w moich włosach.
Czując jego oddech i ten zniewalający zapach perfum zaczęłam bezgłośnie płakać.
Dzisiaj mija tydzień mojego związku z Harry'm. Ten czas spędziłam z moim kochaniem, ale niestety mój stan psychiczny z każdym dniem pogarsza się. Moja siła z każdą sekundą maleje, a odwaga zanika.Bywają dni w których nie mogę spojrzeć na siebie w lustrze, gdyż od razu wybucham płaczem na swoje odbicie. Ta bezsilna kobieta, która z każdym dniem marnieje w oczach i choć się uśmiecha, w jej oczach można wyczytać smutek i przerażenie współczesnym światem. Harry nie odstępuje mnie na krok. Spędza ze mną całe dnie i choć mówię mu że czuję się już coraz lepiej...kłamie. Okłamuję go codziennie, co jeszcze bardziej rani moje serce.Widzę jak bardzo się stara.Przy nim uśmiecham się szczerze, ale potrzebuję samotności. Musze poukładać sobie to wszystko od nowa. W każdym napotykanym człowieku widzę mojego sprawcę strachu. Jak na przykład kino dwa dni temu. Odważyłam się za namowami mojego chłopaka pójść do kina. Bałam się, przed budynkiem serce waliło mi jak oszalałe, przecież w sali będzie panować całkowita ciemność, a po próbie gwałtu to jej boję się najbardziej.Usiadłam na wyznaczonym fotelu i mocno wbiłam paznokcie w rękę Harry'ego, który aż z bólu podniósł swoje ciało. Gdy wszystkie reflektory zgasły, zaczęłam nerwowo rozglądać się po sali. I stało się to czego najbardziej się bałam, w każdej osobie widziałam zakapturzonego chłopaka, który mówi do mnie niezrozumiałe słowa. Miałam halucynację, teraz to wiem, ale w tamtej chwili mój strach wzbił się na najwyższy poziom.Wybiegłam z ciemnego pomieszczenia kierując się przed siebie.Nie mogłam powstrzymać łez, które już zamoczyły mój top.Każdy dzień przynosi straszniejsze uczucia, a ból powiększa się z każdą chwilą. Nie daję rady..
Włączyłam tv. Nie wiem jak to się stało,ale dzisiaj miałam samotny wieczór. Harry po raz pierwszy dał mi wolną rękę i nie powiadomił mnie o swoim towarzystwie.Przełączałam kanały z niewiadomym celem. Zatrzymałam się na wiadomościach z ostatniej chwili.
Dziewczyna o której wczoraj wspominaliśmy i już każdy z nas doskonale wie co przeżyła. Tak Kate, właśnie dzisiaj popełniła samobójstwo zostawiając jedynie po sobie list, w którym przeprosiła wszystkich i wyjaśniła, że głównym powodem jej śmierci jej bolesne wspomnienie z którym nigdy się nie pogodzi, czyli gwałt.'
Z ciekawością i zawziętością wsłuchiwałam się w głos mężczyzny, który ogłosił śmierci nastoletniej dziewczyny.
'Może ja mam mieć takie same zakończenie?'-to pytanie przemknęło przez moją głowę.Odgoniłam tę myśl i zajęłam się przełączaniem kanałów. Mój wzrok przez przypadek przeniósł się na tabletki przeciwbólowe stojące na szafce obok telewizora.
Wbiegłam do kuchni otwierając szufladę z różnymi proszkami.Kierowały mną emocje. To wydawało mi się jedynym wyjściem z  mojej pieprzonej i bolesnej sytuacji. Wyjęłam jeszcze kartkę i długopis, a po drodze do salonu wyjęłam z barku butelkę winę. Zaczęłam pisać list do najbliższych.Kiedy skoczyłam nadmierna ilość tabletek nasennych znalazła się na mojej ręce, a później w buzi. Szybko chwyciłam butelkę i jednym  tchem wpiłam jak najwięcej się dało. Usiadłam na dywanie, opierając swoje ramiona o stół. Zaczęłam ostatkami sił malować serduszka a w nich napisy 'H+[pierwsza litera twojego imienia]= love forever','Harry, I love you!'
'Oczami Harry'ego'
-Kurde, co ja mam jeszcze zrobić?Już pomału tracę pomysły, aby czuła się szczęśliwa-żaliłem się swojemu przyjacielowi
-Harry, robisz co w twojej mocy, na pewno to docenia i jest zachwycona-pocieszał mnie Lou
-A jeśli tak nie jest?-zapytałem smutny
-Zapewniam cię, że tak jest-przytulił mnie
-Lou, a co..-nie dokończyłem, bo usłyszałem dzwonek do drzwi
