Strony

wtorek, 31 lipca 2012

Hazza:)

Wpatrywałam się w ruszający się obraz za szybą samochodu. W uszach rozbrzmiewała muzyka, która jako jedyna dawała mi radość. Dojechaliśmy pod dom dziadków. Urodziny babci. Kocham ją, ale uroczystości są tutaj wyjątkowo nudne. Sami dorośli i dzieci w wieku od 3-5 lat.Nie ma sobie z kim porozmawiać. Usiadłam przy stole, wymusiłam uśmiech i udawałam, że interesuje się rozmowa starszych. Po domu rozległ się dźwięk dzwonka. Sąsiedzi, a zarazem ciocia i wujek byli także zaproszeni na 70 urodziny babci. Razem z nimi przyszedł Josh. Ma 21 lat to z nim utrzymuje bliskie kontakty. Niestety teraz koncertuje z jakieś zespołem(nawet nie znam ich nazwy) dlatego nasze spotkania uległy zmianie.Dawno go nie widziałam. Tęskniłam za nim bardzo.Tępo wpatrywałam się w wesołe dzieci, kiedy do pokoju weszła babcia z gośćmi. Momentalnie uśmiech pojawił się na twarzy kiedy zobaczyłam Josh'a z radością na twarzy. Od razu wpadliśmy sobie w ramiona, a nasza rozmowa nie miała końca.Josh wpadł na świetny pomysł. Chce zabrać mnie do Ameryki,gdzie będzie dawać koncerty. Mama zgodziła się i za parę dni znaleźliśmy się na lotnisku. Niestety nie mogłam lecieć razem z zespołem.Mieliśmy się dopiero wszyscy spotkać w hotelu. Moim towarzyszem był oczywiście Josh, dzięki któremu uśmiech gościł na  mojej twarzy. Lot przebiegł spokojnie.Po 8 godzinach byliśmy w ekskluzywnym 5-gwiazdkowym hotelu. Każda rzecz w tym wyjątkowym miejscu przyciągała moją uwagę. Weszliśmy do ogromnego pokoju, gdzie na środku słały dwa łóżka. Telewizor. Łazienka. I Balkon z pięknym widokiem na miasto.
-Gdzie jesteście?-zapytał Josh mówiąc do słuchawki-Dobra, zaraz tam będziemy.
-Idziemy na basen-zwrócił się do mnie a ja z uśmiechem i zachwytem wyciągnęłam strój z walizki.
'Oczami Harry'ego'
-Zaraz przyjdzie Josh z tą swoją-usłyszałem Niall'a, kiedy rozkoszowałem się piękny słońcem na leżaku
Nie drgnąłem.Na moim ustach zagościła susza więc podniosłem się aby chwycić wodę. Wtedy moje oczy zobaczyły Josh obejmującego się z dziewczyną..baa..to jest dziewczyna? Chyba anioł, który swoim blaskiem i uśmiechem przysłania wszystkich. Śmiejąc się ze siebie podeszli do nas. Wpatrywałam się w tą boginię.
-To jest właśnie [T.I]-przedstawił nam piękność-[T.I] to jest Zayn, Lou, Harry, Liam i Niall-wskazywał na nas po kolei
Chłopcy słysząc swoje imię mówili krótkie 'hej' oraz machali do dziewczyny stojącej przed nami. Jaa..ja..moje struny głosowe ucichły.Nie mogłem wydobyć z siebie żadnego słowa.Nasz wzrok spotkał się, lecz ona o tym nie wiedziała,  gdyż moje źrenice przykrywały ciemne okulary.
-Idziemy popływać. Idzie któryś z nami?-zapytała [T.I] spoglądając na mnie i przygryzając dolną wargę
W tej chwili moje pożądanie jej osobą wzrosło.To jej zachowanie. Ten głos podnosił jej osobowość? Nie wiem ale to sprawiło, że była, jest ideałem!
-Ja pójdę-odezwał się Nialler i podchodząc do niej od razu zajął się rozmową
Odprowadziłem ją wzrokiem.Podziwiałem jej każdy zgrabnie stawiający ruch.W świetle słońca jej opalona skóra wyglądała jeszcze pięknie. Widząc szczęśliwą [T.I], to jak obejmuje się z  Josh ja..jaa..hym... ja zazdrościłem.Tak zazdrościłem! Że kolega ma tak wspaniałą dziewczyną, a ja nie. [T.I] jest idealną kobietą do zaspokajania potrzeb. Nie tylko seksualnych!Widząc krople które spływały po jej ciele po wyjścia z basenu nie mogłem wytrzymać.Jej figura pociągała mnie. Ta smukła sylwetka podkreślała jej wyjątkowość.Promienie słonecznie zatrzymujące się na jej ciele rozjaśniały tą piękną, a zarazem delikatną urodę."Dlaczego ona nie jest moja?'"-pytałem sam siebie w myślach podziwiając osobę, w której jak podejrzewam się zauroczyłem, a może zakochałem? Nie, nie mogę! Przecież ona kocha Josh.Wpatrzony w piękność wystraszył mnie głos Niall'a.
-Ej wiecie co! Josh i [T.I]..-nie usłyszałem.
Jak najszybciej wszedłem do hotelu. Czemu? To proste! Nie chce słuchać jaką są szczęśliwą parą, jak bardzo się kochają.Niee! Nie mógłbym. Zakochałem się w osobie której serce jest już zajęte.Szybkim ruchem założyłem ciuchy i ruszyłem na miasto. Próbowałem zapomnieć, kiedy jeszcze się da.Ale to było trudne, bardzo trudne, nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy.Miałem halucynacje! Co ja gadam? Czy to możliwe? Raczej tak, bo wszędzie gdzie popatrzyłem widziałem twarz i uśmiech [T.I] który doprowadza mnie do szaleństwa.
'Oczami [T.I]'
Przyznaje się Harry od razu jako pierwszy wpadł mi w oko. Reszta też jest przystojna, ale to na on przykuł moja uwagę.Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Chyba tak, ale jeśli jest odwzajemniona. A moje uczucia do Harry'ego takie nie były. Jego zachowanie po zobaczeniu mnie. Chyba się rozczarował, niestety.
-Nie widzieliście Harry'ego?-zapytał Niall wpadając do naszego pokoju
-Nie-odpowiedzieliśmy równo-Coś nie tak?-zapytałam zmartwionego Blondyna
-Nie tylko juz długo go nie ma.
-Może jest na basenie, albo w restauracji-powiedział Josh
-To ja sprawdzę restauracje-zaproponowałam na co chłopcy przystali
Ruszyłam windą na dół. Rozejrzałam się po całym parterze hotelu. Niestety bezskutecznie. Ani śladu Harry'ego.Zaczęłam się martwić.
'Oczami Harry'ego'
Musiałem wrócić, gdyż księżyc dawał znak o później godzinie. Niestety juz w progu zobaczyłem [T.I] i wszystkie uczucia których chciałem się pozbyć wróciły. Na szczęście nie zauważyła mnie. Przemknąłem się obok niej i wróciłem do pokoju który dzieliłem z Zayn'em.
-Gdzie ty byłeś?-zapytał z złością, a zarazem troską w głosie
-Na mieście.
-Wszyscy cię szukają.
-No widzę-przypomniałem sobie Piękność, która nerwowo rozglądała się po holu hotelu
Zayn od razu poinformował chłopaków i [T.I] o mojej obecności.Momentalnie znaleźli się w pokoju, aby sprawdzić,  czy nic mi nie jest. Wraz z przekroczeniem naszego progu przez [T.I] poszedłem do łazienki. Przecież nie mogę na nią patrzeć. A co jeśli nie wytrzymam? I powiem jej co do niej czuje? Nie mogę tego zrobić Muszę ją unikać. To najlepsze rozwiązanie.Może uwolnię się od uczucia, którą ją darzę.
Oczywiście przed snem przed oczami miałem tylko jedną osobę. Jej uśmiech, poczucie humoru. Śniłem o naszym spotkaniu w którym wyznała mi miłość. To był piękny sen. Niestety tylko sen! Obudził mnie Liam, który zaalarmował mnie i Zayn'a o późnej godzinie i o porze śniadania.Szybko zebraliśmy się i zeszliśmy na dół gdzie czekała reszta zespołu. Chwyciłem w dłoń kanapkę i rozkoszowałem się jej smakiem kiedy do pomieszczenie weszła kobieta, która zwróciła moją uwagę, a za nią Josh. Nie mogłem przestać patrzeć na jej ciało, które pokryte było lekką sukienką powiewającą podczas jej ruchów.Jak zwykle jej twarz promieniowała uśmiechem od którego nie mogłem się uwolnić.
-Ej! Harry-Lou pomachał mi rękę przed twarzą co pozwoliło oderwać się od tak pięknego widoku
-Sorry, zapatrzyłem się.
Chłopcy podążyli za moim wzrokiem.
-Nie dziwie się. W końcu jest piękna-powiedział Zayn spoglądając na mnie
-Noo, niestety-powiedziałem sam do siebie
-A no właśnie Harry, bo ty nie wiesz..-zaczął Niall-Bo Josh i [T.I]..-przerwałem mu
-Nie chce tego słuchać. Wiem o tym!-powiedziałem z lekko podniesionym głosem
-Ok, spoko-wystraszył się chłopak i odsunął się z chęcią powiedzenia mi jak to nasz perkusista ma wspaniała kobietę przy boku
Przyłączyli się do nas. Choć starałem się, aby [T.I] nie złapała mnie na gapieniu się na nią, nie mogłem powstrzymać się od jej pięknego widoku.Moje serce musiało napawać się jej obrazem, aby zaspokoić pożądanie.
W chwili spotkania się z [T.I] uświadomiłem sobie, że człowiek nie może mieć wszystkiego. Że sława nie uszczęśliwia. Że pieniądze nie są ważne, aby poznać prawdziwą miłość.
Od pierwszego dnia spotkania z [T.I] starałem się jej unikać, tak samo jak rozmowy o niej i o jej związku. Nie wiem co się dzieje..gdyż za każdym razem gdy chłopaki schodzą na tor 'pary' chcą mi coś powiedzieć,ale ja wiem, że [T.I] jest szczęśliwa z Josh'em i to do niego nalezy jej serce. Nie muszą mi o tym przypominać.Towarzystwo Piękności czasami przeszkadza mi, bo nie mogę opanować wtedy moich emocji, ale ciesze się, że mogę patrzeć na jej zgrabne ciało, które porusza się z gracją obok mojej osoby.Czasami zdaje mi się, że spojrzeniem który mnie darzy nie jest zwyczajne. Patrzy na mnie jak na osobę zauroczoną? Nie to nie możliwe. Ona jest Josh'a. Nienawidze tego mówić!
Dzisiaj mija 3 dzień od mojego zauroczenia. Czy mi przeszło? Chyba tak..nie no..nie oszukuje się. Dalej ją kocham. Najgorsze jest to, że nie rozmawiałem z nią twarzą w twarz. Przy niej mnie muruje, a serce bije znacznie szybciej.Nie potrafię przy niej normalnie funkcjonować. Zawsze kiedy jest w pobliżu ośmieszam się. Tak! Kiedy ją widzę, muszę zrobić coś głupiego, robię to bezświadomie, na co moja wybranka, wybucha śmichem.
Wybrałem się na basen. Ostatnie dnie, chodzę cały czas zamyślony. Nie można ze mną normalnie porozmawiać, nawet na koncertach, wszystkie piosenki są śpiewane z myślą o niej. Nie ma chwili, abym o niej zapomniał. Wykonując moją solówkę w piosence 'more than this' przed oczami miałem tylko jedną osobę i wyobraziłem sobie gdybym jej to mówił. Niestety to tylko marzenia.
Dzisiaj chłopcy wyszli na miasto, ja postanowiłem zrelaksować się na basenie. Z uśmiechem kroczyłem nad wodę, kiedy moje oczy ujrzały prześliczną kobietę wychodzącą z basenu. Krople wody pozostające na jej ciele odbijały promienie słoneczne.Nie mogłem się na patrzeć. Moje serce radowało się tym widokiem.'Czy ona nie mogła iść z chłopakami?-zapytałem sam siebie, choć tak naprawdę cieszyłem się, że mogę podziwiać i zachwycać się jej ciałem.Położyłem się na leżaku odwracając głowę, aby po raz setny już nie zapatrzeć się na [T.I].
-Wolne?-usłyszałem głos
-Pewnie-odpowiedziałem nawet nie drgnąłem
Usłyszałem jak dziewczyna kładzie się na leżaku obok mnie.
-Piękny dzień mamy-ponownie usłyszałem lekko zachrypnięty głos
-Tak-odpowiedziałem krótko i spojrzałem na kobietę obok
Zrobiłem wielkie oczy i spadłem z leżaka, jak zawsze..oczywiście..
-Harry, nic ci nie jest?-spytała Bogini, ale w jej głosie usłyszałem śmiech
-Niee-odpowiedziałem speszony podnosząc się
-Hahhaa-teraz jej śmiech mogłem usłyszeć wyraźnie-Przepraszam.
-Spoko-odpowiedziałem zawstydzony
Wtedy zadzwonił jej telefon.
-Hallo?, Ok zaraz będę.-usłyszałem-Musze lecieć Josh już przyszedł-powiedziała do mnie
-Ok-tylko tyle potrafiłem wydusić
Odeszła a ja podziwiałem jej figurę, Te ruchy, kroki..ona jest zniewalająca!Nigdy nie widziałem takiej pięknej i miłej, czułej, troskliwej..kurde znowu się rozmarzyłem!
