Strony

piątek, 8 czerwca 2012

Jedno spojrzenie. part 1

Jesteś na studiach.Od 4 miesięcy mieszkasz z przyjaciółką z którą również studiujesz w Londynie .
Błądziłaś po ulicach miasta. Przechodziłaś obok restauracji kiedy zobaczyłaś swojego przyjaciela z którym nie widziałaś się 2 lata.
T:David?
D:[T.I]?
T:Tak!-przytuliłaś go-co tutaj robisz?
D:Wróciłem z USA. Wiesz trzeba spotkać się z rodziną no i z kumplami.
T:Z kumplami? A o przyjaciółce to już zapomniałeś?
D:O tobie nigdy nie zapomnę.
Rozmawialiście jakieś 15 minut kiedy przyszedł kolega David'a.Ty piłaś wodę.
D:Siema Lou! Poznaj moją przyjaciółkę [T.I]. [T.I] to jest Louis.
Wtedy dopiero podniosłaś wzrok.
L:Hej!Miło mi-podał ci rękę.
Zrobiłaś wielkie oczy. Byłaś w szoku.Ten chłopak był ci doskonale znany.
T:Twój kumpel to Louis Tomlinson?-zaśmiał się
L:Twoja przyjaciółka to taka piękna kobieta?
T:Dziękuje-zarumieniłaś się-To ja nie będę wam przeszkadzać-wstałaś
L:Nie!Nie przeszkadzasz nam.Prawda David?
D:No pewnie. Siadaj-wskazał na krzesło-To co?Na co masz ochotę?
Uśmiechnęłaś się do nich słodko i postanowiłaś zostać.
T:No to może jakiś deser? Lody? Co wy na to?-spojrzałaś na Lou, który od początku nie spuszczał cię z oczu.
L:Jestem za!
Chłopcy zawołali kelnera i złożyli zamówienie. Wasza rozmowa głównie opierała się na śmiechu. Lou był naprawdę cudownym chłopakiem. Odkryłaś w nim wiele cudownych cech o których nie mówią media.
Zajadaliście się lodami, kiedy przez przypadek zawadziłaś o telefon Lou.Spadł na ziemie. Szybkim ruchem chciałaś go podnieść.Lou zrobił ten sam ruch. Wasze dłonie dotknęły się, a ty poczułaś dziwne, ale przyjemne ciepło.Spojrzeliście sobie w oczy. Rozmarzyłaś się. Ten wzrok sprawił, że zapomniałaś o wszystkim.Liczył się tylko on. Piękne niebieskie oczy chłopaka skrywały tajemnice, ale też uczucie. Uczucie bardzo głębokie. W tej chwili twoim marzeniem było, aby te oczy budziły cię, były ostatnim widokiem przed snem.Chciałaś widzieć je codziennie.Żeby zawsze patrzyły na ciebie tym rozpalającym wzrokiem.
D:Ej!Halo!Ja  tu jestem!
David przerwał wam tą cudowną chwilę.Oderwaliście się od siebie.Czułaś się tak jakoś inaczej.Otrząsnęłaś się i kontynuowaliście wszyscy rozmowę. Po paru minutach zadzwonił twój telefon.Chłopcy usłyszeli twój dzwonek.To piosenka"Look after you".Lou słysząc to słodko się uśmiechnął.
L:Świetna piosenka.
T:Tak.Moja ulubiona.Przepraszam muszę odebrać.
Była to twoja przyjaciółka.Poprosiła, abyś wróciła do domu.
T:Przepraszam, ale muszę już iść.
L:Musisz?-zapytał z nadzieją
T:No tak.
L:Szkoda-powiedział zawiedziony
T:A czy mogłabym zrobić sobie z tobą zdjęcie?Bo wiesz nie na co dzień spotyka się taką gwiazdę.
L:No pewnie!
Louis przytulił się do ciebie, a David zrobił wam zdjęcie. Zaproponował nawet, że da ci autograf,.W chwili gdy Lou podpisywał ci się, ty żegnałaś się z przyjacielem.
Po drodze poszłaś do fotografa, aby wywołać zdjęcie.Wróciłaś do domu i oprawiłaś fotografię w ramkę.Cały dzień poświęciłaś na myślenie o Lou.Nie mogłaś o nim zapomnieć.
Minął tydzień.Nie miałaś kontaktu z Louis'em, choć tak bardzo chciałaś.Po 7 dniach prawie o nim zapomniałaś, bo gdyby chciał się z tobą spotkać, próbowałby się skontaktować.Zadzwonił telefon.
D:Hej[T.I]!
T:Hej.
D:Dzisiaj organizuje imprezę, bo jutro wyjeżdżam. Wpadniesz no nie?
T:No pewnie! O której mam być?
D:Około 20.
T:Ok.
D:To do zobaczenia.
T:Pa.
Ucieszyłaś się, bo miałaś nadzieję, że pojawi się tam też Lou.Chciałaś go zobaczyć.
Zanim się obejrzałaś była godzina 19.Ubrałaś sukienkę, obcasy, włosy wyprostowałaś i zostawiłaś rozpuszczone.Jeszcze tylko pierścionek, torebka, bransoletka i będziesz gotowa.
Godzina 20.05.Wsiadłaś do taksówki i po 20 minutach drogi byłaś na miejscu.Muzykę było słychać na zewnątrz.Bardzo się denerwowałaś, bo nie wiedziałaś jak masz się zachować przy Louis'ie.Zadzwoniłaś i drzwi otworzył ci David.
D:Jesteś. Super!-przytulił cię na powitanie
T:Hej!
David zaprowadził cię do salonu i poznał ze znajomymi.Od razu złapaliście wspólny język.Nawet zapomniałaś o Lou.Dobrze się bawiłaś.David ma naprawdę dużo znajomych, a ta impreza była doskonale przygotowana.Rozmawiałaś z jakąś dziewczyną, poznaną przed chwilą.Zachciało ci się pić, więc poszłaś do kuchni.W progu szeroko się uśmiechnęłaś, wzięłaś głęboki oddech.Zobaczyłaś Louis'a, który zajadał się chipsami.Powoli podeszłaś i nalewając sok powiedziałaś do niego.
T:Hej Lou! Co tam?
L:Muszę iść.
Poszedł do salonu.Jego zachowanie sprawiło, że posmutniałaś.Nie wiedziałaś co się dzieję.Uśmiech znikł z twarzy, a pojawiło się niezrozumienie i smutek.Przecież kiedy spotkaliście się pierwszy raz chłopak był w ciebie wpatrzony, a teraz nawet na ciebie nie spojrzał.Zraniło cię jego zachowanie.Ze smutną miną wróciłaś do paczki znajomych...