-Co ty tutaj robisz?-zapytałem zdziwiony widząc w drzwiach naszą stylistkę
-Chciałam was odwiedzić.
-Ale ty powinnaś być u [T.I].
-Nie! Ja jutro mam do niej iść-tłumaczyła kobietą
-To znaczy, że ona jest teraz sama w domu?-przeraziłem się
-Chodź jedziemy!-krzyknęła Lou i gestem ręki zaprosiła mnie do swojego auta
Bez żadnych zastanowień wsiadłem za pasażera. Moje serce waliło jak oszalałe, bałem się że za chwilę wyskoczy.
-Jak w ogóle mogłem dopuścić, żeby na chwilę została sama?-zarzucałem sobie
-[T.I] jest silna, chwila samotności jej nie zaszkodzi-pocieszała mnie kobieta, ale to nie działało na mnie
Jak najszybciej chciałem znaleźć się obok [T.I] i powiedzieć jak bardzo ją kocham. W końcu po tak długo ciągnącej się drodze znaleźliśmy się przed domem mojej dziewczyny.Szybko wysiadłem z auta i pobiegłem do wejściowych drzwi. Szarpnąłem klamkę i krzycząc imię dziewczyny wbiegłem do mieszkania. Rozglądałem się nerwowo, kiedy moje oczy ujrzały widok, którego tak strasznie się obawiały.
-Kochanie!-krzyknąłem i w jednej chwili znalazłem się obok zimnej już [T.I]-Obudź się! Słyszysz! Otwórz oczy!-krzyczałem z całych sił trzęsąc ciałem mojej ukochanej. Z oczu zaczęły wypływać gorzkie i pełen boleśni łzy. Z plecami słyszałem głos Lou, która wzywała karetkę.
-Kotku błągam nie rób mi tego, obiecałaś!-krzyczałem przytulając do siebie [T.I]
Tak bardzo pragnąłem aby otworzyła oczy i powiedziała, że mnie kocha i że to był tylko głupi żart. Choć próbowałem ją obudzić do rozumu docierała wiadomość, że właśnie ją tracę, że już ją straciłem, ale uparcie próbowałem przywołać ją do świata żywych.Z całych sił ruszałem ciałem dziewczyny, którą kocham.
-Powiedź coś do mnie! Słyszysz! Odezwij się!-krzyczałem z całych sił, a moje wrzaski mieszały się z łzami, którymi zacząłem się krztusić.
W przypływie tych emocji, tego bólu nie zauważyłem kiedy do domu wpadli funkcjonariuszę. Jednym ruchem próbowali odsunąć mnie od [T.I], ale ja nie dawałem za wygraną. Nie mogłem ja oddać, w nieznane jej dłonie, przecież wystraszyłaby się. Tylko moje ramiona ja utulały. Gdyby ktos ją dotknął zaczęłaby płakać i krzyczeć ze strachu! Co ja mówię! Przecież ona już nic nie czuję. Lou pomogła mi wstać, a ja wtulając się w jej koszulkę przypatrywałem się lekarzom, którzy próbowali ożywić moją ukochaną. Starali się! Wierzyłem, że za chwilę powiedzą, ze mogę ja przytulić.Z moich czerwonych oczu nie przestawały płynąc łzy, których teraz się nie wstydziłem. Z nadzieja patrzyłem na zapracowanych mężczyzn przy [T.I]. Wykonywali energiczne ruchy przy płasko leżącej [T.I]. Mężczyźni w białych fartuchach popatrzyli na siebie i zaczęli kręcić przecząco głową.
-Nieee!-krzyknąłem odrzucając jednego z nich i z całych sił przytuliłem swoją twarz do serca [T.I] Niestety nie wyczułam jego bicia, które jak sama mówiła, należy tylko do mnie. Lekarze z kondolencjami poprosili abym się odsunął. Wykonałem ich prośbę z braku sił i nadziei na odzyskanie ciepła dziewczyny, którą nadal kocham.Z poczuciem winy i łzami w oczach patrzyłem jak mężczyźni przykrywają moją ukochaną czarnym workiem, który później wynieśli. Jeszcze głośniej zacząłem płakać i nie wiedzieć jak znalazłem się w objęciach chłopaków, którzy razem ze mną nie szczędzili łez.
Wszyscy razem usiedliśmy na kanapie i w swoich ramionach dawaliśmy upust naszych wszystkim emocją. Nie mogłem otrząsnąć się z wiadomością, że nie ma jej juz obok mnie.
-Harry to dla ciebie, od [T.I] spojrzałem na białą kartkę którą podała mi Louise
Przetarłem oczy, aby móc ostrzej widzieć litery.Zacząłem czytać półgłosem.
