Strony

piątek, 5 kwietnia 2013

Harry

Imagin dla: @HeroHarreh

-Ale przecież wiesz, że umówiłam się z Harry'm-krzyczałam wpatrując się w mamę
-Spotkacie się jutro-jej spokojny głos jeszcze bardziej mnie denerwował
-Jutro wyjeżdża-nie panowałam nad emocjami zapatrzona na zadowoloną rodzicielkę, której najwidoczniej pasowało popsucie mi planów
-Tak mi przykro-sztucznie się zasmuciła
-Mi też jest smutno, że nie potrafisz zaakceptować tego, że chociaż raz chce spędzić spokojnie wieczór z osobą, którą kocham najbardziej. Nie wiedziałam, że taka jesteś!-zaakcentowałam ostatnie zdanie wybiegając do ogrodu
Wypełnione gniewem serce przyzwyczajało się do spokojnego otoczenia przyrody. Śpiew ptaków, słońce otulające swoim ciepłem nie tylko powietrze i piękny obraz ale także mnie. Głębokie oddechy uspokajały bijące szybciej serce oraz zszarpane doszczętnie nerwy, których w pewnej chwili nie potrafiłam utrzymać na odpowiedznim szczeblu. Przed chwila przekroczyły granicę, która uwydatnia się tylko w ważnych sprawach, które nie idą po mojej myśli.
Chwyciłam rękawiczki, które z niewielkim trudem podniesionego jeszcze ciśnienia włożyłam na ręce.Klęknęłam przed zarośniętymi, ulubionymi kwiatami mamy.To one zdobiły nasz wielki ogród w którym kocham spędzać wolne chwile. Teraz, najchętniej wyrwałabym je razem z korzeniami, aby tylko ich nie pielęgnować. To one zepsuły mój pięknie zapowiadający się wieczór z najcudowniejszym chłopakiem na ziemi.
Jeden chwast, drugi, trzeci i po nich kolejne. Zdenerowowanie zamieniło się w smutek, a ruchy stawały się spokojniejsze i coraz bardziej leniwe.Gorące promienie słoneczne opalały moje ciało dając przy tym uczucie gorąca. Bluzka zniknęła z mojego ciała. W samym staniku i krótkich spodenkach dalej oddałam się denerwującej mnie pracy. Usłyszałam przez otwarte okno dzwonek do drzwi, który dostał się aż do ogodu. Nie drgnęłam. Chciałam jak najszybciej skończyć pracę w ogóle mnie nie cieszącą.
-Cześć kochanie-poczułam zimne dłonie na plecach i słodki głos lekko mnie wytracający z równowagi i harmonii
-Wystraszyłeś mnie-podniosłam się z miejsca przeszywając Harry'ego piorunującym wzrokiem
-Uumm-zachwycił się-Podobasz mi się w takim stroju-jego oczu zaświeciły blaskiem zatrzymując się na piersiach
-Spadaj-zezłościłam się odsuwając go lekko ręką
-Ej co jest?-zdziwił się chłopak przytulając moje ciepłe od słońca ciało
-Nie wszyscy mają tak idealne życie jak ty, że nie mają żadnych obowiązków i zawsze wszystko idzie po ich planie-odsunęłam się gwałtownym ruchem
-Rozmawialiśmy o tym..przecież wiesz, że to wygląda zupełnie inaczej-raniące go moje słowa podniosły jego ton
-Przepraszam kotku-zrobiło mi się głupio-Nie chciałam-przytuliłam go wtulając się w klatkę piersiową-Pokłóciłam się z mamą, nie potrafi zrozumieć tego, że ja też mam własne życie.
-Nic się nie stało-odwzajemnił uścisk a ja poczułam jego usta na czole-To może ci pomogę-zaproponował wymuszając swoimi silnymi dłońmi abym spojrzała wprost w jego oczy
-Nie, coś ty. Jak skończę to przyjdę do ciebie i mam nadzieję, że ładnie się pożegnamy przed jutrem-uśmiechnęłam się szerokow widząc tą radość bijącą z jego oczu, która zawsze mnie oczarowuje
-No ja też-dodał ucieszony składając na moich spragnionych jak zawsze ustach soczysty pocałunek, który okazał się zaspokojeniem na parę minut
-To widzimy się za kilka godzin-dopowiedziałam po poprawiającym mi humorze pocałunku
-Jak chcesz to możesz przyjść w takim stroju jakim teraz jesteś-zaśmiał się cwaniacko uciekając przed zabawką, należącą do mojej siostry leżącą blisko piaskownicy, którą wprawiłam w ruch
-Spadaj!-zaśmiałam się widząc jak Harry znika z uśmiechem za dom-Debil-powiedziałam sama do siebie wracając do pracy aby jak najszybciej spotkać się z żartownisiem
Usiadłam przed dużym kwiatem nie zważając na dokładnośc, szybko chciałam zauważyć efekty mojej pracy i oderwać się w lepszy dla mnie świat. Kątem oka zauważyłam poruszający się obraz z prawej strony. Obróciłam głowę. Uśmiechnięty Harry zakładał rękawiczki. Odwzajemniłam ruch wracając do widoku kwiatów.
-Zaraz..co ty tutaj robisz?-zapytałam zdziwiona kiedy wiadomość ta dostała się do rozumu
-Pomogę ci-jego rwąca chęć do pracy zaskoczyła mnie
-Ale przecież ty nie wiesz co robić-zaśmiałam się
-Patrzyłem na ciebie i wiem,że mam wyrywać to-powiedział chwytając małą stokrotkę
Uradowany spojrzał na mnie pokazując mi swój 'chwast'.
-Harry to jest kwiatek i jego masz zostawić, wyrywasz to-wskazałam odpowiednią zieleninę chłopakowi który od razu zabrał się do pracy
Usiadłam niedaleko, aby 'pod okiem' mieć ruchy chłopaka, ale żebym sama swobodnie mogła wydzierać niepotrzebną roślinność. Jego ruchy, ta radość z jaką to robił rozśmieszała mnie. Jeszcze nigdy nie widziałam go takiego szczęśliwego podczas jakiejś  pracy.
-Dobrze ci idzie-pocieszyłam go zauważając jak szybko radzi sobie z zarośniętymi kwiatami
-Po prostu, chce to szybko skończyć, żebyśmy mogli gdzieś wyjść-uśmiechnął się szeroko nie przerywając swojego nieprzymusowego obowiązku
-Wiec tylko o to ci chodzi. Myślałam, że chcesz mi pomóc. Że o mnie dbasz, żebym się nie zmęczyła-zażartowałam próbując być poważna
-Ależ oczywiście-zbliżył się do mnie-Tylko o to mi chodziło-przytulił mnie mocno odbijając swoje usta na szyi
Ciepłą, delikatna dłonią przeciągnął palcem wzdłuż mojego kręgosłupa. Wzdrygnęłam z uśmiechem na twarzy. Oddech zatrzyumujacy się na moim ciele dawał dreszcze. Pocałunki obdarowywały moje ramię.
-Co ci się stało, że jesteś taki czuły?-zapytałam rozkoszując się jego ustami na swoim ciele
-Po prostu Cię kocham-zielone oczy zajrzały głęboko w moje pełne mocnego uczucia
-Też cię kocham-odpowiedziałam zagłębiając się nie tylko w jego hipnotyzujących mnie oczach,ale zniewalającym uśmiechu
Spojrzał na ust. Pragnęłam tego samego co on. Przygryzłam wargę. Uśmiechnął się dobrze wiedząc co oznacza mój ruch. Zbliżył się na tyle, aby musnąc moje usta. Nie lubiłam kiedy tak ze mną pogrywa, dlatego przejmując inicjatywę wbiłam się w smaczne usta chłopaka, które jak zawsze potrafią zaspokoić najpotrzebniejszą potrzebę. Zamknęłam oczy, aby bardziej rozkoszować się ich smakiem i obenością.
-Macie skończyć swoja pracę-usłyszeliśmy głos mojej mamy
-Nie zwracaj na nią uwagi-powiedziałam kiedy Harry odsunął nasze wargi
Zaśmiał się chytrze ponownie łącząc nasze usta w namiętnym i długim pocałunku.