Wróciłem do pokoju gdzie czekali juz chłopcy.Wesoło rozmawiali.Próbowałam się przyłączyć, ale moje myśli ciągle wkraczał na tor [T.I].Zanim się spostrzegliśmy nastał wieczór.
-Harry, mógłbyś zanieść to Josh'owi?-spytał Niall wysuwając w moją stronę jakiś T-shirt
-A nie możesz iść sam?
Nie to, że nie chciałem pomóc, ale przecież on dzieli pokój z [T.I]. To ona była powodem mojej odmowy.
-Ej, no weź! Idź! Ostatnio w ogóle jesteś taki..w innym świecie-namawiał Blondyn
-Alee..!-przeciągałem
-Idź!-rzucił podkoszulkiem we mnie
Nie miałem wyjścia. Musiałem iść do pokoju w którym aktualnie znajduje się moja miłość. Wydawać by się mogło, że to piękne, że w końcu zobaczę moją ukochaną, ale nie w moim przypadku.Nie pewnym krokiem zmierzałem do drzwi prowadzących do wnętrza pokoju. Denerwowałem się  i to strasznie. Serce waliło jak oszalałe, a nogi były jak z waty. Zapukałem, ale odpowiedziała mi cisza. Po cichu wszedłem do środka. Nie zastałem nikogo. Odetchnąłem z ulgą ,a kamień spadł mi z serca. Położyłem T-shirt na jednym z łóżek i zmierzałem w stronę wyjścia. Chwytając za klamkę usłyszałem ciche szlochanie. Odwróciłem się. Odgłosy dochodziły z balkonu. Powoli, ale pewnym krokiem doszedłem do progu.Zobaczyłem [T.I] siedzącą na płytach, opartą o ścianę. Jej twarz była mokra od płaczu, który zatrzymywał się na kolanach podsuniętych pod brodę.
-Co jest?-zapytałem widząc załamaną dziewczynę
Nie spoglądając na mnie odpowiedziała krótkie 'nic'.Usiadłem obok niej i namawiałem na powiedzenie powodu, dlaczego taka śliczna dziewczyna pozwoliła sobie na płacz.
-Dostałam telefon, że moja przyjaciółka miała wypadek.
-I co z nią?-zapytałem stroskany
-Już wszystko dobrze. Nie odniosła żadnych poważnych obrażeń, ale przez głowe przeszły mi najstraszniejsze myśli. Nie wyobrażam sobie gdybym ją straciła-z jej oczu popłynęła fala płaczu
Widząc jak [T.I] płacze, miałem ochotę zrobić to samo. Nie mogłem pozwolić aby się smuciła.Sam nie wiem kiedy moje ramie objęło ją.
'Oczami [T.I]'
To w tym ramionach chciałabym zasypiać i w nich się budzić. Są dla mnie ochroną i bezpieczeństwem w strasznych dla mnie chwilach. Pragnę aby łączyło nas coś więcej, ale po zachowaniu Harry'ego wydaje mi się, że jestem kolejną znajomą na jego długiej liście.
'Oczami Harry'ego'
Poczułem się wspaniale trzymając w objęciach tak wspaniała kobietę. Kiedy położyła głowę na moim barku..serce nie mogło wytrzymać. Wybijało nieregularny rytm. Marzyłem o tym. Piękna gwieździsta noc. Księżyc swoim blaskiem oświetla miasto tak samo jak moją twarz i mojej ukochanej. Wszystko było piękne, tylko szkoda, że dziewczyna która znajduje się w moich ramionach nie należy tylko do mnie.Żałuję że nie spotkałem ją wcześniej. To ja miałbym to szczęście nazywać ją 'moim kochaniem' a nie Josh.
-Wszystko będzie dobrze-przerwałem tą ciszę, która jeszcze bardziej ją dołowała
Podniosła głowę i spojrzała w moje oczy swoim głębokim spojrzeniem.
-Tak myślisz?
Rozpłynąłem się patrząc w jej źrenice. Choć były przepełnione cieczą, wyglądały pięknie.Nie chciałem, a raczej nie mogłem się od niech oderwać.
-Tak-odpowiedziałem krótko
Tylko tyle byłem wstanie powiedzieć. Tkwiliśmy tak dłuższą chwilę wpatrując się w siebie.Spojrzałem na czerwone, duże, pełne namiętności usta.Przygryzłem wargę. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Tak bardzo chciałem poczuć jej smak. Te usta prosiły się o to.Choć wiedziałem, że nie mogę mimowolnie zacząłem zbliżać się do nich. Do niej! Choć serce mówiło 'stop', ja nie mogłem. Nie mogłem się powstrzymać. [T.I] najwidoczniej też się podobało, gdyż  nie odmawiała. Może wykorzystuje jej chwilę słabość? Może..ale w tej chwili o tym nie myślałem. Chciałem już ją poczuć.Od początku o tym marzyłem.Od pocałunku dzieliły nas milimetry.W końcu nasze wargi odnalazły się i poczuły swój nieziemski smak. Rozmarzyłem się. Chwyciłem lekko jej policzek, aby jeszcze bardziej wbija się we mnie. Tego potrzebowałem!Nasz języki tańczyły wolny taniec, a ruchy poznawały swoje usta.Chciałem je zapamiętać, zapamiętać jej smak, który już raczej, a raczej napewno nie poczuje. Żałuje! Jest wyjątkowy.Ona jest wyjątkowa.
'Oczami [T.I]'
Niechętnie odsunęłam się od jego dużych ust, które miałam szczęście dotknąć. Ten pocałunek..on był wyjątkowy, pełen namiętności. chciałabym go czuć codziennie.Uśmiechnęłam się na myśl o tym co przed chwilą zrobiliśmy.Zrobił to samo, ale po chwili jego twarz z tryskającą radością zmieniła się w przerażenie? Tak chyba tak. Przyglądałam mu się z zmieszanymi uczuciami.
-Przepraszam-powiedział i wybiegł zostawiając mnie samą
Zasmucił mnie. Tak swoim zachowaniem mnie zranił, ale przypominając sobie smak jego ust uśmiech pojawiał się na twarzy.Nigdy go nie zapomną. Na pewno!
'Oczami Harry'ego'
Co ja zrobiłem? To nie powinno się stać! Ale nie żałuje, no co? Poczułem jej smak, a najgorsze jest to, że czuje niedosyt.Wiem, że nie powinienem tego robić, w końcu ona ma chłopaka i jest nim mój przyjaciel, ale nie mogłem się powstrzymać.Ta dziewczyna ma 'to coś' co mnie do niej przyciąga.
Minęły dwa dni od naszego pocałunku. Teraz moim obiektem unikania jest Josh. Nie potrafię spojrzeć mu prosto w oczy po tym co się stało.[T.I] wiele razy chciała ze mną porozmawiać, ale odmawiałem.
-Harry, proszę porozmawiaj ze mną-usłyszałem głos za plecami
-Nie mamy o czym
-Mamy.Nie pamiętasz co się stało?-zapytała a oczy chłopaków skierowały się na nas
-To nie powinno się stać. Zapomnij o tym!-powiedziałem patrząc prosto w jej piękne [kolor] oczy.
Jej wzrok z zachwyconego zamienił się w smutek. Zraniłem ja tymi słowami. Nie chciałem. Ale to jest jedyne wyjście! Nikt nie może się dowiedzieć.
Cały wieczór myślałem o [T.I]. Wszyscy wyszliśmy, no prawie wszyscy bo brakowało dziewczyny Josh'a. Żałowałem, że powiedziałem jej aby puściła w niepamięć nasze zbliżenie. Byłem nieobecny. Chłopcy rozmawiali, a w mojej głowie była tylko piękność, której poczułem smak. Wróciłem wcześniej do pokoju. Rzuciłem się na łóżko próbując zapomnieć. Co ja mówię! Zapomnieć o tej cudownej dziewczynie którą zraniłem? Rozmyślanie przerwał Zayn, który wrócił z 'męskiego wieczoru'.
-Co ci się stało?-zapytał
Odpowiedziałem mu ciszą.
-Harry! Co jest?-zapytał zmartwiony
-Pocałowałem [T.I]-wydusiłem w końcu
-Ooo..to pięknie-zaśmiał się uderzając mnie w ramię
-Jakie pięknie?!-spojrzałem an niego
-Znam to spojrzenie..Nie no nie mogę..nasz mały Haroldzik się zakochał-powiedział śmiejąc się ze mnie i przytulając się do mnie
-Szkoda, że w niewłaściwej kobiecie-marudziłem
-Dlaczego, przecież [T.I] jest śliczna, wesoła, fajnie się z nią gada.
-Ale jest z Josh'em-spuściłem głowę
Za każdym razem jak to mówię czuje ukłucie w okolicy serca.
-Że co?-zapytał robiąc zdziwioną minę
-No są razem.
-Przecież [T.I] to kuzynka Josh'a. Wiele razy próbowaliśmy ci to powiedzieć, ale mówiłeś, że wiesz.
-Czyli że [T.I] nie kocha Josh'a?-zapytałem z nadzieją, z uśmiechem na twarzy
-No nie, to znaczy kocha jak kuzyna.
Na te słowa nadzieja wróciła, że kiedyś będziemy razem.Tak się ucieszyłem, że aż poderwałem się z łóżka i przytuliłem Zayn'a. Uświadomił mi, że droga do serca wymarzonej dziewczyny jest wolna. Zacząłem cieszyć się jak małe dziecko, które dostało upragnioną zabawkę.Jest szansa, że będę mógł codziennie pieścić jej delikatne ciało, codziennie czuć ten wyjątkowy smak jej ust, że moje ramiona będą bez ustanku ją obejmować.Że ten skarb będzie tylko mój,ta wyjątkowa, pełna wdzięku kobieta będzie należeć do mnie.Ale czy się zgodzi? Musze działać!
Wpadłem do pokoju Josh'a i [T.I] jak poparzony.Rozejrzałem się nerwowo po całym pomieszczeniu
-Gdzie [T.I]?-zapytałem kiedy moje oczy nie znalazły dziewczyny
-Wyszła na miasto-odpowiedział Josh
-Co? Przecież jest prawie północ. Nie martwisz się?
-Nie jest małą dziewczynką. Da sobie radę-odpowiedział ze spokojem perkusista
Jak najszybciej pobiegłem do windy. Zacząłem się denerwować gdzie ona może byc tak późno.Nie zna tego miasta. Musze ją znaleźć. Wybiegłem przed hotel. Rozejrzałem się dookoła. Na pobliskim moście stała dziewczyna, której nie da się pomylić z nikim innym.Ta idealna sylwetka, którą podkreślała obciśniętym topem i spódnicą..wyglądała pięknie..zresztą jak zawsze. Powoli podszedłem do tej kruszynki i stanąłem obok niej w tej samej pozycji. Łokcie położyłem na barierce i lekko się pochyliłem. Podziwiałem tej sam pięknym obraz co ona, choć piękniejszy widok mam patrząc na nią.
-Co chcesz?-zapytała ze złością
-Przeprosić-spojrzałem na nią kątem oka
-Za co? Za to, że najpierw mnie pocałowałeś, a później kazałeś zapomnieć?-oburzyła się
-Dokładniej to za to drugie. [T.I] przepraszam, ale myliłem się.Myślałem, że ty i Josh..-przerwały mi piszczące fanki które w jednej chwili znalazły się obok nas. Za nim się spostrzegłem [T.I] nie było obok mnie.Odsunąłem dziewczyny i wołając imię Bogini biegłem w jej stronę. Dogoniłem ją w hotelu.Chwyciłem za rękę i obróciłem w moją stronę. Chwyciłem w pasie i przysunąłem do siebie, aby nie miała możliwości ucieczki.
-Puść mnie!-rzucała się
-Wysłuchaj mnie proszę. Przepraszam, ale kiedy cię zobaczyłem pierwszy raz od razu skradłaś moje serce, ale byłem pewnym, że ty jesteś z Josh'em.Zachowywaliście się jak para.Nie chciałem zniszczyć twojego związku. Pocałowanie twoich pięknych, namiętnych ust chodziło za mną od pierwszego dnia. Nie mogłem się powstrzymać, dopiero kiedy to zrobiłem, zrozumiałem, że skrzywdziłem ciebie jak i Josh'a.Bałem się że zniszczę wasz związek, choć tak naprawdę go nie było. Dzisiaj usłyszałem prawdę. Chciałem dla ciebie jak najlepiej.
[T.I] patrząc prosto w moje pełne miłości oczy zamyśliła się i cwaniacko się uśmiechnęła.
-Czy to znaczy, że chcesz się ze mną umówić?
-To jest moje marzenie, ale jeśli się zgodzisz.
W jej oczach zobaczyłem iskierki.Wtedy byłem pewny, że przystanie na propozycje randki.
-Zgodzę się-zaśmiała się, aj a mogłem podziwiać jej piękny uśmiech
Przytuliłem ją, a wieczorem idziemy na randkę. Postanowiłem,że wezmę ją na romantyczny rejs łódką tylko we dwoje po morzu, bo jak się dowiedziałem uwielbia po nich pływać.Zrobię wszystko aby było idealnie i żeby [T.I] czuła się wyjątkowo. Mam nadzieje,że za parę dni wyznam jej prawdziwe uczucia i nasze serca będą należeć tylko do siebie.Tego pragnę!
Aaa! Nie wierzę! To już 100 imagin! Dla was:D
Nie mogę uwierzyć, że już tyle dla was piszę:D
Jestem dumna z siebie jak i z was:D
No dobra, tak dokładniej to 101 imagin, bo zagapiłam się i nie zauważyłam setnego:D
Zrobiłam taki prezent dla was, dlatego ten imagin jest znacznie dłuższy:D
Mam nadzieje, że się wam spodoba, włożyłam w niego dużo pracy!:):D
Kocham Was<3
Kolejny imagin pojawi się po10 komentarzach:)

