Strony

niedziela, 16 lutego 2014

Zayn cz.2

Zayn cz.2

Imagine dla: PomPon


Słoneczny poranek dawał się we znaki, przebijając swoje promienie przez firanki. Słońce raziło mnie prosto w oczy, które po chwili zasłoniłam puszystą poduszką. Ciężkie powietrze po przespanej nocy unosiło się w pokoju. Byłam zmuszona wstać i otworzyć okno. Ociężale postawiłam nogi na podłodze, która okazała się zbyt zimna dla stóp, które dopiero co uwolniłam spod ciepłej kołdry. Znalazłam pantofle i wsunęłam ja na nogi. Przekręciłam klamkę i poczułam orzeźwiające powietrze na twarzy, które od razu pobudziło mnie do kolejnego dnia. Zaspana ruszyłam w kierunku łazienki i napuściłam gorącą wodę do wanny. Dolałam olejek, a po pomieszczeniu rozniósł się wspaniały waniliowy zapach. Na początek jedna, potem druga noga znalazła się w cieczy. Zaczekałam chwile, aż organizm oswoił się z nagłym wzrostem temperatury, otaczającej ciało. Położyłam się i w końcu mogłam zapomnieć o wszystkim co się wydarzyło w poprzedni dzień. Nie jestem pewna czy to wszystko dobrze się skończyło. Stop. Teraz czas, by się odprężyć. Zanurzyłam głowę, lecz po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie listonosz, nie ma potrzeby by wstawać. Nie przejęłam się i postanowiłam, że zapomnę o dzwoniącym człowieku. W tle słychać było relaksującą muzykę, którą postanowiłam włączyć przed kąpielą. Dzwonienie się nasiliło, to na pewno nie doręczyciel paczek. Powoli, bez żadnego pośpiechu postanowiłam wyjść z wody, zakładając na siebie przyjemny szlafrok. Zamknęłam okno w sypialni, powietrze było już wyjątkowo rześkie. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je, wystawiając samą głowę. Nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ Zayn od razu wszedł do mojego domu i zamknął drzwi ostrzegając, że mogę się przeziębić. Nie ma się co zastanawiać, kocham go. Jest bardzo troskliwy i opiekuńczy, zawsze gdy jestem chora jest przy mnie. Zastępuje mi mamę, która mieszka tak daleko.
-Mike mi powiedział, że między wami..no wiesz- powiedział niepewnie.
-Spoko, obydwoje byliśmy tego zdania, razem tak zdecydowaliśmy- uśmiechnęła się.
-Mogę wiedzieć dlaczego?
-Pewnie. Po prostu ja kocham innego i on to wyczuł, to po prostu nie miało sensu.- powiedziałam bez wahania.
Usiadłam na kanapie i podwinęłam zgrabne nogi pod brodę. Moja krucha postura została przytulona przez jego umięśnione ciało. Gdy mnie przytulał czułam pewnego rodzaju szczęście i spełnienie. To ciepło bijące od niego obijało się o moje ciało i to tylko przy nim czułam się w pełni bezpiecznie. Popatrzył głęboko w moje oczy i chyba wyczytał w nich coś w rodzaju szczęścia spowodowanego jego osobą. Zaczął się do mnie przybliżać, a ja po prostu oddałam się chwili. Jego delikatne wargi pocałowały mnie czule i namiętnie.
Teraz już wiem, że nie popełniłam błędu bo to właśnie z Zaynem na prawdę czuję radość.

Przepraszam, trudny okres w życiu ;/
Wróciłam, więc wiecie, że to czytam, czekam na hejty ;)
Na pewno będę pojawiać się częściej :)
Liczę na komentarze 
Kocham Was <3

niedziela, 2 lutego 2014

Niall :)

Imagine dla: Zuzik

-Powoli!-podniosłam głos zacieśniając uścisk na ciele Niall'a
-Kochanie spokojnie, nic mi nie będzie-ten jego spokój jeszcze bardziej działał mi na nerwy
-Powinieneś zostać w szpitalu-nie przestawałam drążyć tematu kiedy pomału z lekkim bólem układał się na wygodnym łóżku
-Po co jeśli tylko miałbym tam leżeć. Tutaj przynajmniej mam wygodne łóżko-powiedział obojętnie naciągając na siebie koc
-Tam przynajmniej miałbyś profesjonalną opiekę-ponownie moje nerwy dały górą kiedy delikatnie poprawiałam mu poduszkę tym samym pochylając się nad nim i czując palące jego spojrzenie na swojej twarzy
-Wolę twoją-ledwo skończył po czym mocno i soczyście złożył pocałunek na moim policzku
-Nialler!-skarciłam go
Kąciki jego ust znacznie się podwyższyły, a piękne oczy zaszkliły się tym słodkim blaskiem, który zawsze przykuwa moja uwagę. Szeroki uśmiech, cichy ale uroczy śmiech wydobywający się z gardła zaowocował to samo u mnie. Nie umiem mu się oprzeć.
-Debil-dodałam szybko kiedy motyle w brzuchu zaczął szaleć
Jesteśmy już ze soba prawie rok a i tak nigdy nie przestanę szaleć na jego punkcie. Czy to normalne? Tak się poznaje prawdziwą miłość?
-Możesz poprawić mi jeszcze poduszkę?-zapytał prawie szeptem a ja bez zastanowienia ponownie się nad nim nachyliłam
Nie zdążyłam nawet chwycić czerwonego puszystego przedmiotu kiedy Niall wyprzedził mnie ponownie składając pocałunek na lekko zaróżowionym policzku
-Powinieneś iść już spać-dlaczego się zawstydziłam jego czynem
-Powinniśmy-poprawił mnie szybko obdarzając tym swoim pełnym radości uśmiechem
Przytaknęłam robiąc ostatnie poprawki,aby wszystko było wygodne. Każdy mój ruch był dokładnie skanowany przez Blondyna, a ja nie mogłam powstrzymać chichotu czując jego wzrok.
-Miałeś zbierać się do spania-delikatnie usiadłam na skaju łózka tym samym mierząc się z jasnymi, pięknymi niebieskimi oczami
-Dopiero jak dasz mi całusa-wyciągnął ręce przed siebie wymachując nimi jak małe dziecko
'Z kim ja chodzę?'-pytanie pojawiło się w mojej głowie kiedy pomieszczenie wypełniło się głośnym moim śmiechem
-Potrzebujesz czegoś?-zapytałam poważnie choć mój głos zdradzał rozbawienie
-Tylko Ciebie-uśmiechnął się przebiegle szybko chwytając moje dłonie
Od razu, bez problemu przybliżył nas do siebie i wystarczyła tylko sekunda abym poczuła miękkie usta na moich.Rozpływałam się powolnymi ruchami jego warg, dotykiem doprowadzającym mnie do szaleństwa kiedy delikatnie gładził plecy. Policzki zaczynały mi płonąć a znajome zbyt mocne uczucie zaczęło budzić się w podbrzuszu.Niechętnie oderwałam się od chłopaka, opanowując się póki to jeszcze możliwe.Nie możemy w tym jego stanie.
-Idź już spać-poradziłam wstając zawstydzona błagając aby nie zauważył moich poszerzonych źrenic i zaróżowionych policzków
'Oczami Niall'a'
Rozczarowany spojrzałem na [T.I] która przed chwilą się odsunęła, a już myślałem..