Kochany Harry. Wybacz! Czytasz to, kiedy mnie już nie ma na ziemi po której stąpasz teraz ty i reszta moich przyjaciół.Chce powiedzieć tylko PRZEPRASZAM. Tylko tyle mogę powiedzieć. Nie dotrzymałam mojej obietnicy względem ciebie. Nie miałam sił, nie potrafię dalej żyć, nawet przy twoim boku. Proszę nie zrozum mnie źle. To tylko przy tobie czułam się w pełni szczęśliwa, Będąc przy tobie, czyli przy osobie, która była to znaczy jest moim sercem, zapominałam o przykrości o której wiesz tylko ty.Moim odejściem nie chce Cie ranić, nie to miałam na celu. Chce Cię tylko uszczęśliwić.Widziałam doskonale jak się strałeś, bym zapomniała,, widziałam bardzo dobrze jakim darzysz mnie uczuciem, Ja też darzę Cię miłością! Cholerną miłością, którą nikt nie potrafi przerwać. Wiem, mówiłam ci o tym bardzo rzadko, ale tak było i nadal jest.To tylko dla ciebie biło moje serce, Teraz przestało, aby żyć w krainie wiecznej szczęśliwości. Nie zrobiłam tego ze względu na ciebie, tylko na siebie. Uwierz starałam się, ale zabrakło mi siły, aby pokonać ta straszną przeszkodę, która i tak odbiła na mnie wielkie piętno.Chciałabym Ci podziękować, za wszystko co dla mnie zrobiłeś. Te dni spędzone z tobą, były najlepszymi jakimi przeżyłam. Obiecuję Ci i tej obietnicy dotrzymam, że ich nie zapomnę. Na zawsze zostaną w mojej pamięci. Ten tydzień, który należał do nas, był najcudowniejszym jakim przeżyłam. Każda chwilą z tobą przy boku wydaję się idealna, wyjątkowa i pełna romantyzmu.Wybacz, że cię zostawiłam, ale to było jedyne rozwiązanie, abym mogła zapomnieć. Teraz będę szczęśliwa, choć nie będzie ciebie obok mnie, ale ja zawsze będe przy tobie. może nie ciałem, ale duszą i sercem. Chcąc ci za wszystkie piękne chwile podziękować będę twoją przewodniczką w życiu. Bez ustanku będe przy tobie czuwać i wskazywać lepszą drogę. Mam nadzieję, że czasami zwrócisz się do mnie i choć nie będę mogła Ci odpowiedzieć wiec że zawsze cię wysłucham i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby Ci pomóc.Dziękue Ci za to że byłeś! Po tym bolesnym dla mnie wydarzeniu nie sądziłam, że znajdę chłopaka, którego pokocham i w pełni mu zaufam, a jednak. Znalazłam Ciebie!Mężczyznę który wiedział na prawdę co czuję, jak na prawdę się czuję a mimo tego nie opuściłeś mnie, Byłeś, a raczej dalej jesteś moim kochaniem, a zarazem najlepszym przyjacielem.Podziękuj proszę Zayn'owi, Niall'owi, Louis'owi, Liam'owi że choć nie znali prawdy wspierali mnie i byli przy mnie kiedy wpadłam w przygnębienie. Możesz jeśli chcesz powiedzieć co tak na prawde jest przyczyną mojego odejścia i zachowania, bo doskonale wiem, że to ich ciekawi. Powiedz im, że nadal ich kocham i też będę nad nimi czuwać. Podziękuj Louise za to, że mimo wszystko starała się pomóc i była przy mnie, choć czasami jej nie pozwalałam i nie zachowywm się w stosunku do niej fair. Ucałuj i z całych sił uściskaj małą ode mnie i powiedz jej, że zawsze chciałam mieć taką córkę jak ona.W końcu dziękuje i tobie, że nie zostawiłeś mnie, kiedy tak bardzo potrzebowałam pomocy.Choć nie zdarzyłam powiedzieć Ci jak bardzo jestem ci wdzięczna, wiec, ze to najwspanialsza rzecz jaką ktokolwiek dla mnie zrobił.Cieszę się, że mogłam Cię spotkac i że to ty mnie uratowałeś choć i tak sobie z tym nie poradziłam. Proszę nie obwiniaj się, to była tylko i wyłącznie moja decyzja, którą proszę uszanuj.Jeszcze raz wybacz mi i teraz mam tylko jedno marzenie, abyś to ty był w pełni szczęśliwy. Więc nie zamartwiaj się i krocz pewnie przez życie. Obiecuję, że znajdę ci cudowna dziewczynę, którą pokochasz tak jak kochałeś mnie. Moja miłość do ciebie nigdy nie wygaśnie, pamiętaj o tym. Na zawsze zostaniesz przy mnie, jako ten jedyny. Śle Ci z nieba mnóstwo pocałunków, które płyną z przepełnionego miłością do ciebie serca. Nigdy Cię nie zapomnę.Byłeś, co ja piszę, nadlej jesteś moim lekarstwem!Jeśli ty będziesz się uśmiechać i radować się na Ziemi, czyli tam na dole, ja będę robić to samo nad tobą.Kocham Cię! Na zawsze Twoja, [T.I].Kocham Cię!