poniedziałek, 30 lipca 2012

Zayn:*

Imagin dla <3

-To ja wychodzę kochanie-krzyknął, jak się domyśliłam z kuchni
-Ostatnio coś często nie ma cię wieczorami-krzyknęłam unosząc lekko głowę, aby mógł mnie usłyszeć
Ni stąd ni zowąd jego lekko zachrypnięty głos usłyszałam za ramieniem.
-No wiem. Przepraszam. Obiecuję, że ci to wynagrodzę-obdarzył mnie pocałunkiem po czym znikł za drzwiami domu. Wróciłam do mojej poprzedniej czynności. Popijając sok przeglądałam gazetę z modą.Po jakimś czasie zainteresował mnie program w telewizji. Mój wzrok skupił się na nowoczesnym programie, w którym to głównym tematem są młode, utalentowane gwiazdy.'Justin Bieber i Selena Gomez przeżywają kryzys', po chwili 'Cher Lloyd-jej nowy hit'.'Zayn Malik przyłapany na zdradzie'-usłyszałam kobiecy głos. Za kobiecą sylwetką ukazało się zdjęcie mojego chłopaka trzymającego się za rękę z jakąś blondynką. Kojarzyłam ją, ale nie umiałam powiedzieć jej imienia.'Rozkita nowy romans jednego członka znanego boysbandu.Ale czy to miłość? Czy tylko jednorazowy skok w bok? Ciekawe co na to wszystko [T.I]?'.
'Lolejny Photoshop i mają o czym gadać'-powiedziałam do siebie wyłączając ekran telewizora.Choć wmawiałam sobie to zdanie, pozostawał cień wątpliwości.Wzięłam długą i gorąca kąpiel, która pozwoliła na chwilę zapomnienia i oddania się wyjątkowej chwili.Wychodząc z piany, okryłam się ręcznikiem.Przetarłam nim całe ciało na którym pojawiła się jedwabna koszula. Ruszyłam w stronę naszej sypialni. Położyłam się na łóżku i sama nie widząc kiedy powieki zamknęły się. Obudził mnie dźwięk trzaskających drzwi. Zaspanymi oczami spojrzałam na zegarek. 2.49. Domyśliłam się, że to Zayn słysząc jego kroki.Nie mając siły kłócić się z nim w środku nocy udałam, że pogrążona jestem w głębokim śnie. Uwierzył bo po cichu wszedł pod kołdrę i zasnął.Obudziłam się parę minut po 7.Powoli uwolniłam się z objęć chłopaka i bezszelestnie zeszłam na dół. Od przebudzenia mój humor nie należał do najlepszych. Wszystko mnie złościło. Wzięłam jogurt i zajadając się nim usiadłam przy stole. Nurtowało mnie, co jest takiego ważnego, że mój kochany wraca tak późno do domu.Po chwili usłyszałam jego kroki. Dźwięk wydawany przez schody po których mocno stąpał pozwoliły mi na stwierdzenia że to właśnie on.Fakt, że mieszaliśmy tylko we dwójkę mówił, że nikt inny nie mógł się pojawić.
-Dzień dobry kochanie-powiedział w progu przeciągając się
Nie odpowiedziałam, byłam za bardzo zła, aby powiedzieć mu miłe słówka.Zbliżył się do mnie i przytulając mnie od tyłu, chciał mnie pocałować. Nie pozwoliłam mu na to. Odsunęłam głowę w przeciwną stronę.
-Coś się stało?-zapytał kierując się do jednej z szafki
-Czemu wróciłeś tak późno?-spojrzałam na niego
-Tak wyszło-odpowiedział nalewając sobie sok
-Odpowiedz-wyczuł w moim głosie lekką nutkę złości
-Przecież się nic nie stało.
Słysząc te słowa, przed czami pojawiło się zdjęcie widziane w telewizji.
-Gdzie byłeś?!-zapytałam stanowczo
-A co to jakieś przesłuchanie?-powiedział z ironią
-Zayn!
-U chłopaków.
-Nie kłam!Mam do nich zadzwonić?-zapytałam z wrogą miną
-O co ci chodzi?!
-O to, że wracasz o 3 nad ranem. Że codziennie gdzieś wychodzisz. Masz coraz mniej czasu dla mnie!-zaczęłam podnosić głos
-Uspokój się-powiedział siadając obok mnie
-Zostaw mnie!-wstałam i odrzuciłam rękę, którą chciał mnie objąć.
Szybko znalazłam się w naszej sypialni.Aby choć na chwilę zapomnieć o zaistniałej sytuacji zaczęłam sprzątać pokój, a później przeszłam do łazienki.Kiedy poczułam zmęczenie zeszłam na dół i już na schodach moje oczy zauważyły Zayn'a. Przeszłam obok niego obojętnie z obrażoną miną. Unikałam jego wzroku podczas mijania się na parterze.Nie mogąc wytrzymać tej przerażającej atmosfery między nami ponownie obrałam kierunek naszego pokoju.Położyłam się na łóżko czując jego zapach.Biorąc głęboki wdech zamknęłam oczy, aby uspokoić się w Krainie snu.
Obudziły mnie śmiechy dochodzące z dołu. Szybko poderwałam ciało i biegiem znalazłam się w przedpokoju.Swój wzrok przeniosłam na salon z którego dobiegały rozmowy. Ujrzałam Harry'ego, Lou i Niall'a śmiejącego się z programu telewizyjnego. Ruszyłam do kuchni z nadzieją, że będzie tam Zayn.
-Cześć-powiedział z uśmiechem Liam
-Czemu nie powiedziałeś mi, że chłopaki przyjdą?-zapytałam mojego chłopaka z nutką złości w głosie
-Tak jakoś wyszło.-po jego minie wywnioskowałam, że teraz nie darzy mnie tylko miłością
-Mogłeś coś powiedzieć i posprzątać trochę, bo po całym pokoju porozrzucane są twoje rzeczy!
-Ty nie jesteś lepsza! Widziałaś naszą łazienkę?-zapytał kładąc nerwowo dłonie na blacie i spoglądając prosto w moje oczy
-Jak chcesz wiedzieć posprzątałam ją..ale tyy nie! Bo dla pięknisia musi najważniejsze być to, aby mógł się gdzie przeglądać i poprawiać fryzurę.
-Nie rób z siebie takiej świętej!
-Nie robię!
-Nie robię-zaczął mnie przedrzeźniać, choć wiedział doskonale, że to podwójnie działa na moje nerwy
Tupnęłam nogą  i skierowałam się na piętro. 3/5 zespołu słysząc krzyki zmierzali do kuchni. Widząc jak promieniuje ode mnie wściekłość nawet się nie odezwali.
'Oczami Zayn'a'
-Co to było?-zapytał oszołomiony Liam
-No właśnie-powiedział Lou
-Nigdy nie widzieliście kłótni dwojga ludzi?-zapytałem z złością
-Ale wy się nie kłócicie-dodał Liam
-Nie wiem co jej odbiło-odpowiedziałem i kierowałem się do salonu, aby skończyć tą rozmowę
-Ale ty też nie jesteś bez winy-usłyszałem głos Niall'a
-Od kiedy się tak kłócicie?-zapytał Liam
-Jej..-odpowiedziałem zmęczony- Od dzisiaj. Wkurzyła się, że wróciłem wczoraj trochę później niż zwykle.
-O której?-zapytał Lou
-Nie wiem..koło 2, 3..nie pamiętam-machnąłem ręką
-I ty się..-przerwałem Niall'owi
-Oj no przestańcie! Przejdzie jej!-zaświadczyłem i podałem im piwo. Na szczęście to zaspokoiło ich ciekawość.Przyznam, że brakowało mi [T.I]. Zawsze spotykamy się w 6. Jeszcze nie zdarzyło się abym oglądał film bez niej. Żeby się nie tuliła i całowała.Tęskniłem za tym, za nią. Liam ma racje, my się nie kłócimy. Poczułem poczucie winy..Powinienem zakończyć to, zanim [T.I] się dowie, przecież to ją kocham i z nią chce dzielić reszte życia.Rozmyślając o 'nas' nie mogłem skupić się na programie. Wyszedłem do kuchni po popcorn. Wracając nie zauważyłem [T.I] i wpadliśmy na siebie rozsypując cała zawartość miski.
-Naucz się chodzić-powiedziała z nienawiścia
-Przepraszam-nie chciałem ciągnąć tej ostrej wymiany słów-Pomożesz mi?-zapytałem patrząc na jej twarz na której malowała się złość
-Może poproś swoją dziewczynę. Tą blondynkę z którą się prowadzasz po ulicach-założyła ręce na biodra
'Co? Skąd ona wie?'Wpatrywałem się w nia z przerażeniem.Poczułem wzrok chłopaków na nas.Nie przeszkadzało mi to.Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Jej wzrok przepełniony był nienawiścią do mojej osoby, a ja nie mogłem wydusić żadnego słowa.Widząc jak jej oczy napełniające się wodą miałem ochotę zrobić to samo. Wybiegła z domu, a ja zostałem w takiej samej pozycji.
-Nie mów, że jeszcze spotykasz się z Perrie-usłyszałem Liam'a który otrząsnął mnie
-Ja..jaa-nie mogłem wydusić z sobie słowa
-Mówiłeś,że z nią zerwałeś, że kochasz [T.I]-powiedział Niall
-Koleś nawet ja wiem,że tak się nie postępuje z kobietami-odezwał się Harry
-Jak kochasz [T.I] musisz to zakończyć!-odezwał się Liam
-Masz racje-tyle zdarzyłem powiedzieć, gdyż wybiegłem w poszukiwaniu ukochanej
Mój wzrok wyszukiwał [T.I] w tłumie.W głowie roiło się  od regułek, które chce jej powiedzieć. Chodziłem po całym mieście. Nie mogłem jej znaleźć. Zacząłem się martwić.
'Oczami [T.I]'
'Powiem mu to od razu jak go spotkam'-powtarzałam to sobie wpatrując się w tafle wody, która pod wpływem wiatru tworzyła fale.
-Tu jesteś-usłyszałam znajomy mi głos lecz nawet się nie odwróciłam-Martwiłem się o ciebie-powiedział siadając obok mnie
-Muszę ci coś powiedzieć-powiedziałam nie patrząc na niego
-Ja też-usłyszałam po chwili-Zaczynaj.
Serce zaczęło walić jak oszalałe. Kocham Zayn'a, ale najwidoczniej on mnie nie. Bałam się jak zareaguje na moje słowa.
-Wiesz..ciężko mi to mówić..ale to jest najlepsze rozwiązanie..-przerwał mi
-Co chcesz powiedzieć?
Choć serce zatrzymywało słowa, rozum był po mojej stronie.
'Oczami Zayn'a'
Przełknąłem ślinę, aby się trochę uspokoić. Bałem się tylko jednego..
-Musimy zerwać-usłyszałem to, czego bałem się najbardziej
-Co, ale czemu?-zapytałem wystraszony
Spojrzała na mnie swoimi przepełnionymi łzami oczami.
-Przecież dobrze wiesz.
-[T.I], ale ja cię kocham-zacząłem się tłumaczyć, nie mogłem jej stracić
-Przykro mi Zayn, ale ja tego nie czuje. Spotykając się z inną.,..to nie jest dowód miłości,
-Kochanie wiem, że popełniłem błąd, zrobiłem najgorszą rzecz na świecie. Wiem, że cie zraniłem, ale to ty jesteś kobietą mojego życia. Zrozumiałem to. Wiem za późno, ale to z tobą chce byc do końca życia.
-Zayn ja też cię kocham, ale nie mogę pozwolić..jesteś sławny możesz mieć każdą. Sam nie wiesz kiedy się zakochasz. Spotykasz codziennie śliczne i sławne dziewczyny-słysząc jej pierwsze słowa ucieszyłem się, ale jak skończyła nadzieja prysła
-Może poznaje dziewczyny, ale żadna nie ma tego co ty. Jesteś śliczna, wrażliwa, romantyczna, czuła, dążysz do celu...to ty jesteś moim ideałem z którego nie chce zrezygnować. Proszę wybacz mi.To był tylko jeden raz..obiecuję, że nigdy się to nie powtórzy, tylko wybacz mi-starałem się odzyskać jej zaufanie
Spojrzała na mnie wzrokiem który kocham. Krył się w nim miłość ale też niepewność.
-Jestem dla ciebie ważna?-zapytała a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza
-Najważniejsza-powiedziałem ocierając łzę
Przybliżyła się do mnie. Wtuliła się i powiedziała.
-Kocham Cię, ale nigdy więcej mi tego nie rób.
Ścisnąłem ją mocniej, aby potwierdzić moje słowa.
-Obiecuje, Też Cie kocham. Tylko ciebie.
Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, a ja zrozumiałem, że [T,I] jest jedyną kobietą która mnie w pełni uszczęśliwia.


Jest beznadziejny!
Wgl miał być smutny, ale obiecałam happy end, więc musiał się tak skończyć!
No ale..:D
Jaki żal! Zawiesili mi konto na tt! Nie wiem czemu..brałam udział w akcji BRING ONE DIRECTION TO POLAND, a właśnie..byłyśmy w trend! Na 4 miejscu!:D
Gratuluje wam! Podobno Liam i Niall byli na tt:)
Może w końcu nas zauważą! Więcej takich akcji:D:P
No, ale jak mówię, zawiesili mi konto. Mam nadzieje, że za kilka dni odblokują a jak nie..to nie wiem, może założę nowe konto..zobaczę;)
Kocham<3

niedziela, 29 lipca 2012

Stara miłość nie rdzewieje:*(6)

'Oczami [T.I]'
-Masz jeszcze-powiedział przyjaciel podsuwając mi kolejnego drinka
-Nie już nie chce-powiedziałam lekko oszołomiona
W mojej krwi znalazło się zbyt dużo procentów. W głowie zamieszanie. Muzyka rozbrzmiewała głośniej niż zawsze. Obraz czasami robił się zamazany.
-Pij-zachęcał [I.Ch]
Pszez namowę osób wypiłam kolejnego łyka, który zawrócił mi w głowie
-[I.Ch] możemy wyjść?Proszę-zapytałam przyjaciela, który oszczędzał sobie drinków, ale mnie namawiał na następne.
Posłusznie wykonał moją prośbę i razem wyszliśmy z klubu. Choć chłopak mówił do mnie cały czas połowę słów nie usłyszałam. W Głowie kompletny mętlik, który przeszkadzał mi w normalnym funkcjonowaniu.Moje nogi co jakiś czas oddawały posłuszeństwo, ale kierowały w stronę parku. Będąc na miejscu nagle cały obraz zrobił się czarny, a kiedy zobaczyłam drzewa zaczęły się kręcić dookoła.Chciało mi się wymiotować. Zbyt duża liczba drinków wypita w tak krótkim czasie nie wpływa dobrze na człowieka.Usiadłam na ławce chowając twarz w dłoniach.
-Nigdy więcej!-powiedziałam w dłonie
-Zaraz ci przejdzie-powiedział przyjaciel obejmując mnie ramieniem
'Oczami Niall'a'
Nie mogłem usiedzieć w domu.Cały czas w głowie była osoba którą kocham bez opamiętania. Podpisując płyty czasami zastanawiałem się czy napisałem swoje imię. Zatracałem się martwiąc się o [T.I].Choć próbowałem zapomnieć, zawsze wchodziła do moich myśli. No co? Przecież to moja dziewczyna. Mam prawo się nią martwić. Czy nic jej nie jest? Przecież jest z tym..no..lowelasem..nienawidzę go! Jest jakiś taki..nie lubię go po prostu. Wiem, że chce mi odebrać kobietę życia.Jak go spotkam, powiem mu co o nim myślę i że ma odczepił się od [T.I].
Krocząc do parku w mojej głowie była tylko jedna osoba. Lekkie powietrze gładziło skórę, a księżyc oświetlał drogę.Wpatrując się w drogę przed moimi stopami usłyszałem czyjeś głosy. Szybko podniosłem wzrok i ujrzałem dwie osoby siedzące na ławce.Wytężałem wzrok, gdyż sylwetki był mi znane, a zwłaszcza jedna. Dziewczyną okazała się moja [T.I], a chłopakiem ten[I.Ch]. Złość podniosła się do maksimum granicy wytrzymałości, a moją ochotą było podejść tam i przyłożyć chłopakowi. Zrobiłem pewny siebie krok, aby zmierzyć w ich stronę, ale to co zobaczyłem zatrzymało, a raczej zamurowało mnie.Nie mogłem się ruszyć, a nienawiść zamieniła się smutek, żl  i wyrzuty sumienia. Tak miałem poczucie winy, że w ogóle tu przyszedłem. Gdybym został w domu obraz całującej się [T.I] byłby mi nieznany. Łzy zaczęły napływać mi do oczu, więc obróciłem się próbują odgonić od raniącego mnie widoku wracałem do domu.
'Oczami [T.I]'
-Co ty robisz?!-zapytałam zła wstając z ławki
-Oj no nie mów,że tego nie chciałaś-powiedział pewny siebie
-Kocham Niall'a. To on jest moją miłością! Nigdy bym mu tego nie zrobiła! To twoja wina-zaczęłam na niego krzyczeć
-Ty też to zrobiłaś-wstał i patrząc mi prosto w oczy powiedział te słowa
-To dlatego podsuwałeś mi te drinki?Zaplanowałeś to?
-Tak!
-Nienawidzę cię!-krzyknęłam
Uderzyłam go pięścią w Klatkę piersiową i z płaczem wróciłam do domu.Choć droga co jakiś czas robiła się podwójna, a obraz był zamazany cudem znalazłam się w moim pokoju.Rzucając się na łózko w jeden chwili moje powieki stały się ciężkie i po chwili opadły.
Obudził mnie przerażający dźwięk sms'a. Będąc pewna, że to'Dzień dobry, kochanie;)' od Niall'a chwyciłam komórkę.
'Przepraszam za wczoraj. Zrozumiałem swój błąd. Żałuje. Wybacz mi'-[I.Ch]
'Co jest?'-zapytałam sama siebie, chwytając się za Głowę.'Ała'! Zaczęłam pomału analizować cały wczorajszy wieczór. Trudno było przywołać wspomnienia, z powodu strasznego bólu głowy.Choć nie pamiętałam całej imprezy, przed oczami pojawił się mój pocałunek z przyjacielem."O niee! Tylko nie to!'-powiedziałam i szybkim ruchem co spowodowało silniejszy puls bólu pobiegłam do łazienki.Szybko ogarnęłam się. Zjadłam kanapkę, aby połknąć tabletki i wybiegłam w stronę domu Niall'a.Słońce mocno ogrzewało ciało. Ta pogoda, atmosfera, emocje dobrze zrobiły na kaca. Szybko znalazłam się przed drzwiami prowadzącymi do chłopaka.Wcisnęłam biały przycisk, który z ogromną siłą rozszedł się po mieszkaniu. Drzwi otworzył Mulat z lusterkiem w ręku.
-Hej. Jest Niall?-zapytałam
-No hej.Chyba jest-odwrócił się aby sprawdzić-W swoim pokoju chyba-otworzył szerzej drzwi abym mogła wejść
-Dzięki-rzekłam i ruszyłam w stronę schodów
Po drodze pomachałam reszcie chłopków którzy wesoło siedzieli przed tv.Kiedy znalazłam się na piętrze w korytarzu ze swojego pokoju wyszedł niebieskooki chłopak, który skradł moje serce.Na jego widok, przeprosiny same rwały się na usta.
-Niall ja cię tak strasznie przepraszam. Ja nie chciałam. Wiesz, że bym ci tego nie zrobiła.Tylko ciebie kocham. A pocałunek z [I.Ch] się nie liczy. Wykorzystał to że byłam pijana.To przez niego. To on dawał mi alkohol, aby mnie pocałować-tłumaczyłam się najszybciej jak mogłam
Choć patrzyłam na Niall'a nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy.
-Żałuje tego! Najbardziej na świecie.Gdybym tylko mogła cofnąć czas,nigdy, ale to nigdy bym do tego nie dopuściła.
Nagle Niall zbliżył się do mnie i objął mnie w pasie jedną ręką. Drugą chwycił delikatnie mój podbródek,podniósł go abym mogła mu spojrzeć w oczy.
-Kochasz mnie?-zapytał z nadzieja w oku
-Tak.I to bardzo-odpowiedziałam nawet się nie uśmiechając
Bałam się jak Niall zareaguje na to wszystko.Widząc w moich oczach przejęcie lekko się uśmiechnął. Zrobiłam to samo. Serce biło jak oszalałe. Nie wiedziałam co robić. Poniosłam się chwili, oddając się w całości mojej miłości. Powoli zbliżył się do mnie i obdarzył bardzo namiętnym pocałunkiem. Czując jego smak,zrozumiałam, że to on jest osobą z którą chce spędzić resztę życia.
-Wierze ci!-powiedział kiedy znalazłam się w jego ramionach.