Szybko obróciła się, ale zdążyłem zauważyć podniecenie w jej oczach. Uśmiechnąłem się na myśl o tym, że poczuła to samo co ja. Jej ciało zwinnie podeszło do szafy powoli ją otwierając.Naprawdę jest piękna.
Zaśmiałem się cicho kiedy stanęła na palcach, żeby dosięgnąć najwyższej póki..zaraz..ale tam są
-Kochanie co ty robisz?-podniosłem się lekko na łokciach aby mieć lepszy widok
Po co jej ten koc i poduszka? Zmarszczyłem czoło.
-Będę spać w salonie to jest bezpieczniejsze.
O czym ona mówi? Chce ją tutaj przy sobie, chce zasnąć w jej objęciach i o niczym innym teraz nie marzę.
-Kotku daj spokój. Nic mi nie będzie.
To słodkie że tak się o mnie troszczy, ale to już przesada.
-Nie. Sam dobrze wiesz, ze strasznie kopie podczas snu więc..-przerwałem jej
-Bez ciebie nie zasnę a tego chyba nie chcesz-przypatrywałem się jej zmieszanym oczom kiedy rozmyślała moją propozycję
-Dobra-zgodziła  się a ja odetchnąłem z ulga, na serio myślałam, że zostanę sam tej nocy-Ale jak tylko będzie cię coś przeze mnie bolało to od razy wychodzę.
Zgodziłem się skinieniem głowy nie panując nad uśmiechem, który bezwładnie wkradł się na moje usta.Opadłem spokojnie na łózko kiedy w końcu delikatnie położyła się obok mnie.
-Serio? Będziesz aż tak daleko?-naprawdę potrzebuję jej ciepła
Fuknęła niezadowolona, bardzo powoli zbliżając się do mnie uważając aby nie dotknąć skręconej kostki.
-Znacznie lepiej-przytuliłem ja mocniej czując jak jej serce zbije zbyt szybko-Kochanie nic mi nie j..-przerwałem  wciągając mocniej powietrze kiedy jej noga niefortunnie dotknęła mojej
-Widzisz!-uniosła głos i już chciała wstać kiedy ścisnąłem ją jeszcze mocniej
-Zostań! Jestem cierpiący i powinnaś spełniać moje zachcianki  teraz chce żebyś tutaj została-posłałem jej znaczące spojrzenie
Przypartywała mi się dłuższą chwile jakby chciała znaleźć oznakę bólu ale czegoś podobnego ale nic nie znalazła.
-Nienawidzę Cię-wyszeptała kładąc głowę na moim torsie
-Wiem, ale za to ja Cię kocham-zatopiłem usta w jej włosach lekko je całując
Może i jest trochę uparta, ale strasznie, ale to strasznie ją kocham. Nie zamieniłbym ją na nikogo innego, jest wyjątkowa i tylko moja.

Nie wiem jak wy ale ja jak zobaczyłam to zdjęcie to padłam :D
Haha
Dawno mnie tu nie było i przeraszam za to ale kurcze..matura się zbliża wielkimi krokami i naprawdę nie mam wolnego czasu, napisałam imagine bo dawno się nic nie pojawiło i nie wincie Julki za to.
Czytałam komentarze pod jej imaginem typu, że prowadzenie bloga jest ciężką pracą i że nie może podołać temu zadaniu
BZDURA!
Julka świetnie sobie radzi i z tego co wiem ma problemu z komputerem więc nie wińcie jej za to, nie jej wina.
Wierzę,że jak wróci to wam to wynagrodzi :)
A co do mojego imagina to..wyszłam z prawy i wiem,że jest beznadzieny nie wiem kiedy napisze następnego (bo nauczyciele są trochę porypani, żeby nam tyle zadania dawać na ferie choć powinniśmy się tylko uczyć ) ale popracuję nad nim i będzie lepszy :D Obiecuję
Kocham Was <3 
-Jannet;)