Minęło pół roku od śmierci [T.I]. Harry przez pierwszy miesiąc nie wychodził z swojego pokoju. Załamał się po odejściu ukochanej, ale tak jak dziewczyna obiecała cały czas towarzyszyła swojemu chłopakowi. To za sprawą jej znaków i rozmów Harry zaczął się uśmiechać i normalnie funkcjonować.Uświadomił sobie, ze [T.I] nie chce aby załamywał się przez nią, że cały czas nad nim czuwa i chce dla niego jak najlepiej.Długo nie mógł mówić o ukochanej,ale po pewnym czasie odważył się i wyjawił prawdę chłopków. Zaczęli się obwiniać za swoje zachowanie, ale [T.I] dała im jasno do zrozumienia, że nie czas na takie czyny. Chce aby dalej robili to co kochają, czyli śpiew. Harry w ramach przeprosin  i poczucia winy założył fundację, w której pomaga dziewczyną wyjść z obsesji po gwałcie. Codziennie [T.I] czuwa nad nim i pomaga kroczyć mu przez świat z wielkim uśmiechem.


Uwierzcie, trudno pisało mi się tą część.
Nie chciałam jej tak zakończyć. Pisząc ją płakałam.Strasznie zżyłam się z główna bohaterką i czułam się jak tak skrzywdzona dziewczyna, dlatego chciałam aby poukładałą sobie wszystko
i żeby dobrze się to skończyło.
No ale..jest taki koniec.
Mam nadzieję, że cały imagin się Wam podobał, bo ja zaliczam go do jednych z najlepszych!:)