No i skończyliśmy Nialler'a:)
Mam nadzieje, że się podobał;)
Ja jestem z niego nawet dość zadowolona!:):D
Jutro pojawi się Zayn:)

sobota, 28 lipca 2012

Stara miłość nie rdzewieje:*(5)

-Długo się zastanawiałem kiedy Ci to powiedzieć, ale jestem tego pewien. Zrozum, że cię kocham! Może na początku nie byłem, a może nie chciałem tego mówić, ale..alee..to jest prawda. Twoje słowa, kiedy uświadomiłaś, że to ty wtedy zrozumiałem co tak na prawdę czuje.
Mówił co chwilę spoglądając mi w oczy.Wpatrywałam się w niego nie mogąc uwierzyć w jego słowa.
-Niall, ale..-przerwał mi
-Wiem,że możesz tego nie odwzajemnić, ale chciałem ci to powiedzieć. Chce, żebyś wiedziała co do ciebie czuje i jak bardzo jesteś dla mnie ważna.
-Niall, ale przecież ty nawet mnie nie pamiętałeś-wykrztusiłam przerywając mu
-Ale kiedy cię po raz pierwszy zobaczyłem wiedziałem,że nie jesteś mi obojętna. A poza tym ja od dawna cię kocham i moje uczucia nigdy się nie zmieniły i się nie zmienią.
W tej chwili moje serce na chwilę się zatrzymało. Temperatura podwyższyła się, co spowodowało poty. Świat znikł i liczyły się tylko dwie osoby wpatrujące się w swoje powiększone źrenice.Nie mogłam wydusić słowa.Wzrok Niall'a mówiąccego'kocham cię', zamienił się w wstyd? A może żałość? Nie wiem..nie wiedziałam co powiedzieć.
-Rozumiem-powiedział z smutną miną i odwracając ode mnie wzrok zaczął wstawać i zmierzać w stronę drzwi
-Zaczekaj-powiedziałam chwytając go za rękę i tym samym obracając w moją stronę-To nie tak..ja poprostu..nie sądziłam, że czujesz to samo co ja. Niall kocham cię od dzieciństwa, zawsze marzyłam, że będziemy razem, ale jak znikłeś,nie odzywałeś się do mnie straciłam tą nadzieje. A dzisiaj nie spodziewałam się tych słów z twoich ust.Też cię kocham, nawet nie wiesz jak bardzo.
Nasze spojrzenia zmienił się. Patrzyliśmy na siebie jak na osoby, które kochamy. Nasze źrenice były znacznie powiększone, a spojrzenia przenikały przez nas całych.Niall uśmiechnął się co przekonało mnie w jego uczuciach. Powoli zbliżył się do mnie i lekko, ale jakby zależało od tego nasze istnienie objął mnie w pasie.Nasze uśmiechnięte twarze  zaczęły się przybliżać. Serce zaczęło wybijać nieregularny ruch, a oddech choć był szybszy próbowałam to ukryć. W końcu nasze usta poczuły swój smak, który spowodował że odpłynęłam do innego świata.Zamknęłam oczy, aby jak najdłużej rozkoszować się tą chwilą.
-Kocham cię-powiedziałam od razu, kiedy poczułam brak obecności Niall na moich wargach
-Ja ciebie też-usłyszałam, po czym znalazłam się w jego ramionach.
Tydzień później:
-Kochanie chodz już-krzyknął Niall z dołu
-No już idę. Jeszcze zdążycie zaśpiewać te piosenki-mówiłam poprawiając makijaż
-Ale chłopaki już czekają-narzekał
-Już idę-powiedziałam
Poprawiłam strój i zmierzyłam w stronę schodów.Mój chłopak stał juz koło drzwi nerwowo bawiąc się kluczami domu.Lekkim krokiem zmierzałam w jego stronę. Słysząc moje kroki odwrócił się z lekko złą miną, ale na mój widok uśmiech pojawił się na twarzy, a oczy zabłysły zachwytem.
-Pięknie wyglądasz-powiedział spoglądając na mnie od stóp do głów
-Dziękuje-powiedziałam uśmiechając się szerzej
-Ale mam piękną dziewczynę-powiedział przybliżając się do mnie i zaczął całować szyję
-Niall podobno się spieszymy.
-A no-powiedział smutno
-Chodźmy-zachęciłam chłopaka, który przystał na moją propozycję
Zamknęłam drzwi i zobaczyłam samochód chłopaków. Denerwowałam się jak mnie przyjmą, Niall jeszcze mnie nie przedstawił przyjaciołom.Próbowałam opanować emocje.
-Spokojnie, polubią cię-powiedział widząc mój strach
-Mam nadzieje.
-Jesteś miła, sympatyczna, wesoła i śliczna. Masz cechy ideału.
Zaśmiałam się. Znaleźliśmy się na odpowiedniej odległości aby przystojniak mógł otworzyć drzwi. Z racji tego,że szyby były przyciemnione nie widziałam ich wcześniej.Niall chwycił odsuwające się drzwi na co ja spojrzałam na niego z uśmiechem. Odwróciłam wzrok z powrotem na zespół. Zayn, Harry i Louis wpatrywali się na nie nie wydobywając żadnego słowa. Ich wzrok przeszywał mnie całą. Speszyłam się ich zachowaniem.
Spojrzałam na siebie, aby sprawdzić czy nie jestem brudna, może dlatego tak patrzyli.
-Co jest?-zapytałam chłopaka trzymającego mnie za rękę
-Nie przejmuj się. Oni tak reagują jak widzą ładną dziewczynę-zapewnił mnie Liam
-Wchodz-Niall chwycił mnie za plecy a ja zajęłam miejsce.
Kochanie usiadło koło mnie. Objęło mnie ramieniem i powiedziało do Louis'a.
-Ruszaj.
Chłopak dalej tępo wpatrzony we mnie nawet nie drgnął.Wzrok chłopaków zatrzymujący się na moim ciele po chwili zaczął mnie śmieszyć. Po chwili Lou otrząsnął się i ruszyliśmy na koncert. Zayn i Harry nie przestawali odrywać swojego wzorku.
-Liam może coś powiesz?-przerwałam ciszę
-A co?-zapytał
-No nie wiem.
-Kocham Cię wiesz?-usłyszałam za ramieniem słodki głos Niall'a
-Też cię kocham-powiedziałam a nasze usta połączyły się w jedność
-Jak masz na imię?-zapytał trochę oszołomiony Harry, kiedy oderwał się ode mnie
-Hazza, przecież Niall cały czas nam o niej mówi-obudził się Zayn
-Wiem, ale tylko to przyszło mi do głowy-powiedział Loczek
Zaśmiałam się. Chłopcy zrobili to samo. Po chwili nasza rozmowa ożywiła się i już normalnie mogłam z nimi rozmawiać.Po paru minutach dojechaliśmy pod budynek, przed którym mieścił się tłumy fanek.Oczywiście nie obeszło się bez autografów chłopaków. Zaskoczyło, a zarazem zadziwiło to, że dziewczyny chciały abym to ja pozowała z nimi do zdjęć.Radowało mnie to, że fanki zaakceptowały mój związek z Niall'em. Pojawiały się hejty, ale Niall mi pomagał i wspierał mnie. Dlatego go kocham.Po około 15 minutach znaleźliśmy się w środku.
Koncert przebiegł pozytywnie. Nie obeszło się bez śmiechów z chłopakami. Niall zadedykował mi piosenkę 'more than this'. Wraz z kończeniem przedstawienia dostałam sms'a, od przyjaciela, który nie rozumie, że moje serce jest już zajęte. 'Hej śliczna:) Dzisiaj jest impreza, idziesz?'
'Oczami Niall'a'
-Co jest?-zapytałem [T.I] wpatrującą się w telefon
-Jest impreza, idziemy?-zapytała z nadzieją
-Po pierwsze nie mam ochoty, a po drugie mamy podpisywanie płyty jeszcze dzisiaj-odpowiedziałem
-Oj no prosze, to pójdziemy jak skończysz-powiedziała przytulając mnie
-Naprawde nie chce mi się, ale ty możesz iść-zachęciłem
Naprawde wydawało mi się to najlepszym wyjściem. To że jest ze mną.jaa.jaaa nie chce jej ograniczać.Niech robi to co lubi. Nie chce jej zmieniać, kocham ją taka jaka jest.
-Nie pójdę bez ciebie-zaprzeczyła odsuwając się ode mnie
-Proszę idź. Jeśli tak bardzo chcesz-zachęcałem przytulając ją od tyłu
-Nie będziesz się gniewać jak pójdę?
-Nie no coś ty. Idź i dobrze się baw.Kocham cię.
-Ja ciebie też-nasz usta odnalazły drogę
Przytuliłem ją z całych sił i pozwoliłem odejść. Kiedy znalazła się się w progu krzyknąłem jeszcze do niej.
-A z kim idziesz?
-Z [imię chłopaka].
I zniknęła. Co?! Z nim?! O nie! Jak mogłem się wcześniej nie zapytać! Nie pozwoliłbym jej! Nie z nim! Ufam [T.I], ale jemu już nie. Przecież widać jak się do niej ślini. Wrrr..!


Jutro pojawi się następna i już ostatnia część!:)
Pomyślałam sobie, że jeśli na tt dobije do 100 obserwujących(jeszcze dużo tego), zrobię wam niespodziankę:D
Jeszcze nie wiem jaką, ale coś wymyśle!:)
Więc wchodźcie i zachęcajcie do obserwowania mnie!;)

piątek, 27 lipca 2012

Stara miłość nie rdzewieje:*(4)

'Oczami Niall'a'
To ona! Jak mogłem jej nie poznać! Dopiero kiedy mówiła mi te wszystkie słowa zrozumiałem to. Jak usłyszałem po raz pierwszy jej imię takie wspomnienie przeszło mi przez głowę, ale nie sądziłem, że to może być prawda. Że spotkam kiedyś dziewczynę, która była dla mnie najważniejsza jak miałem parę lat.
Wziąłem piwo i usiadłem na kanapie. Reszta chłopaków robiła to samo.
-Kto to był?-zapytał Harry
Tępo wpatrywałem się szklankę z piwem i odpowiedziałem a pytania.
-[T.I].
-Kto to jest?-zapytał Mulat
-Moja miłość z przeszłości.
-Yyy?-wymamrotał Lou
-No mówię przecież. Dzisiaj mnie kompletnie zamurowało. Jak mogłem ją zapomnieć!Jak mogłem zapomnieć tą przysięgę.
-O czym ty gadasz?-rzekł Liam siedzący obok mnie
-Kiedy byliśmy mali obiecaliśmy, że nigdy się nie rozstaniemy. Że nie ważne co by się stało nasza przyjaźń przetrwa. To ona namówiła mnie na kasting do X-factor'a. A jaa..ja ją olałem.
-Nie martw się-objął mnie ramieniem 'tatusiek'-Teraz musisz pokazać jej, że ci zależy.
-Jak mam to zrobić?-zapytałem z nadzieją
-Nie wiem-opowiedział krótko Payne
-To mi pomogłeś-przewróciłem oczami i poszedłem do pokoju
Rzuciłem się na łóżko rozmyślając co mogę zrobić dla [T.I].Różnie pomyły przychodziły mi do głowy, ale żaden nie był idealny i nie potrafiłem wcielić go życie.Po długich i męczących 45 minutach wpadłem na genialny plan, który musiał się udać.Z uśmiechem na twarzy zasnąłem. Obudziłem się koło 7, z racji tego, że w brzuch głośno wołał jedzenie. Szybko zaliczyłem kuchnie w której spotkałem Liam'a. Usłyszał mój pomysł, z którym zgodził się. Wybiła godzina 11. Myślę, że powinna już wstać. Wyszedłem na zewnątrz z celem dostania się do odpowiedniego sklepu.Niestety myśląc o [T.I] zapomniałem, że jestem Niall'em Horan'em, znanym na całym świecie. Przy tej dziewczynie czuję się jak normalny nastolatek i to jest piękne.Po uporczywych minutach fanki dały mi odetchnąć i w spokoju ruszyłem do sklepu. Kupiłem potrzebne rzeczy. Farbę, pędzle i inne przyrządy. Obładowany tym wszystkim ruszyłem w stronę domu [T.I]. Teraz tylko się modlić aby mnie wpuściła. Po drodze odwiedziłem sklep i kupiłem rzecz, którą zawsze ją przepraszałem, mam nadzieje, że teraz też zadziała. Stanąłem przed domem i wziąłem głęboki oddech. Wolnym krokiem znalazłem się przed drzwiami wejściowymi. Wcisnąłem dzwonek. Wraz z tym przyciskiem nerwy wskoczył na najwyższy stopień. Serce wybiło nieregularny ruch.Kiedy zobaczyłem że klamka wykonuje ruch przełknąłem głośno ślinę. Nie spodziewała się mojej osoby
-Co chcesz?-zapytała z złością
-Chce przeprosić i ci pomóc-powiedziałem wysuwając narzędzia w jej stronę
-Nie potrzebuje pomocy-oparła się o drzwi
-Ale przyjaciele sobie pomagają-uśmiechnąłem się
-Robisz to z litości?-zapytała z złowrogą miną
-Nie! Nie, po prostu chce odbudować to co zepsułem.Wiem, że to przeze mnie nasza przyjaźń się rozpadła, ale chce ją naprawić. To dla mnie ważne.
'Oczami [T.I]'
Ucieszyła mnie jego obecność, w końcu świadczyło to o tym,że dalej jestem dla niego ważna. Próbowałam ukryć moją radość na jego widok.
-Nie wiem. Bardzo mnie zraniłeś-powiedziałam opuszczając głowę, aby nie widział mojego uśmiechu
-Wiem i przepraszam nie chciałem, naprawdę.Dalej jesteś dla mnie ważna, proszę wybacz mi-powiedział a ja zobaczyłam w jego rękach ślicznego misia.
Co ja co, ale to działało na mnie jak narkotyk. Od dzieciństwa jest to świetny sposób na przekupienie mnie. Widząc jego słodki uśmiech kiedy podawał mi go..nie mogłam się oprzeć.
-Jest słodki-powiedziałam głaszcząc delikatnego misia w dłoni
-Pamiętam, że je uwielbiasz-uśmiechnęłam się-Co to?Pozwolisz mi sobie pomoc?-zapytał z nadzieją
Moją odpowiedzią był szeroki uśmiech i otworzenie drzwi Niall'owi.Śmiejąc się dotarliśmy do mojego pokoju.
-Czeka nas dużo pracy-powiedziałam spoglądając na ściany, a później na chłopaka
-Damy rade-uśmiechnął się
Od razu wzięliśmy się do roboty. Nasze ręce nie miały odpoczynku. To znaczy ręce Niall'a. Ja co chwilę robiłam przerwę na którą chłopak się nie godził. Jedyne wytchnienie miał kiedy pił sok. Oczywiście kończąc pracę cali byliśmy w farbie.Nie obeszło się bez świetnej zabawy i dużej dawki śmiechu.Niall co chwilę się wygłupiał co wywoływało u mnie ból brzucha. Jak widać humor dalej mu dopisuje, a swoją pozytywna energią zarazą wszystkich dookoła.
-Wow..wyszło na świetnie-powiedział chłopak widząc efekt końcowy
-Nam? Chyba tobie! Ja się obijałam-zaśmiałam się
-Pomagałaś mi przecież.
-Taa jasne. Chodź zjemy coś.
-Ok-powiedział z wielkim uśmiechem
Robiąc kanapki nasze buzie nie zamykały się. Jego poczucie humoru wywoływało u mnie niepohamowany śmiech, którego za żadne skarby nie mogłam powstrzymać. Siadając na przeciw siebie zajadaliśmy się kanapkami.Gryząc kolejny kęs pysznie i wyśmienicie smakujących kanapek Niall nagle spoważniał. Ja ruszając szczęką wpatrywałam się w niego z uśmiechem.
-Muszę ci coś powiedzieć..-zaczął
Jego słowa spowodowały zakrztuszenie. Nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą padło jego ust. Czy on..chciał..? Nie to nie możliwe.. Nie po tym co się stało..to za wcześnie. A może nie?
-Możesz powtórzyć?-zapytałam z nie dowierzaniem z załzawionymi oczami