No i jest pierwsza część z Louis'em:D
Mam nadzieję, że się spodoba!
A i zdradzę Wam....a nie jednak nie zdradzę, dowiecie się
w następnej części:P
Haha..tak wiem jestem okropna:D

7 komentarzy:

  1. Ja cie wręcz ubustwiam!!!! :*
    Musisz szybko dodać następna część bo zwariuje :D Twój blog sprawia że nadciśnienie mi skacze :)
    Imagine niedoopisania słowami :D Jak się ciesze że z Lou bo dużo z Louisem,ale to nic nie szkodzi bo jak już robisz z Louisem to nie moge sie naczytać bo są takie boskie :*
    P.S tak jesteś okropna po co nakręcasz że bd mówić a potem nie mówisz? No wiesz XD Kocham Cie i czekam na następna część :****

    OdpowiedzUsuń
  2. super !! pisz szybko kolejną część ! ;p
    cieszę się że z Lou ;D
    Nie mogę się doczekać ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 Dawno mnie tu nie było ale cóż wycieczka <333
    Imagin jak zawsze zajebisty czekam nn część <33333
    I zapraszam do siebie.!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. No wiesz co? Wiesz co? Nie wiesz? To ci powiem! Tak, jesteś okropna! Kurdee, jak zwykle w najlepszym momencie kończysz!! Grr-.-
    Ale notka bista ^^
    Natusss24

    OdpowiedzUsuń
  5. O jakie to biste..
    Kocham Cie... <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem trochę nie ten teges, bo myślałam, że to imagin. Czytam, czytam i tu nagle taka bomba: Louis nie jest mną zainteresowany. No ale cóż, w porę się skapłam, więc jest nadzieja :* Czekam na drugą część :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem trochę nie ten teges, bo myślałam, że to imagin. Czytam, czytam i tu nagle taka bomba: Louis nie jest mną zainteresowany. No ale cóż, w porę się skapłam, więc jest nadzieja :* Czekam na drugą część :)

    OdpowiedzUsuń