68 komentarzy:

  1. Matko....poryczałam się :( Naprawdę...
    Cudowna ta cała opowieść; od początku do końca :)
    Zapraszam do mnie http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie kocham twoje historie! ♥
    Nie będę ukrywać, no po prostu moje emocje po tym co przeczytałam sięgnęły zenitu, a łzy same napływały mi do oczu! ♥
    Do tej pory cała się trzęsę i przechodzi mnie dreszcz. :>

    OdpowiedzUsuń
  3. imagin wspaniały ;) ale smutny koniec ;(
    Też mi się wydaje, że ten imagin jest jeden z najlepszych ;)
    Justyśka ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. wolała bym heppy end ....

    OdpowiedzUsuń
  5. przez ciebie płakałam jeszcze pół godziny...aaa

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG. popłakałam się ;'(. miało być z happy endem ;c. ale i tak boski <3. pisz kolejne.
    uwielbiam cię ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. To było po prostu nieziemskie! Pisz jak najwięcej. Kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łzy samoczynnie mi napływały do oczu... przyznam szczerze że pięknie to napisałaś... nawet nie wiem co jeszcze moge napisać...

    OdpowiedzUsuń
  9. a myslałam ze beda razem szczesliwi .....
    wzruszylam sie
    super piszesz

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite :)
    Tylko szkoda że takie smutne
    aż nie umiałam do końca doczytać listu
    bo tak się popłakałam ^^
    Czekam na kolejne imaginy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej, kocham twoje imaginy .. popłakałam się .. szkoda , że tak smutno się zakończył...
    mam prozbę dopiero wczoraj założyłam bloga i dodałam 1 część imagina ;) mogłabyś wejść , przeczytać i skomentować ?
    Twoja opinia jest dla mnnie ważna bo ty masz talent i świetnie piszesz - http://possibliltyx3.blogspot.com/2012_08_01_archive.html
    z góry dziękuję ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. ;c przepiękne <3

    OdpowiedzUsuń
  13. och super jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  14. poryczałam sie ...ALE JEDNAK DAWAJ JESCZE

    OdpowiedzUsuń
  15. czemu niema jeszcze nowego imaginu już 18 39 a jeszcze niema!!!raz dwa dawaj nowy

    OdpowiedzUsuń
  16. uzależniłam się od ciebie dziś wchodziłam na tą strone 32 razy żeby zobaczyć czy jest nowy

    OdpowiedzUsuń
  17. jesteś cudowna

    OdpowiedzUsuń
  18. sweet i ty i imaginy

    OdpowiedzUsuń
  19. chyba niedamrady żyć bez ciebie

    OdpowiedzUsuń
  20. lubie Cie!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze dawaj raz ,dwa~!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. jeszczze,jeszcze,jeszcze,jesscze,jeszcze!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. ;]]]]]]]]]]]]]]

    OdpowiedzUsuń
  24. kochaju ja tebe xd

    OdpowiedzUsuń
  25. mam nadzieje że masz zamiar dziś dodać!

    OdpowiedzUsuń
  26. zgadzam się z tymi na górze

    OdpowiedzUsuń
  27. ooo jeszcze niema nowego opowiadania jestem oburzona

    OdpowiedzUsuń
  28. kurwaa ;(
    nie spodziewałam się tego że sie popłaczę ;(
    gratuluje jesteś pierwszą osobą , która doprowadziła mnie do płaczuu !!!!!!
    przecudny !

    OdpowiedzUsuń
  29. O mój Boże, jakie to piękne. Kocham Ciebie i twój talent! Jako jedna z niewielu sprawiasz, że osoby, które czytają twoje opowiadania płaczą ze smutku, czy smiechu. Kurde, dobra jesteś i tyle!
    < 333

    OdpowiedzUsuń
  30. Fantastyczny, ale.. strasznie żałuję, że nie skończyło się dobrze ;(

    OdpowiedzUsuń
  31. Poryczałam się!
    Ale przynajmniej jest oryginalnie. Nie skończyło się sławetnym tekstem " I żyli długo i szczęśliwie".
    Dziękuję za te emocje!
    http://harry-zayn-niall-liam-louis-1d.blogspot.com/
    też potrzebuję opinii od kogoś kto TAK pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kocham ! Kocham ! Kocham! Więcej takich imaginów tylko może ze szczęśliwym zakończeniem. Proszę pisz więcej z Harry'm i Niall'em ! Zapraszam tu:one-direction-fanki99.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Poryczałam się!!! Jakie to smutne!!! :( Szkoda że zakończenie nie było szczęśliwe... ale takie też jest ok :) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie chce nic mówić ale wiem jak ona się czuła ;/ Ale tak to świetny imagin !
    Zapraszam do mnie jeżeli chcesz :)
    http://nevergiveuphope1231980.blogspot.com/

    Frugo Maniaczka.