No to mamy kolejną część. Jutro pojawi się na następna;)
Jeśli się postaracie(tzn będzie dużo komentarzy) to kolejna pojawi się około południa
jeśli nie będzie wieczorem;)
od was zależy:)
Aaaaa! Wy to widzicie! Licznik ma ponad 50 tys!
Aaaa! Jaram się Jesteście kochani:*
Zakładając tego bloga nie sądziłam, że będę mieć tyle odwiedzić i wgl tyle wielbicieli.
Na początku bałam się czy wgl ten blog przetrwa, a teraz widzę, że mam fanów, którym kocham ponad życie!
Jeśli dalej będziecie ze mną będę pisać:)
Kocham i dziękuje!<3

czwartek, 26 lipca 2012

Stara miłość nie rdzewieje:*(3)

-Córcia wstawaj-potrząsnęłam mną mama
-Co się stało?-zapytałam oszołomiona
-Idź do pokoju. Już późno-uśmiechnęłam się
-Która godzina?-zapytałam
-Przed północą-powiedziała spoglądając na zegarek
-O niee miałam iść do Niall'a-powiedziałam zrezygnowana
-Jutro pójdziesz-pomogła mi wstać-Dobrej nocy-powiedziała wychodząc z mojego pokoju
I tyle ją widziałam. Następnego poranka, jak zwykle pobiegła do pracy. Czasami żałuje, że nie spędza ze mną więcej czasu, mogłybyśmy szczerze porozmawiać. Ale z drugiej strony to dobrze, że nie ma jej w domu. Tak jak postanowiłam..tak zrobiłam. Szybka toaleta, makijaż. Spojrzałam przez okno opierając dłonie o parapet. Podniosłam wzrok na niebo. Choć temperatura była wysoka liczne chmury zasłaniały słońce, które starało się przedostać przez szary puch. Niestety bez skutku. Z każdym dalszym widokiem niebo przybierało silniejszy kolor. Ale..pogoda nie zepsuje mi planu, który i tak kiedyś muszę spełnić.
Na ciele zagościł ubiór i szybkim krokiem zmierzyłam w stronę drzwi wejściowych. Otwierając drzwi zobaczyłam, że ciemne chmury przemieszczają się znacznie szybko więc chwyciłam w rękę bluzę i ruszyłam w odpowiednim kierunku.Przemierzając przez zatłoczone ulice, mijałam ludzi, którzy pospiesznie uciekali przed nachodzącymi chmurami.Założyłam bluzę, naciągnęłam rękawy, wzięłam głęboki oddech i szłam dalej.Na niebie pojawiały się co jakiś czas białe smugi, a po nich coraz to głośniejsze grzmoty. Błyskawice przerażały mnie.Burze są na liście moich najstraszniejszych rzeczy. Poczułam krople deszczu na mojej delikatnej twarzy.'O niee'-powiedziałam wkładając kaptur. Przyśpieszyłam kroku, jednak deszcz zrobił to samo. Przybliżając się do mojego celu byłam coraz bardziej mokra.Burza rosła z każdą sekundą.Oddech był szybszy, a nogi oddawały posłuszeństwa. Pod zwyczajną dziewczyną , krył się ogromny strach, który sprawiał, że nogi miałam jak z waty. W końcu..po tak strasznej i długiej drodze doszłam na miejsce. Dom Niall'a! Moim celem jest rozmowa z nim.Stojąc cała przemoczona wcisnęłam biały przycisk, a po chwili usłyszałam głos chłopaka'pójde otworzyć'.Moim oczom ukazała się jasna plama i postać stojąca w niej.
-Tak?-zapytał Niall nie rozpoznając mnie
-Przepraszam, ale czy mogłabym się zatrzymać u ciebie na czas burzy?-zapytałam z nadzieją nie podnosząc głowy, tępo wpatrywałam się w jego buty
-Tak, jasne wchodź-chwycił mnie za plecy i pomógł wejść
Moje oczy ujrzały prześliczny dom, który jeszcze parę miesięcy temu chciałam zwiedzić i podziwiać. Teraz było inaczej.
-Rozbierz się. Dam ci moje ciuchy. Jesteś cała mokra.
Obróciłam się w jego stronę i pomału ściągnęłam kaptur.
-Co tutaj robisz?-zapytał z lekką złością w głosie
-Chce porozmawiać.
-Nie mamy o czym-założył rękę na rękę i zmierzył do kuchni
-Mamy!-krzyknęłam biegnąc za nim
-Jej dziewczyno! Weź się przebierz-powiedział Liam patrząc na mnie
-Nie ma czasu-machnęłam ręką do Liam'a-Proszę wysłuchaj mnie-powiedziałam w stronę Niall'a, który stał do mnie plecami
-Powiedziałaś co chciałaś, więc nie wracajmy do tego-odwrócił się do mnie i spojrzał wzrokiem, w którym zobaczyłam..smutek, żal ale i złość.
-Chciałam powiedzieć, że jak zobaczyłam cie  smutnego, kiedy wracałeś z naszego spotkania..ja..jaa zrozumiałam, że źle zrobiłam, że cię zraniłam. Nie chciałam zapomnieć ciebie jako osobę, tylko zapomnieć tego smutnego chłopaka z którym tak okrutnie postąpiłam. Wolę kiedy się uśmiechasz.
-Ta jasne..-powiedział oburzony
-Nie poznajesz mnie, prawda?-zapytałam z smutkiem w głosie
Pomału obrócił się w moją w stronę i wpatrując się we mnie z celem odszukania odpowiednich wspomnień, po chwili pokręcił przecząco głową.
-A pamiętasz zakochaną parę z przed kilku lat?
-O czym ty mówisz?-zapytał z ciekawością, ale jego złość nie ustępowała
-Pamiętasz dziewczynkę ubraną zawsze w sukienkę z dwoma kucykami z wielkim marzeniem, aby zostać projektantką i chłopczyka, którego ta dziewczyna namawiała aby w końcu się odważył zaśpiewać. Przez kilka lat to robiła..byli nastolatkami i w końcu uległ. Poszedł na przesłuchanie.
-Pamiętam-powiedział zbliżając się do mnie
-To teraz przypomnij sobie co sobie przyrzekali. Bez czego nie mogli iść przez życie-oczy zrobił mi się szklane-Wywiązałeś się z tej umowy. Ja wierzyłam, wierzyłam, że po jakimś czasie wrócisz..alee ty nawet mnie nie pamiętasz..a może to dobrze.
Nie mógł wydusić słowa. Zaskoczyłam go tymi słowami. Nie wiedział,że przed nim stoi ta sama dziewczyna z którą codziennie bawił się w piaskownicy. Z moich oczu poleciały gorzkie łzy.Nie kontrolowałam ich.Wybiegłam na mokrą drogę którą oświetlały blaski błyskawic. Za plecami słyszałam krzyki Niall'a, ale nie zatrzymałam się.

Jak się pewnie domyślacie, osobą, do której należy serce [T.I] jest Niall.Ten sam chłopak od dzieciństwa.Nigdy o nim nie zapomniała. Choć wmawiała sobie, że nie chce go już nać, zawsze wracała do niej cząstka jego. Po jakimś czasie straciła nadzieje, że można odnowić ich przyjaźń..a może coś więcej? Ale kiedy Niall zapukał do jej drzwi..wiedziała, że nie może tak tego zostawić. Kiedy wypowiedziała swoje imię, a Niall zastanowił się w jednej chwili była pewna, ze przypomniał sobie ją. Ale tak nie było. Z złamanym sercem wróciła do domu po kłótni z Niall'em, która bardzo, ale to bardzo ją zraniła.


Widać, że spodobał się wam imagin:D
Byłyście na tc Niall'a?
Proszę wchodźcie na twitter'a, i follownijcie mnie.
Proszę<3
Kocham Was:*

Stara miłość nie rdzewieje:*(2)

'Gdzie chodzisz tak z samego rana?Szkoda, że cię nie zastałem..no ale..Chciałbym ci jeszcze raz podziękować za tą przysługę, więc co powiesz na spotkanie?Może namówię cię abyś wróciła do naszej rodziny, a poza tym dalej mam twoją bluzkę. Jeśli chcesz ją odzyskać, nie masz wyjścia:D Chętnie cię zobaczę jeszcze raz. Jeśli ty też chcesz, będę czekał dzisiaj o 19 koło London Eve. Do zobaczenia. Niall xoxo'
Przeczytałam słowa zapisane czarnym długopisem.Serce ucieszyło się, a swoją pozytywną energią promieniowało na całe ciało. Na twarzy zagościł promienisty uśmiech, którego przez cały dzień nie mogłam się pozbyć. Na myśl o dzisiejszym spotkaniu radowałam się jak mała dziewczynka. Nie wiem czemu ale wchodząc do domu, pierwsze co zrobiłam to włożyłam płytę z piosenkami One Direction. Wszystkie tekst i idealne brzmienie wypełniało całe pomieszczenie.Nie mogłam doczekać się wyjścia z Niall'em. A jednak marzenia się spełniają.Podśpiewując piosenkę One Thing dostałam sms'a'Hej piękna. Co dziś robisz?'-napisał przyjaciel.'Hej. A co?:D'.'Szykuje się impreza. Idziesz nie?:P'.'Ale dzisiaj?'-zapytałam smutna.Przecież jestem umówiona z Niall'em,nie mogę iść. Ale z drugiej strony..to impreza, trzeba się dobrze zabawić.'No tak. Będę po ciebie o22, ok?'.'Ok.'-odpisałam, kiedy wpadłam na świetny pomysł.
Pogoda jak na tą porę roku była idealna. Zbliżała się godzina 19,a słońce dalej ogrzewało ciało. Ubrana tak zmierzałam na umówione miejsce.Spojrzałam na zegarek, 19.02 byłam na miejscu. Niall przyszedł parę minut po mnie.
-Przepraszam,ale miałem próbę i tak się przedłużyła-powiedział biegnąc w moją stronę
-Spoko nie ma sprawy-przywitałam go uściskiem
-Idziemy?-spytał wskazując na pobliską restauracje
-Pewnie-odpowiedziałam z uśmiechem
Udaliśmy się do miejsca. Niall jak gentelman odsunął mi krzesło i pozwolił usiąść. Co jak co..ale spodobało mi się to.
-Gdzie cię tak z samego rana powiało?-spytał kiedy kelner odchodził z naszym zamówieniem
-Nigdzie. Spałam.
-Czyli cię obudziłem?-zapytał marszcząc czoło
-Tak jakby-powiedziałam odwracając wzrok
-Przepraszam, nie chciałem-zaczął przepraszać chłopak
-Nic się nie stało-powiedziałam, aby go pocieszyć
Nasza rozmowa z każdą minutą ożywiała się. Mieliśmy dużo tematów. Poznawaliśmy się nawzajem.Naszą pełną śmiechu rozmowę przerwał mi sms. 'Gotowa? Jestem za 15 minut'-spojrzałam na zegarek. 21.45.
-O nie!-powiedziałam do siebie, widząc tak późną godzinę
-Coś się stało?-zapytał zmartwiony Niall
-Wiesz muszę już lecieć-mówiłam wstając
-A bluza, za chwilę chłopaki przywiozą ją.
-Oddasz mi ja innym razem.Pa-powiedziałam i biegiem dotarłam do domu
'Oczami Niall'a'
'Co jej się stało?'-zapytałem sam siebie, widząc odbiegającą [T.I]. Zmartwiłem się jej zachowaniem. Co to miało być? W jednej chwili znikła, bez żadnego tłumaczenia. Może nie chce się już ze mną więcej widzieć? Ale nie poddam się! Głównym powodem tego jest, że skąd już ją kojarzę. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem jej imię, pełno wspomnień pojawiło się w głowie, ale nie mogłem w nich odnaleźć tej właśnie dziewczyny.Nie pozwolę jej odejść!
'Oczami [T.I]'
W rekordowym czasie dostałam się do domu. Szybko znalazłam strój, makijaż poprawiłam na mocniejszy, a włosy rozczesałam. Czerwona szminka na ustach i jestem gotowa.Zbiegłam na dół, aby znaleźć buty, kiedy usłyszałam przeraźliwy dźwięk dzwonka. Otworzyłam, a przed nim stał [imię chłopaka] jak zawsze świetnie wyglądający.
-Wow, ślicznie wyglądasz-powiedział z podziwem spoglądając na mój płaski brzuch
-Dzięki. O są!-powiedziałam na widok szukanych butów
Migiem znalazły się na zgrabnych nóżkach i z uśmiechem na twarzy wyszłam z domu.Wsiadłam do samochodu, a przyjaciel z piskiem opon odjechał.Mknęliśmy przez miasto z niezłą prędkością. Choć nasze buzie się nie zamykały, ja nie patrzyłam na chłopaka, rozglądałam się na piękne widoki stolicy. Jadąc główną drogą moje oczy ujrzały smutnego, idącego z głową spuszczoną na dół Niall'a.Ręce schowane w kieszeni, z przygnębionym wyrazem twarzy. W tego dopiero zrozumiałam jak się zachowałam.Zrobiło mi się żal, że tak postąpiłam z Blondynem.
-Ej [T.I] co jest?-zapytał chłopak, po mojej chwili zamyślenia
-Nic-odpowiedziałam z smutną miną
-Na pewno?-zapytał aby się upewnić
-Tak-wymusiłam uśmiech
Choć na imprezie próbowałam się dobrze bawić, w głowie ciągle nawiedzał mnie Niall. Chwyciłam drinka, aby zapomnieć i cieszyć się chwilą.Jeden, drogi, trzeci..tańce z nieznajomymi, śmiechy, zabawa..na chwilę odpłynęłam od rzeczywistości. Śmiech nie znikał z mojej twarzy.W moim ciele  znalazła się zbyt duża liczba procentów, dlatego wolałam wrócić do domu.Nie pamiętam drogi powrotnej.
Obudził mnie hałas za oknem.Mieszkańcy na przeciwko zaczęli kosić trawnik.Ból głowy był nie do zniesienia. W gardle tylko suchość, którą zaspokoić może czysta woda.Szybko zeszłam na dół aby zwilżyć ust.
'Ała!'-powiedziałam chwytając się za głowę. Te odgłosy za oknem źle wpływały na mój stan psychiczny i zarazem fizyczny.
-Ciszej!-krzyknęłam kiedy po domu rozległ się znacznie głośniej niż zawsze dzwonek
Zmierzając do drzwi, aby otworzyć spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 15.45. Otworzyłam a moim oczom ukazał się Niall.
-Hejj..!-krzyknął i zaciął się-Co ci się stało?-zapytał widząc mnie z ledwo otworzonymi oczami
-Ciszej, błagam-powiedziałam odchodząc do salonu i rzuciłam się na łóżko
Usłyszałam za plecami dźwięk trzaskających drzwi.
-Przepraszam-usłyszałam słodki, ale cichy głos Niall'a
-Moja głowa-narzekałam
Choć nie widziałam twarzy Niall'a, czułam że cwaniacko się uśmiecha.
-Proszę-powiedział podając mi okład na czoło
-Dziękuje.
-Weź jeszcze to.
-Dzięki-odpowiedziałam biorąc od niego tabletki przeciwbólowe
-Nieźle wczoraj zabalowałaś-usiadł na przeciwko mnie
-Tak, niestety.
'Oczami Niall'a'
[T.I] położyła się i zamknęła oczy. Ale nie przestawaliśmy rozmawiać. Choć nie była w dobrym stanie i tak wyglądała pięknie.
-Musisz się na uczyć mówić 'nie'-powiedziałem śmiejąc się
-Tak wiem, ale to wszystko przez ciebie.
Jej słowa zdziwiły a zarazem stawiły w zamieszanie.
-Przeze mnie?-zapytałem aby się  upewnić
-Tak, chciałam zapomnieć.
-O czym?
-O tobie.
Z tymi słowami moje serce pękło na dwie części. Nie wiedziałem co myśleć.Osoba, którą jak mi się zdaje kocham, powiedziała, że chce o mnie zapomnieć. Nie będę naciskać, jeśli tego właśnie chce. Z szklanymi oczami wyszedłem z jej domu.
'Oczami [T.I]'
-Czemu nic nie mówisz?-zapytałam spoglądając na fotel w którym siedział Niall-Gdzie jesteś?-rozglądnęłam się dookoła. Nigdzie go nie było.
-Niall?-zdenerwowałam się jego nieobecnością.
Co on zrobił, co ja zrobiłam, że zniknął?Czemu zniknął? Zaczęłam analizował każde moje słowo.
-No niee..co ja powiedziałam..nie o to mi chodziło..nie tak wyobrażałam sobie początek naszej przyjaźni..od początku go ranię-powiedziałam sama do siebie, opadając bezwładnie na kanapę.