 

14 komentarzy:

  1. Super!Zajrzysz do mnie? http://normalnienienormalna69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. awww, jaki słodki *__* szerze mówiąc, to z chęcią zobaczyłabym pracującego Harrego w ogrodzie... xd
    rewelacyjny imagin! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ahahah jaka zla mama :o
    Hazza ogrodnik xd swietny :*

    Zzx

    OdpowiedzUsuń
  4. O matkoo <33 Jakie słodkieee <3 Aww <33 Harry jest genialny, haha ;D

    Czekam na kolejnego imagina ;* Wenyyy <333

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko i córko ! świetny ! kocham Cię *_____* jak go czytałam to miałam takie motyle w brzuchu ♥♥ kocham Twoje imaginy. :**

    OdpowiedzUsuń
  6. aww <3 cudowny! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. *o* Fajny ^_^ / a tak wgl czemu co chwile jest Harry nie żeby mi sie nie podobały czy coś, ale mogłabyś zrobić o Zayn'ie . ? ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubie pielenia grzadek ale to do mnie przemawia... Może chodzi o to z kim się pieli?

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahah..dobre ,dobre Harry w ogródku musi sexi wyglądać hahah <3333

    Pestka..1D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny, wspaniały, fantastyczny, mogłabym tak pisać w nieskończoność ! Jesteś NIESAMOWITA !!! Wiedziałam że ten imagin będzie świetny z resztą jak każdy. Dziękuję za niego <3 Kocham x ~ @HeroHarreh

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaaaaaa genialny ! <3 takie faaajnie ;d ksdjclndsljx *_*

    OdpowiedzUsuń