    OdpowiedzUsuń
  35. ten imagin jest cudowny a płakałam jak głupia

    OdpowiedzUsuń
  36. To jest coś pięknego . Popłakałam się i nie mogę sie uspokoić . Dziewczyno kocham Cię .Czytam twoje imaginy od samego początku pisałaś też takie wzruszające ale ten jest NIESAMOWITY . Jeden z najpiękniejszych i wzruszających .
    Pozdrawiam . xx

    OdpowiedzUsuń
  37. cos przecudownego. poplakalam sie. uwielbiam cie. :) !
    zapraszam do siebie:
    http://xxgottabeyouxx.blogspot.com/
    http://onedirection-diary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. wspaniała część ryczałam tak że cały T-shirt mam mokry oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  39. Moje łzy leciały struieniami,nadal lecą Kochana wspaniała część :C Kocham Cię za twoje wielkie pomysły :*

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny;) Mam tylko jedno pytanie, kiedy wydajesz książkę??:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetnie rozumiem postępowanie głównej bohaterki.... towarzyszące jej emocje... i zgadzam się z Frugo Maniaczką w tym że wiem jak ona się czuła... A twój imagin jest świetny tylko ty potrafisz tak pisać w całym internecie uwielbiam twoją strone i Ciebie!!!! nina

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie wiem w jaki sposób wywołałaś u mnie płacz. A muszę przyznać że trudno ze mnie wydostać nawet jedną łzę. Czekam na kolejnego kilkuczęściowego imagina o Harry'm. I love you!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. boli mnie to, że Hazza nie jest szczęśliwy, ale no cóż zrobić... Płakałam.
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  44. Jejciu!!! Takiego zakończenia się nie spodziewałam... Piękne! Masz talent i pisz dalej! Opowiadanie powalające! Świetna konstrukcja cudne opisy uczuć i zdarzeń! Naprawde ŚWIETNA ROBOTA!!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  45. W prost od serca?! Zajebiste !!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Jestem obsmarkana od stóp do głów , jest mi tak cholernie smutno , ale dziękuje za ten imagin .

    OdpowiedzUsuń
  47. grrr , chciałam spokojnie wrócic na strone główna , ale jak pojechałam w góre i przeczytałam ostatnie zdanie znów wybuchłam płaczem ! ;c

    OdpowiedzUsuń
  48. Płaczę. Naprawdę. Ryczę jak bóbr.
    I nikt nie wie dlaczego. Od momentu śmierci nie mogłam sie rozczytać, bo ryczałam.
    Twoje imaginy są cudowne. Kocham Cię za nie.
    Pisz takie ! Są idealne ! Ty też zresztą . :)
    Dziękuje za ten imagin, za to że napisałaś cos tak wspaniałego .
    Błagam o więcej . :c ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Jezu poryczalam się i to tak naprawdę chyba to był jedyny przy którym tak bardzo płakałam;c.nie potrafię opisać dokładnie wszystkich moich emocji podczas czytania tego ale naprawdę świetne .idealnie to opisalas uwielbiam jak piszesz <3 pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  50. O mój boże to takie smutne a zarazem piękne. Bardzo sie wzruszylam. Dziękuje za tak wspaniałego imagina
    Zapraszam do mnie
    http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. Genialne az sie poplakalam xd ;c szkoda mi Hazzy ale szczerze jak czytalam juz 8 czesc myslalam ze sie tak skonczy.... Swietnie piszesz xxx
    Zycze weny i jeszcze raz weny