No to mamy 2 część:)
Wchodźcie! Czekam na was. Follownijcie mnie!
Jeśli macie swoje, wysyłajcie!:)
A co wy na to? Taki  układ:P
Jeśli będzie +15komentarzy, to jeszcze dzisiaj dodam następną część:)
I jak? Dacie rade?:)

środa, 25 lipca 2012

Zapraszam!

Tak jak wspomniałam wcześniej, chciałam założyć sobie twiter'a. I UDAŁO SIĘ! Haha:D
Więc..wchodźcie na niego. Follownijcie mnie! Wysyłajcie swoje, też chętnie followne! Na twiter'ze dowiecie się co robię i z kim będzie imagin w aktualnym dniu. Możecie też pisać do mnie, nawet bardzo proszę. Wszytko, co u mnie słychać i wgl. Możecie też zamawiać sobie imaginy.
Tak tak mówie jestem nowa na tym serwisie i jeszcze nie wszystko łapie. Więc może macie jakieś wskazówki co do prowadzenia tego profilu, sama nie wiem co..może tak dołączyć do jakiejś grupy, jak głosować na trendy..wszystko. Każda rada, nawet taka błahostka mi się przyda, na pewno! Liczę na was! Dziękuje , bo to głównie za twoim komentarzem zdecydowałam się na konto na twitter'ze. Mam nadzieje, że mnie followniesz tak jak obiecałaś, tak jak wszyscy. Mam nadzieje, że każdy mój czytelnik(który posiada konto na tym serwisie) będzie obserwował mnie na twiter'ze. O to proszę!:* Kocham Was<3
@Jannet_1D, https://twitter.com/Jannet_1D
Wchodzice! Czekam:*<3

Stara miłość nie rdzewieje:*(1)

[T.I]-
przeciętna szesnastolatka, wysoka, o szczupłej sylwetce, długie brązowe włosy, tego samego koloru oczy, uwielbiająca dobrze się zabawić, często bywa na imprezach, pije, ale tylko czasami, nigdy nie pali, różnym 'smakołykom',  które poprawiają humor współczesnej młodzieży, mówi stanowczo 'nie!'.Jej pasją jest muzyka, brzmienie każdego gatunku jest dla niej fascynujące, niegdyś Directionerka, nigdzie nie rusza się bez słuchawek, to one są jej 'ozdobą'. Nie narzeka na sprawy sercowe, ma wielu wielbicieli, choć z paroma, tworzyła związek żaden nie okazał się 'tym jedynym'. Aktualnie jej status to 'wolna', choć jej serce od dzieciństwa należy do jednego chłopaka, którego imienia nie zdradziła nikomu, nawet najbliższej przyjaciółce [I.T.P.]. Jej rodzice zajęci są pracą, ale nie narzeka na brak miłości. Choć nie spędza z swoimi biologicznymi opiekunami dużo czasu, wie, że wszystko co robią, jest dla jej dobra. Chcą zaplanować jej wspaniałą przyszłość, za co w każdej chwili im dziękuje. Mama i tata są dla niej najważniejsi, więc każdą wolną chwilę rodziców poświęca właśnie im.Jak wspomniałam, choć rodzice zarabiają na przyszłość córki, ona żyje teraźniejszością. Nie martwi się przeszłością, ani przyszłością. Liczy się dzień, chwila w której aktualnie się znajduje.Spontaniczność to jej najpiękniejsza, ale zarazem straszna cecha. Jak już jesteśmy przy charakterze. Miła, wrażliwa, choć czasami za bardzo odważna dziewczyna.Raczej spokojna, ale potrafiąca wybuchnąć niepohamowanym gniewem. Bywa chamska, ale świetna z niej przyjaciółka.Jest dobrym słuchaczem, doradza, kiedy jest potrzeba.Zawsze stoi murem za przyjaciółmi, którzy są dla niej podporą. Jej ubiór? Często są to jeansy, a w porze letniej szorty. Górę zakrywa topem, albo nadzyczajnymi t-shirtami, które przepełniają jej szafę. Lubi bluzy. W nich czuje się swobodnie. Choć ma świetną figurę, uwielbia ją zakrywać pod warstwą materiału. Sukienki? Tylko na wyjątkowe okazje. Choć nie zawsze. Eleganckie kreacje zajmują wieszaki w jej garderobie, ale jak sama mówi 'Zaglądam tam rzadko'. Szpilki zakłada często,oczywiście do odpowiedniego stroju, ale pełno trampek znajdują się w jej szafie.
Może przeżyła dopiero szesnaście kalendarzowych lat, jest bardzo dojrzała jak na tak młodą osóbkę.
Wracając do jednej informacji, którą podałam o tej wyjątkowej dziewczynie. Zastanawiacie się dlaczego już nie nosi mienia Directionerka? Chyba tak jak każda fanka. Chodziła na miliony koncertów, podpisywanie płyt, spotkania z fanami, chodziła do hoteli w których chłopcy mieszkali. Dlaczego? Miała tylko jeden cel. Zostać zauważona. Straciła tą nadzieje. Jej ulubionym był ten najsłodszy,  najzabawniejszy i najprzystojniejszy..taakk wiem, wszyscy tacy są, ale ona wybrała sobie tego, który najbardziej się wyróżnia.Niall! To on skradł jej serce, ale po długich 11 miesiącach przestało bić tylko dla niego. Zapomniała. Choć czasami słucha ich piosenek, to nie szaleje tak jak niektóre fanki. Spotkanie chłopaków, a  dokładniej tego jednego przestało być jej marzeniem. Wzięła głęboki wdech i pewna siebie idzie przez życie.

Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające do mojego pokoju, które przyjemnie łagodziły moją twarz. Spojrzałam za okno. Słońce pięknie oświetlało miasto i odbijało się w tafli wody.Dzisiaj pierwszy dzień wakacji. Dwa miesiące wolne od szkoły. Liczy się dobra zabawa no i imprezy.Odbyłam poranną toaletę i założyłam ciuszki. W domu, jak zawsze rano przenikała cisza. Rodzice w pracy. Zeszłam na dół spoglądając na zegarek. Wskazówki pokazały godzinę 10.13. Kiedy znalazłam się w kuchni włożyłam mleko do mikrofalówki.Oczywiście jak każdego dnia dostałam sms'a od [imię chłopaka], który jest moim przyjacielem. To znaczy, ja go tak traktuje, a on..on chyba czuje coś więcej. Potrafię przepisać z nim cały dzień.Jego poczucie humoru wpływa na mnie pozytywnie.Czekając na posiłek włączyłam w salonie telewizor ustawiając na kanał muzyczny. Głośniki ustawiłam na full i wróciłam do pułki. Wyjęłam z niej płatki, które po chwili znalazły się w ciepłym mleku. Wystukując rytm muzyki i pisząc wiadomości tekstowe rozkoszowałam się posiłkiem.Po zjedzeniu postanowiłam posprzątać dom. Do ręki wkroczyła mokra ściereczka, która obmywała meble w pokoju. Pośpiewując i tańcząc do piosenki Chris'a Brown'a-Don't wake me up ogarniałam dom, kiedy usłyszałam lekko słyszalny dźwięk dzwonka.Szybko ściszyłam piosenkę i zbliżyłam się do drzwi. Lekko ruszyłam klamką w dół i otworzyłam drzwi.Moje oczy nie mogły uwierzyć.Czas na chwilę się zatrzymał. Ciche brzmienie aktualnej piosenki wydawało się odpowiednimi słowami do zaistniałej sytuacji. Zobaczyłam zdyszanego chłopaka. Jego ręce oparte były o kolana. Jego zmęczenie dawało duże znaki. Choć nie widziałam jego twarzy, gdyż obrócona była w stronę drogi, rozpoznałam Blondyna.
-Niall?-zapytałam z niedowierzaniem
-Tak. Przepraszam, ale mógłbym się u ciebie na chwilę zatrzymać?-zapytał z szybszym oddechem
-Ale..-przerwał mi
-Proszę. Fanki nie dadzą mi spokoju-popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem, któremu nie mogłam się oprzeć
-Wchodź-otworzyłam szerzej drzwi.
Kiedy Niall znalazł się w środku, rozejrzałam się na zewnątrz aby upewnić się, że nikt go nie widział. Zamknęłam drzwi i zaprosiłam chłopaka do kuchni.
-Dziękuje Ci bardzo. Poprostu musiałem się gdzieś schować, one nie dają mi żyć.
-Ok, spoko rozumiem-powiedziałam szybko
-Jesteś fanką?-spytał po chwili
-Nie.
-To skąd wiesz kim jesteś?-zapytał z ciekawością
-Chcesz kawę?Albo coś do picia?-zmieniłam temat
-Nie dzięki.Nie chce robić kłopotu.
-Oj no przestań-zaśmiałam się-Jeszcze mnie stać na kubek kawy,albo herbaty jeśli zechcesz. Jestem dziewczyną, którą rodzice wychowali na kulturalnego człowieka i powiedzieli, że trzeba pomagać ludziom w potrzebie.
-To może sok?-zapytał niepewnie
-Spoko-na jego twarzy pojawił się uśmiech
-Jak masz na imię?-zapytał kiedy usiadłam na przeciw niego
-[T.I].
Chłopak zamyślił się i odwrócił wzrok. Poruszał brwiami jakby pomogło mu to, odnaleźć odpowiednie wspomnienie.Trwało to chwilę zanim z powrotem wrócił na ziemie.
-Przepraszam, zamyśliłem się.
-Zauważyłam.
-Ale nie odpowiedziałaś na pytanie.
-Jakie?
-Skąd wiesz jak się nazywam?
-Kiedyś byłam fanką, ale już nie jestem. -odpowiedziałam nie spoglądając na niego-Tak jakoś wyszło
-Powiedz-zachęcał mnie chłopak
-Innym razem-powiedziałam wstając aby podać chłopakowi sok, a sobie wsiąść kawę
-Pijesz kawę w tak młodym wieku?-zapytał po czym wziął łyk napoju
-Mam 16 lat. Przecież to nic złego-wzięłam łyk
Nasza rozmowa nie miała końca. Świetnie nam się rozmawiało.W tej chwili żałowałam, że nie noszę miana 'directionerka'. No ale cóż..Niall jak zawsze był zabawny. Takiego go znałam i znam.Zanim się spostrzegliśmy zegarek wskazał godzinę 12.05.
-Musze już lecieć. Zasiedziałem się-powiedział wstając
-Miło było-odpowiedziałam
-Tak i to bardzo-jego wzrok przeniósł się na widok za oknem.
Podążyłam na nim. Zobaczyłam grupkę fanek,które nerwowo rozglądały się za sławnym Niall'em Horan'em. Stały po drugiej stronie ulicy.
-Nie mogę tak wyjść. Rozpoznają mnie-zdenerwował się chłopak
-Dam ci bluzę-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-Nie ubiorę damskiej bluzy-lekko się oburzył
-Dam ci męską-powiedziałam i wskazałam mu aby ruszył za mną
Skierowałam się do mojego pokoju z celem znalezienia za dużej na  mnie bluzy.
-Jej, co ty tu zrobiłaś?-spytał zdziwiony chłopak widząc na ścianach odchodzącą farbę
No tak to jest, jak ma się całe ściany obklejone plakatami zespołu, a później się z tego rezygnuje.
-Tak wiem, muszę to przemalować. Zabiorę się za to może w tym tygodniu-powiedziałam i podałam mu czarny materiał
-Dziękuję-powiedział ukazując swoje ząbki
-Nie ma za co.
Zeszliśmy na dół. Niall ubrał moją jedną z ulubionych bluz. Założył kaptur, ale nadal był widoczny.
-Zaczekaj chwilę-powiedziałam i szybko znalazłam się w sypialni rodziców. Odsunęłam szafę i wyjęłam potrzebną rzecz. Szybko pobiegłam na dół. Założyłam na nos Niall'a ciemne okulary.
-Teraz jest dobrze-powiedziałam widząc efekt końcowy
-Jeszcze raz dziękuje, za wszystko-na jego twarzy pojawił się zarażający uśmiech
-Spoko.
Chłopak przytulił mnie, co wywołało u mnie falę ciepła, przepływającego od stóp do głów.
Chłopak zniknął za drzwiami. Niezauważalnie przemknął się obok fanek i dotarł do domu. Pozytywnie nastawiona przebrnęłam przez cały dzień.
Następnego poranka obudził mnie głośny dźwięk dzwonka.Spojrzałam na zegarek. 8.20.
-Nie ma mnie!-krzyknęłam i schowałam się pod kocem
Wiedziałam, że osoba dobijająca się do mojego domu nie usłyszała tego, ale po chwili przestała naciskać na biały przycisk, który oderwał mnie od krainy snu. Próbowałam zasnąć, ale nie udało mi się to.Po 30 minutach odchyliłam koc i zeszłam na dół. 'Kto chciał do  mnie przyjść tak wcześnie! Normalnie zabije!'-mówiłam sama do siebie, będąc zła, że ktoś zerwał mnie z łóżka tak wcześnie.Będąc jeszcze w piżamie, czyli za dużym męskim podkoszulku wyszłam na zewnątrz w celu sprawdzenia poczty.'Rachunek,rachunek, rachunek,'-mówiłam zbliżając się do drzwi wejściowych. Na schodach podniosłam wzrok i zobaczyłam kartkę na czerwonych płytkach. Z ciekawością ją podniosłam. Uśmiech się pojawił, kiedy zobaczyłam, że jest od Niall'a.


