Strony

sobota, 24 sierpnia 2013

Louis :)

Imagine dla: Aduś
Piosenka 

-Musisz jechać-wypowiedziałam szeptem czując jak motyle w brzuchu z radości zaczynają szaleć
-Ale to jest w Londynie-pełen bólu głos mojego chłopaka łamał mi serce
-Ale to jest uczelnia na która zawsze chciałeś się dostać-otucha w moim głosie coraz bardziej się nasilała-Przecież będziemy się widywać co weekend, albo co kilka tygodni-obejmując ciał Louis'a cieszyłam się chcąc aby spełniał marzenia ale jednoczenie serce mówiło co innego, będę za nim tęsknić
-Nie dam rady. Nie zostawię Cię, za bardzo Cię kocham-łamiący się jego głos od razu przerwał cała szcześliwość zamieniająca się w fale płaczu-Proszę nie płacz, nigdzie nie jadę kochanie-mocne ramiona otoczyły nagle miękkie moje ciało wyobrażając sobie długie wieczory bez chłopaka
-Musisz jechać, proszę.
'Nie, nie jedź'-krzyczała podświadomość ściskając serce a tym samym sprawiając okropny ból.

*

-Na prawdę chciałabym go zobaczysz-szepnęłam skanując jego szeroki uśmiech na fotografii
-To leć do niego-powiedziała przyjaciółka lekkim głosem
-Rodzice mi nie pozwolą-padłam bezsilnie na kanapę chowając twarz w dłoniach
Tydzień..tydzień się nie widzieliśmy a ja tak bardzo za nim tęsknie, że serce już nie potrafi normalnie funkcjonować.
-To powiemy, że jedziesz na noc do mnie. Nie zorientują się-wyraźne zadowolenie przyjaciółki przepłynęło na mnie uświadamiając sobie, że to może się udać
Uśmiechnęłam się szeroko czując jak wszystkie mięśnie na nowo zaczynają działać, a motyle w brzuchu szaleć na mysl, że mogę go zobaczyć

*

-Niespodzianka!-krzyknęłam otwierając drzwi pokoju w którym mieszka aktualnie Louis
Łomoczące jak oszalałe serce zatrzymało się w jednej chwili dostrzegając nieznajomego chłopaka.
-Gdzie Lou?-zdezorientowana lekko zawstydzona wydałam z siebie głos
-Pojechał do domu, żeby zrobić swojej dziewczynie niespodziankę
-To ja jestem tą dziewczyną!-uniosłam się zdenerwowana
Od razu chwyciłam telefon wykręcając numer Louis'a.
-[T.I] skarbie...nigdy nie zgadniesz gdzie jestem-jego ucieszony głos jeszcze bardziej złamał mi serce..4 godziny drogi na darmo
-W Doncaster-dodałam zasmucona
-Skąd wiesz?-zapytał zmieszany
-Bo ja jestem w Londynie.Nie ruszaj się stamtąd. Już wracam-powstrzymując łzy wybiegłam z mieszkania

*

-Kochanie-usłyszałam ten zawsze uspokajający mnie głos chłopaka kiedy otworzyłam drzwi własnego domu
-Wreszcie razem-wyszeptałam zaciągając się słodkim zapachem jego perfum-Mów jak tam na uczelni-zaczęłam od razu kiedy usiedliśmy na kanapie nawet na chwile nie rozłączając naszych dłoni z mocnego uścisku
-Na serio chcesz o tym gadać?-podniósł jedną brew od razy wzbudzając u mnie napad śmiechu
-Tak się cieszę, że w końcu spędzimy czas razem-aż podskoczyłam na wygodnej kanapie, tyle na to czekałam
-Tak..-dodał z wyraźnym smutkiem-Przez godzinę.
-Co?-zapytałam prawie rozpaczliwie
-Mam samolot. Nie mam innego wyjścia.
-Czyli, że będziemy się widywać tylko raz w ciągu 5 miesięcy i to na godzinę-kawałek serca właśnie się oderwał
-Przepraszam-wyszeptał  a ja pierwszy raz nie potrafiłam rozpłynąć się w jego pięknych oczach, smutek zwyciężał
-Czy to oznacza, że powinniśmy..-złamałam się czując jak serce po raz kolejny zadaje mi ból-Nie..nawet nie powiem tego-łzy zaczynały gromadzić się w kącikach oczu
-Ja też nie. Za bardzo Cie kocham-jego słowa wywołały potok łez
-Ja kocham Cię bardziej-wyszeptałam wtulając się jak mi się, zdaje ostatni raz w ramiona najcudowniejszego chłopaka na świecie
Jego dotyk..zapach..czułość tak cholernie będę za tym tęsknić. To co kocham zaraz odejdzie. Odejdzie połowa moje życia, świata za którym tak szalałam. Po raz kolejny psychiczny ból ogarnął ciało a łzy nie mogły przestać płynąć.Serce będzie musiało przyzwyczaic się do działania bez swojej dawki narkomanii. Bez zastrzyku, który mnie napędzał do tej pory. To jego marzenie..nie mogę stać mu na drodze mimo, że tak cholernie go kocham i nie wyobrażam sobie jednego dnia bez jego poczucia humoru, śmiechu, który przykuł moja uwagę gdy się poznawaliśmy. Świat nabierze szarych kolorów, nie będzie już wesoło, będę za nim tęsknić do końca życia,ale na zawsze pozostanie w moim złamanym, ale nadal pełnym do niego miłości sercu.

14 komentarzy:

  1. Czy nie robiłaś tego przypadkiem na bazie jednego odcinka 'Powodzenia, Charlie'? :D Ale i tak świetne! *-* Kocham Cię, dziewczyno ! <3

    Www.imaginyy-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest podobne do jednego z odcinków 'powodzenia charlie' ale zajebiste czekam na następny ;p weny i buziole ;**

    http://ride-or-die-louis-and-katie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki tytuł tego odcinka?
      ;)
      Bo chyba nie widziałam i chętnie obejrzałabym :D

      Usuń
  3. będzie ciąg dalszy? świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne <3
    @1D_and_ROOM94

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne *-*
    Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super. Napisz drugą część.

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzienia Charlie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mega! Planujesz kolejną część?
    Byłoby by fajnie przeczytać cd :)
    Ten moment gdy ona pojechała do niego, a on wrócił... Hah super :3

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. powodzenia Charlie haha

    OdpowiedzUsuń
  10. Proszę nastepną część plissspozdrawiam Pati :*

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha ona do ng on do niej ;d myslam ze dobrze sie skonczy :cc boskii ;*

    Zuzik

    OdpowiedzUsuń