    OdpowiedzUsuń
  52. Kurde ty cudowna kobieto <3

    OdpowiedzUsuń
  53. boski imagin ale liczyłam na happy end przez ciebie się poryczałam

    OdpowiedzUsuń
  54. Nigdy sie tak nie splakalam przy zadnym imaginie . Dziekuje za to ze tak zajebiscie piszesz . Musze wytrzec tylko lzy i czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Nigdy sie tak nie splakalam przy zadnym imaginie . Dziekuje za to ze tak zajebiscie piszesz . Musze wytrzec tylko lzy i czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Kurde rycze jak jakas debilka.. Zawaliscie piszesz, bo czytając to czułam jakbym przyglądała się tym wydarzeniom na prawdę, masz wielki talent i proszę cię nie zmarnuj tego.. Pewnie słyszałaś to tysiąc razy, ale tylko chciałam cię upewnić- jesteś zajebista. Pamiętaj, ze kochamy ciebie i te dzieła, które wychodzą spod twoich rąk, no znaczy się głowy. Śledzę dniami i nocami i czytam te wszystkie imaginy nie mogąc się oderwać.. Nawet mama mi juz zwraca uwagę :D mniejsza z tym.. Kochamy cie. Veronica

    OdpowiedzUsuń
  57. przez 10 minut zastanawiałam sie co mam tu napisać . przeczytałam w swoim życiu tysiące smutnych imaginuw ale to ten jakopierwszy doprowadił mnie do gorzkich łez naprawde nigdy czegoś tskiego nie przeżyłam i przez cały czas wcielałam sie w główną bohaterke i to jak kobieta może zostac skrzywdzona . uważam ze ten imagin był najlepszym jakiego przeczytałam a uwież mi że po parę godzin dziennie czytam imaginy . masz niezwykłą wyobrażnie i ciesze sie że pokazujesz ją światu ! porostu nei pozostaje mi nic innego jak podziękowanie ci za to że miałam zaszczyt to przeczytać , kasia xooxo

    OdpowiedzUsuń
  58. Twoje imaginy są boskie a przy tym aż mi łzy poleciały ;(

    OdpowiedzUsuń
  59. Naprawde, popłakałam się! Jesteś cudowna! <33 Szczerze to kmyślałam że to sie inaczej skończy, Happy Endem :c ale i tak jest świetne

    OdpowiedzUsuń
  60. Ten list ! Ryczę jak głupia on ma wielki przekaz. Po przeczytaniu rozdziału wróciłam do listu i ponownie go przeczytałam znowu przy tym rycząc! Dziękuję że udało Ci się w ta krótkim tekście wywołać tyle myśli i emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  61. rycze !!!! kocham tego bloga !

    OdpowiedzUsuń
  62. Jak wchodziłam na tego bloga nie spodziewałam sie takich rzeczy... Myślałam tylko o znowu jakiś blog z normalnymi imagnami. ale cały czas zgłębiając sie w to zrozumiałam jak wiele człowiekowi moze sie przydarzyć .. i moge tylko powiedzieć DZIĘKUJĘ . czytając od momentu gdy główna bohaterka oglądała tv i tam było że ta dziewczyna sie zabiła.. domyślałam sie co bedzie dalej.. łza poleciała mi na miejsce obok myszki od laptopa.... ale gdy zaczęłam czytac list musiałam sie co chwile zatrzymywać i ocierac łzy.. no i jeszcze ta muzyka.. :( kocham cie i to co robisz po prostu dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Ryczę... znów.. Piszesz najlepsze imaginy jakie czytałam.. To chyba twój najlepszy imagin... NIGDY nie przestawaj pisać! NIGDY!!!! Mogłabyś nawet pisać książki w przyszłości... Masz prawdziwy talent... I do tego ta muzyka, świetnie dobrana słucham jej w kółko i dalej rycze! :') Czytałam mnóstwo takich smutnych imaginów i na tamtych też płakałam, ale na tym o wiele więcej łez mi poleciało. Kocham cię za tego imagina! Nie przestawaj pisać... Dalej rycze... :') Ubóstwiam! <3

    OdpowiedzUsuń