No to zaczynamy Niall'a<3
Postanowiłam założyć sobie twitter'a, bo parę osób już mnie o niego pytało
i niestety nie wiem co się dzieje, bo nie chce mi założyć konta;/
Więc nie wiem czy wyjdzie coś z tego..;/

wtorek, 24 lipca 2012

Harry:P part.2

Pogoda następnego dnia sprzyjała mojemu samopoczuciu. Słońce mocno ogrzewało ciało, a lekki wiatr ochładzał brązową skórę.Kiedy promienie słoneczne dostały się do mojego pokoju przez duże okno obudziłam się. Razem z przyjaciółka wybrałyśmy się na zakupy. Po udanym wypadzie wróciłam do domu i zajęłam się młodszą siostrą.
Nastał wieczór. Słońce delikatnie i przyjemnie zatrzymywało się na opalonej karnacji. Ulice przepełnione ludźmi, którzy pospiesznie do czegoś gnają. Spokojnie z uśmiechem na twarzy chciałam dotrzeć do 'mojego' miejsca.Budynek był pusty, tak jak jego wejście. Oznaczało to, że nikt mi nie przeszkodzi i będę sama.Uświadamiając sobie tą wiadomość uśmiech poszerzył się i biegiem dotarłam na miejsce.Usiadłam na parapecie(jak to miałam w zwyczaju) i ponownie ujrzałam widok, od którego nie mogę się oderwać, a raczej nie chce. Chcę ten obraz widywać codziennie i za każdym razem odkrywać w nim nowe fascynujące rzeczy. Spoglądając w dół moje oczy zobaczyły zakochaną parę. W tej chwili przypomniałam sobie o zapisanej kartce. Zaczęłam jej szukać. Bez skutku. Sprawdziłam całe pomieszczenie. Ani śladu. 'Może wiatr ją powiał'-pomyślałam i usiadłam na poprzednim miejscu.Wpatrzona w krajobraz miasta nie miałam ochoty wracać do domu.Niestety słońce już dawno schowało się za horyzontem , a księżyc dawał znak o późnej godzinie. Musze przyznać, że w świetle gwiazd Londyn wygląda jeszcze piękniej.
Po znacznie puściejszych ulicach wracałam do domu. Podziwiałam stolice i domy, w których ludzie układali się do snu. Dotarłam do domu około północy, z uśmiechem na twarzy zasnęłam.
Obudziła mnie siostra skacząca po moim łóżku. Wstałam założyłam pierwsze lepsze ciuchy, zrobiłam sobie i siostrze śniadanie i usiadłyśmy przed tv.Schowałam głowę w poduszce, w celu odpoczęcia. Wstawanie o godzinie 7 w wakacje to zdecydowanie za wcześnie, przynajmniej dla mnie. [imię siostry] przełączała kanały.
-Ooo patrz One Direction-krzyknęła a ja ani nie drgnęłam
-A teraz chłopcy zaśpiewają dwie piosenki, których autorem jest właśnie jeden z nich. Harry!  Powiedz jak to jest napisać hit? Czy dużo włożyłeś pracy w napisanie tekstu? Czy masz coś, albo kogoś kto w tym pomaga?
-Wiesz..poprostu siadam i piszę. Czasami są lepsze, czasami gorsze dni, ale wykorzystuje to i łącze słowa.
-Dobrze to zaprezentujcie nam swoje dzieła.
-Pierwsza nosi tytuł 'One life'-powiedział Harry
Słysząc moje słowa o świecie, które powiedziałam Harry'emu wywołało u mnie uśmiech. Z radością i zachwytem spojrzałam na ekran podziwiając Loczka, który stworzył naprawdę świetną piosenkę. W rytm muzyki poruszałam głową. Kiedy chłopcy skończyli Harry ponownie przemówił.
-Ta piosenka jest dla mnie wyjątkowa. Włożyłem w nią całego siebie. Mam nadzieje, że się wam spodoba.Tytuł to'One thing'.
Powiedział po czym usłyszałam pierwsze słowa piosenki I've tried playing it cool, But when I'm looking at you. I can ever be brave,Cause you make my heart race.
-To moja piosenka!-krzyknęłam co sprawiło, że siostra skierowała swój zmieszany wzrok na mnie-Ty wiesz gdzie oni mieszkają, nie?-zwróciłam się do niej, a [I.S] pokiwała głową.
Podała mi adres,a ja pobiegłam w stronę drzwi. W progu zorientowałam się, że nie mogę zostawić dziewczynki samej. Cała w złości poczekałam na powrót mamy.Kiedy kobieta była już w domu, ja jak poparzona z niego wybiegłam kierując się pod podany adres.Wcisnęłam przycisk który włączał dzwonek.
-Jest Harry?-zapytałam chłopaka w t-shircie w paski
-Jest. A kim jesteś?-zapytał lekko zdziwiony
-Dawaj go tutaj-krzyknęłam wpraszając się do domu
Louis zawołał Styles'a, który w jednej sekundzie znalazł się na dole.
-[T.I]?Co ty tutaj robisz?-spytał zszokowany moją obecnością
-Oszust!-krzyknęłam w jego stronę
-Ej, ej! pomału!-przybliżył się do mnie- Przecież zostawiłaś dla mnie ten tekst.
-A pisało może na nim dla Harry'ego, albo coś w tym stylu?
-No nie.
-No właśnie! Czyli ukradłeś mi piosenkę i przywłaszczyłeś sobie ją. W sumie to dwie. Bo tamta druga, to też prawie wszystkie moje słowa!-krzyczałam, a Lou z ciekawością przyglądał się naszej kłótni
-Nie prawda!
-Kłamca!
-Co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła?-zapytał z nadzieją
-Masz przyznać publicznie, że to ja jestem autorem piosenek, a dokładniej tej 'One thing'!
-Ale..-przerwałam mu
-A jak nie to zniszczę cię! -przybliżyłam się i wskazałam na niego palcem-Zniszczę..a ja doskonale umiem zaplanować zemstę. Jutro w wywiadzie powiesz prawdę, a ja żeby cię sprawdzić specjalnie się tam zjawie na widowni!-krzyknęłam i wybiegłam z ich domu
-Wow..Harry, ona ma rację okłamałeś wszystkich-powiedział
-Zamknij się!.
Następnego dnia udałam się na wywiad, w którym to każdy miał dowiedzieć, się, że autorem jednego z hitów jest [T.I i N.].Tak naprawę nie ważne było, aby przyznał, że to jestem autorem,ale o to, aby świat dowiedział się, że gwiazdy czasami nic nie robią a zbierają pochwały. Zaczęła się rozmowa. Harry podczas wywiadu był nieobecny duchem. Spoglądał na mnie błagalnym spojrzeniem na co ja mu niczym nie odpowiadałam. Ruszyłam głową, aby teraz powiedział prawdę. Harry posłusznie chwycił mikrofon i zmieszany zaczął mówić.
-Muszę wam co wyznać...bo ja..ten..-zaciął się, zauważyłam na jego twarzy..wstyd? Chyba tak, denerwował się-Chciałem powiedzieć, że piosenka 'one thing'-na jego czole pojawiły się kropelki potu
Widząc ile znaczy to dla Harry'ego zrobiło mi się głupio, wbiegłam na scenę wyrywając mu mikrofon po czym powiedziałam
-Harry chciał powiedzieć, że napracował się nad tą piosenką, ale cieszy się, że dzięki temu cały zespół znajduję się na pierwszym miejscu notowania i obiecuję, że Harry z każdym hitem będzie coraz lepszy.
-Co ty robisz?-zapytał ściszonym głosem, abym tylko ja była odbiorcą jego słów
-Widzę ile to dla ciebie znaczy..nie mogę ci tego zrobić-powiedziałam uśmiechając się
-Nie!-krzyknął co wywołało wzrok wszystkich zebranych-Powiem prawdę-wziął mikrofon-Prawdziwym autorem piosenki 'One Thing' Jest właśnie ta dziewczyna. To jest [T.I], choć jest chamska świetna z niej pisarka. To ona też stała się moim natchnieniem do piosenki 'one life'. Dzięki niej powstały te dwa hity i za to bardzo jej dziękuje.
Zwrócił się do mnie i cicho powiedział 'przepraszam'.Uśmiechnęłam się na znak pokoju.Znaleźliśmy się w swoich objęciach, a z ust widowni wyrwało się słodkie 'oooo'.
W spokoju chłopcy dokończyli wywiad, a co jakiś czas redaktor zadawał pytania dotyczące mojej osoby.Po długiej godzinie, nastał koniec. Harry od razu zbliżył się do mnie.
-Jeszcze raz przepraszam, że ukradłem ci tą piosenkę.
-To ja przepraszam, nie powinnam tak na ciebie naskoczyć.
-To co zgoda?-zapytał podając rękę
-Zgoda-uściskałam dłoń chłopaka
-To co? Umówisz się ze mną?-zapytał niepewnie
-Ok, ale pod warunkiem że już nic mi nie ukradniesz-zaśmiałam się
-Ok, ale pod warunkiem, że będziesz moją muzą, no wiesz dalszym natchnieniem..-przerwałam mu
-Wiem co to muza. I tak chętnie się zgodzę-zaśmialiśmy się
-To co może dzisiaj kino?
-Zgoda, bądź o 19 pod tym adresem-wręczyłam mu karteczkę-Pa.
Z podnieceniem wracałam do domu rozmyślając jak będzie wyglądać moja randka z Harry'm.Musi być wyśmienicie..i będzie..bo towarzyszem będzie ON. Chłopak, który za pierwszym razem skradł moje serce swoim pełnym uczucia spojrzeniem.


No to jest druga część!:*
Mam nadzieję, że się spodobał.
Pewnie się ucieszycie, bo od jutro zaczynamy imagino-opowiadanie:D
Z Niall'em:*
<3

poniedziałek, 23 lipca 2012

Niespodzianka:D

No to nadszedł w końcu ten dzień. Tak długo czekałam na niego. To wyjątkowy dzień dla moich najlepszych przyjaciół. Harry, Zayn, Niall, Louis i Liam, równo 2 lata temu złączyli się w grupę aby swoim talentem podbijać cały świat.Nasza przyjaźń przetrwała duże próby. Ciągłe rozstania przez wyjazdy..ale jak widać zapowiada się przyjaźń na całe życie. Tą zwariowaną piątkę poznałam zanim jeszcze złączyli się w zespół. W X-factor'ze byłam tancerką, która miała zaszczyt widzieć całą drogę chłopaków.Od dnia kastingu do dzisiaj..i mam nadzieję, że jeszcze dłużej.
Cały dzień nie mogłam opanować nerwów. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Ma to być impreza niespodzianka.Chłopcy  już od paru dni mówią o dzisiejszej dacie.
Zbliżała się godzina 17. Danielle przyjechała po mnie. Wygląda nieziemsko.Na moim ciele gościła taka sukienka.Na powiekach pojawił się mocniejszy makijaż niż zwykle, a włosy podpięłam w kok, a grzywkę zaczesałam lekko na oczy.Początek party zapowiadał się na 19.Razem z przyjaciółką byłyśmy wcześniej, aby sprawdzić czy wszystko jest gotowe. Kiedy byłyśmy pewne wybiła godzina 18.46. Zaproszeni goście zaczęli przychodzić do zamówionego przez nas lokalu. Z uśmiechem na twarzy przywitałyśmy razem z Dan osoby.W końcu przyjechała Perrie, ubrana tak i Eleanor, która prezentowała się w takim stroju.Wszystkie razem mamy jechać po chłopaków i z nimi pod pretekstem zwykłej imprezy gdzieś w klubie przyjechać tutaj.
-O kurde, nie sprawdziłam jeszcze fajerwerków. Lecę i zaraz jedziemy-powiedziałam szybko
-Ok, tylko szybko-powiedziała El
Po 5 minutach byłam z powrotem przy dziewczynach.
-Co się stało?-zapytała Perrie widząc mnie zdenerwowaną
-Nie mamy fajerwerków!-powiedziałam z szybszym oddechem
-Ale jak to, przecież obsługą miała się tym zająć-powiedziała Dan lekko zdenerwowana
-Nie wiem co robić-chwyciłam się za głowę-Dobra, wy jedźcie po chłopaków, a ja skoczę do sklepu.
-Ale oni nie pojadą bez ciebie. Zorientują się, że coś kombinujemy-powiedziała dziewczyna Zayn'a
-Nie mam innego wyjścia. napisze im sms'a, że nie mogę, że mi coś wypadło. Jedźcie już bo wszyscy goście już są!-popchnęłam ich w stronę drzwi. One wsiadły do samochodu Dan, a ja odjechałam w stronę miasta.Jeden sklep, drugi-zamknięte. Po dłuższej chwili biegania dotarłam do odpowiedniego sklepu. Wchodząc do niego w tym popłochu zapomniałam o sms'ie. Szybko wykręciłam numer Hazza.
-[T.I]? Gdzie ty jesteś?-zapytał z lekką nutką złości
-Daj mnie na głośnomówiący-powiedziałam słysząc chłopaków, którzy jeszcze znajdowali się w domu-Chłopcy przepraszam was, ale nie mogę być z wami w tym dniu. Na prawdę żałuje, ale wiecie..wybrałam sobie studia noo i..wypadły mi dodatkowe zajęcia, których nie moge opuścić. Bardzo chciałabym być z wami i teraz podziwiać wasze stroje i w ogóle, ale niestety..życzę miłej zabawy.
-Nigdzie nie jedziemy bez ciebie.
-Tak-usłyszałam chórek chłopaków
-Proszę was! Zróbcie to dla mnie.Dziewczyny znalazły naprawdę fajny klub i nie ma co marnować tak ważnego dnia dla Was. Ja obiecuję, ze jutro się spotkamy i razem jeszcze raz to uczcimy
-Obiecujesz?-zapytał Harry
-Tak. Miłej zabawy-rozłączyłam się
Wpadłam do sklepu i kupiłam fajerwerki. Przyciskałam mocno gaz, aby szybciej znaleźć się w lokalu.
'Oczami Harry'ego'
Kurde, no! W tak ważnym dniu dla mnie, musiały wypaść jej zajęcia. Zapowiada się najgorszy wieczór w życiu.Bez [T.I] to nie to samo, ale zgodziłem się pojechać tylko ze względu na jej prośbę.Choć na zewnątrz uśmiechałem się i rozmawiałem z przyjaciółmi zmierzając do klubu w środku przeważał smutek.Wolałbym spędzić ten dzień nawet w domu przed tv, ale z dziewczyną, która daje mi największe szczęście. [T.I] jest moja przyjaciółką, dzięki niej tak daleko zaszedłem. To jej wsparcie pomaga mi we wszystkim.
Dotarliśmy pod wielki budynek. Nie przypominał klubu, a raczej ekskluzywny domek,ale podobał mi się.Pierwsze szły dziewczyny szepcząc do siebie, a my za nimi. Najlepiej rozumiałem się z Niall'em. On też odczuł nieobecność [T.I], w końcu reszta miała przy sobie swoje dziewczyny, ale myślę, że telefon przyjaciółki też choć trochę ich zasmucił.W końcu z [T.I] przyjaźnimy się od X-factor'a. To ona jest z nami od początku. Znamy się na pamięć.
Dan i El otworzyły ogromne drzwi, z którymi z wielką siłą nie mogły sobie poradzić. Perrie wskazała ruchem dłoni, abyśmy weszli do środka. Wszyscy popatrzyliśmy na siebie, gdyż przed nami widniała tylko czarna plama. Niepewnym krokiem ruszyliśmy do środka.Kiedy znaleźliśmy się w środku tej ciemności drzwi, które były jedynym źródłem małego światła zamknęły się. Wystraszyłem się. Podniosłem głowę do góry i obróciłem się wokół własnej osi w celu dostrzeżenia jakieś wskazówki. Na marne.Jedyne co widziałem to głowę Niall'a i ciemność. Uderzyłem któregoś z chłopaków w ramie.
-Dan?-spytałem obracając się w tył, gdzie miałem nadzieje ujrzę dziewczynę
Jej miejsce zajmowała ciemność.
-Co się dzieje?-zapytałem z nadzieją odpowiedzi, w tej chwili byłem kompletnie zmieszany
-Nie wiem. Co one wymyśliły?-usłyszałem głos Zayn'a choć go nie widziałem
Wpatrywałem się w ciemną przestrzeń, kiedy wszystkie światła zaświeciły się, a moim oczom ukazała się duża grupka ludzi i pięknie udekorowane pomieszczenie.Uśmiech mimowolnie pojawił się na twarzy. Po chwili na środku sali rozwinął się biały,ogromny materiał z napisem 'One band. One dream.ONE DIRECTION!'I dwa zdjęcia. Jedno zrobione w domu jurorskim, a drugie nie dawno na jednej z gal.Wszyscy krzyknęli 'niespodzianka' łzy samowolnie pojawiły się w oczach. Starałem się je powstrzymać, ale ten widok był zniewalający. Pojedyncza łza szczęścia spłynęła po policzku, którą szybko otarłem. Spojrzałem na chłopaków. Na ich twarzach malował się zachwyt, zdziwienie i wielki uśmiech. Z ciekawością rozglądali się.Wszystko wyglądało zniewalająco, żałowałem tylko jednego. Wiedziałem, że [T.I] była w to wmieszana, ale nie mogła tego zobaczyć. Naszych min i emocji, które pojawiły się na widok jej ciężkiej, ale fascynującej pracy.Stałem jak oszołomiony kiedy podeszłą do nas Katy, a później Simon z gratulacjami.Mój wzrok ciągle szukał [T.I], której niestety nie było.Następnie dziewczyny chłopaków przytuliły nas i zaczęła się zabawa!Każdy dobrze się bawił, ale Dan ciągle była nieobecna. Nerwowo się rozglądała a w jednej chwili odbiegła od nas w kierunku jednego okna.
'Oczami [T.I]'
-[T.I] gdzie ty byłaś? Już czas!-powiedziała Danielle
-Musiałam wymyślić tekst, bo okazało się, że niektóre ognie są do..noo..piszą tekst na niebie!
-I co wymyśliłaś?-zapytała z ciekawością
-No, że to już 2 lata i że dziękujemy.Nie ważne. Idź na scene! Zaczynaj. Ja idę sprawdzić sztuczne ognie.Zaraz będę-powiedziałam po czym zniknęłam za drzwiami
'Oczami Harry'ego'
-Ta impreza to na pewno pomysł [T.I]-powiedział Niall
-Tak, ona ma zwariowane pomysłu, ale ten jej wyszedł w 100%-wypowiedział się Zayn
-Ona jest bardziej zwariowana ode mnie-zaśmiał się Lou
-I jest wyjątkowa. W końcu to nasza przyjaciółka.
Powiedziałem, z czym każdy się zgodził. Śmiejąc się, na scenie usłyszeliśmy głos Dan.Każdy przeniósł wzrok na tancerkę.
-Dzień dobry. Witam wszystkich.Dziękuję, za tak liczne przybycie. Chłopcy napewno się cieszą obecnością każdego z was. Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, tak samo dla chłopaków, jak dla nas, każdego fana. Dlatego może chciałby ktoś powiedzieć coś naszemu 2-letniemu zespołowi?-zapytała rozglądając się
Swoją przemowę zaczął Simon, a skończył Paul. Każdy powiedział coś co wywoływało nowe wspomnienia. Łzy, a nawet śmiech.Na scenę ponownie weszła dziewczyna Liam'a, Louis'a i Zayn'a.
-Chłopaki każdy z was jest dla mnie ważny. To z wami przeżywam najbardziej szalone przygody i za to wam dziękuje. Louis kocham Cię, tak samo jak twoich przyjaciół, ale to do ciebie należy moje serce-przemówiła El
-Mamy dla was kolejną niespodziankę i to chyba z niej się najbardziej ucieszycie-zaśmiały się we trójkę-Chcemy żebyście wiedzieli, że ta właśnie dziewczyna, nie wywołuje u nas zazdrości- El i Dan pokiwały głową na znak zgody z Perrie-Wiemy, że jest dla was ważna, bo jest z wami od samego początku-'Czy ona myśli o [T.I]?','Czy ona tu jest?'-pomyślałem-[T.I]! Chodź do nas!-krzyknęła Perrie a ja stałem oszołomiony, mieszane uczucia, radość? Nie chyba nie.. nie wiem..nie docierały do mnie słowa dziewczyn-[T.I] gdzie jesteś?-zapytała Dan rozglądając się po sali.
Zrobiłem to samo z celem zobaczenia jej. Podbiegłem na scenę. Zacząłem sie denerwować.
-Gdzie ona jest?Czemu tu nie przychodzi?-zapytałem z szybszym oddechem
-Nie wiem-odpowiedziała wybranka Liam'a-Ooo niee-na jej twarzy pojawił się strach
-Co?-zapytałem
-[T.I] miała iść do fajerwerków,a przed chwilą usłyszałam jakiś huk-powiedziała Dan
-Niee!-krzyknąłem i obróciłem się z celem dotarcia na zewnątrz,ale po chwili zatrzymałem się
Moje oczy ujrzały tą zniewalająca kobietę, ubraną w kremową kreacje, która pięknie podkreślała jej Figurę i opalone ciało.Biegła stawiając malutkie kroki. Na jej widok uśmiech pojawił się na twarzy
-Już jestem, przepraszam-powiedziała stając obok nas
-Nic ci nie jest?-zapytałem zmartwiony
-Nie! A co miało by mi być?-zapytała zdziwiona
-Słyszałam jakiś huk.
-Oj Dan ty to umiesz nastraszyć ludzi. To tylko kubek spadł na ziemie-zaśmiałam się
Każdy odetchnął z ulgą, a ja nie przestając odrywać wzroku od [T.I]podziwiałem jej osobę.
-Przepraszam, za spóźnienie. Chciałabym coś powiedzieć,ale nie ma teraz czasu. powiem to później. Zostało nam 7 minut do godziny 20.22, więc szybko zapraszam Państwa na zewnątrz-powiedziała [T.I] i wskazała drzwi.Każdy ruszył w jednym kierunku. Chciałem znaleźć się przy dziewczynie, ale duża liczba osób mi przeszkodziła.
'Oczami [T.I]'
Pierwsza dostałam się na taras. Wszystko było gotowe, a do wyjątkowej godziny zostały 2 minuty. Goście byli gotowi na kolejną niespodziankę.Patrzyłam na fajerwerki z celem sprawdzenia ich, kiedy poczułam uściski z tyłu.
-[T.I] ale się cieszymy, że jesteś!-usłyszałam głos Zayn'a
-Tak i to strasznie-powiedział Harry
-Też się cieszę, ale patrzcie-wymieniliśmy się uśmiechami i wszyscy objęliśmy się ramionami
Spojrzałam na zegarek. Została minuta.
-Gotowe?-spytałam mężczyznę, który miał odpalać fajerwerki
-Tak-usłyszałam po chwili
-10, 9,8,7,6..-zaczęłam odliczać, a każdy przyłączył się do mnie
-3,2.1-krzyczeli wszyscy
Na gwieździstym niebie pojawiły się kolorowe smugi. Mieszały się ze sobą, co powodowało jeszcze pięknieszy widok. Z ust ludzi można było usłyszeć ciche, ale pełne podziwu 'wow'. Chłopcy mocniej mnie przytulili. Po chwili pięknego widoku, na ciemno niebieskim tle pojawiały się napisy.'Harry. Zayn.Niall.Louis. Liam. Czyli One Direction. Teraz dokładnie mija 2 lata. Odkąd staliście się zespołem. Tak dużo osiągnęliście. Spełniliście marzenia. Dajecie nam tyle radość. Za to wam dziękujemy! Chcemy więcej!-wywołało to śmiech chłopaków-My kochamy 1D. Wasi wierni  i oddani fani!.'Spojrzałam na zespół, a na ich policzkach pojawiły się mokre ścieżki.
-Kocham Was-powiedziałam przytuląc się do nich
-My też cię kochamy-odwzajemnili uścisk
Wszyscy wrócili do wnętrza lokalu. Na twarzy zebranych malował się uśmiech i dalej nie zapomniany zachwyt. Wzięłam mikrofon i zaczęłam mówić.
Włącz:)(jak się skończy, włącz jeszcze raz)
-Wow! Nie mogę uwierzyć, że w ciągu tych kilkunastu miesięcy tyle osiągnęliście. A najbardziej zaskakujące jest dla mnie to, że mogłam to wszystko podziwiać. Bywały gorsze i lepsze dni, nie raz słyszałam od was, że się poddajecie, że nie dacie radę. Odsuwałam was od tej decyzji, ponieważ byłam pewna, że jeśli dalej będziecie próbować osiągnięcie wszystko o czym marzycie.I to się udało, prawda?-zwróciłam się do nich i ujrzałam śliczne uśmiechy-Gratuluje wam, że doszliście do tego etapu, że zna was cały świat. Ze wszyscy tutaj zebrani są waszymi fanami i podziwiają was za wytrwałość i ten entuzjazm z którym idziecie przez życie. Że wykorzystujecie go do tworzenia tak wspaniałych piosenek i nie tylko.Harry, Zayn, Nial, Liam, Louis znam was od czasów X-factor'a, to od tego programu zaczęła się wasza przygoda z karierą. Wasze cudowne głosy zostały docenione przez pewne osoby tutaj na sali-spojrzałam w stronę Katy i Simona-Wam też dziękujemy, że odkryliście tak świetne gwiazdy i teraz możemy świętować ich rocznice-przeniosłam wzrok na zespół-Pamiętam jak przyszliście na kasting. Każdy was się niesamowicie denerwował. Nie dziwie się, ale warto było, co? Od tamtego czasu też moje życie się zmieniło. Poznałam was. Odkrywałam w nas nowe cechy. Byliście zwykłymi nastolatkami z wielkimi marzeniami. Podziwiłam was za to. Kiedy patrzyłam na was na scenie, byłam dumna. Dumna, że mam tak wspaniałych i uzdolnionych przyjaciół. Wasze ciężkie próby wspominam z uśmiechem na twarzy. Choć nie raz się kłóciliśmy teraz, przynajmniej ja nie wyobrażam sobie życia bez was-łza słynęła po moim policzku-To wy zmieniliście moje życia. Uświadomiliście mi, że warto cieszyć się z najdrobniejszej rzeczy. że trzeba uwierzyć, a wszystko staje się możliwe. To wasze słowa. One są mottem dla mnie codziennie i ich się trzymam. Zawsze marzyłam aby mieć takich przyjaciół jak wy i widzicie spełniło się.Dziękuje Wam za to!-kolejne łzy pojawiły się w oczach, aby po chwili spłynąć po wymalowanej twarzy-Najpiękniejsze jest to, że dalej jesteście tacy zwariowani. Życzę wam abyście tej pozytywnej energii nigdy nie stracili, a ją pogłębiali i zarażali nią innych. Żebyście zawsze zostali sobą i razem tworzyli kolejne hity. Mam nadzieję, że za kolejne 2 lata spotkamy się ponownie, aby uczcić kolejną rocznice. Myślę, że dużo będzie tych spotkań-zaśmiałam, się co wywołało cichy chichot przez płacz wszystkich osób na sali-pragnę tylko jednego, aby na tych spotkaniach nie zabrakło mnie i aby nasza przyjaźń przetrwała jeszcze długie lata. Jeszcze raz gratuluje!-wygłosiłam moją przemowę, a chłopcy znaleźli się scenie, aby mnie uściskać, co wywołało u mnie płacz szczęścia. Liam chwycił w dłonie mikrofon i zaczął mówić.
-[T.I] dziękujemy za te miłe słowa, twoja przyjaźń też jest dla nas bardzo ważna-znalazłam się w objęciach Harry'ego, a Liam zwrócił się do gości-Przyjaciółka powiedziała bardzo ważną rzecz, ma racje, że to dzięki X-factor'owi spełniliśmy swoje marzenia o karierze. Ale nie tylko!To właśnie tam poznaliśmy ciebie-obrócił się w moją stronę-Nasze kolejne marzenie się spełniło,Tam spotkaliśmy prawdziwą przyjaźń.Jesteś z nami od początku i dalej jesteś i mimo naszych humorów nie opuszczasz nas. Jesteś z nami na dobre i na złe. Za co ci dziękujemy.To twoje oparcie, twoja obecność pozwoliła przebrnąć przez wszystkie przeciwności.[T.I] to tobie zawdzięczamy to wszystko. Jesteś przy nas. Pomagasz.Choć często wyjeżdżamy nigdy nie tracimy kontaktu. To właśnie tak poznaje się prawdziwą przyjaźń. Dziękujemy Ci.[T.I] pamiętam doskonale twoje słowa, jak zajęliśmy 3 miejsce. My byliśmy załamani przegraną, a ty się cieszyłaś powiedziałaś wtedy 'To, że nie zajęliście pierwszego miejsca o niczym nie świadczy. Dojście tutaj jest zwycięstwem. Jestem z was dumna. Wiem, jestem pewna, że zrobicie karierę i zdobędziecie mnóstwo fanów,którzy będą was kochać tak jak ja. Obiecuję,że nigdy się od was nie odwróce. Dla mnie to wy jesteście najlepsi.'To właśnie powiedziałaś. W tamtej chwili nie wierzyłem, ale nie okłamałaś nas. Zdobyliśmy sławę i dalej jesteś przy nas. Jesteś najlepsza-łzy które spływały po mojej twarzy zmywały makijaż, do ręki mikrofon wziął Harry
-Dla mnie nie ważna jest kariera czy pieniądze, najbardziej zachwyca mnie fakt, że jesteś przy mnie. Że mnie wspierasz, od samego początku. Pamiętam jak w nocy trenowałem przed występem i ciągle byłem niezadowolony, Obudziłem cię w środku nocy, a ty bez żadnych pretensji wysłuchałaś mnie i powiedziałaś co mam zmienić. To właśnie za takie chwile ci dziękuje. Dziękuje, że jesteś przymnie-znaleźliśmy się w swoich objęciach. Każdy szlochając bił brawo. W objęciach uśmiechaliśmy się przez łzy.
-Kocham was!
-My ciebie też.
Otarłam łzy, chwyciłam mikrofon i powiedziałam,
-To teraz czas na tort!
-Jedzenie-krzyknął Niall i skierował sie w stronę nadjeżdżającego ciasta
Każdy wziął po kawałku. Z uśmiechm zajadaliśmy się. Goście zaczęli tańczyć. Zrobiliśmy to samo. Całą noc śmialiśmy się wspominając początki kariery chłopaków. Chłopcy co chwilę dziękowali mi na niesamowitą niespodziankę. Moją odpowiedzią było zawsze jedno zdanie 'Odwdzięczam się za waszą wspaniałą przyjaźń.'


Pierwsze zdjęcie zrobione jako zespół 1D;*
Piękne czasy<3
Przepraszam za wszystkie błędy,ale chciałam dodać to jeszcze dzisiaj.
Jutro pojawi się 2 część z Harry'm:)